Praca w Biedronce - Masowe zwolnienia po zmianach
patogen123 - 2018-03-03, 20:20
No, popatrz a ja korzystam z komunikacji publicznej która samochód spokojnie pokonuje, czyli zanim się zacznie coś gwarantować to warto się zastanowić czy własne otoczenie i obserwacje to są takie uniwersalne.
Biedronkowe pensje poza dużymi miastami są po prostu za małe, aby mógł zanim iść wymóg posiadania własnego samochodu. Jak policzyć zakup samochodu, ubezpieczenie i kurs na prawo jazdy to wyjdzie, że bardziej się opłaca pracować za minimalną tam, gdzie się człowiek obejdzie bez samochodu.
Hell - 2018-03-03, 20:52
patogen123 napisał/a: | No, popatrz a ja korzystam z komunikacji publicznej która samochód spokojnie pokonuje... |
Powiedz to tym wszystkim korzystającym którzy w nocy nie mają czym wrócić do domu. Poza tym skoro nie masz-nie użytkujesz samochodu to tak naprawdę nie masz pojęcia o czym piszę.
Anonymous - 2018-03-03, 20:54
Ale to Ty chcesz pracować, więc w Twoim interesie jest stawić się w tej pracy i nie tylko w Biedronce, ale w każdej innej. Pewnie chciałbyś, żeby pod dom podjeżdżał po Ciebie samochód z kierowcą i czekał aż skończysz zmianę. Ale wtedy pewnie po czasie wyszło by, że marka za słaba, albo tapicerka nie w tym kolorze. Jakieś chore wymagania...
u8t3io3p - 2018-03-03, 21:51
w tej pracy nie bylo wymagania ze trzeba miec prawo jazdy, jesli pracownik nie ma mozliwosci jak dotrzec do domu po pracy to ustala sie taki grafik by mogl dojechac. To jest tylko praca w biedronce, jesli pracodawca zaakceptowal to ,ze ktos dojezdza np. 50 km do pracy pociagiem, nie moze ot tak sobie zmienic "mam to w dupie masz byc", bo wtedy ludzie zaczna sie zwalniac ze wzgledu na brak mozliwosci(nikt nie bedzie czekal na 1 pociag na 4 rano)
to tak samo jak ze mna, jesli pracodawca zgodzil sie, ze studiuje zaocznie, gdzie moge to potwierdzic i nagle mu sie odwidzi, bo to nie fair ,ze co drugi weekend mam teoretycznie wolny to rowniez bym podziekowal, bo inaczej ustalalismy na rozmowie
kluq - 2018-03-03, 21:59
patogen123 napisał/a: | Jak policzyć zakup samochodu, ubezpieczenie i kurs na prawo jazdy |
Co to za brednie, przecież prawo jazdy robisz raz na całe życie, podobnie gdy kupujesz auto, też nie na chwilę więc co ma do tego biedronka czy inny pracodawca.
Na centrum koniec pracy, jest tak ruchomy, że nawet gdyby istniała komunikacja to nie dałoby się jej dopasować więc chciał nie chciał każdy sobie jakoś radzi. Chcieć to móc.
marta1 - 2018-03-03, 23:40
co się dziwicie ? sklepy pozamykane w niedzielę jak za komuny to i dojazd do pracy autobusem zakładowym tak jak w tamtych czasach :D
[ Dodano: 2018-03-03, 23:48 ]
patogen123, Ty poważnie myślisz że na samochód stać tylko mieszkańców dużych miejscowości ? :D , nie sądziłam że Twoje horyzonty są tak wąskie
patogen123 - 2018-03-04, 07:42
Hell napisał/a: | patogen123 napisał/a: | No, popatrz a ja korzystam z komunikacji publicznej która samochód spokojnie pokonuje... |
Powiedz to tym wszystkim korzystającym którzy w nocy nie mają czym wrócić do domu. Poza tym skoro nie masz-nie użytkujesz samochodu to tak naprawdę nie masz pojęcia o czym piszę. |
W przeciwieństwie do Ciebie, ja nie próbuję niczego mówić wszystkim. Ja nikomu nie gwarantuje, że jemu samochód będzie niepotrzebny. To Ty gwarantujesz, że zrobienie prawa jazdy i zakup samochodu, żeby utrzymać pracę w Biedronce to nie będzie nic dziwnego.
marta1 napisał/a: |
patogen123, Ty poważnie myślisz że na samochód stać tylko mieszkańców dużych miejscowości ? |
Nie.
kluq, Larrikol, zanim się włączycie do dyskusji to może najpierw przeczytajcie ze zrozumieniem wpis od którego to się wszystko zaczęło?
Katee00 napisał/a: | Ja mam dość . Przyjmowałam się na innych warunkach a nowy grafik to jakieś nieporozumienie . Nie ma to się godziłam ,żeby w środku nocy wracać do domu 10 km z buta po 12 godzinach pracy . |
I miejcie świadomość, że bronicie odpowiedzi "to zrób prawo jazdy i dojeżdżaj do pracy samochodem".
Jako bonus dorzucam to, że środek nocy po 12-godzinnej zmianie to nie jest dobry stan, żeby prowadzić samochód, więc jeżeli ma to być regularna impreza to będzie to proszenie się o wypadek.
MalaAsia - 2018-03-04, 12:49
patogen123 napisał/a: |
Jako bonus dorzucam to, że środek nocy po 12-godzinnej zmianie to nie jest dobry stan, żeby prowadzić samochód, więc jeżeli ma to być regularna impreza to będzie to proszenie się o wypadek. |
Heh nie wiem jak często prowadziłeś auto po 12 h pracy, ja prowadziłam wiele razy i zadnego zagrożenia na drodze nie stanowiłam, bez przesady, pokaż mi przepis mówiący że to niebezpieczne .... A tak w ogóle, to jak myślisz, w mniejszych miejscowościach, bez komunikacji miejskiej każdy, z powodu zmęczenia, ma wynajętą limuzynę z szoferem, by wrócić do domu po 24:00? Fajnie, że mieszkasz w miejscowości, w której auto i prawo jazdy nie jest ci niezbędne, ok, ale to nijak nie świadczy o nieopłacalności posiadania auta to moim zdaniem mówienie o czymś o czym nie do końca masz pojęcie ... bo z tej opcji nie korzystasz, po prostu. Wolisz korzystać jedynie z komunikacji, ok, ale to się wiąże ze stawianiem czoła ograniczeniom, jakie z tym się wiążą, że w określonych porach nie dojedziesz albo poszukasz innego transportu, bo dlaczego ktoś ma zawsze pracować za ciebie w niewygodnych godzinach, tylko dlatego, że posiada to nieopłacalne prawo jazdy i samochód? co najmniej dziwne podejście
patogen123 - 2018-03-04, 13:14
1. Było nie po 12 godzinach pracy, ale po 12 godzinach pracy w środku nocy.
2. Nie chce mi się dokładnie szukać, więc po prostu odeślę Cię do źródeł z angielskiej wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Sleep-deprived_driving#References
3. Ty możesz sobie nie być śpiąca w środku nocy, ale jeżeli uznamy, że Biedronka ma prawo zmuszać swoich pracowników do takich rzeczy to prędzej czy później zmuszą kogoś kto będzie stwarzał zagrożenie.
4. Ja napisałem
Cytat: | Ja nikomu nie gwarantuje, że jemu samochód będzie niepotrzebny. |
A Ty odpisując na ten sam wpis plujesz się jakby napisał coś dokładnie przeciwnego.
marta1 - 2018-03-04, 13:34
patogen123, tak samo jak nie ma przymusu posiadania prawa jazdy i własnego auta to i tak samo nie ma przymusu pracy i to nie tylko w biedronce , bo jest wiele firm które pracują na trzy zmiany .
kluq - 2018-03-04, 13:50
patogen123, to co ma zrobić strażak czy inny mundurowy po 24 godzinach pracy ??? Chyba czekać na karocę co go do domu odwiezie. Twoje wypowiedzi są co najmniej śmieszne i zalatują malkontenctwem. Nikt nie musi robić prawa jazdy można dojeżdżać rowerem, na rolkach czy czym tam kto woli albo zabrać się z innym dojeżdżającym :D :D :D jak pisałem wyżej chcieć to móc.
MalaAsia - 2018-03-04, 14:24
patogen123 napisał/a: |
4. Ja napisałem
Cytat: | Ja nikomu nie gwarantuje, że jemu samochód będzie niepotrzebny. |
A Ty odpisując na ten sam wpis plujesz się jakby napisał coś dokładnie przeciwnego. |
1. Odpisałam ci kulturalnie, wyrażeń 'plujących' jedynie ty użyłeś nazywając moją wypowiedź 'pluciem się' - czyżby zabrakło merytorycznych argumentów?
2. Oprócz napisania, że 'nie gwarantujesz' napisałeś też autorytatywnie, że
patogen123 napisał/a: | Samochód tylko po to, żeby dojeżdżać 12 km do pracy w Biedronce to zupełnie nieopłacalna impreza. |
to, że coś jest nieopłacalne dla ciebie nie oznacza, że nie jest dobrym rozwiązaniem, może nie jest nim w danej chwili dla ciebie, a może nie zdajesz sobie sprawy że mogłoby być, ale tak czy inaczej jak sam mówisz:
patogen123 napisał/a: | warto się zastanowić czy własne otoczenie i obserwacje to są takie uniwersalne. |
patogen123 napisał/a: |
Biedronkowe pensje poza dużymi miastami są po prostu za małe, aby mógł zanim iść wymóg posiadania własnego samochodu. Jak policzyć zakup samochodu, ubezpieczenie i kurs na prawo jazdy to wyjdzie, że bardziej się opłaca pracować za minimalną tam, gdzie się człowiek obejdzie bez samochodu. |
Wymogu posiadania auta i prawa jazdy nie ma, jest natomiast obowiązek stawienia się w pracy, a jak to zrobisz, to twoja sprawa, a teza, że bardziej się opłaca pracować gdzie indziej za mniejsze pieniądze, byle się obejść bez samochodu - znowu, to, że ty takie rozwiązanie uznasz za optymalne, nie znaczy, ze jest ono najlepsze dla kazdego.
Uważasz, że dobrze ci się zyje bez auta, ok, to nie znaczy, że jak ktoś zrobi prawko i kupi auto, by dojeżdżac do pracy nie postapi rozsądnie i że nie wyjdzie mu to na dobre ...
Hell - 2018-03-04, 16:06
Mój post: Cytat: | patogen123, gwarantuje Ci że jak już jest to przydaje się o wiele częściej |
patogen123 napisał/a: | To Ty gwarantujesz, że zrobienie prawa jazdy i zakup samochodu, żeby utrzymać pracę w Biedronce to nie będzie nic dziwnego.. |
Dziwny to Ty jesteś :rool:
Włodarz - 2018-03-04, 16:33
Katee00 napisał/a: | Ja mam dość . Przyjmowałam się na innych warunkach a nowy grafik to jakieś nieporozumienie . Nie ma to się godziłam ,żeby w środku nocy wracać do domu 10 km z buta po 12 godzinach pracy . |
To się zwolnij jak ci to nie odpowiada. Kto miał wiedzieć że takie zmiany nastąpią jak cię przyjmowali? Ludzie żyjemy w takich czasach że czasem się trzeba do czegoś dostosować a nie być wiecznie anty. Zawsze jest kwestia dogadania się może zmiany sklepu albo zwolnić się. Pracy jest w brud tylko trzeba chcieć ją znaleźć.
martita299 - 2018-03-04, 17:36
czasem mam wrażenie że w biedronce pracują ograniczeni ludzie. zatrudniając sie w biedronce od której dzieliła was odległośc którą ciężko przebyć "z buta" trzeba było myśleć czy was nie przerośnie. tak jakby polak jadący do pracy za granice oczekiwał od pracodawcy zwrotu kosztów dojazdu, zakwaterowania i wyżywienia bo przecież musiał tyle kilometrów przyjechać żeby stawić się w pracy. Ludzie bądźcie poważni, jak wam to sprawia problem zatrudnijcie się w o osiedlowej żabce albo groszku i będziecie miec 5 minut drogi do pracy ale wtedy będziecie narzekac ze za mało placa i macie tylko jeden dzien wolny w miesiącu. Ja nie narzekam na prace bo wszędzie trzeba pracowac a kasjer teraz dostaje około 2100 na reke chodząc do pracy bez zwolnien wiec moim zdaniem to jest duzo jak na pracę powiedzmy sobie szczerze bez większych umiejętnosci, a jak ktoś polowe pensji musi oddac na kredyt i mu nie starcza to trzeba było wczesniej wykalkulowac. teraz możecie hejtować
|
|
|