Prawa pracownika - Nagana za krytykę dyrektora
bolka - 2017-05-11, 22:25
Czymś zabłysnąć trzeba jak nie kulturą to czymś innym :kekako: :kekako:
Entombed - 2017-05-11, 22:33
Wtargnę troszkę. Powiem wam jako ZKS nie raz słyszałem o sobie opinie "góry" ze jestem aż nadto nadgorliwy ze względu ze za każdym razem jak mi KR (SOM czy tez PSM zwał jak zwał) wjeżdża na sklep biorę pod rączkę zapraszam do sąsiedniego sklepu (właściciel prywatny maleńki i szukający oszczędności) i pokazuje ilość osób na zmianie u nas 2-3 u nich 6-9 można można !!!! walić ich nasza krytyka nic nie da nasze ankiety tak samo nic zeeero ale pochwalam w pełni za to co autor zrobił i przybijam meeega piąteczka dla CIEBIE !!
anka1 - 2017-05-12, 14:13
Przepis art. 267 k.k. jednoznacznie mówi o uzyskiwaniu dostępu do informacji (czyli treści rozmowy) nieprzeznaczonej dla osoby, która rejestruje rozmowę. Skoro jednak osoba rejestrująca rozmowę jest jej uczestnikiem, to nie sposób twierdzić, aby rejestrowała treść dla niej nieprzeznaczoną. Tym samym nagrywanie rozmów, w których się uczestniczy, nie może być uznane za popełnienie przestępstwa, o którym mowa w art. 267 k.k.
[ Dodano: 2017-05-12, 15:13 ]
Kodeks cywilny nie wskazuje wprost prawa do tajemnicy rozmowy (a ściśle rzecz biorąc prawa do nierejestrowania rozmowy na trwałym nośniku) jako dobra osobistego, niemniej jednak katalog z art. 23 k.c. jest otwarty i możliwe jest konstruowanie dóbr osobistych innych niż wskazane w cytowanym przepisie. Jeśli jednak rejestrujemy rozmowę dla celów dowodowych w sytuacji, w której druga strona podjęła działania mające na celu utrudnienie nam ewentualnego przeprowadzenia dowodów przed sądem, w mojej ocenie nie można mówić o naruszeniu dóbr osobistych osoby nagrywanej.
Lilith - 2017-05-12, 16:44
MalaAsia napisał/a: | Lilith napisał/a: | Ja to zawsze jestem za tym, że jak ktoś się może zwolnić to niech wcześniej chociaż zrobi coś dla reszty[...] |
To fajną masz filozofię życiową, problemy niech biorą na siebie inni, ty ewentualnie, możesz się poświęcić i skorzystać z efektów ich "podskakiwania" szefom i nadstawiania głowy ... dobre! :D |
Nie zrozumiałaś. Nie chodzi mi o to, żeby ktoś za mnie głowę nadstawiał, jak mam problem to sobie z nim radzę, jak trzeba to i tupnę, a jak się boję to się nie odzywam. Ale jak komuś i tak nie zależy, i tak się zwalnia to niech chociaż komuś pomoże, żeby było lepiej.
MalaAsia - 2017-05-16, 08:23
Lilith napisał/a: | a jak się boję to się nie odzywam. Ale jak komuś i tak nie zależy, i tak się zwalnia to niech chociaż komuś pomoże, żeby było lepiej. |
właśnie o tym mówię, ty się boisz, więc ktoś kto podjął decyzję, że odchodzi ma szarpać sobie nerwy wojenką, żeby tobie było lepiej? sorry, ale gdybym miała toczyć wojenki, to wtedy, gdy miałoby to zmienić moją syt, a jeśli uznałabym, że się boję lub nie chcę sobie szarpać nerwów, to albo bym siedziala cicho chcąc pracować, albo bym odeszła i nie rozumiem dlaczego na koniec miałabym walczyć z kierownictwem, z którym się porozumiałam, że odchodzę .... a jeszcze bardziej nie rozumiem, że miałyby tego ode mnie oczekiwać koleżanki, które ani nie odchodzą, ani się nie odzywają, że coś im nie odpowiada .... ktoś kto się zwalnia jest ci coś winien, że skoro "się zwalnia to niech chociaż komuś pomoże"? niby co i za co? za to, że ma więcej odwagi, by pójść inną drogą?
Lilith - 2017-05-16, 10:06
W ogóle nie zrozumiałaś, nic od nikogo nie oczekuję. Niech każdy robi co uważa. Kończę dyskusję bo nie dogadamy się raczej.
MalaAsia - 2017-05-16, 11:07
Lilith napisał/a: | W ogóle nie zrozumiałaś, nic od nikogo nie oczekuję. Niech każdy robi co uważa. Kończę dyskusję bo nie dogadamy się raczej. |
Masz rację, w ogóle nie rozumiem takiego roszczeniowego nastawienia: ' jak ktoś się może zwolnić to niech wcześniej chociaż zrobi coś dla reszty" albo "jak komuś i tak nie zależy, i tak się zwalnia to niech chociaż komuś pomoże, żeby było lepiej" i jednoczesnego twierdzenia, że "nic od nikogo nie oczekuję" - jak ja niczego nie oczekuję, to nie mówię 'niech chociaż zrobi" to czy tamto ... widzę jednak, że "nic nie oczekuję" oznacza dla ciebie coś innego
Biurowa - 2017-05-16, 17:54
Cała historia naciągana jak guma w babcinych majtach.
Widać, że gościu to forumowy troll, a wy dajecie się podpuszczać na jego opowieści dziwnej treści :new2:
moncia - 2017-06-11, 15:09
Mam pytanko nagana z wpisem do akt będzie widoczna na świadectwie pracy ;/
biedronka0013 - 2017-06-23, 20:51
à propos nagany pomóżcie, dostałam naganę i chciała bym się od niej odwołać. Przygotowanie mam pismo tylko nie wiem jak je złożyć. Listownie? Jeżeli tak to gdzie wysłać do Kostrzyna do głównej siedziby czy do CD swojego. A może trzeba je zeskanować?? Pomóżcie
marta1 - 2017-06-23, 21:21
listem poleconym do dyrektora personalnego w swoim regionie ,
w tym dziale masz sporo tematów o naganach , jest też poradnik który warto przeczytać przed napisaniem odwołania https://nasza-biedronka.pl/viewtopic.php?t=2645&highlight=nagana
biedronka0013 - 2017-06-24, 00:03
A gdzie mogę uzyskać adres do tego kdyrektora personalnego? Gdzie nabyć takie informacje? Skąd moge sie dowiedzieć bo z kierownictwem niestety nie moge sie dogadać ;(
marta1 - 2017-06-24, 12:01
adres swojego dc znasz ? w nagłówku napisz Dyrektor Personalny albo zadzwoń do kadr tam udzielą Ci dokładnych informacji
biedronka0013 - 2017-06-24, 12:27
Pracują tylko 6-16 pon-pt a czas się kurczy no nic jeżeli to na adres dc to może gdzieś znajdę. Dzięki
Włodarz - 2017-06-24, 13:10
Powiedz że chcesz się odwołać od nagany i kierownictwo musi umożliwić ci takowe działanie wraz z dostarczeniem wszelkich informacji w jaki sposób masz to zrobić itp.
|
|
|