Pierwsze dni w pracy... - pracuje półtora miesiąca - załamanie
Anonymous - 2014-11-18, 10:05
Zed, czyli jak robisz zamówienie, to nie myślisz? albo jak Ci klient zacznie ubliżać, to lejesz go po gębie?
marta1 - 2014-11-18, 10:08
Zed ostatnio nie wie co pisze :D
Anonymous - 2014-11-18, 10:10
może już działa jak maszyna . Witaj marta
:D
marta1 - 2014-11-18, 10:17
Witaj edi dawno się nie witaliśmy
Anonymous - 2014-11-18, 11:02
marta1 - 2014-11-18, 11:05
A to co za mina?
Anonymous - 2014-11-18, 11:11
raczej już wesoła
Zed - 2014-11-18, 13:53
edi-72 napisał/a: | Zed, czyli jak robisz zamówienie, to nie myślisz? albo jak Ci klient zacznie ubliżać, to lejesz go po gębie? |
Po pewnym czasie już się samo klepie, a klienci którzy mi ubliżają lądują za drzwiami
A tak konkretniej to mowa była o stanowisku sprzedawca-kasjer, a nie ZKS.
Anonymous - 2014-11-18, 14:44
no widzisz, w każdym z tych przypadków jakby nie patrzeć, potrzebne było "coś", żeby dojść do takiej perfekcji
Zed - 2014-11-18, 14:46
To coś to mózg, tylko nie każdy go używa
Miawka - 2014-11-18, 20:10
Jak czasem się robi wesoło w tych postach
marta1 - 2014-11-19, 00:06
oj Zed to jak klepiesz to zamówienie to wyłączasz myślenie ?
Zed - 2014-11-19, 00:30
Jedynie przy ofercie muszę trochę poanalizować, reszta to już rutyna. Jakbym poszedł na inny sklep to musiałbym od nowa uczyć się co ile można zamówić tak aby wystarczyło i za dużo się nie wyrzuciło w zależności czy zamawiam na normalny dzień, weekend, na dni w okolicach 10-go czy święto.
I tak w ogóle to z czasem wszystko w tym zawodzie staje się powoli proste i monotonne, wystarcza pół mojego mózgu w pracy, reszta oszczędza siły na czas po pracy, taki już półgłówek ze mnie :lol:
marta1 - 2014-11-19, 09:14
no i tu rozbawiłeś mnie i za to dostałeś
Miawka - 2014-11-20, 16:08
To pocieszające bo oznacza że i ja kiedyś ogarnę
|
|
|