Ostatnimi czasy spaliły się 2 Biedronki: w Zawidowie i Płońsku (w drugim wypadku podpalenie). Pytanie, jak jest wtedy rozliczany utarg sklepu zakładając, że pieniądze nie poszły z dymem w czasie pożaru, i co się dzieje z pracownikami zatrudnionymi na takim sklepie? Kto odpowiada za dokumentację pracowniczą i gdzie pracownicy idą pracować do czasu odbudowy sklepu?
Na przykładzie Biedronki, która spaliła się kilka lat temu niedaleko mojej miejscowości to pracownicy byli przeniesieni na czas remontu do pobliskich Biedronek (w innych miejscowościach) a to co bylo w sejfie ocalało
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum