Sprzedaż alkoholu nietrzeźwym - jak wygląda rzeczywistość. |
Autor |
Wiadomość |
#hrhr
Stanowisko: klient
Dołączył: 15 Sie 2017 Posty: 95
|
Wysłany: 2017-09-29, 23:04 Sprzedaż alkoholu nietrzeźwym - jak wygląda rzeczywistość.
|
|
|
Od niedawna zacząłem pracę w Biedronce i dostałem ostrzeżenie, że sprzedałem alkohol osobie, która nie była jakoś mocno pijana, utrzymywała się bez problemu, nie miała problemu z wręczeniem odpowiedniej kwoty, itp.
Co trzeba zrobić? |
|
|
|
|
@Patrycja.
Satanassss
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 26 Sie 2015 Posty: 262
0
0
|
Wysłany: 2017-09-30, 07:49
|
|
|
No niby nie powinno się sprzedawać alkoholu osobom nietrzeźwym, ale miałam kiedyś sytuację że nie chciałam sprzedać Amareny. ściągnęłam ją z kasy i schowałam, a facet wziął inna butelkę i we mnie rzucił z wielkim oburzeniem dlaczego ja nie chce mu alko sprzedać. dobrze że się schowałam bo nie wiem jak by się skończyło.
od tam tej pory wole dla świętego spokoju sprzedać albo ochrone wołam i odchodzę jak najdalej od kasy. |
|
|
|
|
#hrhr
Stanowisko: klient
Dołączył: 15 Sie 2017 Posty: 95
0
0
|
Wysłany: 2017-09-30, 10:19
|
|
|
Czyli po prostu muszę poszukać innej pracy, bo są tacy klienci, którzy codziennie przychodzą po kilka razy i na pierwszy rzut oka widać, że są pod wpływem. |
|
|
|
|
u8t3io3p
Stanowisko: klient
Dołączył: 06 Kwi 2017 Posty: 873
0
0
|
Wysłany: 2017-09-30, 10:52
|
|
|
ja wychodze z zalozenia, bo czesto ci koneserzy wracaja do nas to informuje, ze dzis to ostatnia i wiecej dzis juz nie dostana |
|
|
|
|
@patogen123
Stanowisko: kierownik okręgu
Dołączył: 27 Mar 2017 Posty: 419
0
0
|
Wysłany: 2017-10-01, 05:50
|
|
|
hrhr napisał/a: | Czyli po prostu muszę poszukać innej pracy, bo są tacy klienci, którzy codziennie przychodzą po kilka razy i na pierwszy rzut oka widać, że są pod wpływem. |
Na pierwszy rzut oka bardzo rzadko widać, a jak przy kasach jest duży ruch to nie masz czasu się przyglądać każdemu kto podchodzi do kasy, a jak już stoją przy pasie to muszą mocno zaprawieni, żeby nie byli w stanie tego ukryć, więc w takich sklepach jak Biedronka to przepis jest raczej martwy.
Natomiast jeżeli już uznasz, że ktoś jest nietrzeźwy to go przeproś i powiedz czemu nie możesz mu sprzedać a jeżeli będzie przeklinał to po prostu przestań z nim rozmawiać i wezwij ochronę. |
|
|
|
|
Biurowa
Stanowisko: klient
Dołączył: 19 Wrz 2016 Posty: 427
0
0
|
Wysłany: 2017-10-01, 07:27
|
|
|
u8t3io3p napisał/a: | ja wychodze z zalozenia, bo czesto ci koneserzy wracaja do nas to informuje, ze dzis to ostatnia i wiecej dzis juz nie dostana |
U nas robimy dokładnie to samo wobec stałych żuli. Ultimatum i koniec.
A że każdy żul ma u nas "pseudonim artystyczny", to potem po prostu mówi się reszcie pracowników żeby tego i tego nie obsługiwały, bo już wypili dzisiaj swoje.
Pamiętam kiedyś dialog
Ja: (odkładając puszkę z taśmy za siebie) Przykro mi, ale jest Pan nietrzeźwy i nie sprzedam Panu tego piwa.
On: Tak?! To proszę mi k.... udowodnić, że jestem pijany!
Ja: Tak? To proszę mi przynieść zaświadczenie z komisariatu, że Pan nie jest.
Osłupiał i poszedł 8) |
|
|
|
|
@patogen123
Stanowisko: kierownik okręgu
Dołączył: 27 Mar 2017 Posty: 419
1
0
|
Wysłany: 2017-10-01, 08:32
|
|
|
Biurowa napisał/a: | u8t3io3p napisał/a: | ja wychodze z zalozenia, bo czesto ci koneserzy wracaja do nas to informuje, ze dzis to ostatnia i wiecej dzis juz nie dostana |
U nas robimy dokładnie to samo wobec stałych żuli. Ultimatum i koniec.
A że każdy żul ma u nas "pseudonim artystyczny", to potem po prostu mówi się reszcie pracowników żeby tego i tego nie obsługiwały, bo już wypili dzisiaj swoje.
|
Nie rozumiem.
Jak ktoś jest nietrzeźwy to mu sprzedajecie ostatnią butelkę czy "stałym klientom" sprzedajecie tylko jeden raz na dzień?
Jeżeli chodzi o prawo to nie wolno komuś powiedzieć, że mu się nie sprzeda, bo już dzisiaj kupował. |
|
|
|
|
Biurowa
Stanowisko: klient
Dołączył: 19 Wrz 2016 Posty: 427
0
0
|
Wysłany: 2017-10-01, 09:00
|
|
|
Alkomatu na sklepie nie mamy, a jako, że każdy żul zawsze wygląda na najepanego, nawet gdy jest trzeźwy, to wspólnymi siłami przyjęliśmy metodologię.
Jeśli "jedynka" widzi, że kupił danego dnia już kilka razy po jednym piwie, to następnego mu nie sprzedajemy uznając, że ma prawo być nietrzeźwym.
Robimy to też w celu pozbycia się ich w końcu spod sklepu. Bo policja przyjeżdża, daje im mandaty i na tym się kończy ich rola (Wytrzeźwiałkę mamy 3 wsie dalej, to szkoda policji paliwa). A żule dalej stoją i wyłudzają pieniądze na kolejne piwo od klientów na parkingu często wyzywając klientów od "ku..." i "pi..".
Więc jak delikwent spotka się z odmową sprzedaży, to idzie w końcu na inną miejscówkę dając nam i klientom święty spokój. |
|
|
|
|
@patogen123
Stanowisko: kierownik okręgu
Dołączył: 27 Mar 2017 Posty: 419
0
0
|
Wysłany: 2017-10-01, 09:09
|
|
|
Biurowa napisał/a: | Alkomatu na sklepie nie mamy, |
Nie musicie mieć alkomatu, bo przepis zakazuje sprzedawania tym, których zachowanie podczas zakupów wskazuje na to, że są nietrzeźwi, a nie nietrzeźwym czy też takim co "mają prawo być nietrzeźwi". |
|
|
|
|
Biurowa
Stanowisko: klient
Dołączył: 19 Wrz 2016 Posty: 427
0
0
|
Wysłany: 2017-10-01, 09:31
|
|
|
Jak ocenić wg Ciebie stopień nietrzeźwości ?
Ja jako, że nie piję to dla mnie z góry każdy obsikany żul z przepitą mordą i nieświeżym oddechem jest nietrzeźwy.
Dla innej kasjerki jest nietrzeźwy dopiero, gdy się zatacza i ledwo stoi w kolejce bełkocząc pod nosem.
Dla kierownika nietrzeźwość zaczyna się w momencie jak idzie do kasy prawie na czworaka, w pozostałych przypadkach mamy sprzedawać.
Więc tu jest duże pole do nadinterpretacji przepisów. |
|
|
|
|
enigma
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 12 Gru 2016 Posty: 4
0
0
|
Wysłany: 2017-10-02, 18:32
|
|
|
Sprzedaż alkoholu nieletnim bądź nietrzeźwym może skutkować mandatem dla sprzedawcy, zabraniem koncesji sklepu a w konsekwencji zwolnieniem dyscyplinarnym pracownika . W prawie Polskim jest napisane że sprzedawca w przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do stanu trzeźwości klienta ma prawo odmówić sprzedaży . W przypadku gdy klient nie zgadza się ze zdaniem sprzedawcy może tylko zadzwonić na policje która przyjedzie na miejsce i zweryfikuje stan trzeźwości klienta , jeśli po badaniu alkomatem policja stwierdzi że jest trzeźwy możecie sprzedać mu alkohol . Rzadko się zdarza by ktoś dzwonił po policje zwykle poklną pod nosem i wychodzą . A na awanturujących się klientów dzwoni się po prostu po ochronę , ewentualnie kierownika bądź włącza " napadówkę " . |
|
|
|
|
DarkSide
Stanowisko: były pracownik
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 3461 Skąd: Polska
0
0
|
Wysłany: 2017-10-02, 22:03
|
|
|
Jeśli widzicie że osoba może być lub jest nie trzeźwa a sprzedajecie to pamiętajcie, że ponosicie moralne konsekwencje tego co ta osoba potem zrobi, pobije, zabije, napadnie itp
Zatem zastanówcie się czy chcecie mieć kogoś potem na sumieniu i codziennie miotać się z myślami : ... a mogłem nie sprzedać... |
_________________ Życie bez biedronki jest możliwe a do tego wspaniałe!!! |
|
|
|
|
u8t3io3p
Stanowisko: klient
Dołączył: 06 Kwi 2017 Posty: 873
0
0
|
Wysłany: 2017-10-03, 00:59
|
|
|
DarkSide napisał/a: | Jeśli widzicie że osoba może być lub jest nie trzeźwa a sprzedajecie to pamiętajcie, że ponosicie moralne konsekwencje tego co ta osoba potem zrobi, pobije, zabije, napadnie itp
Zatem zastanówcie się czy chcecie mieć kogoś potem na sumieniu i codziennie miotać się z myślami : ... a mogłem nie sprzedać... |
nie zgodze sie z tym, kazdy odpowiada za siebie, jaka masz pewnosc sprzedajac trzezwemu butelke wodki, ktory wezmie paragon(zeby wiadomo bylo ze to w bierdonce kupil) wyjdzie ze sklepu i wypije ja odrazu robiac cos glupiego?(raz bylem swiadkiem jak "trzezwy" zul wypil na raz amarenke ,a po minucie nie mogl chodzic
to chyba czas zaczac odmawiac wszystkim 8) |
|
|
|
|
@patogen123
Stanowisko: kierownik okręgu
Dołączył: 27 Mar 2017 Posty: 419
0
0
|
Wysłany: 2017-10-03, 08:15
|
|
|
Biurowa napisał/a: | Jak ocenić wg Ciebie stopień nietrzeźwości ?
Ja jako, że nie piję to dla mnie z góry każdy obsikany żul z przepitą mordą i nieświeżym oddechem jest nietrzeźwy.
Dla innej kasjerki jest nietrzeźwy dopiero, gdy się zatacza i ledwo stoi w kolejce bełkocząc pod nosem.
Dla kierownika nietrzeźwość zaczyna się w momencie jak idzie do kasy prawie na czworaka, w pozostałych przypadkach mamy sprzedawać.
Więc tu jest duże pole do nadinterpretacji przepisów. |
No właśnie o to chodzi, że nie masz oceniać stopnia nietrzeźwości, ale nie sprzedawać tym, których zachowanie wskazuje na to, że są nietrzeźwi czyli zwracasz uwagę na takie rzeczy jak bełkotanie, problemy z zachowaniem równowagi czy przejawy agresji.
DarkSide napisał/a: | Jeśli widzicie że osoba może być lub jest nie trzeźwa a sprzedajecie to pamiętajcie, że ponosicie moralne konsekwencje tego co ta osoba potem zrobi, pobije, zabije, napadnie itp
Zatem zastanówcie się czy chcecie mieć kogoś potem na sumieniu i codziennie miotać się z myślami : ... a mogłem nie sprzedać... |
Niestety, ale, żeby mieć czyste sumienie to trzeba by w ogóle nie sprzedawać alkoholu, a jak ktoś już jest w takim stanie, że można mu nie sprzedać, to równie dobrze może zrobić komuś krzywdę, bo będzie wkurzony tym, że mu nie sprzedali następnej butelki.
Jak dla mnie głupi i właściwie martwy przepis, który niepotrzebnie uderza w kasjerów i powoduje, że łamią inne przepisy jakimś wyliczaniem ile który żulik już wypił. Żeby chociaż była też dotkliwa kara za próbę kupienia pod wpływem to można coś by z tego było. |
|
|
|
|
Ismalia
Stanowisko: klient
Dołączył: 28 Lip 2015 Posty: 7
1
0
|
Wysłany: 2017-10-03, 17:16
|
|
|
W "mojej" Biedronce kasjerzy radzą sobie z delikwentami nadzwyczaj dobrze. Owszem, czasem któryś próbuje awantury, ale w takiej sytuacji już parę razy do perswazji kasjera przyłączali się klienci. Mamy duży problem z lokalnymi żulami, z ich powodu wycofano nawet z oferty ten zajzajer (Amareno?), więc wszystkim zależy nam, żeby się ich pozbyć. |
|
|
|
|
|