BOP - Mobbing w Biedronce
emirowa - 2012-04-11, 16:26
heh ale mobbing to nie jest byle pierdoła ... Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi (art. 943 § 1. K.p.). a nie go stosować !!! To jest karalne .. ale co poniektórzy kierownicy tego chyba nie wiedza ... MASAKRA !!
Anonymous - 2012-04-11, 17:52
wiemy co to jest mobbing,prawa pracownicze.......ale..... na ogół komisje anty mobbingowe nie znajdują podstaw..... po za tym ks i zks po telefonie do bop byłyby tak przewalony z procedur że wykopali by go po miesiącu.... żaden ks i zks nie wygrał jeszcze z kr,nasze procedury są bardziej złożone od tego co od was się wymaga........ja mogę dostać naganę jak wejdę do biura wydrukować cenę i zostawię drzwi otwarte od biura,albo jak przyjedzie konwój i nie sprawdzę go z listy (czego w zasadzie nikt nie praktykuje) albo za milion innych bzdur....... za przetrminkę,za zgniłego pomidora, za niedomytą kasę......za milion rzeczy i pożegnać pracę z naganą....nie jesteśmy w tak uprzywilejowanej pozycji jak kasjerzy........
także to NIE BRAK wiedzy ,to rozsądek........kr jest jak tramwaj zawsze przyjeżdża następny.....
[ Dodano: 2012-04-11, 18:54 ]
po za tym czasem mamy wiedzę z zakresu prawa pracy większą od naszych kr.......i wiedzę na temat naszej pracy ,oczywiście tą poza podręcznikową..........
agrest - 2012-04-13, 16:58
mobbing w biedronkach niestety powraca!!!W 2006 roku w tej sieci było ŻAŁOŚNIE-brud,brak procedur,i oczywiście mobinng bardziej nawet ze str:ks a teraz zaczyna być skandalicznie!!!Wpajają nam tj:(ks i zks )żeby motywowac i chwalic pracownika więc myslisz sobie supper,pewnie!! jak ktoś lubi swoją prace to bedzie dobrze ją wykonywał:PROSTE-wiec pochwały sie należa .A jak już chwalisz to wpajaj ci ze za bardzo sie spoufalasz..wiec musiasz wrócic do służbowego twn:hitlerowskiego podejscia..i tak to sie kreci .Najgorzej maja ks którzy zeby przetrwac musza byc całkowicie podporzadkowani kr..z doświasczenia ci dobrzy KS NIESTETY SA TEMPIENI W TRYBIE OSTATNIO EXPRESOWYM ZRESZTĄ ZKS TEZ...:(Dziś tak dobra firma ..-zarząd..ciekawe czy wiedzą do czego posuwają sie "KR"JAK WYKAŃCZAJĄ PSYCHICZNIE, POWOLI- ZMOTYWOWANYCH ODDANYCH PRACOWNIKÓW.ALE PRZECIEŻ W DZISIEJSZYCH CZASACH SA MEDIA,INSPEKCJE I OCZYWIŚCIE ZWIAZKI ZAWODOWE KTÓRE NAPEWNO ZA SPRAWĄ NIEKTÓRYCH ODWAŻNYCH PRACOWNIKÓW OTWORZA SPRAWĘ NA ŚWIATŁO DZIENNE (przypominajacą spr.sprzed paru lat)
emirowa - 2012-04-13, 17:15
Agrest .... masz całkowitą racje .. motywowanie pracownika polega zupełnie na czymś innym ... u mnie w Biedronie motywowania nie było ... nigdy nie usłyszałam z ust mojej ks ze coś dobrze zrobiłam ... było tylko słychać krzyk , wrzask i ciągle jej naburmuszone miny . Tak są instytucje , media itd ale co z tego ze inne dziewczyny z mojej byłej biedrony nie odezwa się i nie powiedzą jak jest bo się boja. Mądrę są na socjalu lub na magazynie jak juz ks nie ma . Ale jak cos do czego by doszlo to by nic nie powiedzialy. A ja sama nic nie zdziałam i to jest przykre .
Anonymous - 2012-04-13, 17:57
Popieram was trzeba walczyć Ja w sumie nie narzekam na swojego Ks ale widzę co się dzieje ślepa nie jestem poza tym dużo nakręca Kr i Ko i tak lawina leci na biedne szare myszki kasjerów a tam szczebelki polerują z zachwytu >:D i obroty rosną bo mróweczki cisną ile wejdzie ze strachu Ja tego nie zasmakowałam ale wiem że takie cuda się dzieją
goldentub - 2012-04-15, 13:46
Emirowa
"Mądrę są na socjalu lub na magazynie jak juz ks nie ma . Ale jak cos do czego by doszlo to by nic nie powiedzialy. A ja sama nic nie zdziałam i to jest przykre ."
i tu masz racje. ja sama doświadczylam takiej sytuacji wiele razy.i tez byalm ZKS, wystarczylo ze raz sie sprzeciwilam KS -w sprawie w ktorej mialam 100% pewnosci ze mam racje! i to wystarczylo zeby mnie gnebila psychicznie. i jak przychodzilam do roboty i przejmowalam zmiane po ks i zks -(przyjaciolki) to juz psychcznie sie nie nadawalam tego dnia do pracy czyli praktycznie codziennie. tak mi dogadywaly ze jak zawsze moglam im odszczekac (bo mam ciety jezyk) tak juz pod koniec umowy nie mialam sily nawet zeby powiedziec im co o nich mysle. do tej pory jestem znerwicowana...
uwazam ze moze i nie we wszystkich biedronkach mozna odczuc mobbing ale JEST!!! i media znowu powinny sie tym zajac!!! bo wiem co czuje taka osoba
Anonymous - 2012-04-16, 13:58
Ja tam nigdy nie milczałam jak mi coś nie pasowało to nawet Kr mówiłam wprost fakt czasami to się odbiło trochę ale wracało do normy >:D Kurcze mam też prawo do własnego zdania i cicho siedzieć nie zamierzam może dlatego nie mam problemów bo nie duszę ich w sobie :D
gregori0708 - 2012-04-16, 16:54
niestety ale nie które sytuacje trzeba przemilczeć.... ;(
Anonymous - 2012-04-16, 17:37
gregori0708 napisał/a: | niestety ale nie które sytuacje trzeba przemilczeć.... ;( |
Hmm...ciekawe jakie :x Jeżeli miałabym bać się chodzić do pracy to podziękował albo bać się odezwać o nie nie nie ze mną takie numery
jagodak - 2012-04-16, 20:52
Po co ukrywać prawdę i sie męczyć? Ja zawsze mówię to co mnie denerwuje albo mi przeszkadza. Nawet jak ko przyjeżdża i pyta co słychać, to jak mam coś do powiedzenia to mówię , oczywiście nie opowiadm o błachostkach z którymi sama mogę sobie poradzić, ale o istotnych sprawach. Nasi kr i ko to w większości ludzie inteligentni i doceniają szczerość.
nanna2222 - 2012-04-16, 21:06
Heh u mnie są takie dwie zks przyjaciółki od lat zmiana z nimi to czysty horror. Jak im nie włazisz w dupę to masz przerąbane. Ostatnio się postawiłam jednej i powiedziałam, że nie ma prawa na mnie krzyczeć, to poleciała na skargę do KS, że nie wykonuję jej poleceń. Powiedziałam KS jak było na prawdę i tamta zks dostała ochrzan od KS że się tak niestosownie zachowała.
lilianasylwia - 2012-05-25, 23:14
Witam!!
Ja pracuje w wlkp. W sklepie w którym pracuje jest istne szaleństwo...
Kiedy przyszłam do biedronki wszystko było ok od momentu kiedy musiałam wziąć opiekę na córkę po operacji.. u córki stwierdzono nowotwór kości... po operacji nie mogła chodzić... Kiedy przyniosłam zwolnienie zastępca kierownika stwierdziła ze mi się nie należy gdyż dziecko ma 16 lat.Prawo mówi coś innego.Po wyjściu z miejsca pracy zadzwoniła do mnie kierowniczka i wulgarnymi słowami od 'ściemniar' itp... Po powrocie do pracy czułam się bardzo niezręcznie gdyż pracownicy opowiadali jak komentowała moją opiekę nad dzieckiem.
Od tego czasu czuję się tam gnębiona. Tylko do mnie były pretensje że łamie zasady pracy typu zakupy podczas pracy itp... Robią to wszyscy łącznie z kierowniczką sklepu.Jeśli chodzi o tel kom. jest ogólny zakaz używania i noszenia przy sobie. Tylko moje nazwisko zostało wypisane na tablicy że muszę oddawać tel i portfel reszta pracowników ma tel. przy sobie i jest ok. Kierowniczka oraz zastępcy mogą korzystać bez ograniczeń prowadząc prywatne rozmowy...
Obmawianie pracowników w biurze to norma... komentowania ich ubioru i czystości osobistej jak również rozmowy na temat ich pracy i ewentualnych zwolnień... Kierowniczka sklepu ze wszystkimi żalami do pracowników zwraca się bezpośrednio przy innych pracownikach i nie widzi w tym nic złego!!!Rozmowy dotyczące zwolnień są komentowane przy wszystkich pracownikach i jest to powtarzane dalej osobą nie związanym z Biedronką. w ten sposób dowiedziałam się że nie przedłuża mi umowy o prace. Zastępca kierownika słysząc wezwanie przez kasjera dzwonkiem w biurze komentuje 'co to za pizda dzwoni'. Kiedy się chcę 'zejść' z kasy do toalety więcej niż dwa razy usłyszałam od kierowniczki że mam przynieść zaświadczenie od urologa że mam problemy. Nie wyrabiam psychicznie w tej pracy.
Skarbus - 2012-05-26, 00:04
lilianasylwia napisał/a: | Witam!!
Ja pracuje w wlkp. W sklepie w którym pracuje jest istne szaleństwo...
Kiedy przyszłam do biedronki wszystko było ok od momentu kiedy musiałam wziąć opiekę na córkę po operacji.. u córki stwierdzono nowotwór kości... po operacji nie mogła chodzić... Kiedy przyniosłam zwolnienie zastępca kierownika stwierdziła ze mi się nie należy gdyż dziecko ma 16 lat.Prawo mówi coś innego.Po wyjściu z miejsca pracy zadzwoniła do mnie kierowniczka i wulgarnymi słowami od 'ściemniar' itp... Po powrocie do pracy czułam się bardzo niezręcznie gdyż pracownicy opowiadali jak komentowała moją opiekę nad dzieckiem.
Od tego czasu czuję się tam gnębiona. Tylko do mnie były pretensje że łamie zasady pracy typu zakupy podczas pracy itp... Robią to wszyscy łącznie z kierowniczką sklepu.Jeśli chodzi o tel kom. jest ogólny zakaz używania i noszenia przy sobie. Tylko moje nazwisko zostało wypisane na tablicy że muszę oddawać tel i portfel reszta pracowników ma tel. przy sobie i jest ok. Kierowniczka oraz zastępcy mogą korzystać bez ograniczeń prowadząc prywatne rozmowy...
Obmawianie pracowników w biurze to norma... komentowania ich ubioru i czystości osobistej jak również rozmowy na temat ich pracy i ewentualnych zwolnień... Kierowniczka sklepu ze wszystkimi żalami do pracowników zwraca się bezpośrednio przy innych pracownikach i nie widzi w tym nic złego!!!Rozmowy dotyczące zwolnień są komentowane przy wszystkich pracownikach i jest to powtarzane dalej osobą nie związanym z Biedronką. w ten sposób dowiedziałam się że nie przedłuża mi umowy o prace. Zastępca kierownika słysząc wezwanie przez kasjera dzwonkiem w biurze komentuje 'co to za pizda dzwoni'. Kiedy się chcę 'zejść' z kasy do toalety więcej niż dwa razy usłyszałam od kierowniczki że mam przynieść zaświadczenie od urologa że mam problemy. Nie wyrabiam psychicznie w tej pracy. |
Jestem zszokowane , ze tak się dzieje w Biedronkach, myślałam, że po aferze już będzie spoko a tu widzę, ze znowu zaczyna się tamta sytuacja. Przykre, że tak można traktować pracowników
spoxing21 - 2012-05-26, 13:54
widzę, że wszędzie im się coś w głowy porobiło. u nas jest tak samo! czepiają się gówna, straszą naganami itp. kto palił kilka lat w miarę normalnie nie olewając swoich obowiązków teraz ma z tym problemy... wcześniej nikt nie widział w tym problemu... obowiązków jest teraz za dużo, a pracowników za mało. jesteśmy tanią siłą roboczą! jak wyniki TK są nie za dobre to od razu obrywa się kasjerowi który rzekomo wpadł, ale jak TK jest na 100& to już nie potrafią powiedzieć kto z kasjerów spisał się super a o pochwałach to już w ogóle nie ma mowy. w dupę niech sobie wsadzą te bony, paczki, premię itp itd, a niech zaczną traktować nas jak ludzi bo bez KASJERÓW TA FIRMA BY NIE ISTNIAŁA! nikt nas nie szanuję tylko wykorzystują do ostatnich sił a i tak jest zawsze coś nie tak! robią z nas potencjalnych złodziei , zakupy próbne nie powinny mieć miejsca, w rozliczeniu każdy może się pomylić bo łatwo się pomylić biegając 8 godzin od towaru do kasy- od kasy do towaru. niech te wszystkie kierowniki siądą jeden dzień na kasie i się motają z klientami i kodami, które nie wchodzą. ciekawe czy któryś z nich by w ogóle wytrzymał zmianę na kasie bez wc, jedzenia i picia? nie mówią już o TK i zakupach próbnych.... WĄTPIĘ!!!!!!!!!!!
[ Dodano: 2012-05-26, 14:57 ]
wraca to co było naście lat temu! może firma potrzebuje kolejnych spraw w sądzie? przecież długo tak nie wytrzymamy! wystarcz, że sprawą zaopiekuje się PIP!!!!........
aga 22 - 2012-05-26, 13:57
U mnie jest podobnie, tylko teraz to robią w białych rękawiczkach.
|
|
|