Nasza-Biedronka.pl

[Fragrance]

Witam.
Zatrudniłam się w biedronce na stanowisku kasjer/sprzedawca na początku listopada, to moja pierwsza praca na umowę. Dodam, że jestem w ciąży i szukałam pracy ponieważ poprzedni pracodawca (zlecenie) zwolnił mnie kiedy dowiedział się o moim stanie.

Pierwszy dzień w pracy był okropny, kiedy wróciłam do domu nie mogłam się przekręcić z boku na bok bo miałam tak silny ból kręgosłupa (było dużo dźwigania) z obawy o dziecko po kilku dniach doniosłam kierownikowi zaświadczenie o ciąży i poprosiłam o lżejsze zadania w pracy, ale nie zostałam dopuszczona do pracy tylko dostałam skierowanie do lekarza medycyny pracy na badania i to był dzień bez świadczenia pracy.

Lekarz medycyny pracy nie wypisał mi nic ponieważ chciał od mojego ginekologa informację jakich czynności nie mogę wykonywać tj. noszenie ciężarów, praca nocna, chociaż każdy doskonale wie, czego nie wolno.

Wybrałam się do ginekologa prowadzącego ciąże, ale nie otrzymałam takowego zaświadczenia, bez którego lek medycyny pracy nie chciał wypisać pozwolenia na pracę.

Poszłam więc do lekarza rodzinnego, dostałam zamiast zaświadczenia, zwolnienie lekarskie na miesiąc z literką B z powodu obciążenia kręgosłupa.

Zaniosłam do biedronki zwolnienie i zostałam oskarżona o kombinowanie, chociaż wyraźnie mówiłam, że chcę pracować. To nie jest moja wina, że ginekolog i internista nie chcieli dać mi tego zaświadczenia.

Po kilku dniach dostałam wezwanie z ZUS na kontrolę i moje zwolnienie lekarskie zostało uzasadnione, teraz 9 grudnia dostałam wypłatę za te kilka dni przepracowanych a za zwolnienie nie ponieważ nie przepracowałam 30 dni.

Jestem załamana bo zostaje bez środków do życia, jestem sama i nie mam pomocy od nikogo, czy jest możliwość żebym wróciła do pracy po skończeniu zwolnienia i przepracowała okres wyczekiwania?

[@Hell]

Zl też wchodzi w skład okresu wyczekiwania, jeżeli minie ci miesiąc od zatrudnienia obojętnie czy pracujesz czy jesteś na Zl to po tym czasie już będziesz mieć płatne zwolnienie.
Jednak myślę że i tak powinnaś uporządkować sprawy związane z ciążą i zaświadczeniem od ginekologa, tym bardziej że źle się czujesz bo bez tego nie dopuszczą cie do pracy.

[Larrikol]

[@Zed]

[~VanMaster]

no niestety co do kombinowania to niestety niektórzy tak robią i niestety ks są już na to uczuleni, ale nie można kadego jedną miarą mierzyć bo jak widać koleżanka nie miga się od pracy i nie leci odrazu na zl na ciąże i chce pracować i to nie jej wina że lekarze są nie kompetentni w tym zakresie.

[@Zed]

Czy prawdziwe czy wykombinowane ZL, nic z tym nie zrobimy oprócz wstawienia zwolnienia w te dni, nie widzę sensu gdybania czy symuluje bo mu się nie chce pracować czy faktycznie chory jest. Jedynie co przez to otrzymujemy to to, że właśnie patrzy się na wszystkie ZL krzywym okiem, nawet na te prawdziwe, co jest niemiłe dla ciężko pracujących kasjerów, którzy mieli po prostu nieszczęście zachorować.

[Fragrance]

Byłam dziś na konsultacji prawnej i tam się dowiedziałam, że nic mi się nie należy, ani kasa za to zwolnienie, ani zasiłek z ZUSU, czyli mam umowę, ale kasy nie dostanę jeśli nie przepracowałam tych 30 dni. Z drugiej strony bez tego głupiego zaświadczenia nie mogłam świadczyć pracy. Chciałam kontynuować pracę, ale mój ginekolog jest starej daty i nie zna się niczym (powiedziała mi żebym nie przychodziła do pracy i nie potrzebuje nawet zwolnienia a oni mi zapłacą) to raczej nie jest specjalista w dziedzinie prawa pracy Po prostu poprzedni pracodawca zmusił mnie do poszukiwania pracy w moim stanie, każda kobieta w ciąży poszłaby do pracy, a nie siedziała na dupie wiedząc że nie będzie miała nawet na wózek. Tak więc podsumowując rozwaliłam sobie kręgosłup w tej pracy i dostałam 566 zł a do tego jestem oszustką. Tak, więc mogę wrócić do pracy jeśli zwolnienie mam do 13 i powiedzmy jutro udam się do ginekologa prywatnie z moich ciężko zarobionych pieniędzy i załatwie to zaświadczenie?

[@Hell]

Załatw zaświadczenie, udaj się ze skierowaniem do lekarza medycyny pracy i dopiero on zdecyduje na jakich warunkach i czy w ogóle dopuści cię do pracy.

[@owadzik2]

Ogólnie jest tak w biedronce, że osoby w ciąży od razu wysyła się na zl

[Fragrance]

No zauważyłam że jest taka zasada, ale to znaczy, że mam się zwolnić i iść do byle jakiej pracy na czarno żeby mieć na życie?

[~Olga86]

[Fragrance]

Ja mam jakieś zwyrodnienie chyba, kiedyś jak byłam mała to leżałam w szpitalu, ale od dawna był spokój, dopiero się to uaktywniło po podnoszeniu ciężkich przedmiotów. Nie wymyśliłam sobie tego, mój narzeczony był przerażony jak widział co się ze mną dzieje po tej pracy. Skoro tak bardzo w biedronce przestrzega się prawa to czemu nie ma tam za grosz poszanowania człowieka - kierowniczka mnie złapała za rękę przy klientkach kiedy im coś tłumaczyłam i kazała mi targać euro paletę na magazyn. I w książeczce miało być do 5 kg dozwolone dla kobiety, a to co kazali mi nosić było o wiele cięższe. Bycie ciężarną nie jest przeszkodą do podjęcia pracy. Taka jest prawda, że nikt nie wie jak wygląda praca tutaj dopóki sam nie zobaczy.

[Larrikol]

moim zdaniem na siłę na zwolnienie wypchnąć Cię nie mogą, a pracę będą musieli Ci dostosować jak zaniesiesz zaświadczenie o ciąży. Jak przepracujesz te 30 dni to nabędziesz prawo do zasiłku, jeśli będziesz ciągle na zwolnieniu to nie będą płacić, bo nie ma wtedy podstawy od obliczenia zasiłku

moim zdaniem na siłę na zwolnienie wypchnąć Cię nie mogą, a pracę będą musieli Ci dostosować jak zaniesiesz zaświadczenie o ciąży. Jak przepracujesz te 30 dni to nabędziesz prawo do zasiłku, jeśli będziesz ciągle na zwolnieniu to nie będą płacić, bo nie ma wtedy podstawy od obliczenia zasiłku

[Fragrance]

A jakbym wróciła do pracy to mogą zwolnić mnie dyscyplinarnie? Na przykład, że będą źli, że wróciłam i będą próbować mnie w coś wrobić.

[@Hell]

Generalnie pracodawca może zwolnić kobietę w ciąży dyscyplinarnie ale nie sądzę żeby u nas ktoś się na to pokusił.