Oceny produktów - Parówki z kurcząt 1kg i steki drobiowe
megann - 2012-03-08, 22:53
wieprzek z piórami???
katmro88 - 2012-03-09, 15:00
tez uważam, że wieprzowe lepsze....
aghni - 2012-12-02, 20:36
moje ulubione parówki to indykpol, ale jak ich nie dostanę zawsze zadowalam się parówkami z biedronki drobiowymi, jak dla mnie bardzo dobre
.|. - 2013-01-03, 00:42
smak tych tanich parówek jest niezły ale mnie odrzuca to, że jakieś resztki kostek, chrząstek tudzież pazurków chroboczą mi na zębach w trakcie konsumpcji. Przepłacam i kupuję te zrobione z mięsa
Cytrynka - 2013-01-12, 17:37
Nie oszukujmy się i nie oczekujmy rewelacji- 6zł za kilogram parówek mówi samo za siebie. I jak dla mnie na ciepło są niezbyt dobre, to jednak przygotowane w szlafroczkach z ciasta francuskiego, z sosem czosnkowym lub chociażby ketchupem czy majonezem, nie są już takie złe
marta1 - 2013-01-13, 10:59
mi też smakują te parówki ale w szlafroczkach jeszcze nie jadłam , fajny przepis muszę go wypróbować
agaF - 2013-01-13, 17:42
wieprzowe parówy z biedrony są ok., ale wiadomo co ma każda parówka, czy mortadela... niewiele wspólnego ze zdrową żywnością, ale i tak ją jadamy >:D
ondrasz - 2013-01-13, 19:19
.|. napisał/a: | smak tych tanich parówek jest niezły ale mnie odrzuca to, że jakieś resztki kostek, chrząstek tudzież pazurków chroboczą mi na zębach w trakcie konsumpcji. Przepłacam i kupuję te zrobione z mięsa |
Hmmm no jakoś nie wierzę ci..... Od dawien dawna kupujemy biedronkowe bo z dostępnych są najlepsze w smaku i biją na głowę także te "firmowe" i jakoś nigdy nie trafiły się nam takie efekty w postaci kostek, chrząstek czy pazurków... A jestem przekonany że gdyby tak było to i ja i wielu moich znajomych nie kupowalibyśmy ich...
Przy czym trzeba wiedzieć że za taką kasę z miesa to one nie są... Ale efektów o których wspominasz na bank nie ma...
Mario7 - 2013-01-13, 19:46
Psu tych parowek bym nie dal.... takaprawda... po ugotowaniu wygladaja jak serdelki, sklad miesa w nich jest mega ubogi.... super sa te za 5 zl pakowane po piec, niby nie jakies firmowe, ale chybra robione przez morliny twarde i dobre, zawartosc miesa tez niezla, prawie albo taka sama jak w berlinkach
Cytrynka - 2013-01-14, 22:55
@marta1- pewnie szukałaś u wujka google co to za szlafroczki ale ja nie korzystałam z żadnego przepisu, sama je tak sobie nazwałam i aż popatrzyłam, co tam google piszą- tak z ciekawości Powiem Ci jak robię ja- rozwijam ciasto francuskie i kroję wzdłuż krótszego boku na paski(dosyć wąskie) i tymi paseczkami owijam parówki. Można całe parówki, ale ja wcześniej przekrajam je na pół. Takie mniejsze ładniej wyglądają- bardziej apetycznie Kładę na blaszkę i piekę. I tyle Żadnych tam białek z jajka czy jakiś cudawianek nie dodaje więcej, jak tam jest napisane w niektórych przepisach na googlach
marta1 - 2013-01-14, 23:03
dzięki Cytrynka za szczegóły teraz wiem jak się do tego zabrać
Cytrynka - 2013-01-14, 23:10
Ależ nie ma za co- ja zawsze chętna do pomocy, jak się do czegoś przydam
nn79 - 2013-01-15, 17:58
Ja też takie robię. Czasami daję jeszcze plasterek sera zółtego do środka.
fruzia1 - 2013-01-15, 18:38
a ja najpierw paróweczki boczkiem cieniutko pokrojonym owijam a dopiero potem paseczkami ciasta francuskiego. mniam ...pychota
uziom - 2013-01-26, 23:00
Jak się robi parówkę za 5,99 zł?
udów nie ma proszę państwa. Nie istnieje kiełbasa za 6 zł czy szynka za 9 zł.
Kilogram świniaka kosztuje ok. 5 zł. Z kośćmi. Jeżeli odrzucimy kości, to kilogram mięsa będzie kosztował 8 albo 9 zł. Kilogram surowej szynki już 15-18 zł.
To co wobec tego jest w kiełbasie za 6,99 zł? Oczywiście MOM czyli masa kostno-tłuszczowa. Po oddzieleniu mięsa ze zwierzęcia zostaje szkielet. Przeciska się go przez sita różnej wielkości pod wysokim ciśnieniem albo podgrzewa i miele. Do tego skórki wieprzowe albo kurze, tłuszcz i maski, czyli wszystko, co się zdejmuje z głowy świniaka. Plus przyprawy i związki chemiczne, które absorbują w0odę. Z MOM robi się tanie parówki i pasztety, kiełbasy, gotowe dania, takie jak pulpety, klopsy.
Jak taki produkt wygląda w praktyce?
Oto parówki z Biedronki:
Konkretnie "Parówki wędzone z kurcząt" produkcji Grupy Drosed, która należy do francuskiego potentata branży drobiarskiej LDC o przychodach 1,8 mld euro rocznie.
Skład: mięso oddzielone mechanicznie, czyli MOM - 47 proc., skórki z kurcząt, woda, kasza manna, skrobia ziemniaczana, do tego bateria składników E z glutaminianem sodu na czele.
Produkt absolutnie z najniższej półki, dzięki któremu Biedronka może powiedzieć: jesteśmy naprawdę tani.
Ale podkreślam jeszcze raz - cudów nie ma. Nawet Biedronka nie będzie mieć parówek z mięsa za 5,99 zł bo nikt nie jest w stanie do takiego produktu wsadzić normalnego mięsa. Co najwyżej tekturę i budę psa.
Jak to smakuje?
Rozesłałem maila po dziale gospodarczym z pytaniem kto podejmie się radosnej funkcji testera. Zgłosiła się koleżanka, która postanowiła nimi nakarmić swojego narzeczonego (fana parówek).
Jak wrażenia:
„Generalnie, średnie. Parówki mają chyba krótką trwałość, bo szybko zaczynają być pokryte lepiącym czymś, pomimo, że data ważności na opakowaniu wskazuje jeszcze na tydzień przydatności do spożycia. Smak? Ciężko powiedzieć, jak to smakuje, bo mięsa nie przypomina. Parówki są bardzo miękkie i delikatne, ma się wrażenie, że je się jakąś papkę uformowaną w taki kształt. Zapach - jak to z wędlinami-swoisty. I dość słone, w moim odczuciu (ogólnie nie solę zbyt dużo, a to dało się wyczuć).
A, i jeszcze jedno. Na opakowaniu producent napisał, że są to parówki "wędzone z kurcząt". Ale smaku wędzenia ni w ząb nie czuć...”.
|
|
|