Klienci jedzą, piją i nie płacą. Reagujecie? |
Autor |
Wiadomość |
#yonica
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 13 Maj 2014 Posty: 62
|
Wysłany: 2014-11-29, 16:41 Klienci jedzą, piją i nie płacą. Reagujecie?
|
|
|
Jak w temacie:)
Reagujecie jakoś w przypadku gdy klient na waszych oczach zjada winogrona, cukierki albo bułki? U nas ochroniarze często to robią ale szczerze mówiąc to nie wiem jak to jest z pracownikami. |
|
|
|
|
~zuza1
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 30
1
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 16:47
|
|
|
klient w biedronce traktowany jest jak bóg, jak mu zwrócisz uwagę to obraza majestatu jest i skargę jeszcze na Ciebie napiszę i to on stanie się ofiarą , my nigdy nie mamy racji. |
|
|
|
|
@@@SyLwKa@@@ [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-11-29, 16:48
|
|
|
u nas było takie małżeństwo które często przychodziło na zakupy i zawsze jedli pistacje .... za którymś razem tak się facet zapomniał że stał przy kasie i dalej je jadł , więc do niego mówię ,,te pistacje też doliczam do rachunku ,, od tamtej pory juz nie widziałyśmy żeby coś wcinał .... a jak ktoś je winogrona itp. to poprostu mówimy że u nas w sklepie nie ma degustacji - mina bezcenna |
|
|
|
|
#yonica
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 13 Maj 2014 Posty: 62
0
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 17:02
|
|
|
U nas ochroniarz namierzył eleganckiego pana jak jadł winogrona. Poszedł później za nim do kasy i jak dziewczyna skanowała mu zakupy to powiedział "policz jeszcze panu winogrona". Facet mówi że przecież nie kupuje winogron więc dlaczego? Bo je pan zjadł zanim doszedł do kasy. Facet spalił buraka i kazał doliczyć to co zjadł.
[ Dodano: 2014-11-29, 17:04 ]
zuza1 napisał/a: | klient w biedronce traktowany jest jak bóg, jak mu zwrócisz uwagę to obraza majestatu jest i skargę jeszcze na Ciebie napiszę i to on stanie się ofiarą , my nigdy nie mamy racji. |
Ale jak klient naskarży to sam sobie szkodzi. Czym jest zjadanie czegoś i niezapłacenie? |
|
|
|
|
@4ever
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 04 Lis 2013 Posty: 340
0
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 19:40
|
|
|
No bez jaj, nie mam czasu na takie banały jak ciągłe zwracanie uwagi na to jak ktoś wcina kulkę winogrona czy jedną pistację. ;] Więcej dziennie wyrzucamy do kosza bo jest mała plamka i nie wygląda świeżo i nikt nie kupi :nie: Wtedy lamentu nikt nie robi. :rool:
Koszmar to jest jak sprzątam po całym sklepie papierki po cukierkach. ;/ |
|
|
|
|
@Miawka
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 07 Paź 2013 Posty: 778
0
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 20:59
|
|
|
Klient zapytał co możemy zrobić jakby zjadł parę cukierków? 250zł mandatu proszę pana odpowiedziałam. Słusznie, słusznie pokiwał głową zawiedziony. |
_________________ Wierzę magii starych drzew i gwiazd, wierzę magii świata żądz jak zwierz... |
|
|
|
|
sister_2
Stanowisko: kasjer
Dołączyła: 29 Lis 2014 Posty: 2
0
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 21:10
|
|
|
Klientka kiedyś przyniosła pół banana do kasy i mówi, że dziecko płakało i musiała mu dać. Pytam klientkę jak jej zdaniem mam tego banana teraz zważyć? ;/ Ona mówi, że przecież ona chce zapłacić za owoc. Zważyłam Pani banana, policzyłam wagę x 2 a klientka oczy robi dlaczego jej doliczam więcej ale zapłaciła i poszła. |
|
|
|
|
#yonica
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączyła: 13 Maj 2014 Posty: 62
0
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 22:15
|
|
|
4ever napisał/a: | :szczena: No bez jaj, nie mam czasu na takie banały jak ciągłe zwracanie uwagi na to jak ktoś wcina kulkę winogrona czy jedną pistację. ;] Więcej dziennie wyrzucamy do kosza bo jest mała plamka i nie wygląda świeżo i nikt nie kupi :nie: Wtedy lamentu nikt nie robi. :rool:
Koszmar to jest jak sprzątam po całym sklepie papierki po cukierkach. ;/ |
Nie miałam na myśli pojedynczych skubnięć (ale ziarnko do ziarnka - okazało się, że brakuje nam karton pistacji), raczej takich co wchodzą do sklepu i od razu w strefie wejścia pakują do woreczka cukierki albo owoce i dalej robią zakupy, spacerują a z woreczków ubywa i w końcu przy kasie nie ma nic;)
A te papierki po cukierkach np w chemii to już normalka 8) |
|
|
|
|
qweerty [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-11-29, 22:22 Re: Klienci jedzą, piją i nie płacą. Reagujecie?
|
|
|
yonica napisał/a: | Jak w temacie:)
Reagujecie jakoś w przypadku gdy klient na waszych oczach zjada winogrona, cukierki albo bułki? U nas ochroniarze często to robią ale szczerze mówiąc to nie wiem jak to jest z pracownikami. |
Ja zostawiam to pracownikowi ochrony przecież klient robi straty pracodawcy i uszczupla Tobie premię. Policja i mandat, biedronka to nie wigilia w Radomiu |
|
|
|
|
@Gazela34
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 17 Cze 2014 Posty: 585
0
0
|
Wysłany: 2014-11-29, 23:12
|
|
|
Jasne ze zwracam,jedna sztuka nie czyni różnicy ale codziennie jedna sztuka juz tak
Zresztą nam nie wolna to im tym bardziej |
|
|
|
|
michalek710
Stanowisko: kadry
Dołączył: 02 Gru 2011 Posty: 486
1
0
|
Wysłany: 2014-11-30, 14:55
|
|
|
Są ludzie co by chcieli za darmo odpisy brac jak widzą na podłodze złego banana wiec o czym tu gadac |
_________________ a czas tak szybko ucieka... |
|
|
|
|
qweerty [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-11-30, 15:01
|
|
|
tak miałem przypadek:
Dziewczynie rozwiązano umowę o pracę w trybie 52 kp. Z pewnych względów nie zachowano procedur i udało się ją przywrócić do pracy,którą zresztą zaraz wypowiedziała. Dlaczego? Gdyż właśnie doszło do sytuacji że zjadła ze stołu jak to określiła "śniadaniowego" .Na pytanie co to za stół odpowiedziała że z drożdżówkami z dnia poprzedniego i oni mieli zwyczaj robić rano kawę i jeść z niego. Głupota ludzi (i chciwość) bezcenna.
Dodam , że nie widziała w tym nic złego gdyż obyczaj ten funkcjonował gdy się przyjmowała. Często piętnujemy że pracodawcy wykorzystują luki w prawie ,ale to nasza narodowa cecha znaleźć sposób tam gdzie jest przepis. |
|
|
|
|
dblan
Stanowisko: z-ca kierownika
Dołączył: 02 Wrz 2014 Posty: 5
0
0
|
Wysłany: 2014-11-30, 20:45
|
|
|
Cytat: | klient w biedronce traktowany jest jak bóg, jak mu zwrócisz uwagę to obraza majestatu jest i skargę jeszcze na Ciebie napiszę i to on stanie się ofiarą , my nigdy nie mamy racji. |
Bez przesady, klient nie jest traktowany jak bóg tylko jest tak wykreowany przez firmę. Przestańmy go tak traktować a bogiem nie będzie. Uważam że należy (oczywiście z zachowaniem szacunku i kultury osobistej) ale mówić ludziom wprost. Ja bez zbędnych ogródek mówię wprost do klientów o ich nietaktownym zachowaniu. w 99% przypadków jedno upomnienie w zupełności wystarcza aby sprowadzić go na ziemię że nie jest właśnie takim "bogiem". No chyba że klient nie potrafi sam siebie kontrolować a i tacy bywają w naszym sklepie... Najbardziej cenię sobie sytuacje kiedy klient ma jakieś swoje żale personalnie i skierowane konkretnie do mnie - wtedy pada mój stały i dość słyszalny na sklepie tekst "Jeśli już ma pan/pani tak kiepską wizytówkę swojej osoby to proszę ją chociaż zachować dla siebie". Klient znika bez śladu :D |
|
|
|
|
~ddd
Stanowisko: kasjer
Dołączył: 01 Gru 2011 Posty: 28
2
0
|
Wysłany: 2014-12-01, 08:08
|
|
|
U nas jest podobnie ze skrytożercami. Ja jak zauważę że ktoś coś ukratkiem zjada podchodzę i prosto z mostu mówię że dziś niestety nie mamy degustacji np. pistacji ale za to mogę Pani zaproponować cebulę. Zaczeka Pani zaraz ją pokroje... |
|
|
|
|
katarzynka12
Stanowisko: były pracownik
Dołączyła: 12 Lis 2013 Posty: 365
0
0
|
Wysłany: 2014-12-01, 13:23
|
|
|
ddd, kradnę patent |
|
|
|
|
|