To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - Odmowa pomocy niewidomemu klientowi

woodman - 2017-06-16, 19:43

No cóż sami wpisami dajecie swoją opinię.
Hell - 2017-06-16, 20:09

Ja tam widzę że zdania są podzielone a Ty widzisz samo zło. Może nie wszyscy potrzebują publicznie bić się w piersi ale za to od jutra sami będą z nadzieją wypatrywać osób potrzebujących pomocy. ;)
marta1 - 2017-06-16, 20:27

Hell napisał/a:
Więcej wiary w nasz profesjonalizm i bez takich uogólnień proszę bo krzywdzisz tych którzy na co dzień pomagają wykonując swoje obowiązki bez kamer i błysku fleszy.

masz rację Hell :) na szczęście nie brakuje też takich wśród naszych pracowników a innymi potrząsnął woodman i będzie tak jak napisałaś że od jutra sami będą z nadzieją wypatrywać osób potrzebujących pomocy

MalaAsia - 2017-06-16, 23:33

patogen123 napisał/a:

Tak, więc przestań jęczeć jak to niby się obrywa pracownikom, bo to Ty w imieniu pracowników zaczęłaś od szukania winy po stronie tego starszego niewidomego pana.


Po pierwsze nie potrzebuję twojego pozwolenia do wypowiadania się ani żadnej twojej akceptacji więc przestawać to możesz kazać co najwyżej samemu sobie.
Po drugie gdybyś tak wybiórczo nie traktował moich wypowiedzi i nie wyszukiwał koniecznie tego co potwierdza twoją teorię, że pracownik biedronki to zimna su.... to może byś zauważył, że o nic tego pana nie obwiniam, to że dotarł sam do sklepu to fakt, tak samo fakt, że zawsze wcześniej był w sklepie należycie 'zaopiekowany' mimo, że na pewno było to obciążające dla okrojonego personelu.Tym razem nie był. to też fakt, oczywiście, że to niedobrze, ale sądząc po naszym sklepie, nie wyobrazam sobie żeby mu ktoś odmówił bo rozkłada paletę jak to było sugerowane, albo dlatego, że się komuś nie chciało .... ktoś zdrowy o coś pyta to sie z nim idzie ....
Nie wieszam psów na tych, co mu odmówili, co nie znaczy, że będę brała z nich przykład, po prostu, po czasie łatwo ich obrzucić błotem, że nie dopełnili swoich obowiązków i na pewno Biedronka zrobi z nich przykład jak to się bardzo nie godzi na takie podejście do klienta, bo przecież na papierze wydała polecenie, by pomagać, wydała i jest cacy, ale realnie w czasie pracy do wykonania polecenia potrzebne są też warunki i środki nie tylko dobre chęci pracownika, ale to już nikogo nie obchodzi.

woodman - 2017-06-17, 09:24

I tego brakowało od początku dyskusji:

1. pracownicy pomagają ,a to incydentalny przypadek
2. to co się zdarzyło, nie powinno się nigdy zdarzyć
3. przykre ( i też tak uważam ) ,że rzutuje tona opinii o pracy innych pracowników
4. na pewno wpłynie to na skorygowanie priorytetów narzuconych przez nadgorliwych przełożonych

A biedronka nie tylko zrobi z nich przykład jak nie postępować, znając biedronkę znajdzie winnego, a kwestia kary, albo teraz albo w czasie.

Przecież robili badania, na podstawie których nieprzychylne wiadomości w mediach realnie przekładają się na spadek obrotów w całej Polsce (!) a przy tej ilości sklepów to kupa forsy. A co jak co , tego raczej nie odpuszczą. I to stare powiedzenie, jeden niezadowlony klient, i jego opinia dociera do kolenych.... itp

patogen123 - 2017-06-17, 20:56

MalaAsia napisał/a:
Po drugie gdybyś tak wybiórczo nie traktował moich wypowiedzi i nie wyszukiwał koniecznie tego co potwierdza twoją teorię, że pracownik biedronki to zimna su....

Pokaż, gdzie ja napisałem, że pracownik biedronki to zimna su.... albo przeproś.
MalaAsia napisał/a:
to że dotarł sam do sklepu to fakt

Niemający żadnego znaczenia.
MalaAsia napisał/a:
tak samo fakt, że zawsze wcześniej był w sklepie należycie 'zaopiekowany' mimo, że na pewno było to obciążające dla okrojonego personelu.

Że "na pewno było to obciążające dla personelu" to już jest nie fakt, a jedynie Twój domysł.
MalaAsia napisał/a:
ale sądząc po naszym sklepie, nie wyobrazam sobie żeby mu ktoś odmówił bo rozkłada paletę jak to było sugerowane, albo dlatego, że się komuś nie chciało .... ktoś zdrowy o coś pyta to sie z nim idzie ....

A co mnie obchodzą Twoje wyobrażenia na temat pracowników z tamtego sklepu? Ja mam zastrzeżenia do:
- JMP za to, że w sklepie odmówiono pomocy niewidomemu,
- użytkowników, którzy na forum starają się głupio usprawiedliwiać to, że niewidomemu odmówiono pomocy.

DarkSide - 2017-06-17, 21:17

patogen123, :em29: :em29: :em29:
MalaAsia - 2017-06-17, 22:07

patogen123 napisał/a:
MalaAsia napisał/a:
Po drugie gdybyś tak wybiórczo nie traktował moich wypowiedzi i nie wyszukiwał koniecznie tego co potwierdza twoją teorię, że pracownik biedronki to zimna su....

Pokaż, gdzie ja napisałem, że pracownik biedronki to zimna su.... albo przeproś.
MalaAsia napisał/a:
to że dotarł sam do sklepu to fakt

Niemający żadnego znaczenia.
MalaAsia napisał/a:
tak samo fakt, że zawsze wcześniej był w sklepie należycie 'zaopiekowany' mimo, że na pewno było to obciążające dla okrojonego personelu.

Że "na pewno było to obciążające dla personelu" to już jest nie fakt, a jedynie Twój domysł.
MalaAsia napisał/a:
ale sądząc po naszym sklepie, nie wyobrazam sobie żeby mu ktoś odmówił bo rozkłada paletę jak to było sugerowane, albo dlatego, że się komuś nie chciało .... ktoś zdrowy o coś pyta to sie z nim idzie ....

A co mnie obchodzą Twoje wyobrażenia na temat pracowników z tamtego sklepu? Ja mam zastrzeżenia do:
- JMP za to, że w sklepie odmówiono pomocy niewidomemu,
- użytkowników, którzy na forum starają się głupio usprawiedliwiać to, że niewidomemu odmówiono pomocy.


PATOGEN przepraszam cię i dziękuję za wszystkie twoje uwagi

Anonymous - 2017-06-18, 10:23

Internety już zapomniały, że taka sytuacja była, a wy dalej drzecie koty? Jedni są tym poruszeni, a inni mają w nosie, bo ich to nie dotyczy i trochę łatwiej im spojrzeć chłodno na sprawę. Często jest też tak, że ludzie mówią inaczej, niż w rzeczywistości by postąpili, więc może nie potrzeba tak się spinać. W rzeczywistości pewnie każdy uważa, że dziadkowi trzeba było pomóc, ale w swej przekorności potrafią też znaleźć argumenty dlaczego pracownicy postąpili inaczej. W końcu osób, które twierdzą, że posłały by dziadka na drzewo nie jest tak dużo, więc po co demonizować wszystkich innych?
sygri75 - 2017-06-18, 20:16

żadna znieczulica, ja też pozbyłam się empatii do starszych osób, trzeba pomogę ale wykorzystywać się nie daje. Policja przyjechała robić zakupy jak do złodzieja to po 2 godz potrafimy czekać. Pytanie czy choć jedno podziękowanie wpłynęło od Pana za codzienną pomoc żeby docenić wychodzenie poza zakres obowiązków w sklepie samoobsługowym przez załogę. Jak kasjerka zgodnie z procedurą przekasowała ciężarną przed innymi klientami to zaraz skarga od klienta wpłynęła,że musiał czekać.
pawelpodlaskie - 2017-06-18, 22:30

Woodman co się tak spinasz-a co to, w Biedronce toaleta publiczna, czy socjalna?

Ktoś dobrze powiedział, dziecko upadnie na schodach, bo się wywinie-jak myślisz, kto będzie winny i kto będzie musiał wypłacić odszkodowanie ;) ? A teraz w modzie jest wyłudzanie odszkodowań. A wiesz, kto wtedy poleci, za wpuszczenie na zaplecze socjalne osobę niebędącą pracownikiem?

Poza tym-mów głośniej, że pracownik ma obowiązek pomóc każdemu potrzebującemu pomocy, nawet zdrowemu-od jutra nikt na kasach siedzi, bo każdy klient nagle potrzebuje pomocy.

Co do kobiet w ciąży/niepełnosprawnych w kolejce-zgadzam się, należy przepuścić poza kolejnością

A i nie napisałem, że nie pomagam, ale nie lecę od razu za każdym klientem niepełnosprawnym/z kulaską. Poprosi o pomoc-nie ma problemu, pomogę jak najbardziej. Ale jeśli nie prosi o pomoc to po co mam się napraszać?

Mając na zmianie 2+1, a nawet 3+1 nie jesteś w stanie zamknąć jedynki i odpuścić wypieku. A jedna osoba nie jest w stanie pomóc wszystkim. I tak-kiedyś miałem rozmowę z KS za brak wypieku, bo też klienci mnie non stop prosili o pomoc ;)

Włodarz - 2017-06-21, 22:58

Toalety biedronkowe nie są dostosowane do obsługiwania klientów. Kto to robi robi to na swoją odpowiedzialność i później może ponieść srogie konsekwencje. Przykro mi ale ja bym nie wpuścił nikogo do skorzystania z niej z klientów bo nie chciałbym ponosić później za to odpowiedzialności. Trzeba się załatwiać przed wyjściem do sklepu lub w miejscach ku temu przeznaczonych. Nie raz i nie dwa byłem w takiej potrzebie i co? Lipton... Nikt mi nie pomógł nawet jak prosiłem ale rozumiem to. Trzeba sobie krzaczków poszukać lub iść tam gdzie są toalety dla klientów. W sklepach osiedlowych też mają toalety a czy kiedykolwiek was tam wpuszczono?
Było, minęło kasjerzy są źli że nie pomogli i trzeba ich ukamienować za ten wybryk!!! albo zrozumieć do czego już dochodzi w sklepach JMP. Może ktoś otworzy oczy i powierci temat z dziennikarzy dlaczego personel odmówił takowej pomocy osobie w potrzebie? Jaki był ku temu powód? Co takiego było ważniejsze niż ta pomoc? Zapraszam do napisania całej prawdy.

Ant3kk - 2017-06-22, 10:47

Czasem sobie czytam biedronkowe forum nie udzielając się, ale w tym przypadku musiałem zrobić konto i coś naskrobać, pracuję w biedronce jakieś 14 miesięcy, w sklepie z wysokim obrotem przy bardzo małej ilości personelu, robię za kilka osób, podłoga, pierwsza aleja, kasa, wypiek, pracuję też na nocki, każdego dnia w pracy nie ma na nic czasu, człowiek pracuje jak maszyna i nie narzekam, sam się zgodziłem na taką pracę podpisując umowę, gdyby mi coś nie pasowało dawno bym zrezygnował, ale jeśli ktoś mi powie, że mam nie pomóc niewidomemu/niepełnosprawnemu/kobiecie w ciąży itd. z racji braku personelu, braku czasu na nic to go wyśmieje, poświęcę godzinę pracy by takiej osobie pomóc a resztę mam w dupie, niech się wali i pali, piec dzwoni, kolejki będą na cały sklep i będzie chodziło 5/6 kas, pomogę takiej osobie co już się zdarzało i koniec kropka. Zapewne te panie co nie pomogły dzień w dzień narzekają na warunki pracy nie robiąc nic by się to zmieniło, nie pomagając takiej osobie zostały przez biedronkę wessane i za przeproszeniem wysrane bo pokazały, że praca ważniejsza niż człowiek. Pozdrawiam.
DarkSide - 2017-06-22, 11:02

Ant3kk, :em29: :em29: :em29:
bolka - 2017-06-23, 10:45

U nas przychodzi para mlodych ludzi niewidomych na zakupy staja zawsze przy kasie i czekaja az ktos sie zwolni i im pomoże. Zawsze jedna osoba ze zmiany chodzi z nimi i robi z nimi zakupy. Zazwyczaj jest to godzinne chodzenie po sklepie a pozniej pomoc w pakowaniu i wyjsciu ze sklepu razem z nimi do taksowki. Nigdy jeszcze tak nie bylo zeby ktos im u nas nie pomógł. Oni sami rozumieja ze sa problemem zwlaszcza w piatek po południu ale jeść i pić też coś muszą a pozatym to mili ludzie jak musimy od nich odejsc bo piec albo cos innego wyłączyć trzeba grzecznie czekaja i nie narzekają jak inni sfrustrowani klienci. Czasami warto na chwilę się zatrzymać i pomyśleć co w zyciu jest najważniejsze. Jak dla mnie ich uśmiech po zakupach jest bezcenny :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group