To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - do zarzadu jmp , ogarnijcie się!!!!

woles - 2018-10-02, 12:05

Szczecin 10 lat 2500 + 450 za obecność to samo jak kasjer po 3 latach Żart
Anonymous - 2018-10-02, 17:03

woles napisał/a:
Szczecin 10 lat 2500 + 450 za obecność to samo jak kasjer po 3 latach Żart

Szczecin mniej niż Świnoujście gdzie na start jest 2700 brutto plus 550 frekwencyjnej, a po 3 latach 3000 zł brutto plus frekwencyjna?

magda1812 - 2018-10-02, 18:38

17 lat pracy i 2500 +450 ciekawie nie
u8t3io3p - 2018-10-02, 20:22

poszukajcie w swoich okolicach ile placa obok, no i porownajcie czy ta biedronka az tak malo placi, jesli tak, to trzeba zmienic prace ;)

biedronka nie bedzie placic 3000 netto kiedy obok u janusza jest 2400 brutto

hrhr - 2018-10-02, 23:48

Larrikol napisał/a:
hrhr napisał/a:
za zakupy w wysokości 2 zł płaci banknotem 100 zł (tylko pytanie brzmi - skąd ma ten banknot)
Haha, padłam :D


Wiele razy słyszałem od klienta, że pieniądze są z bankomatu, ale nie może zapłacić kartą, ale to problem złożony.

W bankomatach praktycznie nie można uzyskać nominałów niższych niż 50 zł (tak samo jak emeryci/renciści dostają swoje świadczenia) i w konsekwencji taki klient nie ma możliwości mieć drobnych, więc płaci stówką za przysłowiową jedną bułkę na śniadanie, bo jest przyzwyczajony do rozmieniania podczas zakupów.

Choć tego nie rozumiem, bo dzisiaj praktycznie wszędzie można płacić bezgotówkowo.

Kiedyś miało to znaczenie.

Oczywiście, mądry klient widząc, że w każdym sklepie jest z tym problem będzie płacił kartą, bo nikt nie jest gotowy cały czas wydawać ze stówki za drobne zakupy (dzisiaj na początku na pierwszych dziesięciu klientów miałem 7 lub 8 takich przypadków).

U mnie jest pełno emerytów/rencistów, robotników pracujących na czarno i Ukraińców, których legalność pobytu jest wysoce podejrzana - po prostu osób ukrywających swoje dochody, a więc pusta kasetka to bardzo częsta sytuacja i żebranie, a tego nie mam w obowiązkach.

Świat cały czas idzie do przodu, a po tym tego nie widać.

Płacę kartą, bo przed pracą w Biedronce nawet nie zdawałem sobie sprawy, że jest to taki problem dla pracowników, dla sklepów, no ale reszty nie zmieni się, bo to stracone pokolenie - zwłaszcza emerytów i rencistów, co widać po poparciu dla PiS-u, ale też to odnosi się do beneficjentury 500+, która ma rządzić, a ja mam na nich pracować i oddawać mnóstwo kasy w formie podatku co miesiąc.

MalaAsia - 2018-10-03, 13:12

hrhr napisał/a:


Oczywiście, mądry klient widząc, że w każdym sklepie jest z tym problem będzie płacił kartą,


dobre sobie ... a raczej jakie obraźliwe w podtekście ... od kiedy ktoś płacący gotówką jest delikatnie mówiąc niemądry? bo co? bo tobie to nie jest na rękę? bo sprawia ci trudność wydanie reszty? pretensje miej do firmy, że ci nie zapewnia narzędzi do spełniania twoich obowiązków, a nie ubliżasz ludziom, którzy chcą uczciwie zapłacić ...

hrhr - 2018-10-03, 17:32

MalaAsia napisał/a:
hrhr napisał/a:


Oczywiście, mądry klient widząc, że w każdym sklepie jest z tym problem będzie płacił kartą,


dobre sobie ... a raczej jakie obraźliwe w podtekście ... od kiedy ktoś płacący gotówką jest delikatnie mówiąc niemądry? bo co? bo tobie to nie jest na rękę? bo sprawia ci trudność wydanie reszty? pretensje miej do firmy, że ci nie zapewnia narzędzi do spełniania twoich obowiązków, a nie ubliżasz ludziom, którzy chcą uczciwie zapłacić ...


Ale jak to ma wyglądać w praktyce? Ludzie narzekają, że są kolejki, trzeba dzwonić jak czekają dwie osoby, trzeba cały czas oddawać pieniądze z powodu złych cenówek, bo niektórzy modlą się do paraganów i robią awantury o parę groszy, a wystarczyłaby krótka informacja, że aktualne i obowiązujące ceny są na kasie, a z drugiej strony ta sytuacja z brakiem pieniędzy do wydawania. Gdyby to ode mnie zależało, nie oddawałbym ani grosza.

Według moich obliczeń, codziennie traci się minimum pół godziny na ciągłym wydawaniu ze stówki i ten czas można byłoby spożytkować na poprawę wyglądu sklepu, a przede wszystkim byłyby mniejsze ... kolejki. Zamiast zająć się poważnymi sprawami, cały czas są problemy z takimi klientami, którzy dezorganizują pracę i w efekcie brakuje czasu na inne tematy.

Za chaos w każdym sklepie i to każdej sieci w dużej mierze odpowiedzialni są klienci, którzy robią bałagan i płacą jak chcą.

Ile razy podczas kolejki zamiast obsługiwać musiałem latać o cenówki warte kilka groszy lub szukać kogoś kto rozmieni pieniądze.

Dla mnie ktoś kto wyciąga 200 zł z bankomatu, aby zrobić zakupy za 10-20 zł powinien udać się do specjalisty (ostatnio pojawiają się tacy z banknotem 500 zł za drobne zakupy).

Ale to efekt wieloletnich zaniedbań i myślenia z PRL-u, że trzeba rozmieniać.

Dzisiaj?

Gdzie praktycznie wszędzie można płacić kartą + opłacać w ten sposób rachunki, itp, to ta potrzeba rozmieniania jest obsesją.

Choć muszę dodać, że większość robi to ze zwykłego chamstwa.

Żaden sklep nie jest na to przygotowany, bo byśmy doszli do takiego absurdu, że każdy kupowalby jedną kajzerkę za 500 zł, a już dzisiaj jest spory chaos w tym temacie.

Według przepisów nie mam obowiązku wydawania każdemu jak chce, to klient ma być przygotowany do zapłacenia, a Biedronka umożliwia płacenie kartą.

Gdy nie było tego, to wszyscy krytykowali Biedronkę, ale jak już wprowadziła terminale, to dalej jest to samo.

MalaAsia - 2018-10-03, 18:12

hrhr napisał/a:


Ale jak to ma wyglądać w praktyce? Ludzie narzekają, że są kolejki, trzeba dzwonić jak czekają dwie osoby, trzeba cały czas oddawać pieniądze z powodu złych cenówek, bo niektórzy modlą się do paraganów i robią awantury o parę groszy, a wystarczyłaby krótka informacja, że aktualne i obowiązujące ceny są na kasie, a z drugiej strony ta sytuacja z brakiem pieniędzy do wydawania. Gdyby to ode mnie zależało, nie oddawałbym ani grosza.

Według moich obliczeń, codziennie traci się minimum pół godziny na ciągłym wydawaniu ze stówki i ten czas można byłoby spożytkować na poprawę wyglądu sklepu, a przede wszystkim byłyby mniejsze ... kolejki. Zamiast zająć się poważnymi sprawami, cały czas są problemy z takimi klientami, którzy dezorganizują pracę i w efekcie brakuje czasu na inne tematy.

Za chaos w każdym sklepie i to każdej sieci w dużej mierze odpowiedzialni są klienci, którzy robią bałagan i płacą jak chcą.

Ile razy podczas kolejki zamiast obsługiwać musiałem latać o cenówki warte kilka groszy lub szukać kogoś kto rozmieni pieniądze.

Dla mnie ktoś kto wyciąga 200 zł z bankomatu, aby zrobić zakupy za 10-20 zł powinien udać się do specjalisty (ostatnio pojawiają się tacy z banknotem 500 zł za drobne zakupy).

Ale to efekt wieloletnich zaniedbań i myślenia z PRL-u, że trzeba rozmieniać.

Dzisiaj?

Gdzie praktycznie wszędzie można płacić kartą + opłacać w ten sposób rachunki, itp, to ta potrzeba rozmieniania jest obsesją.

Choć muszę dodać, że większość robi to ze zwykłego chamstwa.

Żaden sklep nie jest na to przygotowany, bo byśmy doszli do takiego absurdu, że każdy kupowalby jedną kajzerkę za 500 zł, a już dzisiaj jest spory chaos w tym temacie.

Według przepisów nie mam obowiązku wydawania każdemu jak chce, to klient ma być przygotowany do zapłacenia, a Biedronka umożliwia płacenie kartą.

Gdy nie było tego, to wszyscy krytykowali Biedronkę, ale jak już wprowadziła terminale, to dalej jest to samo.


z tego co piszesz to ... po co w ogóle ci klienci przychodzą do sklepu, wyfejsuj, odpicuj i niech nikt na sklep nie wchodzi, bo ci wprowadzi chaos, albo o zgrozo stówką będzie chciał zapłacić :D sklep jest dla klientów, dzięki nim masz full roboty, ale i wypłatę ;)
co cię boli, że ktoś się upomina o parę groszy, które mu się należą, bo na półce wisi nieaktualna cena? pracujcie tak, żeby były same aktualne :D to się nikt nie będzie o nic upominał ;)
Zrób raz tak, jak mówisz, że masz prawo wg przepisów, nie obsłuż osoby ze stówką, bo nie masz obowiązku i ... nie zapomnij potem tu wpaść i pochwalić się jak się cała sprawa potoczyła ;)

marta1 - 2018-10-03, 18:15

hrhr, sam masz myślenie z PRL-u skoro wygłaszasz takie opinie
u8t3io3p - 2018-10-03, 18:43

jak pracowalem w lidlu 5 lat temu to lidl nie mial poblemu z drobnymi, zawsze byly, moze dlatego ze 3 razy w tygodniu byla rozmianka ;]

to nie klientow wina, a pracodawcy

to, ze ceny sa inne to WYLACZNIE wina sklepu/pracodawcy nie klienta
wiele osob nie zdecydowalo by sie kupic produktu za X PLN,a na kasie Y PLN zreszta widzac towar za X PLN, ja chce go kupic za X PLN i mnie to nie OBCHODZI czyja to wina czy kasjera/kierownika/tu wstaw osobe odpowiedzialna za to

brak ludzi do pracy to tez wina pracodawcy nie klientow

MalaAsia - 2018-10-03, 18:51

u8t3io3p, zgadzam się, wiele frustracji spowodowanych przez takie, a nie inne podejście firmy przelewają kasjerzy na bogu-ducha-winnych klientów, a co ich obchodzi, że biedronka nie daje wystarczającej/dostosowanej do obrotów ilości drobnych? z 10, 20, 50 zł wieczny problem, z monetami to samo ... ale co winny klient, który nie chce ukraść, tylko uczciwie zapłacić? pretensje w sam raz do zarządu jmp a nie do klientów ...
u8t3io3p - 2018-10-03, 19:12

powiem ci, ze spotkalem sie z masa kasjerow co specialnie wydaje drobne, nie pytajac nigdy o koncowki, a potem problem bo rzeczywiscie dostaje sie kasetke bez bilonu, z reguly sa to osoby co malo siedza na kasie, tak przynajmniej bylo u mnie
MalaAsia - 2018-10-03, 19:47

ja wole dostać na początek zmiany kasetkę z mniejszą ilością bilonu, ale z 50 tką , 20 tkami i 10 tkami, bo jak mi pierwszy klient zapłaci setką to co mi po bilonie, a drobnych to ja sobie umiem nazbierać jak mam czym z pięćdziesiątki wydać ;)
Anonymous - 2018-10-04, 09:31

https://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,23994034,ja-nic-nie-musze-ja-moge-kupic-to-pan-musi-sprzedac-zeby.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta
Coś w temacie, chociaż nie na temat... ;)


Anonymous - 2018-10-04, 09:39

Sytuacja jest taka że banknotów 200 zł jest kilka razy więcej w obiegu niż przed wprowadzeniem 500-tek. Procedura nakazująca chowanie do boksu wszystkich banknotów 100 zł do boksu jak dla mnie straciła na aktualności. Sam nieraz muszę łamać tą procedurę by przy wydawaniu np. 140 zł reszty z banknotu 200 zł nie stracić wszystkich drobnych. A jak drobne już nie są potrzebne np. na wieczór to nieraz aż się wysypują. Nigdy nie zapomnę rozliczenia z 50 banknotami po 10 złotych i 64 po 20 złotych na sam koniec zmiany popołudniowej (na moim sklepie 15.45-23.45) i słów kierownika zmiany "masz szczęście że wrzuciłeś nadmiar do boksu bo byłby wpis do pamiętnika". Innego dnia zniecierpliwiony klient słuchając że wołamy drobne przyniósł mi 300 zł w samych monetach 5 złotych - robił cały kosz zakupów.

Tak, jeżeli komuś się trafi cały tabun banknotów 20 zł, też warto to wrzucić do boksu. W opisywanej przeze mnie autentycznej sytuacji miałem w banknotach 10 i 20 zł kwotę 1780 zł + 400 zł kasetki, czyli ewentualna kontrola policzyłaby to jako przekroczenie procedur i to dość poważne. To też jest śmieszne jak dla mnie. Mam liczyć non stop banknoty 10 i 20 zł?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group