Parówki ? Przyjąc czy nie ? |
Autor |
Wiadomość |
@Hell
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 01 Lip 2012 Posty: 2056
0
0
|
Wysłany: 2014-07-01, 18:23
|
|
|
A to kolejny przykład, właśnie o tym mówię, szacunek to podstawa porozumienia, bez niego nawet najprostsze sprawy urastają do rangi problemu. |
_________________ Ludzie zapomną to co powiedziałeś, zapomną to co zrobiłeś ale nigdy nie zapomną jak poczuli się dzięki Tobie.... |
|
|
|
|
nomos
Stanowisko: klient
Dołączył: 30 Cze 2014 Posty: 20
0
0
|
Wysłany: 2014-07-01, 18:25
|
|
|
Jeżeli koleżanko tak jak piszesz funkcja została wycofana i kierownika lata co chwilę to może trzeba było by się zastanowic i podpoiwedziec ze jednak to nie zdaje egzaminu myślę że wszystko da się rozwiązac rozmową i sugestiami, ale jak ktoś się boi rozmowy to już problem .. No to jaka jest rada żeby Kierownik nie latał do kasy ? |
|
|
|
|
Bartosz
Administrator
Stanowisko: klient
Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 683
0
0
|
Wysłany: 2014-07-01, 18:49
|
|
|
nomos, w pierwszej wypowiedzi rzeczywiście trochę się zagalopowałeś z opisem kierownik i myślę, że to jest jeden z głównych zapalników negatywnych wypowiedzi w Twoim kierunku. Pytania zadałaś klarowne i uzyskałeś kilka szczegółowych odpowiedzi. Myślę, że nie trzeba Ciebie uświadamiać jakie warunki gospodarcze panują w Polsce więc nie wiem jakich jeszcze opini oczekujesz o tych parówkach i opryskliwym kierowniku przy stałym podkreślaniu, że jak się nie podoba to można się zwolnić... |
_________________
Historia forum i wizja organizacji pracowników.
if you let politicians break the law in an emergency they will create an emergency to break the law. #covid
|
|
|
|
|
@xnyl
Stanowisko: były pracownik
Dołączył: 19 Gru 2010 Posty: 150
0
0
|
Wysłany: 2014-07-01, 19:27 Re: Parówki ? Przyjąc czy nie ?
|
|
|
nomos napisał/a: | Witam.
Jako klient chciałbym się dowiedziec czy jeżeli wezmę do koszyka parówki po czy udam się do kasy by oczywiście zapłacic za produkt i okaże się że brakuje mi pieniędzy czy też chciałbym zrezygnowac z zakupu tych parówek czy obłsuga a dokładnie kierownik sklepu ma prawo mi nie przyjąc danych informując mnie że jest to produkt chłodniczy i już się zepsuł po 3 minutach. |
powienien przyjac - ale przy okazji uswiadomil Cie, ze przez twoja nieroztropnosc sklep ponosi strate. take parowki chociazbys mial je w koszyku 2 sekundy - trafiaja do utylizacji. Wiec zapewne kierownik szczesliwy nie byl. Oboje nie byliscie w zbyt komfortowej sytuacji... wiec nie dziw sie kieronikowi. Za to dziwi mnie to co napsiales dalej.
nomos napisał/a: | Oczywiście kierowniczka sklepu opryskliwa, kasjerka dzwoniła ze 3 razy po nią pewnie się szanownej pani nie chciało podejśc albo miała okres. |
pewnie sie szanownemu klientowi nie chcialo poczekac. zdziwiony szanowny klient, ze kierowniczka nie przybiegla z wyciagnietym jezykiem 3 sekundy po dzwonku. Zapewne klient nie wpadl na to, ze owa kierowniczka w tym momencie mogla wydawac pieniadze konwojentowi/byc w toalecie/prowadzic innego klienta do towaru/ czy tez robic inna z czynnosci ktore nie pozwalaja na natychmiastowe stawienie sie przy kasie... jesli klienta byla opryskliwa to twoje uwagi o jej "okresie" sa wrecz chamskie. moze faktycznie go miala i byla aktualnie w toalecie.
Szkoda, ze oczekujesz szacunku a nie wymagasz go do siebie. Dla mnie to dziala i powinno dzialac w obie strony. Pracownik sklepu dostaje pensje i jest tam dla klientow - ale nie jest po to bys mogl go opluwac.
nomos napisał/a: | Dzwoniłem oczywiście na infolinie Biedronki z zapytaniem o ten fakt czy może nie przyjąc towaru. Podobno mają mi wysłac dokładnie jak to jest. |
Oczywiscie dzwoniac zamledowales ze pewnie miala okres? to ze zadzwonil szacowny klient po formie w jakiej pisze tu swoje zale - wcale mnie nie dziwi. Coz. tacy kleinci tez sie zdarzaja... Cale szczescie sa tez tacy ktorzy z wyrozumialoscia i szacunkiem problemow nie maja.
nomos napisał/a: | W słuchawce też pani nie zbyt ogarnięta bo mi powiedziała że to personel sklepu decyduje o tym zwrocie, a jeżeli będę chodził 2h po sklepie z parówkami w koszyku po czym je odłożę to co wtedy ? Albo położę je w koszyku z chlebem ? |
cale szczescie, ze ty jestes bardzo ogarniety. moze sie zatrudnisz i sam bedziesz mial wtedy do czynienia z takimi "ogarami" jak TY.
jesli ktos znajduje towar z chlodni poza chlodnia - taki towar trafia do utylizacji.
nomos napisał/a: | Drugie pytanie odnośnie donatów w czekoladzie, czasami jak rano przyjdę wezmę tego donata to jest twardy jak skała oczywiście pewnie stary, ale kiedyś po święcie gdzie biedronka była zamknięta chciałem kupic tego donata uśmiechał się do mnie strasznie więc mówię wezmę Cię i kupię ale jak go dotknąłem był twardy jak skała a na dodatek zimny, mówię może jechał w chłodni ale nie, moje oczy nie mogły uwieżyc kiedy zobaczyłem całe pudełko donatów w lodówce z lodami, nie wiem czy jest to normalne i czy to jest taka polityka .
Dziękuję |
- na pudelku z donatami masz wpisana date ich rozmrozenia.
- jezeli donut byl chlodny to swiadczy o tym ze byl niedawno rozmrozony. po 2h rozmaraznaia donuty sa jeszcze chlodne. wniosek? byl najswiezszy z mozliwych.
- donuty przechowuje sie w zamrazarce.
- lody nie mogly byc w lodowce ale wlasnie w zamrazarce. czyli donut byl przechowywany prawidlowo - nic nie zaklocilo ciagu mrozniczego.
nomos napisał/a: | To samo się dowiedziałem w sanepidzie że parówki powinny trafic do utylizacji ( ale wiadomo że nigdy nie trafią chociaż by leżały 3 godziny to i tak zostaną położone do chłodni ) |
zadziwie cie ponownie. nie zostana polozone. caly taki towar trafia do utylizacji. nawet nie masz pojecia ile towaru dziennie jest wyrzucane ze sklepow i jakie to sa kwoty.
ps Larikol - wiesz przeciez ze towar chlodniczy po dostawie powinien trafic do domku chlodniczego. mrozonki/miesko i towar z domku czyli chlodnia i o/w. U nas na sklepie tak to wyglada i chlodnie nie stoja pol dnia na magazynie. chcoiaz zdarza sie sytuacja ze sa "rozbierane" w godzine... to fakt. |
|
|
|
|
|