Mobbing w Biedronce |
Autor |
Wiadomość |
emirowa
Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 5
|
Wysłany: 2011-05-25, 15:59 Mobbing w Biedronce
|
|
|
Witam.
Pracuje w biedronce w zachodniopomorskim od roku i jest fatalnie. Praca mi odpowiada i zarobki tez ale traktowanie pracowników przez kierownictwo jest straszne. Zwłaszcza przez główną kierowniczkę . Jednym słowem jest mobbing. Nie wiem za bardzo co zrobić bo pracy nie chce stracić . |
|
|
|
|
Justine
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 26 Maj 2011 Posty: 14
1
0
|
Wysłany: 2011-05-26, 15:43
|
|
|
Pocieszę cię! Ja w pracy mam mobbing ze strony innych pracownic, chociaż kierownictwo też czasami "dołoży" coś od siebie. Wyobraź sobie, że aż zorganizowali zebranie szajki kasjerów (nie wszystkich, tylko grupy mobbingowej), wezwali rejonowego i takie historie mu naopowiadali, że jak dla mnie to mogliby dzieciom bajki na dobranoc opowiadać - że ich zastraszam, że wykładam tylko lekki towar, że przesiaduję ciągle na magazynie, że do odbicia się przychodzę już przebrana "w tych swoich szpileczkach i torebeczce" (przecież kierownictwo same ściąga pracownika ze sklepu do odbicia, więc jak mogę przychodzić przebrana?), że się maluję i stroję do pracy (a to co ma do rzeczy to już w ogóle nie wiem) - jednym słowem, że ma mnie zwolnić. Po prostu masakra! Co najlepsze - rejonowy umył ręce i się zmył. Napisałam do BOPu to najpierw nie odpowiadali przez miesiąc (nie chcieli widać podjąć sprawy), a jak się upomniałam o jakąś rispote, to przyjechał okręgowy i nazwał mnie nastolatką z problemami dojrzewania (mimo że mam dwadzieścia parę lat) i nie ma czasu przyjeżdżać do każdego ze swoich 500 pracowników, jak im się zrobi smutno, no i zapisał sobie w notesie pokazowo przy mnie do kiedy mam umowę - tak jakbym ja była problemem!. Tak właśnie wygląda polityka antymobingowa Jeronimo Martins Dystrybucja!!! A pamiętam jak pierwszego dnia pracy czytałam broszurę z opisem kultury organizacji i było napisane, że pracodawca nie będzie akceptował żadnych przejawów mobbingu... Słowa bez pokrycia, widać tylko na popis - dobry chwyt public relations. Ale i tak największy koszmar zaczął się potem - nikt nie zareagował to widać moje wspaniałe koleżanki z pracy poczuły przyzwolenie na lincz i się zaczęło - zakosili mi buty pracownicze, zamykali szafkę i chowali klucz (wtedy jeszcze mieliśmy zostawiać klucze podczas pracy w drzwiach szafki), brudzili fartuch jakimiś jogurtami i wrzucali do szafki, jak rozkładałam rolki na kasy, to zbierali i mówili, że zaniedbałam obowiązki, słowem - horror!Cała sytuacja miała miejsce w październiku zeszłego roku. Pracuję w tym sklepie po dziś dzień- nie uciekam, bo nic z zarzuconych mi rzeczy nie jest prawdą. Pracuję z zadartą głową, to inne pracownice powinny się wstydzić - zachowują się jak zazdrosne dzieci. A niech same się malują, jak chcą, chodzą w szpilkach albo ruszą tyłki na studia, to nie będą miały powodów do zazdrości! Ty przynajmniej jesteś zadowolona z zarobków - u mnie w sklepie wszyscy mają pełne etaty, tylko ja robię na 3/4 - cicha zemsta... |
|
|
|
|
emirowa
Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 5
1
0
|
Wysłany: 2011-05-26, 16:14
|
|
|
Masakra ... u nas mobbing jest od strony głównej kierowniczki i jej pierwszej zastępczyni . Kierownika rejonu maja owiniętego wokół małego palca i nic nie zdziałasz bo nawet jak bym z nim o tym pogadała to i tak nic z tym nie zrobi. Inni zastępcy tez się jej boja , jedzie po nich i po pracownikach jak po g****nie , jesteśmy idiotami , ze mozgi nam powysychały itd. Rano przychodzi na 6:30 to na sklepie słychać tylko jak przeklina ... masakra . Ja niedawno dostałam cały etat , poprzedni rok tez byłam na 3/4 etatu , ale u nas jest mało osób i kierowniczka sama namówiła kier.rej . aby mi dal cały etat. Nie wiem co z tym zrobić bo wiem , ze laski od nas są mądre tylko na magazynie lub na socjalu . I nawet jak by coś było to się nie odezwa bo nie chcą stracić roboty. |
|
|
|
|
eden007
Stanowisko: kierownik sklepu
Dołączył: 26 Maj 2011 Posty: 10
0
0
|
Wysłany: 2011-05-26, 22:21
|
|
|
Cześć Pracuje w biedronce w zachodniopomorskim od 5 lat byłam w kilku biedronkach i nigdzie nie spotkałam sie z mobingiem jest mi bardzo przykro że tak żle trafiłyście. |
|
|
|
|
pati82
Dołączył: 26 Maj 2011 Posty: 2
0
0
|
Wysłany: 2011-05-26, 22:29
|
|
|
ale jaki problem sprawe zglasza sie gdzie trzeba i juz ! przzeciez wiecie ze boja sie o swoje dupy i bede a pilnowac spokoju kasjerow jak sie tylko juz zapomnieliscie o klopotach jakie biedrona miala kilka lat temu ????? |
|
|
|
|
Justine
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 26 Maj 2011 Posty: 14
0
0
|
Wysłany: 2011-05-27, 15:02
|
|
|
No ja spróbowałam zgłosić (BOP) i na dobre mi to nie wyszło. Byłam na Inspekcji Pracy i powiedzieli mi, że żeby zacząć sprawę muszę mieć kogoś po swojej stronie, kto potwierdzi co tam się dzieje - a niby kogo mam wziąć, jak poza szajką są tylko 2 góra 3 osoby, które gdy przyszło co do czego zdecydowały się zachować neutralność? Trzeba by było chyba iść do rozmów w toku, żeby po prostu nagłośnić sprawę, he he he! |
|
|
|
|
#Kakarola
Dołączyła: 29 Maj 2011 Posty: 70
0
0
|
Wysłany: 2011-07-02, 16:53
|
|
|
ja mam powyżej uszu z_cy kierownika no już wychodzi z siebie wszyscy się go boją no chyba oprócz kierownika tak się potrafi drzeć jak głupi jak mu wygarnę to od razu wylecę ale jak nie wytrzymam to mu powiem co wszyscy o nim mówią i myślą a boją się powiedzieć,ostatnio narobił jakiegoś dymu o kartkę jakąś zostawioną po nocce no chore żal mi go chyba mu s.... łeb rozsadza pannę by se znalazł lepiej no nie idzie z nim wyrobić |
|
|
|
|
#aga 22
Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 98
0
0
|
Wysłany: 2011-07-02, 17:36
|
|
|
Witajcie. Nie wiem gdzie wy pracujecie ale w Gdańsku zastepca majacy donośny głos o mało za mobing nie wyleciał i musiał udowadniać że ma taki głos a nie krzyczy na kasjerów, po pierwsze . Po drugie u nas na sklepie jak kasjer pracujący od 6 00 rano nie pójdzie na przerwe o 10 00 to taką aferę nakręci, że osoba prowadząca zmiane dostaje tak po d....e że się nie chce do pracy chodzić. |
|
|
|
|
#Kakarola
Dołączyła: 29 Maj 2011 Posty: 70
0
0
|
Wysłany: 2011-07-02, 17:47
|
|
|
to super ja jak siadłam o 8:00 to wstałam o 13:40 i już nie warto było jeść tylko jechać na obiad do domu |
|
|
|
|
#aga 22
Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 98
0
0
|
Wysłany: 2011-07-02, 20:04
|
|
|
Zapraszam do Gdańska |
|
|
|
|
Justine
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 26 Maj 2011 Posty: 14
0
0
|
Wysłany: 2011-07-03, 16:53
|
|
|
Teraz pytanie, dlaczego w innych sklepach tak nie może być? Może to kwestia nastawienia wyższej władzy - kierownika rejonu, kierownika okręgu. No bo jak kierownik mojego okręgu przyjeżdża, żeby mnie opier...olić za to, że zgłosiłam mobbing do BOK-u (a BOK ze sprawą zwlekał ponad miesiąc, aż musiałam się upomnieć), to jak ma się kierownik rejonu przejąć (był przecież przy rozmowie) albo kierowniczki? Chore!!! Ale tak się zastanawiam, to jest oficjalne forum pracownicze, czy ktoś "z góry" w ogóle czyta to co piszemy? Czy bierze udział w tej komunikacji zwrotnej firmy? Czasami mi się wydaje, że w JMD na podstawowej płaszczyźnie odbywa się jednostronna komunikacja... |
|
|
|
|
#tolek123
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 103
0
0
|
Wysłany: 2011-07-03, 19:20
|
|
|
ja znam kilku a nawet kilkunastu rejonowych i kier sklepu co mają znajomych na górze i nic im nie zrobią ale zachowują się "normalnie"(oczywiście są wkur...jący ale ok). ZAPAMIĘTAJCIE kierownicy i dupowłazy zawsze trafisz na swojego i będziesz tego żałował jak nie ty to twoje dzieci, wnuki i ktoś się zemści i JA w to wierze. ŻYCZĘ powodzenia wszystkim kierownikom CHAMOM i oby ich trafiło to na co zasłużyli |
|
|
|
|
violu
Dołączył: 04 Lip 2011 Posty: 1
0
0
|
Wysłany: 2011-07-04, 11:02 mobbing pomocy
|
|
|
Hej,
O ponad dwóch lat pracuje w Biedronce na stanowisku Kierownika Sklepu.Uwielbiam ta prace, ale o trzech tygodni jest ona dla mnie koszmarem a to za sprawa KR Warszawa p.Łepkowskiej. Pracowałam na dwóch sklepach miałam wyniki niskie straty,dobre inwentury , wysokie premie. Pierwszego czerwca przeniosłam sie z rejonu Kostrzyn na rejon Wyszków i nagle w opinii nowej KR p.Łepkowskiej nie umiem prowadzić skelpu.Zabrała mnie ze sklepu który prowadziłam trzy tygodnie w Warszawie i dała na sklep gdzie juz jest kierownik sklepu a ja mam być niewiadomo kim???!!!jest to osoba która nie umie być KR nie wiem kto ja trzyma, to raczej ona nie ma wyników na swoich sklepach ktore prowadzi. Wyzywa, krzyczy, nie pomaga. Uważa sie za niewiadomo kogo. jak wchodzi na sklep to wszystkich paraliżuje.Z dniem 30 lipca kończy mi sie umowa druga na czas określony, teraz powinnam miec już na nieokreślony, ale KR dała mi do zrozumienia że nie dostane.Czy to jest też nowa polityka firmy aby nie dawać umów??? Pomózcie, jestem w trudnej sytuacji sama wychowuje dziecko i potrzebuje pracy. Uważam ze jak jej nie odpowiadam to niech odda mnie na inny rejon tym bardzie że zależy mi na pracy w Nowym dworze Mazowieckim.Prosze poradżcie co robić!!! |
|
|
|
|
@gangi kubusia
Dołączyła: 20 Sty 2011 Posty: 179
1
0
|
Wysłany: 2011-07-04, 17:33
|
|
|
A U NAS tylko 1 kierownik jest tki leser, reszta kierownictwa jest ok.robią swoje na górze ale i na dole bardzo dużo. Za to w załodze mamy takie oto osobniki- 1-jedna chodzi cały czas na L4 z błahych powodów jak tylko dostała umowę na stałe. Nie no nie mówię ze jak ktoś jest chory to ma nie chodzić na L4- Jak jest NAPRAWDE chory to niech sie kuruje ale ta paniusia byle powód wymyśli a to se plecy nadwyrężyła ale na zakupy z torbami lata, a to żołądek bolał itp. druga postawna kobitka- ma tego ciałka (nie żebyśmy byli przeciwni puszystym kształtom) ale bananów nie będzie nosić bo jest ona zbyt krucha ,a to zawsze wie lepiej co ma robić choć pracuje miesiąc a i na 1 -nce dłużnej niz 3-4 godz. nie wytrzymuje..
Tak ze nie tylko trafiają sie kierownicy osły ale i kasjerzy barany.A cierpi na tym cała załoga. |
_________________ Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać. Antoine de Saint-Exupéry |
|
|
|
|
izia862
Dołączył: 07 Lip 2011 Posty: 3
0
0
|
Wysłany: 2011-07-07, 21:00 powiat kętrzynski
|
|
|
witam
Jestem w podobnej sytuacji co Wy dziewczyny, moze nie tyle co jestem ale bylam. Zostałam przyjeta do pracy do biedronki w listopadzie 2010 roku praca fajna ekipa zgrana ogolnie mili ludzie. wszystko bylo dobrze do momentu gdy ze zwolnienia lekarskiego w styczniu wrocila nasza ukochana kierowniczka sklepu a takze zmienil sie kierownik rejonu co potem okazalo sie ze to bardzo dobrzy znajomi. Kierowniczka wrocila i zaczal sie meksyk w pracy. Zamknela nam socjal gdzie podczas pracy nie mozna napic sie wody bo przeciez na kasach pic nie mozna a dodadm ze w naszej biedronce nie ma klimatyzacji, co wiecej jak chcesz do toalety to musisz za kazdym razem isc do kierownika i prosic zeby trn laskawie dal ci klucz, malo tego jedna z kierowniczek jest tak bezczelna ze pyta "a po co idziesz do lazienki". bylo to oczywiscie zglaszane do BOP ale nic to nie dalo, bylo tez to zglaszane do kierownika rejonu ale oczywiscie kierownik powiedzial ze my na socjalu sie goscimy i kawke pijemy a nie pracujemy- tak stwierdzil po rozmowie z kierownik sklepu. U nas w pracy nie mozesz zatrzymac sie chociazby na minutke zeby zapytac o jakis kod bo jak pani kierownik sklepu zobaczy ze ty stoisz to leci do ciebie jak na miotle i cie opierd... za nic bo ty nawet nie masz szansy sie wytlumaczyc. zeby bylo smieszniej nie mozna pracowac w parach czyli zbiorka kartonow czy wyworzenie calakow musi byc samodzielne bo jak zobaczy ze razem to opierd.... i straszenie kierownikiem. dziewczyny w pracy chodza zastraszone boja sie co kolwiek powiedziec, skomentowac w ogole odezwac. Zbiera sie opierd... za kogos innego nie za siebie bo taka jedna zastepca kierownika jak przychodzi na druga zmiane do pracy to jest od razu zmeczona i wyzywa sie na ludziach oskarzajac ich o cos czego nie zrobili ale wytumaczyc sie nie da bo to pani kierownik jeden z przydupasow kierowniczki sklepu. Sytuacja przedstawia sie troche inaczej dla pracownic to znaczy przydupasow kierowniczki sklepu dlatego ze przydupasy chodza kabluja liza dupk... i maja dobrze. Malo tego kierownicy (zaznaczam ze oprocz dwoch) chodza zmyslaja bajeczki tylko po to zeby sklocic ze soba ludzi w pracy a po to zeby byla jakas aferka. To jest sytuacja ogolna teraz przedstawie swoja i tak naprawde niewiem czy mozna cos z tym zrobic.
1. Jakis czas temu jeden z zastepcow kierownika (przydupaska) wyjawila dla calej zalogi sklepu ile zarabiam co jest konkretnie na moim pasku wyplaty. Osobiscie nie ukrywam tego ile zarabialam ale nie zyczylam sobie tego zeby owa pozal sie boze kierowniczka roznosila to co ja mam na pasku. Moja reakcja byla natychmiastowa poszlam poskarzylam sie dla kierowniczki sklepu ale ze to jej przydupas wszystko przekrecili i odwrocili kota ogonem. Przeciez takie informacje nie moga byc ujawniane przez kierownikow dla osob trzecich ale u nas jest inaczej. Sprawa zakonczyla sie tak ze bylam juz wtedy na cenzurowanym.
2. w czercu to znaczy 30.06.2011 r konczyla mi sie umowa o prace. Jak wiecie biedronka prowadzi program razem zadbajmy o zdrowie czy jakos tak. Pojechalam z tego programu do lekarza zrobilam cytologie okazalo sie ze wykryto u mnie komorki nowotworowe na szyjce macicy. 10 czerwca poszlam na biopsje mialam zabieg a po zabiegu oczywiscie zwolnienie na tydz czasu, chodzily w pracy plotki ze mam raka i ze napewno do pracy nie wroce. pochowano mnie za zycia, najsmieszniejsze jest to ze nikt do mnie z kierownikow nie zadzwonil i nie zapytal co mi tak naprawde jest ale plotki szly nadal. po tym okresie poszlam do pracy bo zalezalo mi na umowie. Zapytalam pania kierownik sklepu co z moja umowa (21.06)oto co mi powiedziala " wiesz iza gdyby nie obecny stan zdrowia w ktorym sie znajdujesz mialabys umowe automatycznie przedluzona, wiesz my sie wszyscy o ciebie martwimy i zyczymy zeby bylo dobrze ale ja i kierownik rejonu mamy z toba dylemat bo jak dostaniesz umowe a okaze sie ze jestes chora i bedziesz musila isc na zabiego to oczywiste jest ze pojdziesz na zwolnienie bedziesz ale ciebie nie bedzie i zablokujesz komus etat. Na pocieszenie powiem ci ze jak nie dostaniesz umowy bo bedziesz chora a potem wyzdrowiejesz to jak zlozysz cv to bedziesz w pierwszej kolejnosci przyjeta,ale nie wyciagajmy wnioskow poczekajmy na wyniki biopsji ".Na drugi dzien przyszly moje wyniki odebralam okazalo sie ze nie mam komorek rakowych ze to tylko infekcja i ze mam chodzic co pol roku na kontrol. dlugo nie myslac pojechalam do pracy i powiedzialam dla kierowniczki sklepu a ona mi na to odpowiedziala " bardzo sie ciesze ze wsztstko jest dobrze. nic sie wiecej nie martw" bylam przekonana ze da mi umowe przynajmiej tak to wygladalo. Kierownik rejonu poprzyjmowal nowe osoby zaczal dawac etaty a o mnie ani slychu ani widu. poszlam do kierowniczki sklepu jeszcze raz (28 lub 29.06) zapytalam o umowe i o to co uslyszalam " wiesz iza kierownik rejonu powiedzial ze nie ma etatow, ze do konca nie wierzy mi w to ze jestem zdrowa i ze zastepcy kierownikow na mnie sie skarza na to jak pracuje"- zapytala jednego ze swoich przydupasow, i w ten o to sposob nie zostala mi przedluzona umowa bo mialam byc chora a okazalo sie ze jestem zdrowa. Tak sie dzieje na warmii i mazurach w powiacie kętrzynskim. To prawda ze jestem osoba ktora nie pozwoli sobie zbierac opierd...za kogos ale czy to powod zeby tak traktowac pracownikow. Poprostu bylam nie wygodna osoba i kierowniczka sklepu i jej przydupaski wiedzialy ze ja potrafie i umiem sie odezwac.
Co w takiej sytuacji robic? co o tym myslicie?
pozdrawiam |
|
|
|
|
|