Nasza-Biedronka.pl Strona Główna

Nasza-Biedronka.pl

Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
ZDJĘCIA NA SKLEPIE. ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA. CZY LEGALNY

Czy zakaz fotografowania w sklepie
jest uzasadniony
51%
[ 16 ]
nie mam zdania
16%
[ 5 ]
nie jest uzasadniony
32%
[ 10 ]
Głosowań: 31
Wszystkich Głosów: 31

Autor Wiadomość
qweerty
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-06, 15:30   ZDJĘCIA NA SKLEPIE. ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA. CZY LEGALNY

Na wejściu przed sklepem znajduje się naklejka zakaz fotografowania. Często pracownicy interweniują odnośnie używania aparatów w sklepie. Ale czy na pewno mogą zabronić?
W niektórych przypadkach możemy narazić się na śmieszność albo też w przypadku próby zakazu fotografowania ,nakazania usunięcia zdjęcia na konsekwencje prawne.


Jedyny przypadek gdy możemy uniemożliwić fotografowania i poproszenia o zaprzestanie czynności jest ochrona wizerunku ,ale ochrona wizerunku osób nie mienia, wystroju itp."

"

Cytat:
Oczywiście sklep może wprowadzić na swoim terenie regulamin przewidujący różne zakazy albo nakazy.

Ale klientowi zasady obowiązujące w placówce muszą być przy wejściu jasno zakomunikowane, tak aby wiedział, czego może się tam spodziewać. I podjąć decyzję, chce wejść albo nie.

Tymczasem w niektórych sieciach kierownictwo pytane o regulamin wskazywało piktogramy: przekreślony aparat, przekreślonego psa, przekreślone lody.

Na pytanie o regulamin w postaci pisemnej obsługa rozkładała ręce.

Jak sklepy uzasadniają zakaz fotografowania? Wymówek jest kilka. Na przykład argumentują, że stanowi to kradzież ich własności intelektualnej w postaci autorskiego sposobu rozmieszczenia produktów na półkach. - Taka argumentacja jest całkowicie chybiona zwłaszcza w odniesieniu do towarów niebędących utworami (utworami są np. obrazy, plakaty, biżuteria) - mówi dr Artur Krzykowski z warszawskiej kancelarii prawnej AKLEGAL.

Poza tym zgodnie z polskim prawem autorskim wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu, ale tylko na własny użytek.

Niekiedy wprowadzanie zakazu fotografowania sklepy usprawiedliwiają "chęcią ochrony wizerunku produktu". Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego ochrona wizerunku dotyczy jednak tylko osób, nie rzeczy.

Wreszcie sieci przekonują, że klient, fotografując produkty wbrew ich woli, "popełnia przestępstwo naruszenia tzw. miru domowego". Tyle że sklep jest po prostu miejscem publicznym.

Zakaz fotografowania to jedno, ale we wszystkich badanych placówkach handlowych brakuje regulaminu lub innej widocznej informacji dotyczącej zakazu skanowania cen.

Dla sklepów fotografowanie i skanowanie to po prostu te same czynności. Tymczasem przy skanowaniu nie robi się zdjęcia - skan nie zapisuje się w pamięci komórki, służy tylko do przekierowania na odpowiednią stronę w internecie.

W prowadzonym przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Rejestrze Klauzul Niedozwolonych nie znalazło się jednak jak dotąd postanowienie dotyczące zakazu robienia zdjęć lub skanowania w sklepach.

Dlaczego? Bo po prostu sąd ochrony konkurencji i konsumentów, do którego właściwości należy rozpatrywanie tego typu skarg, jeszcze się takim przypadkiem nie zajmował.

Mogą tylko prosić

Niezależnie od prawnych przepychanek odnośnie zakazów używania komórek nie ulega wątpliwości, że nawet jeśli klient zrobi zdjęcie czy przeskanuje towar (np. w celu zbadania jego składu czy porównania ceny), sklep może go jedynie uprzejmie poprosić o przerwanie tej czynności.

Zgodnie z opinią sporządzoną przez AKLEGAL: "sprzedawca ani pracownicy ochrony nie są uprawnieni do domagania się od kupującego okazania, a tym bardziej wydania im telefonu komórkowego, jak również nie mogą oni żądać usunięcia konkretnego zdjęcia czy też zamieszczonej na telefonie aplikacji. Działania takie są bezprawne, naruszające m.in. prawo konsumenta do własności jego telefonu oraz znajdujących się tam utworów, aplikacji etc.".

Nie mogą też klienta zatrzymać ani wyprowadzić ze sklepu (inaczej narażają się na zarzut naruszenia nietykalności cielesnej). Z kolei groźba wezwania policji może zostać uznana za groźbę karalną.

Bunt polskich sklepów przeciwko komórkom (na Zachodzie są one już czymś absolutnie normalnym) przypomina bunt dorożkarzy przeciwko pojawianiu się samochodów. I jest tak samo skazany na niepowodzenie. Co na przykład zrobić z klientem w Google Glass, które mają takie same funkcje jak smartfony?

Wywieszą znaczki: klientów w okularach nie obsługujemy?
źródło https://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,17178179,Sklepy_w_Polsce_zakazuja_klientom_robic_zdjecia_smartfonami_.html


[ Dodano: 2015-05-06, 16:36 ]
Kod:
Sklep jako miejsce publiczne

Czy sklep jest własnością właściciela, traktowaną jako przestrzeń prywatną, czy może możemy nazwać go miejscem publicznym? Właściciel sklepu zdecydowanie może ustanawiać reguły panujące w obszarze jego lokalu (o ile nie są sprzeczne z ogólnie obowiązującym prawem). Jednak biorąc pod uwagę Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 14 marca 2008 r. o sygn. akt II OSK 245/07 możemy uznać, że sklep spełnia przesłanki miejsca publicznego, czyli korzysta z niego nieokreślona liczba niezidentyfikowanych osób i jest on miejscem powszechnie dostępnym. W orzecznictwie przyjmuje się, iż miejscem publicznym w rozumieniu art. 30 ust. 1 pkt 3 Prawa budowlanego jest takie, z którego korzysta nieokreślona liczba niezidentyfikowanych osób. Cechą wyróżniającą takie miejsce publiczne jest niewątpliwie jego powszechna dostępność.
żródło www.ifor.pl
W związku z powyższym stosowanie odniesienia się do zakazu fotografowania jest bezzasadne

[ Dodano: 2015-05-06, 16:38 ]
Odnośnie pracowników ochrony z przerostem ambicji do posiadanych uprawnień:

Cytat:
Konsekwencje naruszenia zakazu fotografowania

Świadomy klient, który na własny użytek fotografuje produkty czy skanuje kody kreskowe za pomocą swojego smartfona w celu dokonania rozeznania przed zakupem, korzysta z prawa do swobody wyboru. Ani ochrona, ani sprzedawca w sklepie nie mogą się domagać usunięcia zdjęcia a także okazania czy wydania sprzętu, którym posłużył się klient do wspomnianych czynności. Stanowiłoby to bowiem naruszenie prawa konsumenta do własności jego telefonu wraz z całą zawartością. Zgodnie z kodeksem cywilnym właściciel może z wyłączeniem innych osób korzystać z rzeczy i rozporządzać rzeczą (art. 140 k.c.) Dla osób trzecich płynie stąd obowiązek biernego poszanowania cudzego prawa własności.
źródło :https://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/prawa-konsumenta/696576,2,Czy-mozna-robic-zdjecia-w-sklepie.html

[ Dodano: 2015-05-06, 16:41 ]
Z
Cytat:
godnie z opinią sporządzoną przez AKLEGAL: "sprzedawca ani pracownicy ochrony nie są uprawnieni do domagania się od kupującego okazania, a tym bardziej wydania im telefonu komórkowego, jak również nie mogą oni żądać usunięcia konkretnego zdjęcia czy też zamieszczonej na telefonie aplikacji. Działania takie są bezprawne, naruszające m.in. prawo konsumenta do własności jego telefonu oraz znajdujących się tam utworów, aplikacji etc.".

Nie mogą też klienta zatrzymać ani wyprowadzić ze sklepu (inaczej narażają się na zarzut naruszenia nietykalności cielesnej). Z kolei groźba wezwania policji może zostać uznana za groźbę karalną.
źródło: https://www.infor.pl/praw...-w-sklepie.html

Podstawa prawna:

Ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. 1993 nr 47 poz. 211 z późn. zm.; art. 11 ust. 4).

Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93 z późn. zm.; art. 140).

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 14 marca 2008 r., sygn. akt II OSK 245/07.

Wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 5 marca 2010 r., sygn. akt XVII Amc 1145/09.
 
     
@kluq 


Stanowisko:
centrum dystrybucyjne

Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1751
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-05-06, 19:24   

Kolejny bzdurny "zapis" jak bilety foto w niektórych muzeach czy innych miejscach do zwiedzania.
_________________
Niejeden, komu się wydaje, że umie mówić, po prostu nie umie milczeć. Epicharm
 
     
qweerty
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-30, 10:34   

i dalszych bzdur cdn....czyli REGULAMIN BEZPIECZEŃSTWA
 
     
@stonek52 

Stanowisko:
kasjer

Dołączył: 18 Lis 2015
Posty: 204
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2016-05-30, 11:05   

Nie zwracam uwagi jeśli ktoś robi zdjęcia towaru i cen na półkach. Co innego gdyby robił zdjęcia rozstawienia kamer, kas, wejścia do biura itp. :regulamin:
Zwróciłbym też uwagę gdybym zobaczył że ktoś robi mi zdjęcia mojej podczas pracy.
 
     
Yakim

Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 02 Cze 2016
Posty: 5
0 UP 0 DOWN
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2016-06-02, 12:47   

Stonek - samo fotografowanie jest legalne, nie może tylko rozpowszechniać Twojego wizerunku.
 
     
biedronkaaa 

Stanowisko:
kierownik sklepu

Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 408
1 UP 0 DOWN
Wysłany: 2016-06-02, 16:11   

Związki to juz chyba nie mają czym się zajmować...
Etatów na sklepie coraz mniej, pracy coraz wiecej a ten wyskakuje z fotografowaniem...
  Ocena JMP: 10/10
     
@stonek52 

Stanowisko:
kasjer

Dołączył: 18 Lis 2015
Posty: 204
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2016-06-02, 20:44   

Odbiegając od tematu, myślę że skoro ludzie nie zmienią swojego nastawienia do pracy i będą robić wg. zasady "zesraj się a pokaż że dasz radę" to związki tym bardziej tego muru nie przebiją nie wiadomo jak by się starały. Bo skoro się wyrabiamy w obecnych składach na zmianach to jaki argument mają użyć związkowcy by pracodawca zwiększył ilość etatów?
Zapisujcie się do związków, bo im nas więcej będzie tym będzie większa siła przebicia.
Ale najpierw zmieńcie podejście do pracy w małym składzie, pokażcie że się nie wyrabiacie, zostawiajcie na wpół niedokończone i wtedy pretensje.
 
     
Włodarz 


Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 12 Sty 2015
Posty: 837
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2016-06-02, 23:01   

Ale co z tego że etaty zwiększa jak nie ma chętnych do pracy? Cały sklep jest w kartkach z informacją o pracy już od dwóch miesięcy a odzewu nie ma żadnego. Nikt na sklepie nie zostawił ani jednej cv. Nikt nawet nie pytał o warunki pracy. Są tak niskie płace za dość ciężką pracę to kto ci przyjdzie? Bez problemu w mieście dostaniesz inną pracę za podobne pieniądze co dają w biedronce a praca będzie o wiele lżejsza...
Na moim sklepie zwiększyli liczbę etatów o 1 jakieś 2 miesiące temu ale co z tego jak do poprzedniej ilości brakowało nam 4 to teraz nam brakuje 5 etatów do 100% frekwencji. Mogą sobie zwiększać ile chcą jak nie ma chętnych na taką pracę.
_________________
If you were a king up there on your throne,
would you be wise enough to let me go.
  Ocena JMP: 3/10
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


phpBB by przemo