To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - do klientów

silver23 - 2010-10-04, 17:19

U nas na koleżanke klientka sie wydarła, bo waga na sklepie jej całe 2 GRAMY mniej zważyła niż waga przy kasie, i jak to tak możemy oszukiwać "biednych" klientów. Ale nie wdawała sie z nią w dyskusje tylko wycągła 20 groszy z kasetki i jej dała. Babe zatkało :boks:
jupi - 2010-10-04, 17:48

i to jest dobre podejście ale jak się takich dziesięciu znajdzie to już problem a nawet plaga będzie
reniusia - 2010-10-04, 23:02

Ale według wymogów firmy to klient ma zawsze racje a nam nie wolno dyskutować kiedyś miałam właśnie taką sytuację baba swoje a ja swoje przyszedł KS kazał babie dać różnicę za wagę i nie dyskutować dałam jej 25 grosz a czułam się jak by mi ktoś w gębę dał ;(
zielonabiedrona - 2010-10-05, 08:38

i tu jestem po stronie Reniusi.... :boks:
ale co my możemy biedne biedroneczki?

silver23 - 2010-10-05, 16:47

To nawet nie według wymogów firmy jeno stara szkoła
Punkt 1. klient ma zawsze racje
Punkt 2. jeśli klient nie ma racji, patrz punkt 1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -.-
Na głupote nie ma rady i wrednych ludzi wykłucających sie o 1gr , by tylko tak naprawde sensacje zrobić sie nie pozbędzimy!!!!!!!!! Ale niech se nie myślą NIE DAMY SIE!!!!!!!!! :boks:

reniusia - 2010-10-06, 08:29

A ja będę się ładnie uśmiechać a w duchu puszczę taką wiązankę aż mi ulży :em29:
zielonabiedrona - 2010-10-06, 10:32

:lol:
Flapjack - 2010-10-06, 10:36

reniusia napisał/a:
A ja będę się ładnie uśmiechać a w duchu puszczę taką wiązankę aż mi ulży :em29:

Mam tak samo, a jak ktoś ma jakieś wonty dzwonię po kierownika, niech on się użera z trzodą :em29:

silver23 - 2010-10-06, 16:30

Flapjack napisał/a:
Mam tak samo, a jak ktoś ma jakieś wonty dzwonię po kierownika, niech on się użera z trzodą


Dokładnie w końcu zawsze nam powtarzają wszyscy, że my sie mamy nie wykłucać z klientem jeno po kierownika dzwonić. A z tą wiazanką w duchu to też tak robie, satysfakcja murowana jeszcze tym bardziej że klient sie wnerwia że mimo wszystko i tak miłym sie dla niego jest :D
tak wogule to pozdrowienia dla tych wszystkich wrednych kilentów :rool:

helmutkm - 2010-10-06, 23:45

Ja to już się śmieje z tych ludzi.
Sytuacja z naszej stonki.
Przychodzi klient. Stoi nad ryżem lekko ze 30 minut oglądając dokładnie każdą paczkę. Nie wiem czego szukał. Może jakiś ryży znawca. Potem podszedł do lady chłodniczej, zapakował do woreczka kilkanaście (a nie kilka) kostek masła i poszedł na warzywa, gdzie jest waga. i tak każde masełko z osobna ważył :D Paranoja.

Dlatego mnie już chyba niewiele zdziwi.

tolek123 - 2010-10-07, 07:58

siemanko
U nas to samo koleś chleb ważył paronoja (czy takie zachłanne na te pieniądze)

zielonabiedrona - 2010-10-07, 09:40

my mamy klientkę,która zawsze wszystko waży,nawet wędliny paczkowane ,te w plastrach.Jak już sobie wszystko zważy,to liczy i przy kasie przed zeskanowaniem wie ile ma zapłacić.... :szczena:
Anonymous - 2010-10-07, 09:45

Czasami się nie dziwię,ostatnio na żeberkach była pomyłka,inna waga na etykiecie cenowej a inna na kodzie kreskowym, ten sam błąd pojawił się też na udkach wędzonych,jak raz klient się "sparzy" to później na wszystko zwraca uwagę :rool:
lalka - 2010-10-07, 10:17

u mnie był ostatnio klient który w odpowiedzi na moją prośbę o wyjęciu całości towaru z koszyka na taśmę powiedział że jest to głupotą i że juz nie zamierza tu robić zakupów, a i obraźił nas pracowników że jesteśmy głupi. powiedziałam mu że jestem po wyższej szkole informatycznej i na brak inteligencji nie narzekam, a myślę że panu do mojej inteligencji dużo brakuje. :em29: nie będzie mnie i moich koleżanek i kolegów stary tryk obrażał .
Anonymous - 2010-10-07, 18:23

Bardzo dobrze mu odpowiedziałaś :em29: klienci myślą,że w Biedronkach same nieuki pracują, ja wykszt. technik ekonomista, moja koleżanka to magister zarządzania,pozostałe to licea lub technika, a ty przyjdzie taki jeden z drugim ledwo do 3 umie liczyć i się rzuca, ostatnio przyszła damulka z córką i zastanawia się przy kapuście pekińskiej co to znaczy luz, córka wypindrzona jak nie wiem co i do mamuśki: "Mamo no przecież luz to wiadomo,że płacisz za sztukę a nie na wagę" ;] myślałam,że orła wywinę razem z paleciakiem jak to usłyszałam :D , a inna pytała się mnie dlaczego nie mam świeżych pieczarek (na o/w), -jak to- mówię-no przecież są i jakie ładne-Ale tu jest data 04.10.2010 (przykład), tak proszę Pani ale to jest data pakowania-No to w takim razie gdzie jest data przydatności? ;(
Jeżeli od każdego klienta-debila dostałybyśmy dodatek w wysokości 0,50 gr to po wypłatę chodziłabym z Argusem ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group