To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - Typy klientów w Biedronce

czarownica25 - 2015-05-26, 10:41

Ja nie odmawiam, jak kogoś złapie to co ma począc :)
adrianooo - 2015-05-26, 10:57

i tu własnie pies pogrzebany cóż zwykły kasjer ma począć, ale no dzięki za poradę ;)
Mariano - 2015-05-26, 14:27

przede wszystkim trzeba być człowiekiem, jak ktoś nie wygląda jak namiętny degustator piwa VIP to dajemy klucz do toalety, po to ona jest.
NowyWBiedronce - 2015-05-26, 20:14

Mariano napisał/a:
przede wszystkim trzeba być człowiekiem, jak ktoś nie wygląda jak namiętny degustator piwa VIP to dajemy klucz do toalety, po to ona jest.


Dzisiaj wchodze na magazyn, a tam jakas obca kobieta "czy moge skorzystac z toalety". Ja tak patrze z niedowiezeniem, że weszła sobei ot tak. Oczywiscie odmówiłem, bo
1. Toealeta jest na dole, przy socialu czyli wszystko trzeba przejsc aby tam dojsc a po 2 , sklep nie prowadzi toalety dla klientów.

Mariano - 2015-05-26, 20:44

no to chyba że tak, u nas "klientowska" toaleta jest zaraz przy kasach i jest niejako oddzielona od sklepu, nie mówiąc już o biurze kierownika czy szatniach
marta1 - 2015-05-27, 07:45

macie "kibelek" dla klientów ?? :szczena:
brodacz1989 - 2015-05-27, 08:05

a propo wlasnie udostepniania toalet, wczoraj mi sie trafila taka jedna mamusia z bardzo zadbana córeczką w wieku 5 lat a waga chyba malego słonia;p przekomicznie to wygladało jak schodziły na socjal po schodach :D
kluq - 2015-05-27, 13:56

brodacz1989, a co jest śmiesznego w chorym na otyłość dziecku ?? Nie wiem komu bardziej współczuć jej czy Tobie.
Włodarz - 2015-05-27, 14:28

Ja powiem tak że była kiedyś taka starsza pani co poprosiła o skorzystanie z wc. Udostępnili jej pracownicy i to była zgroza jak wyglądała później taka ubikacja. Pani niestety chyba nie wiedziała co to jest muszla klozetowa i pozostawiła swoje fekalia obok muszli. Następnie skutecznie je rozsmarowała po podłodze i ścianie. Na koniec wysikała się przed wyjściem i wyszła. Od tego momentu choćby waliło się i paliło jeśli ktoś nie jest z firmy nie załatwi się w sklepowej ubikacji i radzę innym podobnie postępować chyba że ktoś lubi takie pozostałości po kliencie sprzątać.
Mariano - 2015-05-27, 14:51

marta1 napisał/a:
macie "kibelek" dla klientów ?? :szczena:
A no. Nawet dwa :D Zamknięty na klucz, ale jak ktoś ładnie poprosi, to w kasie dostanie. O ile dobrze się orientuje, to formalnie ta toaleta jest dla osób niepełnosprawnych i takie też ma oznaczenia i te rurki całe, ale to nie przeszkadza aby w nagłej sytuacji skorzystał ktoś inny.
marta1 - 2015-05-27, 18:26

u mnie nie ma takich luksusów a decyzję czy pozwolić skorzystać z wc zostawiam kierownikowi zmiany :)
Miawka - 2015-05-27, 19:25

U mnie nie ma ale będzie taka toaleta i bronić korzystać nie będę.
NowyWBiedronce - 2015-05-27, 21:03
Temat postu: Re: Typy klientów w Biedronce
Aventador napisał/a:
W sumie nie wiem, czy bardziej pasuje to tu, czy do działu off-topic, w razie czego proszę Moderatora o przeniesienie... Ale postanowiłem podzielić się spostrzeżeniami odnośnie często występujących typów klientów w Biedronkach :) Oczywiście możecie też dopisywać własne, jeśli coś się Wam rzuciło w oczy :)


Typy klientów w Biedrze:

PIJACZEK S.A. - S.A, czyli Smakosz Amareny – pierwsze co robi po przekroczeniu progu sklepu, to szaleńczy rajd do regału z alkoholami, a potem do kasy (żeby jak najszybciej poczuć ten niebiański smak). Pojawia się o każdej porze dnia, bardzo często po kilkanaście razy dziennie. Co prawda kierownictwo sklepu oraz inni klienci patrzą na niego z niesmakiem, jednak kasjerzy go lubią – tego typu klient ZAWSZE płaci drobniakami, a tych często brakuje.


ZAPOMINALSKI – z pozoru zwykły klient. Spokojnie kasujesz jego zakupy, dochodzisz już do końca, aż tu nagle słyszysz „moment, zapomniałem jeszcze jednej rzeczy!!!”. Po czym klient przepycha się przez kolejkę pod prąd i biegnie po tą jedną rzecz, którą okazuje się najczęściej artykuł z drugiego końca sklepu. Ten typ klienta nieszczególnie przejmuje się innymi ludźmi stojącymi za nim w kolejce.


BOJAŹLIWY – ten typ występuje wyłącznie w tych Biedronkach, które mają długie taśmy do wykładania towarów przed kasami. Nie masz kolejki, a tu Ci nagle podchodzi taki osobnik i zaczyna wykładać towar... ale na samym końcu taśmy. Na hasło „można bliżej?” udaje, że nie słyszy, na aluzję w postaci uruchomienia taśmy też nie reaguje. Po wyłożeniu całości towaru skanowanie przebiega w następujący sposób: biiip – przerwa – biiip – przeeeerwa – biip – biip – przerwa... A towar można spokojnie wyłożyć bliżej kasjera – ani kasa, ani kasjer nie gryzą.


NIE-MAM-DROBNYCH – klient robi zakupy za 11,34 i daję stówę. Oczywiście końcówki nie ma. Za chwilę jednak doznaje jakiegoś olśnienia... „Moment!”... Po czym wyjmuje z kieszeni drobniaki, z których można spokojnie uzbierać 11,34 i jeszcze reszta zostanie...


NIE-MAM-PIENIĘDZY – bardziej irytująca wersja klienta Nie-mam-drobnych. Zaczynasz kasować jego zakupy, a tu klient zagląda do plecaka/torby/portfela i się okazuje, że zapomniał w ogóle zabrać pieniędzy i musi biec do bankomatu. Oczywiście inni klienci za nim głośno okazują swoje niezadowolenie, ale cóż poradzić... Dobrze, że zapomniał tylko pieniędzy, a nie głowy...


ZSZOKOWANY – kasujesz jego zakupy, aż tu nagle klient przygląda się kasie i zauważa brak terminala. „To u was jeszcze nie można płacić kartą?!” Ano jeszcze nie, nie w każdej Biedrze można... Wtedy następuje transformacja w klienta Nie-mam-pieniędzy i rajd do bankomatu, ewentualnie całkowita rezygnacja z zakupów.


LAST MINUTE – przychodzi taki na kilka minut przed zamknięciem sklepu i dziwi się, że ochrona krzywo na niego patrzy... A sklep czynny cały dzień.


LAST MINUTE 2 – też przychodzi przed zamknięciem, gdy jest już czynna tylko jedna kasa, a kolejki bywają długie nawet na pół sklepu. Oczywiście pierwsze jego pytanie brzmi „czy nie można by otworzyć kolejnej kasy?” Nie, nie można, reszta kasjerów jest już rozliczona. Zawsze można przyjść wcześniej...


ŻÓŁW – kasujesz jego produkty, odkładasz je na miejsce przeznaczone do pakowania, a ten stoi tylko i się patrzy. Dopiero po zapłaceniu (i uprzednim powoooolnym wygrzebaniu z portfela pieniędzy) zaczyna pakować swoje zakupy, oczywiście w żółwim tempie. A kasjer nie ma nawet jak zacząć obsługiwać następnego klienta, bo całe miejsce do pakowania zakupów jest zawalone...


ZERO WYCZUCIA – dotyczyć to może praktycznie każdego klienta. Gdy zaczynasz pracę i nie masz drobnych w kasetce, klienci przynoszą same banknoty 50 i 100 zł. A na zakończenie pracy, gdy już drobne nie są za bardzo potrzebne, zdarzają się klienci, co 50 zł dają w 1zł i 2zł monetach...


ZAJĘTY – cały czas rozmawia przez telefon. Na standardowe „dzień dobry” rzadko kiedy reaguje.
Przy podawaniu kwoty do zapłaty też nic nie słyszy, jedynie patrzy się na wyświetlacz przy kasie, po czym, trzymając cały czas telefon przy uchu, daje banknot 50 lub 100 zł. Oczywiście nie ma sensu się pytać o drobne, bo i tak nie usłyszy... Po zakończeniu transakcji często pakuje swoje zakupy, trzymając telefon przyciśnięty ramieniem do ucha.


NIECIERPLIWY – gdy przed nim kolejka składa się z dwóch-trzech osób, już prosi o otwarcie kolejnej kasy. Zanim drugi kasjer przyjdzie, kolejka już jest rozładowana...


SKRUPULATNY – po zakończeniu transakcji nie pakuje swoich zakupów, tylko dokładnie czyta cały paragon, czy aby wszystko się zgadza. Dopiero po upewnieniu się, że wszystko jest ok, zaczyna pakować zakupy.



Nie wiem kto to wymyslil, ale jest to w 1000% prawda :D Dzisiaj jeszcz klient sie mnie zapytał:" A mam do pana pytanie. Czemu jak jest duzo ludzi to sa czynne tylko 2 kasy? " ja tak patrze i w sumie nie mialem przygotowanego tekstu i mowie" tak po prostu jest" po czym to okazazało sie, ze nie wzial pieniedzy i poszedł....

Miawka - 2015-05-27, 21:06

Dobre :em29:
czarownica25 - 2015-05-28, 06:05

Miawka napisał/a:
U mnie nie ma ale będzie taka toaleta i bronić korzystać nie będę.


Jak przyjdzie Ci sprzątać taką toaletę to się odechce i dobre chęci odejdą. Na moim poprzednim sklepie była taka toaleta dla klientów z wejściem na zewnątrz sklepu, dziwiłam się czemu ciągle jest zamknięta... otworzyłam ją i to był błąd! Tego samego dnia wlazł tak pijany śmierdzący menel obsr.. siebie i wszystko w koło a potem tam zasnoł. :x



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group