Nasza-Biedronka.pl

[Moi]

Hejka!
Pierwszy dzień za mną. Było wg standardu, rano od 6 do 12 czytanie książek, książeczek itp., potem dostałam gustowne ubranko , a po podpisaniu umowy z KR i po jego zniknięciu poszłam na sklep, dziewczyny fantastyczne, roboty po kokardę, ale było ok. Mam nadzieję, że tak zostanie, na razie kasy jeszcze nie miałam okazji zaliczyć i chyba jej się najbardziej teraz obawiam.
Pozdrawiam wszystkich.

Hejka!
Pierwszy dzień za mną. Było wg standardu, rano od 6 do 12 czytanie książek, książeczek itp., potem dostałam gustowne ubranko , a po podpisaniu umowy z KR i po jego zniknięciu poszłam na sklep, dziewczyny fantastyczne, roboty po kokardę, ale było ok. Mam nadzieję, że tak zostanie, na razie kasy jeszcze nie miałam okazji zaliczyć i chyba jej się najbardziej teraz obawiam.
Pozdrawiam wszystkich.

[+marta1]

Do kasy wg. procedur to jeszcze trochę . Grunt to uśmiech i pozytywne nastawienie będzie dobrze

[~Natalia76]

Moi,
No to grauluje radości z pierwszego dnia w pracy.Oby takie były wszystkie.Tego życze

[@Gazela34]

Super pierwsze koty za płoty najważniejsze pierwsze wrażenie ale po poście widzę ze pozytywne
Powodzenia

[qweerty]

[@Miawka]

wreszcie ktoś zadowolony

[Moi]

Można powiedzieć, że pierwszy tydzień mam odfajkowany.

Źle nie jest, przede wszystkim ekipa z małym wyjątkiem jest fajna (przynajmniej ta z którą miałam do czynienia), tylko zastanawia mnie fakt po jaką cholerę procedury oraz magiczna książeczka. Na kasie siedziałam już 3 dnia pracy. Weekend miałam wolny więc zaczęłam wczytywać się w biblię biedronkową i doszłam do wniosku, że jak jakiś klient będzie chciał pomocy w znalezieniu towaru to nic z tego, bo ja nie miałam okazji spokojnie pooglądać co na półkach piszczy (jutro pojadę wcześniej i zrobię wycieczkę po sklepie), następna rzecz, kody PLU, teoretycznie powinnam je dostać od przełożonego, nic z tego, gdyby nie forum, byłabym w ciemnej D...., inna sprawa Rejonowy po stokroć powtarzał, że towar ma być, taki jaki bym sama kupiła, no niestety to też nie wygląda tak różowo. Cóż życie, wiem, że każdy orze jak może, ale czasami przydałoby się trochę rozsądku, ale może malkontent jestem, więc zacisnę zęby i do przodu.
Pozdrawiam

Można powiedzieć, że pierwszy tydzień mam odfajkowany.

Źle nie jest, przede wszystkim ekipa z małym wyjątkiem jest fajna (przynajmniej ta z którą miałam do czynienia), tylko zastanawia mnie fakt po jaką cholerę procedury oraz magiczna książeczka. Na kasie siedziałam już 3 dnia pracy. Weekend miałam wolny więc zaczęłam wczytywać się w biblię biedronkową i doszłam do wniosku, że jak jakiś klient będzie chciał pomocy w znalezieniu towaru to nic z tego, bo ja nie miałam okazji spokojnie pooglądać co na półkach piszczy (jutro pojadę wcześniej i zrobię wycieczkę po sklepie), następna rzecz, kody PLU, teoretycznie powinnam je dostać od przełożonego, nic z tego, gdyby nie forum, byłabym w ciemnej D...., inna sprawa Rejonowy po stokroć powtarzał, że towar ma być, taki jaki bym sama kupiła, no niestety to też nie wygląda tak różowo. Cóż życie, wiem, że każdy orze jak może, ale czasami przydałoby się trochę rozsądku, ale może malkontent jestem, więc zacisnę zęby i do przodu.
Pozdrawiam

[@owadzik2]

Obyś się zorientowała jak są ustawione grupy towarowe, a później pójdzie jak z płatka Dasz radę, powodzenia

[brodacz1989]

[Moi]

[+marta1]

A czego nie rozumiesz ?

[Moi]

Że to Polska, a właściwie polska właśnie.

Że to Polska, a właściwie polska właśnie.

[@fruzia1]

Popracujesz dłużej to zobaczysz jeszcze wiele zadziwiających rzeczy. Bądź pozytywnie zakręcona to będzie Ci lżej to ogarniać :D

[+marta1]

fruzia jesteś dla mnie jak prezent na mikołajki :D WITAJ :D

[ Dodano: 2014-12-08, 11:18 ]
...sorki ale musiałam wyrazić swoją radość

[Moi]

Słuchajcie, a jak długo zwyczajowo nosi się plakietkę "Uczę się"?

Słuchajcie, a jak długo zwyczajowo nosi się plakietkę "Uczę się"?