To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - Strach przed pracownikami

u8t3io3p - 2018-06-18, 13:27

Kurla kiedyś pracowało się za darmo xd

Czyli rozumiem, że powinno być cały czas jak kiedyś fala w wojsku?
Nic dziwnego, że nikt nie chce zapierdalać skoro wypłata nie różni się niczym między pracowitym a nie pracowitym pracownikiem

Biurowa - 2018-06-18, 15:16

Powinien być podział stanowisk.
Jesteś leniwy, to siedz sobie na kasie za najniższą krajową.
Masz ochotę więcej zarobić - zapierniczaj na sklepie.

I wtedy nie byłoby zwady.

u8t3io3p - 2018-06-18, 16:05

Robisz 20 kartonów w 5min, twój kolega o 2 więcej, o ile mniej powinnaś zarobić by temu koledze chciało się pracować? Odpowiedź uzasadnij
Rootek90 - 2018-06-18, 16:27

I nie wymiguj się od odpowiedzi ;)
Biurowa - 2018-06-18, 17:30

Nie pisałam o systemie akordowym. I liczeniu kto ile kartonów w półkę wciśnie.
Tylko jasnym podziale stanowisk:
- kasjer
- wykładacz towaru i pracownik hali

i pensji zróżnicowanej ze względu na zajmowane stanowisko.

u8t3io3p - 2018-06-18, 17:57

A jak ma wyglądać dniowka skoro w piątek są cztery osoby co robią wszystko i dwie muszą siedzieć cały czas gdy dwie pracują na sklepie?

Podpowiem nie da się, młodzi podchodza dobrze do pracy bo obecnie nie pracuje się życia w jednym miejscu tylko zmienia się co 2 lata wymagając trochę więcej kasy niż w poprzednim miejscu.
Po co mają się męczyć skoro już mają jeleni takich jak ty, smutne ale prawdziwe, ja żałuję, że aż 4 lata spędziłem w biedronce, powinny być max 2

miecia - 2018-06-18, 17:57

Biurowa napisał/a:
Nie pisałam o systemie akordowym. I liczeniu kto ile kartonów w półkę wciśnie.
Tylko jasnym podziale stanowisk:
- kasjer
- wykładacz towaru i pracownik hali

i pensji zróżnicowanej ze względu na zajmowane stanowisko.
a kasjer to ile przerzuci na kasie zgrzewek , myslenie o forsie, rozmienianiu, kodach a ten co na hali to ile zapierdziela. Nie da sie tego w zaden sposob rozliczyc. Lenistwo a chamstwo wobec innych to sa dwie rozne rzeczy. Jesli na kazdym kroku jeden drugiemu bedzie wtykal palcami to kazdy zrezygnuje z pracy. Teraz zapierniczasz za trzech a za miesiac mozesz podupasc na zdrowiu I ktos tobie bedzie wytykal powolnosc I lenistwo..... I co ci wtedy moga powiedziec.... trzebs bylo tak nie pracowac. Szanujmy sie na wzajem

[ Dodano: 2018-06-18, 18:03 ]
Tez bylam nowym pracownikiem. Udalo mi sie obyc I nauczyc w dobrej ekipie. Potem powymieniali sklady I niektore osoby zachowywaly sie jakby postradaly wszystkie rozumy. Psychicznego warczenia na non stopie nie da sie wytrzymac. Ludzie odchodza. Wola dostac pare stow mniej ale.miec wyjepane na wszystko.

patogen123 - 2018-06-18, 18:09

Biurowa napisał/a:
Powinien być podział stanowisk.
Jesteś leniwy, to siedz sobie na kasie za najniższą krajową.
Masz ochotę więcej zarobić - zapierniczaj na sklepie.

I wtedy nie byłoby zwady.


A byliby kasjerzy? Bo za minimalną to można sobie siedzieć na kasie w normalnym sklepie, a nie w Biedronce. Tak samo jak w normalnym sklepie nie ma problemu ze znalezieniem pracowników do pracowania na hali.

Zapierniczać na sklepie to może Ukrainiec, Nepalczyk czy Hindus. Nepalczyk czy Hindus to może i nawet za minimalną. Kasjer to już niestety musi umieć po polsku i mieć cierpliwość do klientów i w dzisiejszych czasach to w zupełności wystarczy, aby oczekiwać więcej niż minimalna.

Biurowa napisał/a:

U nas juz od zeszłego roku starzy pracownicy sukcesywnie się zwalniają, bo są wykończeni pracą mają problemy z kręgosłupem i drętwieniem rąk i często depresję, a zastępujący ich nowi nie garną się


do problemów z kręgosłupem i depresji ? Jacyś dziwni są ci nowi...

MalaAsia - 2018-06-18, 18:49

Biurowa napisał/a:

Dzięki temu, że wszyscy chodzili jak w zegarku ten sklep jakoś funkcjonował. Teraz nowi jak nie daj boże zostaną puszczeni na godzinę z kasy na sklep w ogóle nie przestrzegają layoutu.
Połowa towaru layoutowego leży na koszach wyprzedażowych. A półki puste...


Jak nowi nie wiedzą co to layout to czyja to wina? niby ich? Ktoś się z tą wiedza rodzi? coś te szkolenia u was nieudolne, ale co się dziwić, skoro skupiacie się na tym, by kogoś ztyrać, a nie nauczyć ...
Biurowa napisał/a:

O sprzątaniu po swojej zmianie nie wspomnę, bo nowi brzydzą się mopa i mamy syf jak nie wiem.
Po prostu młode pokolenie nie jest przyzwyczajone do pracy. Przychodzą sobie posiedzieć na kasie i wszystko mają w dupie. A jak ich kierownik o cokolwiek upomni, to zaraz biorą L4 na cały miesiąc. Ważne, że im się wypłata zgadza, od siebie zero inicjatywny.
Tylko nie pomyślą, że jak oni czegoś nie zrobią, to KTOŚ INNY MUSI TO ZROBIĆ ZA NICH!!!


I tu nie chodzi o żaden brak życzliwości starszych pracowników, wobec młodszych. Wszyscy pracujemy dla dobra tej samej firmy. Więc starszych szlag trafia, że muszą robić za trzech, aż mi pot z tyłka kapie. A jak się coś zleci młodemu, to pokiwa głową, że to zrobi, po czym oleje temat i pójdzie dalej.
Szkoda, że nie wszyscy dają z siebie po równo ;/


Ta sieć kiedyś pierdolnie z przytupem :eee:


Biurowa widzę, że lubisz myśleć o sobie, że jesteś lepsza od innych, bo w swoim mniemaniu zapierniczasz za 3, lubisz myśleć, ze bez ciebie i ludzi twojego pokroju świat się zawali, daje ci to jakieś poczucie bycia niezastąpioną, ważną, tak dobrą że inni przy tobie to się nie umywają .... ilu takich było przed tobą, odeszli na zwolnienia albo do innej pracy i wiesz co? bez przytupu się obyło i ...biedry dalej stoją ... prędzej ty siebie taką postawą wykończysz i zrazisz do pracy wszystkich nowych, jacycię na swojej drodze spotkają, niż biedra upadnie ... to tylko tobie się wydaje, że jesteś tak bezcenna dla firmy
Nie chcesz zapierniczać za 3 to nie zapierniczaj, weź nową i róbcie razem, ty wstaw nową wodę a ona resztki starej niech przerzuci, ty już jedź w tym czasie z czymś innym, a jak chcesz pokazywać światu jaka z ciebie siłaczka i że nikt tak dobrze jak ty nie potrafi zrobić i wolisz sama, to nie narzekaj, bo sama sobie ten los robisz, a nie te nowe jedynkowicze ...oni niczemu nie są winni ... to tak jak w domu, jak się chce by dziecko zamiotło podłogę, trzeba dać mu cierpliwie, z życzliwością to zrobić, chociaż będzie robiło nieporadnie, będzie robiło mniej dokładnie, wolniej, zobaczysz mnóstwo błędów i niedociągnięć, zostawionych paprochów ... jak pochwalisz, że zrobiło, następnym razem i następnym i następnym pójdzie mu coraz lepiej, a jak wyzwiesz od gamoni co nic nie potrafi, wyrwiesz z ręki miotłę i sama zrobisz w 2 sekundy - dziecko uzna że do niczego się nie nadaje i nawet nie będzie próbować, a ty będziesz narzekać jaka jesteś biedna bo nikt ci nie pomaga, ile jest takich kobiet, które nikomu w domu nie dają nic zrobić bo nikt nie zrobi dla nich wystarczająco dobrze, a jednoczesnie uważają się za męczennice, którym nikt nie pomaga ....

Biurowa napisał/a:
No tak, a jak na sklepie będzie 20 osób i wszystkie będą chciały być wyłącznie "jedynkami" to firma nie dupnie :lol: :lol: :lol:

A na pracowitych, którzy ciągną ten tabor do przodu się psioczy, że to SS-mani 8)

Ci którzy się tu przyjmowali chyba mieli świadomość na czym ta praca polega. To jest machina, która musi codziennie sprawnie działać, a nie kiosk Ruchu, żeby sobie posiedzieć i powyglądać przez okienko na świat od czasu do czasu puszczając bąka w krzesełko.


żeby to była sprawnie działająca machina to trzeba tych nowych nauczyć, wyszkolić, pokazać, jednemu wystarczy pokazać raz innemu trzeba kilka razy i znowu nie tak, że on zaczął i go pogonisz bo ci za długo, tylko dać mu spokojnie zrobić do końca i nie używać sobie na nim jaki to głupi, bo robił to 3 razy dłużej od ciebie, bo to go nie zmotywuje, chyba, że chodzi ci jedynie o to, by poczuć się tą 'lepszą' czyimś kosztem, ale wtedy nie dziw się, że następnym razem nie
będzie mu się w ogóle chciało starać ...
Poza tym jak ktoś kasuje to tak samo pracuje jak ten co po sklepie lata, a nie ukrywajmy jest to żmudne i monotonne i stare wygi raczej nie chcą być przykute do jedynki i nie móc się z niej ruszyć na krok, wolą tę odrobinę swobody jaką daje działanie na sklepie, że i na papierosa wyskoczy i do telefonu zajrzy, kiedy chce cos przegryzie w biegu, kiedy chce to się napije i sobie bedzie w swoim tempie spokojnie pracować bez użerania się z klientami, szarpania się z brakiem drobnych do wydawania, bez ryzyka machnięcia się i zrobienia manka ... a ty masz jakieś dziwne przekonanie, że pracuje tylko ten co jest na sklepie ... pójdziesz na urlop i wrócisz i wiesz co? biedra to przetrwa, a te osoby z jedynki jak nie będzie starych wyg na zmianie okaże sie że dały radę, bo wreszcie dostały szansę ...

Biurowa napisał/a:

Mamy kilka osób, które pracują juz prawie rok i nie są w ogóle zainteresowane schodzeniem z kasy. Ile razy byś im nie pokazał jak działa piec czy belownica i tak nic nie zrobią. A jak mają w grafiku nockę (dostawa) to w dniu nocki dzwonią, że mają L4 albo UŻ.
Więc przezorny kierownik obawiając się L4 tak układa grafik, żeby tych nocek nie mieli.
Ludziom naprawdę nie chce się pracować, a bezrobocie u nas jest tak niskie w mieście, że nie ma innych chętnych, żeby tych zwolnić i zastąpić ich kimś innym (pracowitszym).

Ja jeszcze mam chęć do pracy i zależy mi aby ta firma sprawnie działała. Ale jak patrzę na co niektórych to się zaczynam zastanawiać po co to robię, skoro inni wszystko olewają, a nasze pensje prawie niczym się nie różnią.


To może kiepsko im ktoś to pokazał? może o to na waszym sklepie w sumie chodzi, by nowego nic nie nauczyć, tylko nim pomiatać, by potem przed kierownikiem wychodzić na takich bez których się nie może obejść? bo jeśli pokazywałaś i nic nie nauczyłaś, to co to było za pokazywanie? robienie za niego, żeby było szybciej? pokaż jak jeden sznurek wyciągnąć, a nastepne niech wyciąga i obcina sam, bo od samego patrzenia się nie nauczy i nie zapamięta który obciąć a który dłuższy zostawić, jak raz źle zrobi i będzie sztukował to zapamięta po co tak i dlaczego do czego to potrzebne ... tak samo z piecem ... Może raz będzie wolniej, ale później będzie wam lżej, a chyba o to chodzi?

Biurowa napisał/a:

U nas juz od zeszłego roku starzy pracownicy sukcesywnie się zwalniają, bo są wykończeni pracą mają problemy z kręgosłupem i drętwieniem rąk i często depresję, a zastępujący ich nowi nie garną się zupełnie do pomocy na sklepie ;/


Jak czytam twoje wpisy to aż nie wierzę, przecież biedra to nie plantacja bawełny, mamy XXI, a nie IXX w. szukacie niewolników, którzy będą mdleć z przepracowania to epoki wam się trochę nie zgadzają ... Po co się do takiego stanu doprowadzacie, ktoś wam za to płaci? a najdziwniejsze jest to, że zamiast zacząć o siebie dbać, siebie szanować próbujecie ściągnąć do swojego poziomu tych, którzy nie chcą się zatyrać, tylko pracować, pogardzacie nimi, że nie są tacy jak wy, że nie chcą ponad siły za 3 zapierniczać, czujecie się od nich lepsi bo więcej zgrzewek wody przerzucicie na minutę ...nooo jeśli w tym widzicie swoją wartość to do kogo zal o drętwiejące ręce ....

u8t3io3p - 2018-06-18, 19:40

Powtorze jeszcze raz, mlode osoby zlapia prace w takiej biedrze i beda szukac innej lepszej pracy, obecnie kazda mloda osoba co pracuje w biedrze jest uznawana za osobe bez ambicji, bo po 10 latach nie bedzie zarabiac kokosow w porownaniu do nowych w porwnaniu do innych prac gdzie da sie rozwijac i miec nawet o kilka tysiecy wiecej niz na starcie

Dam wam przyklad mojego kolegi, na studiach zarabial 2.500 gdzie po 5 latach ma ponad 10.000

MalaAsia - 2018-06-18, 19:56

u8t3io3p napisał/a:
Powtorze jeszcze raz, mlode osoby zlapia prace w takiej biedrze i beda szukac innej lepszej pracy, obecnie kazda mloda osoba co pracuje w biedrze jest uznawana za osobe bez ambicji, bo po 10 latach nie bedzie zarabiac kokosow w porownaniu do nowych w porwnaniu do innych prac gdzie da sie rozwijac i miec nawet o kilka tysiecy wiecej niz na starcie

Dam wam przyklad mojego kolegi, na studiach zarabial 2.500 gdzie po 5 latach ma ponad 10.000

to nie do końca prawda, jest u nas młoda dziewczyna, popracowała ponad rok, przyniosła wypowiedzenie, bo znalazła coś lepszego, ale nie można powiedzieć, że się w tym czasie obijała, ale u nas nie gnębi sie nowych bo przyszli leserzy, bo jedynkowicze, bo nie wiedzą co i jak i nie bedę tracić czasu, zeby tłumaczyć, tylko im sie pokazuje, mówi, podpowiada ...

patogen123 - 2018-06-18, 20:06

u8t3io3p napisał/a:


Dam wam przyklad mojego kolegi, na studiach zarabial 2.500 gdzie po 5 latach ma ponad 10.000


https://wynagrodzenia.pl/artykul/podsumowanie-ogolnopolskiego-badania-wynagrodzen-w-2016-roku-obw1

10 000 to więcej niż 3 kwartyl zarobków magistrów inżynierów z 2016, więc możesz spokojnie przestać traktować tego kolegę jako jakiekolwiek odniesienie do perspektyw przeciętnej młodej osoby w Polsce.

Pieniądze jakie są do wyciągnięcia w Biedronce wystarczyłyby dla wielu osób, gdyby to był normalny sklep i normalna pensja.

u8t3io3p - 2018-06-18, 20:49

patogen123 napisał/a:
u8t3io3p napisał/a:


Dam wam przyklad mojego kolegi, na studiach zarabial 2.500 gdzie po 5 latach ma ponad 10.000


https://wynagrodzenia.pl/artykul/podsumowanie-ogolnopolskiego-badania-wynagrodzen-w-2016-roku-obw1

10 000 to więcej niż 3 kwartyl zarobków magistrów inżynierów z 2016, więc możesz spokojnie przestać traktować tego kolegę jako jakiekolwiek odniesienie do perspektyw przeciętnej młodej osoby w Polsce.

Pieniądze jakie są do wyciągnięcia w Biedronce wystarczyłyby dla wielu osób, gdyby to był normalny sklep i normalna pensja.


zdajesz sobie, ze jest masa magistrow, gdzie poszla tylko po to by przedluzyc sobie dziecinstwo i nic po nim nie ma oprocz MGR przed nazwiskiem?

niby dlaczego? mial 22 lata jak poszedl do pracy i dostal na start 2,500 i nadal sie uczyl, wlasnie to on mnie zmotywowal tym, ze rzucilem biedronke, bo pokazal ,ze sie da zaczynajac od 0, nie w kazdej pracy trzeba miec magistra/inzyniera i moze rzeczyiwiscie taka osoba nie dojdzie do 10k, ale spokojnie bedzie zarabiala wiecej niz w biedrze

patogen123 - 2018-06-18, 21:04

u8t3io3p napisał/a:

zdajesz sobie, ze jest masa magistrow, gdzie poszla tylko po to by przedluzyc sobie dziecinstwo i nic po nim nie ma oprocz MGR przed nazwiskiem?


Dlatego napisałem o takich co oprócz mgr mają też inż.

10 000 to naprawdę dużo, a co dopiero mówić o 10 000 po 5 latach. 10 000 po 5 latach bez wykształcenia kierunkowego, to już trzeba mieć konkretny wrodzony talent.

u8t3io3p napisał/a:
wlasnie to on mnie zmotywowal tym, ze rzucilem biedronke,


I jak każdy neofita zaczynasz od zaciekłych ataków na dawnych braci w wierze.

MalaAsia - 2018-06-18, 21:10

Biurowa napisał/a:
Nie pisałam o systemie akordowym. I liczeniu kto ile kartonów w półkę wciśnie.
Tylko jasnym podziale stanowisk:
- kasjer
- wykładacz towaru i pracownik hali
i pensji zróżnicowanej ze względu na zajmowane stanowisko.


Może faktycznie powinien być taki podział i ten kasjer, który ma do czynienia z pieniędzmi i z klientami, za tę odpowiedzialność powinien więcej zarabiać, bo nie każdy się nadaje do tego, a na sklepie wodę przerzucać to każdy głupi może, nawet bez znajomości języka :P

miecia napisał/a:

a kasjer to ile przerzuci na kasie zgrzewek , myslenie o forsie, rozmienianiu, kodach a ten co na hali to ile zapierdziela. Nie da sie tego w zaden sposob rozliczyc. Lenistwo a chamstwo wobec innych to sa dwie rozne rzeczy. Jesli na kazdym kroku jeden drugiemu bedzie wtykal palcami to kazdy zrezygnuje z pracy. Teraz zapierniczasz za trzech a za miesiac mozesz podupasc na zdrowiu I ktos tobie bedzie wytykal powolnosc I lenistwo..... I co ci wtedy moga powiedziec.... trzebs bylo tak nie pracowac. Szanujmy sie na wzajem

[ Dodano: 2018-06-18, 18:03 ]
Tez bylam nowym pracownikiem. Udalo mi sie obyc I nauczyc w dobrej ekipie. Potem powymieniali sklady I niektore osoby zachowywaly sie jakby postradaly wszystkie rozumy. Psychicznego warczenia na non stopie nie da sie wytrzymac. Ludzie odchodza. Wola dostac pare stow mniej ale.miec wyjepane na wszystko.


Zgadzam się miecia, uważam, że każdy w zespole pracuje i każdy, nawet ten z najkrótszym stażem jest ważny i każdego trzeba szanować, nawet jak ktoś 2 lata na kasie siedzi, bo go nikt nic innego nie uczył, to co? to widać im tak pasuje, że mają na sklepie świetnego kasjera, który zna wszystkie kody, umie radzić sobie z ludźmi, a inni jak wolą niech przerzucają towar z palety na półki, w tym czasie, kiedy on przerzuca go na taśmie, i ta praca i ta jest potrzebna. Jak do nas przychodzą z innych sklepów na szkolenie to kazda prosi czy może na naszym sklepie zostać, bo tu taka życzliwa atmosfera i wiecie co? jak się tak usłyszy to chce się pracować :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group