Praca w Biedronce - ciągłe 2 zmiany
marta1 - 2015-03-19, 08:28
A ja myślę że wszyscy macie rację tzn. każdy ma swoją której będzie bronił do upadłego . Żeby była jedna wspolna "racja" potrzebna jest rozmowa inaczej się nie da . Pracujemy w zespole , są rożni ludzie mają różne problemy i trzeba to przełożyć na warunki naszej roboty . Nie jest lekko ale jest łatwiej gdy rozmawiamy i się dogadujemy
czarownica25 - 2015-03-19, 09:11
Zgadzam się z Tobą ale większość ludzi dużo mówi ale nie do osób do których powinna, przykład z mojego sklepu: trzeba domówić na jutro tira i wrzucić co najmniej 1 osobę więcej do pracy... Kierownik patrzy w grafik duma duma w końcu wymyslił, zmieniamy. Kierownik sklepu dzwoni i pyta kasjerkę czy może jutro przyjść do pracy ta się zgadza jak gdyby nigdy nic, słowem nie wspominajac że miała plany i jej to nie na rękę a potem jęczy i lamentuje w szatni oczywiście do koleżanek zamiast powiedziec o tym kierownikowi... Więc do kogo pretensje że jest sie du*a wołową? Oczywiście znajdą się i osoby które umieją się odezwać ale takich jest garstka, daleko szukać nie trzeba jak by każdy rozejrzał się na swoim sklepie to znajdzie takiego kogoś.
marta1 - 2015-03-19, 09:22
No i właśnie sęk w tym że nie jesteśmy asertywni albo wolimy być tymi wiecznie cierpiącymi lub dużo gadającymi ale tu na forum albo w szatni jak w twoim przykładzie
brodacz1989 - 2015-03-19, 09:49
ludzie nie doceniają tego co mają. pracowałem w firmie która funkcjonowała cały rok, święta nie święta, piastując stanowisko kierownicze i zarazem studiując dziennie, i szczerze często w takie święta jak Boże Narodzenie byłem tylko gościem na pare godzin bo potem na nocke człowiek szedł. także może być gorzej, ale dopoki człowiek tego nie doświadczy będzie mówił jak mu nie dobrze, jak mu źle. skoro ktoś rozpoczyna prace w handlu to wie na co się pisze.
marta1 - 2015-03-19, 09:51
brodaczu zrozum człowieka ty nie masz dzieci a ten aspekt jest tutaj rozważany
brodacz1989 - 2015-03-19, 09:59
Marta, jak sama powiedziałaś tylko ja to okresle inaczej racja jest jak d... każdy ma swoją prawda?? także wiesz, to że ja nie mam dzieci, dziewczyny, chomika na wychowaniu nie odbiera mi przecież prawa do wyrażenia swojej opinii i pokazania, że zawsze może być gorzej. a jak napisała bodaj Edyta, skoro jest dupą wołową i nie potrafi się odezwać w sklepie do swojego ks to myślisz, że tu na formu mu ktoś grafik będzie ustalał tak jak chce? ;p
druga rzecz podam brutalny i prawdziwy przykład, kolezanka moja z pracy też zks, samotnie wychowuje dwójkę dzieci, najmłodsze ma 2 latka. często prosi sąsiadkę albo swoją mamę by odebrała małą ze żłobka, potem jej starszy syn siedzi z małą dopoki mama nie wróci z pracy np z drugiej zmiany. dziewczyna nie narzeka bo wie na co się pisała, i jak najbardziej jeśli ona nie ma innego wyjścia ja biorę lub druga kolezanka za nią drugie zmiany czy też nocki jeśli takowe się zdarzają. i wcale nie nalezy do tych osob co nie mają własnego zdania
marta1 - 2015-03-19, 10:02
ja to wszystko wiem i rozumiem ale to że będziemy skakac do rafalskiego mu nie pomoże , może szukał tu wsparcia albo rozwiązania ja wiem jedno : umiesz liczyć to licz na siebie ale nie każdy tak potrafi
brodacz1989 - 2015-03-19, 10:07
""począwszy od grafiku układananego na marzec, jest pisemna lista na której kasjerzy umieszczaja swoje prośby o dni wolne, lista ta ma być zamieszczona wraz z grafikiem na nowy miesiąc, by KR i każdy wyżej, mogli stwierdzić, że zostały wydane dni według potrzeb. a druga sprawa, ja rozumiem, że jedni wolą pierwsze zmiany, inni drugie kolejni nocki. nie zapominajcie, że zatrudniając się do B. daliście pełną dyspozycyjność, i pomijając dni wolne o które prosiliście, osoby, które układają grafik mają pełną swobode do układania go tak jak im pasuje. mnie jako kierownika, nikt nie pyta czy będę miał czym wrócić do domu o godzinie 2 w nocy jeśli zajdzie taka potrzeba zmiany. także wrzućcie na luz""
w którym momencie komuś podskoczyłem :D czy pomyliłem się z czymś? to jest moja neuralna odpowiedź
marta1 - 2015-03-19, 10:09
spoko zarośnięty :D ty jesteś wyrozumiałym kiero (tak myślę) ale kiero rafalskiego może już nie być taki
rafalski6 - 2015-03-19, 10:27
Jeśli chodzi o grafik to powiem tak mam w ręku grafik np. na kwiecień w wersji 1 wtedy patrze i ustalam z kierownikiem co i kiedy bym chciał ja się nie d to trudno jakoś damy rade, ale jeśli kierownik zmienia mi grafik z dnia na dzień nie informując mnie czy nie będę miał z tym problemów to trochę przesada, zrozum że ja nie jestem osobą narzekającą, nie proszę o dni wolne ba nawet urlop biorę kiedy mi dadzą, kiedy trzeba przyjść na nockę też nie ma problemu, co mam zrobić w takiej sytuacji brać wolne, uż symulować chorobę ? nie możemy traktować ludzi na gorszych i lepszych, wszyscy bierzemy tą samą pensje i co ja mam zasuwać za 3 osoby zgadzać się na wszystko. Myślisz że jest mi łatwo ? Z żoną nie możemy nigdzie wyjść bo się mijamy zmianami, na dodatek mam zasuwać cały czas na 2 zmiany i w ogóle nie widzieć się z dzieckiem ?! Rozumiem że nie jestem sam że ludzie mają podobne problemy ale zawsze jest jakieś wyjście wystarczy poczuć się w mojej sytuacji i pomyśleć. Jak ty Brodacz nie masz takich problemów i nie byłeś w takiej sytuacji to nie komentuj
brodacz1989 - 2015-03-19, 10:38
rafalski6 napisał/a: | Jak ty Brodacz nie masz takich problemów i nie byłeś w takiej sytuacji to nie komentuj |
po pierwsze t ojest forum publiczne, wyrażam swoje zdanie. mam prawo do komentarza takiego jaki mi się podoba w normach wszechobecnej kultury społecznej.
po drugie, to że nie jestem w takiej sytuacji jak Ty, to nie znaczy, że nie mam styczności z tym i tak jak wspomniałem wyżej, często biorę zmiany za koleżankę, która SAMA wychowuje dwójkę dzieci, więc nie oceniaj mnie po braku dzieci, bo też mam życie prywatne
po trzecie nie lubię się powtarzać, skoro są prośby które mają wisieć przy grafiku to niech się tego KIEROWNIK SKLEPU trzyma i masz prawo i wrecz obowiązek mu o tym powiedzieć skoro inne formy nie pomagają.
po trzecie, skoro Ci zmienia grafik bez TWojej wiedzy, nie akceptuj nowej wersji, masz do tego prawo
a po czwarte skoro nie idzie dogadać sie z nim, dogadaj sie z innym kasjerem, zamiencie się i niech Wam grafik zmieni któryś z zastępców
rafalski6 - 2015-03-19, 11:11
po tym co piszesz widzę że jesteś spoko, opisujesz to co już robiłem i robię w takich sytuacjach, nie jestem osobą która z byle czego od razu leci na skargę do kr, uważam że zawsze można się dogadać dlatego jeśli nadal bedę miał problemy to poproszę o przeniesienie na poprzedni sklep trudno będę musiał dojeżdżać ale przynajmniej tam nie było problemu z grafikiem
jb - 2015-03-19, 11:25
Podobnie jak brodacz jestem bezdzietnym zastępcą i ciągle słyszę, że ja nie zrozumiem nikogo, bo ja nie mam dzieci. Każdy z nas ma swoje zobowiązania rodzinne i nie tylko, każdy ma życie prywatne na jakie się zdecydował, każdy znał warunki pracy decydując się na nią. Nie mam nic przeciwko korzystaniu z praw przysługujących rodzicom - jest opieka nad dzieckiem chorym i zdrowym, możecie zrezygnować z nocek. Jednak kiedy słyszę, że ktoś używa argumentu o posiadaniu dzieci jako karty przetargowej to mnie skręca. Wy czujecie, że ktoś was lekceważy, bo ignoruje wasze problemy, a ja czuję się lekceważona przez brak "rodziny", bo brak dzieci w tym kraju to brak rodziny! No słabe to!
Moje plany też są zmieniane z dnia na dzień i czasem godziny na godzinę i wkurza mnie, że oczywistym dla wszystkich jest, że ja mogę pracować dzień i noc, bo PRZECIEŻ NIE MAM DZIECI...
czarownica25 - 2015-03-19, 11:31
jb napisał/a: | PRZECIEŻ NIE MAM DZIECI... | Ja też ich nie mam, ale mam szkołę, kurs, faceta, psa i życie prywatne.... obowiązków jak z gromadką dzieci
marta1 - 2015-03-19, 11:42
Nie chodzi tu o dzieci lub ich brak , chodzi o zrozumienie drugiego człowieka
|
|
|