jgw2000 - 2013-01-27, 00:19 Pracuje w Biedronie trzeci miesiąc i uważam, że jest to praca do obrotnych po prostu trzeba być robotnym, przerwa jest zawsze kwadrans tylko nie rozumie czemu przy 12 godzinach też jest kwadrans tak jak przy sześciu roboczogodzinach. Umowę mam do wakacji. Dzięki temu, że mam ¾ etatu godzę studiowanie zaoczne z pracą. Ludzie w miarę sympatyczni młoda ekipa nowy sklep. Obroty kiepskie bo sklep ma złą lokalizację jednym słowem. Mam nadzieję, że umowę mi przedłużą. Staram się wykonywać swoje obowiązki uczciwie i unikam ściemniania bo i tak to wyjdzie. Klienci są upierdliwi ale takie ich prawo. Wolę być kasjerem niż ochroną bo bym chyba zwariował przy stawce 6,50 zł chodzić i szukać złodziejstwa i gapić w biurze kierownika w kamery i markować detektywa sklepowego. Biedronka się rozwija to widać, ale myślę, że gdyby nie my kasjerzy kierownicy zastępcy ochraniarze to tak zwana góra by nie miała pracy. Szacunek do pracy to podstawa, ale bez wariacji. Wychodzę z pracy i nie myślę o niej! Staram się żyć na luzie ale odpowiedzialnie to moja dewiza! |
||||||
