Ostatnie wydarzenia - zjadły pizzę na nocnej zmianie i ...straciły pracę
Anonymous - 2018-02-28, 19:25
Szantaż? To lepiej żeby dostały dyscyplinarke? Babki nie miały argumentów złamały procedurę, przywłaszczyły sobie towar, za który nie zapłaciły. Co z tego, że zrobiły to później. Jak zjesz bułkę, która i tak pójdzie do kosza, to też Cię za to wywalą. Nie robi się takich głupich rzeczy. Po co?
miecia - 2018-02-28, 19:49
Larrikol napisał/a: | Szantaż? To lepiej żeby dostały dyscyplinarke? Babki nie miały argumentów złamały procedurę, przywłaszczyły sobie towar, za który nie zapłaciły. Co z tego, że zrobiły to później. Jak zjesz bułkę, która i tak pójdzie do kosza, to też Cię za to wywalą. Nie robi się takich głupich rzeczy. Po co? | masz racje, tylko ze nie tylko one tak robily, i nie tylko one powinny byc ukarane. W normalnym postepowaniu sadowym jest cos takiego jak domniemanie niewinnosci i dopoki nie ma dowodow nikogo nie mozna nazwac zlodziejem czy morderca. Ok dowodem jest kamera, ale chyba w pierwszej kolejnosci powinno byc dochodzenie a potem konsekwencje. Ktos na to pozwolil przeciez . Zapewne kierownik i zastepcy. A pozatym przeciez na nocnej zmianie zawsze bylo ktos z kier i kasjerka. Przynajmniej tak jest na mojej biedrze
patogen123 - 2018-02-28, 19:50
Tak szantaż, a czy nie miałyby argumentów to okazałoby się w sądzie pracy.
Nie każde złamanie procedury to podstawa do zwolnienia dyscyplinarnego, a karanie pojedynczych pracowników za coś co robią wszyscy to jest nierówne traktowanie, czego pracodawcy nie wolno robić.
Przy bułkach, które idą do kosza to wchodzą w grę podatki, to jest pole do realnych przekrętów, więc to jest zdecydowanie inna sytuacja niż zapłacenie dopiero, gdy kasy zostaną otwarte.
Hell - 2018-02-28, 20:03
miecia, niektóre nocki prowadzi starszy kasjer więc nie zawsze całą odpowiedzialność można zwalić na kierownika.
MalaAsia - 2018-02-28, 20:03
patogen123, może one nie chciały toczyć takiej batalii sądowej?
patogen123 - 2018-02-28, 20:19
Nie chciały, więc uległy szantażowi.
Serwis, która jako pierwszy o tym doniósł zamieścił też opinię radcy prawnego
Cytat: | W mojej ocenie, pracownicy mają dwa wyjścia: złożyć stosowne pismo do pracodawcy odwołujące wypowiedzenie na skutek pozostawiania przez daną osobę w realnym stanie groźby i liczyć na pozytywne rozpatrzenie sprawy, czyli powrót do pracy lub – po złożeniu takiego pisma i otrzymaniu negatywnej odpowiedzi od pracodawcy skierować sprawę do sądu pracy domagając się ustalenia, iż samozwolnienie było niezgodne z prawem i zostało na nich wymuszone”. |
Anonymous - 2018-02-28, 20:28
W momencie pobrania towaru i nie zapłacenia za niego, to była kradzież. Kradzież nie jest powodem do zwolnienia dyscyplinarnego? hmm..
Może nie tylko one tak robiły, ale tylko one zostały na tym złapane i najwyraźniej sie przyznały.
u8t3io3p - 2018-02-28, 21:18
to ja zadam inne pytanie, jesli jest prawdziwy zks(nie starszy kasjer) i ks , zks wezmie sobie kasetke, kupi przy pracowniku cos zaplaci karta, rozliczy na 0 i odstawi kasetke na swoje miejsce. Bedzie to problem?
justysia - 2018-02-28, 22:21
Tak bo nocna zmiana nie może otwierac sejfu.
u8t3io3p - 2018-02-28, 23:30
ok rozumiem,a gdyby to zrobic bez kasetki? badz czasem jest na stanie "Pusta kasetka"(stara zepsuta czy cos)? logujesz sie z nia i przyjmujesz tylko platnosc karta?
Teoretyczne mozna logowac sie bez kasetki i raz nie dopinajac do konca kasetki(czyli nie otwierala sie na gotowke) pracowalem normalnie z kartami do czasu pierwszej gotowki
agap - 2018-03-01, 02:12
Larrikol napisał/a: | W momencie pobrania towaru i nie zapłacenia za niego, to była kradzież. Kradzież nie jest powodem do zwolnienia dyscyplinarnego? hmm..
Może nie tylko one tak robiły, ale tylko one zostały na tym złapane i najwyraźniej sie przyznały. |
Więc ja ponownie pytam - dlaczego tej zasady nie stosuje się do klientów, zachowujących się jak na stołówce? Sytuacja jest identyczna.
Tylko nie pisz mi że klienci muszą przejść za linię kas nie płacąc, żeby można było zareagować. Kasjerki wychodząc z nocnej zmiany podobnie jak klienci najpierw podeszły do kasy, zapłaciły i dopiero opuściły sklep.
patogen123 - 2018-03-01, 07:29
Larrikol napisał/a: | W momencie pobrania towaru i nie zapłacenia za niego, to była kradzież. Kradzież nie jest powodem do zwolnienia dyscyplinarnego? |
Ale wiesz, że zaszantażowane zostały miesiąc po tym jak zapłaciły? W momencie szantażu nie było żadnej kradzieży.
Czemu potępiasz kasjerki za to, że zapłaciły później, a nie masz nic przeciwko temu, że międzynarodowa korporacja szantażuje swoich pracowników?
Larrikol napisał/a: | Może nie tylko one tak robiły, ale tylko one zostały na tym złapane i najwyraźniej sie przyznały. |
Wystarczy przejrzeć monitoring i każdy kto tak robił również zostanie przyłapany, więc jeżeli pracodawca uznał, że to jest ciężkie naruszenie wystarczające do zwolnienia dyscyplinarnego to powinien przejrzeć monitoring i jeżeli wszyscy tak robili to zwolnić wszystkich.
MalaAsia - 2018-03-01, 08:55
patogen123 napisał/a: | Larrikol napisał/a: | W momencie pobrania towaru i nie zapłacenia za niego, to była kradzież. Kradzież nie jest powodem do zwolnienia dyscyplinarnego? |
Ale wiesz, że zaszantażowane zostały miesiąc po tym jak zapłaciły? W momencie szantażu nie było żadnej kradzieży.
Czemu potępiasz kasjerki za to, że zapłaciły później, a nie masz nic przeciwko temu, że międzynarodowa korporacja szantażuje swoich pracowników?
Larrikol napisał/a: | Może nie tylko one tak robiły, ale tylko one zostały na tym złapane i najwyraźniej sie przyznały. |
Wystarczy przejrzeć monitoring i każdy kto tak robił również zostanie przyłapany, więc jeżeli pracodawca uznał, że to jest ciężkie naruszenie wystarczające do zwolnienia dyscyplinarnego to powinien przejrzeć monitoring i jeżeli wszyscy tak robili to zwolnić wszystkich. |
patogen123 może w jakimś utopijnym świecie tak by było, a w realnej rzeczywistosci, co ich obliguje do tego, ze tak być powinno i ze skoro POWINNO to muszą się do tego dostosować? a te dziewczyny niestety do nie brania niczego bez paragonu obligował regulamin i na to, że nie powinny tak zrobić,choćby robił tak sam kierownik, podkładkę korporacja ma? ma
miecia - 2018-03-01, 09:48
A ja mysle ze szukali na nich haka, albo zwyczajnie wyszlo cos i kier bak sie o swoja dupe. Dlatego byl szantaz. W sadzie jest wszystko do udowodnienia tylko trzeba twardo trzymac sie prawdy. A pozatym one byly dwie najprawdopodobniej w momencie szantazu a kier sam i to juz jest plus. I nie jest to tylko slowo przeciw slowu. Trzeba tylko twardo trzymac.sie tego co sie stalo i nie wymiekac. Ja mialam podobna sytuacje z koszykiem testowym : Ochroniarz mial kilka zakupow na tasmie. Zgrzewke mleka i oczywiscie z 20 kremow nivea. Krem mu pokazalam ze ma wyciagnac bo mial we wozku zaraz pod kasa. Pierwsze co zobaczylam to ten krem,potem zrobilam blad ilosciowy czyli nabilam 1 mleko zamiast 12. Moj blad i pluje sobie w brode. Mialam dostac nagane za koszyk testowy ale zrobilam akcje. I rejonowa przegladajac monitoring przyznala mi racje. Po pierwsze wszystkie artykuly mialy byc nabite. Ochroniarz nie pozwolil mimo klotni nabic an paragon kremow.Po drugie w momencie kiedy kapnelam sie ze jest tylko jedno mleko a jeszcze nie zaplacil gotowka to nie pozwolil mi dobic do paragonu. Po trzecie w.momencie ujawnienia ze jest to.koszyk testowy i klotni nikt nie odsylal klientow z mojej kasy, co dodatkowo bylo komentowane przez klientow ze mam.kasowac dalej. Po zakonczonym koszyku nie zostalam sciagnieta do biura tylko w chamski sposob papierek przynkesiony do podpisu na kase. Ja sie nie dalam zrobic i wygralam ze ochrona dostala upomnienie a ja nagany nie dostalam. Moral tej mojej historii jest taki ze jesli wiemy ze mamy racje to trzeba walczyc o to. Mi poszlo o to ze na tym swistku bylo ze mleko przepuscilam a o kremie nie bylo ani slowa. A swoja droga rowniez zrobilam akcje o to ze wtedy przez rok mialam 4 koszyki testowe a inni mieli po jednym. Uznalam to za dyskryminacje. Kilka razy ochroniarzowi dawalam cynka i sama mialam ze zlodziejem do czynienia na kwote powyzej 300 zl. A oni robia koszyki ktore sa o dupe rozbic i nie maja nic wspolnego z faktycznymi kradziezami. Bo jak ktos chce cos ukrasc to chowa do plecaka ktorego mi nie wolno sprawdzic albo bluzy gdzie rowniez mi nic nie wolno albo ucieka przez drzwi wejsciowe.
patogen123 - 2018-03-01, 10:22
MalaAsia napisał/a: | patogen123 napisał/a: | Larrikol napisał/a: | W momencie pobrania towaru i nie zapłacenia za niego, to była kradzież. Kradzież nie jest powodem do zwolnienia dyscyplinarnego? |
Ale wiesz, że zaszantażowane zostały miesiąc po tym jak zapłaciły? W momencie szantażu nie było żadnej kradzieży.
Czemu potępiasz kasjerki za to, że zapłaciły później, a nie masz nic przeciwko temu, że międzynarodowa korporacja szantażuje swoich pracowników?
Larrikol napisał/a: | Może nie tylko one tak robiły, ale tylko one zostały na tym złapane i najwyraźniej sie przyznały. |
Wystarczy przejrzeć monitoring i każdy kto tak robił również zostanie przyłapany, więc jeżeli pracodawca uznał, że to jest ciężkie naruszenie wystarczające do zwolnienia dyscyplinarnego to powinien przejrzeć monitoring i jeżeli wszyscy tak robili to zwolnić wszystkich. |
patogen123 może w jakimś utopijnym świecie tak by było, a w realnej rzeczywistosci, co ich obliguje do tego, ze tak być powinno i ze skoro POWINNO to muszą się do tego dostosować? a te dziewczyny niestety do nie brania niczego bez paragonu obligował regulamin i na to, że nie powinny tak zrobić,choćby robił tak sam kierownik, podkładkę korporacja ma? ma |
Czy mieli podkładkę pod zwolnienie to by się okazało w sądzie pracy.
I nie mówimy o żadnym utopijnym świecie, ale o współczesnej Polsce, gdzie samo złamanie regulaminu nie wystarczy, aby kogoś zwolnić dyscyplinarnie, a samozwolnienie wymuszone szantażem jak najbardziej można zakwestionować.
|
|
|