vixa.green
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 18 Wrz 2020 Posty: 1
0
0
|
Wysłany: 2020-10-09, 14:45
|
|
|
Ja będę w podobnej sytuacji.. Siedzę na kwarantannie do niedzieli do północy. Kwarantanna z okazji kontaktu dziecka z nauczycielem chorym na covid w dn 02.10, telefon z sanepidu miałam w środę i wszyscy domownicy na kwarantannie, a jedyne pismo jakie mamy to wiadomość ogólna z sanepidu do dyrektora, nauczycieli i rodziców (nawet nie imienna!) z informacją o tym, by pozostać w domach, i że będą się kontaktować z osobami co do których zajdzie potrzeba izolacji (czyli z nami). Żeby było śmieszniej - również od środy (dzień 3) mam podwyższoną temperaturę, ale na test - uwaga!- mój lekarz rodzinny (paranoja) może mnie wysłać dopiero w poniedziałek, o ile objawy nie ustąpią (pozdrawiam i zdrówka życzę współpracownikom, z którymi mam nockę 00.15-12.00). Z sanepidu dowiedziałam się tyle, że pisemną decyzje mogą wysłać, ale nie muszą, i że nie wiadomo kiedy, bo tyle mają roboty (czyli jak się uda to trafisz 6 w lotto i decyzję na piśmie dostaniesz za parę tygodni). Pytając co zrobić i jak usprawiedliwić nieobecność dowiedziałam się w sanepidzie tyle, że mam sobie napisać oświadczenie, bo to kwarantanna "z mocy prawa", kek.
Jak tak dalej pójdzie to wylecę z roboty, bo dzieciak w poniedziałek do szkoły wraca, a za tydzień pewnie kolejna izolacja... Masakra jakaś. |
|