Nasza-Biedronka.pl

[malgotzatam]

Witam, od niedawna przyszla do nas nowa kierowniczka (zamiana sklepów) jak sie chwile pozniej okazalo, zostala przeniesiona na nasz sklep poniewaz chciala wykończyc swoją wczesniejszą złągę , jak sie jednak okazalo załoga byla sprytiejsza i wczesniej wykonczyli ją! do sedna, kobieta jest niemiła ale to juz przekracza wszelkie granice, nie pozwala planowac (a co dopiero pojsc) urlop 10 dniowy, nie wolno przerw, nie wolno pic na kasie, ona już w złym humorze przychodzi i sie wyżywa na ludziach, ostatnio wyrzyciła koleżanke z przerwy bo stwierdzila że za długo je, dziewczyny jedzą po śmierdzących kiblach, za piecem, zeby tylko ona nie widziala, jest straszna atmosfera, ludzie się słowa boją odezwać , kompletnie nie szanuje załogi, poniża nas , wyzywa ale oczywiscie gdyby tylko o to chodzilo to byłoby spoko, doszły do nas wiesci ze kierownik naszego rejonu jest jej dobra kolezanką i to ona obrobniła ją przed zwolnieniem dlatego przeniesli ja na nasz sklep by nie miala stycznosci ze swoja wczesniejsza załagą, wiem nawet ze byla tam inspekcja pracy a mało to dało, ludzie proszę Was doradźcie co robić!

[+marta1]

Zapytać na poprzednim sklepie jak się jej pozbyli :D , na każdego jest sposób

[malgotzatam]

właśnie o to chodzi, ze zebrali sie w jedną ekipe a tu każda sie boi, wolą jeść po łazienkach

[+marta1]

więc sama nic nie zdziałasz , jedyne co możesz zrobić dla siebie to się szanować albo przenieść na inny sklep

[malgotzatam]

juz probowałam odejsc niestety nie ma takiej mozliwości- tak mi powiedziano, chyba zostało mi tylko przyniesc wypowiedzenie.

[~Karmelka91]

malgotzatam szczerze Ci współczuję. MY też miałyśmy straszną kierowniczkę. Nie pozwalała nam chodzić na przerwy, wyzywała przy klientach, przychodziła w złym humorze, wiecznie miała jakiś problem. Nie dało się z nią pracować. Wysiadałyśmy psychicznie. Zespół się supał, a byłyśmy bardzo zgrane... Dziewczyny ciągle płakały i chodziły na zwolnienia lekarskie. Kilka poszło się leczyć na głowę, bo złapały depresję, kilka się zwolniło i jedna ma nerwicę żołądka. Miałyśmy już dość poniżania i traktowania jak śmieci. Pewnego dnia jedna z nas zadzwoniła na infolinię. Na socjalu wisi plakat i jest tam nr do biura obsługi pracownika. Po ok 2 tydz. przyjechali ludzie z góry i z każdą z nas indywidualnie przeprowadzili rozmowę. Powiedziałyśmy co nam leży na sercu, opowiedziałyśmy o wszystkich sytuacjach, o swoich uczuciach itp. Kierowniczka chyba dostała ultimatum, bo po tym działaniu diametralnie się zmieniła. Chyba jej zagrozili utratą pracy. Nie wiem. To tylko moje domniemania. Babka zmieniła się nie do poznania. Bała się o posadkę, bo z tego co wiem pracuje w Biedronce 15 lat. Po pewnym czasie zabrali ją z naszego sklepu. Dodam, ze my również nie mogłyśmy liczyć na swoją kr, dlatego od razu uderzyłyśmy z grubej rury To jedyny sposób na takich ludzi. Nam to pomogło. Mam nadzieję, że Wam też... Cierpliwości i wytrwałości życzę Pozdrawiam

[@agaF]

bez problemu możesz napisać do PIP-u anonimowo drogą internetową... przyjadą bez zapowiedzenia i przeprowadzą anonimowe ankiety wśród pracowników... co lepsze będą przyjeżdżać co kilka dni przez cały miesiąc. Najlepiej żeby każdy pisał prawdę.... Napisz też albo zadzwoń do Bop-u anonimowo oczywiście... przyjedzie miła Pani i będzie z Wami rozmawiać bez obecności kierowniczki... Nie bójcie się i brońcie z całej siły, u nas tak było i miły kierownik już nie pracuje....

[Dobrawka1234]

Przecież zawsze możesz złożyć na kobitę skargę! A poza tym być może i Wy się zjednoczycie przeciwko kierowniczce, kwestia czasu - musicie dojść jako grupa do pewnej granicy.

[qweerty]

[biedronkaaa]

[DarkSide]

[biedronkaaa]

[DarkSide]

biedronkaaa, przerabiałem te kwestie i tu nie chodziło o to czy sie podoba czy też nie, kierownik stosował mobbing, osobę poszkodowana przeniesiono a ten kiero robi nadal.

[biedronkaaa]

No a jak myślisz czemu? Bo pewnie z całego zespołu tylko ta jedna osoba miała problem do kierownika!
Po za tą jedną osobą wszyscy chwalili kierownika to przenieśli tylko tą problemowa

[DarkSide]

biedronkaaa, no w tym problem że wiekszość załogi miała z tą ks problemy. nie znasz sprawy więc sie nie wypowiadaj. piszę jak jest i było. BOP to już nie Biuro Obsługi Pracowników tylko Biuro Obrony Pracodawcy. Teraz sprawy kierować najlepiej do PIPu i innych instytucji !! >:D