Różnice kasjerskie |
Autor |
Wiadomość |
DarkSide
Stanowisko: były pracownik
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 3461 Skąd: Polska
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 18:19
|
|
|
Co Wy bredzicie, według podręcznika ma najpierw kasjer przeliczyć a potem zks lub ks który prowadzi zmiane. !! |
_________________ Życie bez biedronki jest możliwe a do tego wspaniałe!!! |
|
|
|
|
Robertty [Usunięty]
|
Wysłany: 2013-07-31, 18:28
|
|
|
Tak ale u nas nie dotyka sie pieniędzy nim nie policzy kasjer i w ten sposób wyeliminowaliśmy problem oskarżeń o nieuczciwość,liczy kasjerka kasetkę ja po niej,liczy utarg ja po niej każdy przelicza więc jest ok
[ Dodano: 2013-07-31, 18:30 ]
po za tym jak ma różnicę 50 zł lub 100 zł to wtedy idę sprawdzić z nią czy nie zakleszczyły się pieniądze w budce depozytowej |
|
|
|
|
@Hell
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 01 Lip 2012 Posty: 2056
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 18:39
|
|
|
biedronek2000, niech żona poinformuje kierownika że chce sama policzyć najpierw kasetkę a potem utarg, wtedy nie będzie miała wątpliwości.
anet to jak kierownik zatwierdza rozliczenie zmiany jak nie ma przy nim kasjera, tylko nie mów że trzyma identyfikatory w szufladzie. :rool: |
_________________ Ludzie zapomną to co powiedziałeś, zapomną to co zrobiłeś ale nigdy nie zapomną jak poczuli się dzięki Tobie.... |
|
|
|
|
biedronek2000
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 31 Lip 2013 Posty: 13
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 18:43
|
|
|
Robertty napisał/a: | po za tym jak ma różnicę 50 zł lub 100 zł to wtedy idę sprawdzić z nią czy nie zakleszczyły się pieniądze w budce depozytowej |
Ooo, to już jest jakaś wskazówka. A inne nominały też mogą gdzieś się tak zakleszczyć czy zapodziać?
DarkSide napisał/a: | Co Wy bredzicie, według podręcznika ma najpierw kasjer przeliczyć a potem zks lub ks który prowadzi zmiane. |
Mówię jak jest w sklepie mojej żony - ks/zks liczy pieniądze, kasjer patrzy. Dlatego właśnie powiedziałem jej, żeby uważnie patrzyła na ręce następnym razem.
lenka* napisał/a: | niech żona poinformuje kierownika że chce sama policzyć najpierw kasetkę a potem utarg, wtedy nie będzie miała wątpliwości. |
Przekażę jej to i zobaczymy co z tego wyniknie. Generalnie z tego co wiem, to kierownictwo tego konkretnego sklepu jest tragiczne - są chamscy, olewają szkolenie pracowników a później wymagają od nich krzykiem, mają ciągłe pretensje. W mieście jest 7 czy 8 sklepów a tylko na tym jednym nikt nie chce pracować. Żona pracowała przez 2 dni na innym sklepie i mówiła, że to całkiem inny świat, zgrana załoga, profesjonalizm, szacunek i chociaż pracy tam było dwa razy więcej, to bez mrugnięcia okiem by tam przeszła w każdej chwili. |
|
|
|
|
@Hell
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 01 Lip 2012 Posty: 2056
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:06
|
|
|
No to powodzenia jej życzę. |
_________________ Ludzie zapomną to co powiedziałeś, zapomną to co zrobiłeś ale nigdy nie zapomną jak poczuli się dzięki Tobie.... |
|
|
|
|
@malwis19
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 13 Kwi 2010 Posty: 422
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:14
|
|
|
Może ktoś jej "podkłada świnię" bo "nowa",bo może za dużo zobaczyła,albo stanowi jakieś zagrożenie dla kierownictwa ? |
|
|
|
|
biedronek2000
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 31 Lip 2013 Posty: 13
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:19
|
|
|
Jeśli już, to raczej skłaniałbym się ku temu, że "nowa". Nie wydaje mi się, żeby komukolwiek wchodziła w drogę czy też była jakimkolwiek zagrożeniem. Co prawda ma już trochę doświadczenia i dobre wykształcenie z rachunkowości, ale nie wydaje mi się, żeby to aż tak komukolwiek zagrażało. Poza tym na kierownictwo tego sklepu narzeka każdy i dziewczyny, które spotkała na innych sklepach a które wcześniej tam pracowały, mówiły że gdyby miały tam wrócić, to złożyłyby wypowiedzenie. |
|
|
|
|
@malwis19
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 13 Kwi 2010 Posty: 422
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:27
|
|
|
Mówiąc zagrożenie miałam na myśli świadomość kierowniczek,że może twoja żona jest lepsza niż ks lub zks i one boją się,że będzie chciała je "wygryżć"bo może ma lepsze wykształcenie lub coś,czego one nie mają-inteligencję.
Tak czy owak-głowa do góry,początki są zawsze trudne.
Powodzenia |
|
|
|
|
biedronek2000
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 31 Lip 2013 Posty: 13
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:49
|
|
|
Dzięki @#malwis19 - mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
PS. Czy posiadanie w początkowym okresie na kasie karteczki z jakimiś mniej popularnymi kodami jest dozwolone? Żona dostała za to zj***be od ks/zks w drugim czy trzecim dniu pracy na kasie. W ogóle doprosić się o te kody to była masakra - dopiero kserowała sobie notatki jakiejś dziewczyny, która została przyjęta i szkoliła się miesiąc wcześniej.
Dla mnie to całkiem absurdalne, ale może takie są procedury? |
|
|
|
|
DarkSide
Stanowisko: były pracownik
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 3461 Skąd: Polska
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:51
|
|
|
biedronek2000 napisał/a: | Czy posiadanie w początkowym okresie na kasie karteczki z jakimiś mniej popularnymi kodami jest dozwolone? |
Jak najbardziej, a nawet wskazane !! |
_________________ Życie bez biedronki jest możliwe a do tego wspaniałe!!! |
|
|
|
|
biedronek2000
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 31 Lip 2013 Posty: 13
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 19:59
|
|
|
No widzisz - to ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Dla mnie to jakaś patologia jest.
Przez żonę kolegi mam pewne dojście do ich KR, to podobno sympatyczny gość, także jeszcze jeden taki numer i chyba zadzwonię do Niego za plecami żony, pogadam normalnie jak facet z facetem i opowiem, co się u Niego na sklepie dzieje. Może On sam o tym nie wie, bo raczej tam nie bywa z tego co żona mówiła.
Przecież tak się nie da pracować a i ja nie będę przecież codziennie wysłuchiwał płaczów |
|
|
|
|
@malwis19
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 13 Kwi 2010 Posty: 422
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 20:05
|
|
|
Jak napisał DarkSide wręcz niezbędne.Niby są kodowniki,ale też powinna pytać jeżeli czegoś nie wie(jest nowym pracownikiem i ma prawo nie wiedzieć).
Tylko,że to nie jest takie proste.
Nie wiesz -żle ,pytasz się- jeszcze gorzej.
Niektóre kasjerki/kasjerzy mają pewien problem z informowaniem innych jaki jest kod na dany produkt(no jak możesz nie wiedzieć )
Czyli,z której strony nie spojrzysz to czarna d..a więc karteczka z kodami(wydrukuj jej te "tajne"kody plu)przyda się na pewno
[ Dodano: 2013-07-31, 20:09 ]
biedronek2000 napisał/a: | No widzisz - to ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Dla mnie to jakaś patologia jest.
Przez żonę kolegi mam pewne dojście do ich KR, to podobno sympatyczny gość, także jeszcze jeden taki numer i chyba zadzwonię do Niego za plecami żony, pogadam normalnie jak facet z facetem i opowiem, co się u Niego na sklepie dzieje. Może On sam o tym nie wie, bo raczej tam nie bywa z tego co żona mówiła.
Przecież tak się nie da pracować a i ja nie będę przecież codziennie wysłuchiwał płaczów |
Na razie jeszcze poczekaj z rozmową,możesz jej troszkę zaszkodzić,"donos"może wyjść na światło dzienne i dopiero żona nie będzie miała życia :pociesza: |
|
|
|
|
@Hell
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 01 Lip 2012 Posty: 2056
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 20:12
|
|
|
Pozazdrościć jej takiego mężusia. Poczekaj jeszcze trochę z tą interwencją u KR, może jak żona się postawi parę razy to dadzą jej spokój. |
_________________ Ludzie zapomną to co powiedziałeś, zapomną to co zrobiłeś ale nigdy nie zapomną jak poczuli się dzięki Tobie.... |
|
|
|
|
biedronek2000
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 31 Lip 2013 Posty: 13
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 20:31
|
|
|
malwis19 napisał/a: | Na razie jeszcze poczekaj z rozmową,możesz jej troszkę zaszkodzić,"donos"może wyjść na światło dzienne i dopiero żona nie będzie miała życia |
Tym aż tak bardzo się nie przejmuję, bo jeśli nic się nie zmieni, to też nie ma życia więc wóz albo przewóz
Poza tym u nas w mieście jest 7 czy 8 sklepów, więc bez problemu KR może ją przenieść na inny, bo jest w czym wybierać.
Jeśli chodzi o samą atmosferę, to nie byłoby żadnego problemu - wiadomo, że jest rotacja więc za jakiś czas mogłaby iść na inny sklep a teraz trochę się pomęczyć z nimi.
Priorytetem jest w chwili obecnej kwestia tych różnic kasowych, bo zapewne jeszcze kilka takich wpadek i nie będzie już konieczności ustalania czegokolwiek z kimkolwiek, tylko trzeba będzie szukać nowej pracy...
lenka* napisał/a: | Pozazdrościć jej takiego mężusia. |
Oj tam, oj tam... ;]
PS. Tak naprawdę, to nie jesteśmy małżeństwem, chociaż nie jesteśmy już nastolatkami Napisałem tak, żebyście mnie nie olali jak dzieciaka, gdybym pisał "moja dziewczyna" Poważny człowiek przeważnie otrzyma poważne odpowiedzi - mam nadzieję, że nie macie mi za złe tego małego niedopowiedzenia ;]
PS 2. Dzięki za wszelkie porady - fajne z Was dziołchy |
|
|
|
|
DarkSide
Stanowisko: były pracownik
Dołączył: 22 Sty 2011 Posty: 3461 Skąd: Polska
0
0
|
Wysłany: 2013-07-31, 20:32
|
|
|
Ps ja nie dziołcha |
_________________ Życie bez biedronki jest możliwe a do tego wspaniałe!!! |
|
|
|
|
|