Klienci z reklamówkami |
Autor |
Wiadomość |
~kukosia3
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 03 Paź 2014 Posty: 29
|
Wysłany: 2015-10-23, 21:37 Klienci z reklamówkami
|
|
|
Jeśli temat gdzieś jest to proszę przekleić bądź podać link - bo nie mogłam znaleźć za pomocą szukaj.
Otóż czy często wam się zdarza zauważyć jak klient ładuje w reklamówkę co mu pasuje i próbuje wyjść pierwszą alejką? Już nie raz taka akcja była w każdym sklepie, ale wczoraj się uparłam i sk* na nie przepuściłam. Jak się później okazało próbował wynieść nam towar na ponad 200,00. Na szczęście w porę go niechcący namierzyłam po reklamówce i pokrzyżowałam mu szyki chodząc przed nim. Przesuwał się od chłodni do owoców, że pilnowałam wejścia tak by w razie co cyknąć drzwi, to nie wiedział jak ma wybrnąć a ja udawałam że oglądam sobie coś. żeby się upewnić co kombinuje przeszłam sobie na druga stronę kas - wyjrzałam na dwór, bo stwierdziłam że w razie co cyknę wyjściowe. I tak sobie kombinowałam i obserwowałam pana, wchodząc sobie ponownie przez wejście. A ten raz przy owocach raz przy warzywach, w końcu nie mogłam tam stale być, poprosiłam by koleżanka wezwała ochroniarza wiec ta zadzwoniła a nie o to mi chodziło, bo to mogłam zrobić sama ale cóż - nie zrozumiałyśmy się. Jak się pojawił ochroniarz ja poszłam do swojej roboty. A KLIENCIK? Próbował cos konsultować przez telefon, wiec w pewnym momencie i ochroniarz zauważył że za oknem jeden dzwoni i w tym samym czasie drugi na sklepie odbiera. Pan stwierdził że nici z łupu więc reklamówkę porzucił na owocach, resztę na nieczynnej kasie mówiąc do ochroniarza ze zaraz wróci. No ubaw jak nie wiem. Co się okazało na dworze pan z telefonem czekał z dużą podróżną torbą na kółkach. Wyczyścili nam śmietniki, pociągnęli za klamki czy aby co nie otwarte i w końcu się oddalili. No takiej bezczelności w biały dzień to nie widziałam. Kamer nie widzieli, czy myśleli że atrapy? |
|
|
|
|
#czorna81
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 26 Kwi 2015 Posty: 72 Skąd: koniec świata
0
0
|
Wysłany: 2015-10-23, 21:43
|
|
|
No to nieźle. Czasem oni chyba zapominają ze są kamery. Ja ostatnio szłam w alejce w ciągu jednego dnia to było za facetem co miał w koszyku 0,7 zobrowke zostawił koszyk kolo wód a flaszkę pod kurtkę. Przyłapany. Ten sam trik miał chłopcy 7 letni cchowając pod kurtke zabawkę |
|
|
|
|
~kukosia3
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 03 Paź 2014 Posty: 29
0
0
|
Wysłany: 2015-10-23, 21:57
|
|
|
czorna81 napisał/a: | Czasem oni chyba zapominają ze są kamery. Ja ostatnio szłam w alejce w ciągu jednego dnia to było za facetem co miał w koszyku 0,7 zobrowke zostawił koszyk kolo wód a flaszkę pod kurtkę. Przyłapany. |
U nas taki tez się znalazł ale tego nie udało się chyba złapać bo się wcześniej zdążył zamienić z drugim i tamten wyszedł z flaszka a ten po przeszukaniu był czysty |
|
|
|
|
#patusss933
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 06 Sie 2014 Posty: 102
0
0
|
Wysłany: 2015-10-24, 04:26
|
|
|
To cieszcie sie ze macie ochroniarza,bo nam dystryktowa go zabrala, stwierdzila, ze mamy za dobre wyniki. Teraz po 3 m-ch kradna co popadnie bo skapli aie, ze nie ma ochrony juz nie pojedyncze rzeczy a cale wozki wynosza a 3 os na zmianie i same laski. ... |
|
|
|
|
#welnaewa
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 07 Lis 2014 Posty: 102
0
0
|
Wysłany: 2015-10-24, 13:37
|
|
|
ha to tak jak u nas Bez ochrony i 2 kajerki + kierownik a najlepiej jest jak jest towar To juz jest wogole sajgon na sklepie |
|
|
|
|
@K!KA
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 24 Maj 2011 Posty: 172
0
0
|
Wysłany: 2015-10-24, 14:08
|
|
|
No ja kiedyś miałam lepszą sytuacje a jeszcze nie pracowałam w B... ja wchodziłam na sklep a gościu z koszykiem czerwonym pełnym czekolad tych droższych wychodził zadowolony a na sklepie jedna kasjerka a reszta na magazynie bo była dostawa i ochrony nie było |
_________________ Przyjaciół nie poznaje się w biedzie tylko wtedy.... jak reagują na Twoje SUKCESY!!! |
|
|
|
|
~kukosia3
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 03 Paź 2014 Posty: 29
0
0
|
Wysłany: 2015-10-24, 15:22
|
|
|
ja dlatego zwróciłam na niego uwagę bo z tydz wcześniej właśnie w taki sam sposób wyniósł nam gówniarz kawy lavazza i nescafe barrista prosto za moimi plecami, był tak szybki ze nawet nie wiedziałam ze za mną był ( a liczyłam do inwentury i byłam odwrócona tyłem). dopiero ochroniarz przybiegł czy go widziałam a ja zdumiona i się wykurzyłam toteż temu pomyślałam ze nie popuszczę, bo nikt mnie tak w balona nie będzie robił! ale przecież nie raz się jeszcze tak zdarzy.
;/ |
|
|
|
|
@Antrykota
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 06 Sie 2015 Posty: 126 Skąd: 3city
0
0
|
Wysłany: 2015-10-24, 16:10
|
|
|
U nas wychodzenie drzwiami wejsciowymi to standardowa zagrywka zlodziej. Tak samo jak podwojne dna w torbach, wszywki na fanty w podszewce kurtki. Dostalismy teraz ochroniarza-nieogara, wiec kradna na jeszcze wieksza potefe. A mielismy gigantyczny problem z kradziezami huz wczesniej |
|
|
|
|
|