Praca w Biedronce - Klient to złodziej ?
Mała82 - 2013-04-07, 22:31
Ps. Lenka ale ten Twój ludzik mnie rozbraja
Hell - 2013-04-07, 22:34
Mario7 napisał/a: | hannabania napisał/a: | Zrobilam zakupy w Biedronce na kwotę 220zl. a kasjerka beszczelnie kazała mi pokazać, co mam w koszyku pod torebką. Już więcej zakupów w Biedronce nie zrobię. Jak tak będziecie traktować wszystkich klientw, to tych solidnych stracicie, a zostaną wam faktycznie sami złodzieje. |
Straszne rzeczy... Stało sie cos ? Duma zostala ruszona ? Ja nie rozumiem, chodze do sklepu i jak nie mam nic do ukrycia to sie nie oburzam, jak beda Mnie traktowac... Trzeba by bylo czytac ludziom w myslach zeby nie sprawdzac ani nie zwracac im uwagi... |
Ale pewnie nie wydajesz aż 220 zł :D
Mario7 - 2013-04-07, 22:42
lenka* napisał/a: | Ale pewnie nie wydajesz aż 220 zł |
Racja... ludzie mojego pokroju...czytaj "PLEBS" w ogole nie widzieli takich pieniedzy na oczy, a w ogole w biedronce tyle wydac ? Pewnie wziela kobieta 150 kg maki na fakture dla jakiegos zakladu >:D
Hell - 2013-04-07, 22:45
Ale patrz jaki ma tupet, zarejestrowała się specjalnie żeby wylać tu trochę żółci. >:D
hannabania - 2013-04-07, 22:48
@lenka Jesli kasjerka w sklepie wymaga ode mnie, abym podniosla torebkę, to jest to bardzo wyraźny i czytelny komunikat, że sprawdza, czy czegoś nie schowałam pod tą torebką czyli czy czegoś nie ukradłam. Takie zachowanie kasjerki obraża godność uczciwego człowieka. Lepiej wytlumaczyć tego nie potrafię. @Mala82 W moim ostatnim zdaniu nie było nic obraźliwego dla nikogo. Jeśli wzięłaś to do siebie to Twój problem.
Hell - 2013-04-07, 23:05
I tu się mylisz moja droga. Jeśli kasjerka wymaga od Ciebie abyś podniosła torebkę to robi to tylko dlatego że jest to jej zakichany obowiązek nałożony przez pracodawcę w celu dokładnego zeskanowania towarów znajdujących się w koszyku zarówno tych zostawionych tam przypadkiem jak i celowo. I nie przesadzaj z tą godnością, po prostu następnym razem powyjmuj manele z wózka to nie będzie problemu bo pewnie nie omieszkałaś zrobić awantury biednej dziewczynie? :rool:
vitalyzd - 2013-04-07, 23:29
hannabania napisał/a: | Jesli kasjerka w sklepie wymaga ode mnie, abym podniosla torebkę, to jest to bardzo wyraźny i czytelny komunikat, że sprawdza, czy czegoś nie schowałam pod tą torebką czyli czy czegoś nie ukradłam. Takie zachowanie kasjerki obraża godność uczciwego człowieka. |
Czyli wg. Ciebie mamy pytać się klienta czy jest uczciwy czy jest złodziejem ? zyjemy w takim kraju że tutaj każdy może kraść , młody , stary, elegancko ubrany, niechluj. Niestety póki prawo się nie zmieni , tak będzie się działo iż podejrzewać trzeba każdego klienta iż jest potencjalną osobą która może wynosić towar ze sklepu nie płacąc.
hannabania nie podoba Ci się to ? nie przychodz do Biedronki, ale nie można pozwolić aby ludzie wynosili towar jak im się to podoba. Gdy idę do sklepu i patrzę jak ochroniarz mnie obserwuje to po prostu wiem że to jest praca, i wiem że dużo ludzi kradnie dlatego tez i mnie obserwuje - wielu ludzi w biedronce komentuje zachownie m.in ochrony iż są traktowani jak złodzieje...
hannabania napisał/a: |
Obrażanie kupujących to nie jest metoda. Klientow będziecie mieć na takim poziomie, jaki sami reprezentujecie |
Poziom obywateli ma się tak jak poziom władzy. Można by to porównać do Twoich słów. Jak władzy się coś wytyka to się oburzają . Jak klienta poprosi się o podniesienie torebki to czuje się urażony. Chcesz być inaczej traktowana jak i milion innych klientów to zmień władze idąż do zaostrzenia prawa ! oraz innych spraw w kraju.!
A nie narzekasz że Ci kazali podnieść torebkę!
Raz gość robił zakupy za 150zł , a pod kurtką miał schowane dwie drogie kawy !
Anonymous - 2013-04-08, 05:41
InzaghiX, zgadzam się z Tobą w 100%, podobnie jak z przedmówcami.
hannabania, musiałabyś się chyba zatrudnić w biedronce, żeby zobaczyć jak to funkcjonuje. Myślisz, że robimy to z frajdą, patrząc komuś w manatki, czy pod nie Na niektórych sklepach dziewczyny MUSZĄ patrzeć w wózki z kółeczkami, bo nie raz się zdarzało, że babcie, jak i młode kobiety, potrafiły nie wyjąć wszystkiego. I to nie jest ich "ochotka", tylko obowiązek.
No cóż, ale niektórzy pewnych rzeczy nie zrozumieją.
Anonymous - 2013-04-08, 06:17
hannabania napisał/a: | Zrobilam zakupy w Biedronce na kwotę 220zl. a kasjerka beszczelnie kazała mi pokazać, co mam w koszyku pod torebką. Już więcej zakupów w Biedronce nie zrobię. Jak tak będziecie traktować wszystkich klientw, to tych solidnych stracicie, a zostaną wam faktycznie sami złodzieje. |
Do obowiązków kasjerów w Biedronce należy sprawdzanie koszyków, wózków, a nawet poproszenie o pokazanie zawartości reklamówki, więc zachowanie kasjerki było jak najbardziej prawidłowe. Ilekroć razy się zdarzyło, że kasjerzy nie sprawdzili koszyka, wózki i reklamówki, a okazało się, że coś jest schowane. Za takie coś kasjer może nawet dostać dyscyplinarkę, ale co to Ciebie obchodzi!? Poza tym nikt Ciebie nie zmusza do robienia zakupów w Biedronce...
hannabania napisał/a: | @lenka Jesli kasjerka w sklepie wymaga ode mnie, abym podniosla torebkę, to jest to bardzo wyraźny i czytelny komunikat, że sprawdza, czy czegoś nie schowałam pod tą torebką czyli czy czegoś nie ukradłam. Takie zachowanie kasjerki obraża godność uczciwego człowieka. Lepiej wytlumaczyć tego nie potrafię. @Mala82 W moim ostatnim zdaniu nie było nic obraźliwego dla nikogo. Jeśli wzięłaś to do siebie to Twój problem. |
Żeby oceniać postawę drugiego człowieka trzeba wiedzieć, po co i dlaczego kasjerka powiedziała do Ciebie, abyś podniosła torebkę. To nie jest wyraźny i czytelny komunikat do tego, że coś wyniosłaś. Poza tym, jeśli chcesz, to mogę podać Ci parę przykładów z życia wziętych ze swojego sklepu, gdzie nawet porządna osoba wyniosła parę rzeczy, bo ją podkusiło...
Anonymous - 2013-04-08, 06:22
Kochaś, a kogo nie kusi? Ile to było klientów, którzy dokładali sobie różne rzeczy do kartonów z nonfoodu! I to nie był zakup kontrolowany! A jakie było przy tym obrażenie, że sprawdzam. Ile razy moja koleżanka dostała opier. od klienta, że patrzy w trójpak majtek!
Nasza droga, urażona klientko. Jeżeli naprawdę Cię to uraziło, to cóż... Są inne sklepy, ale my możemy w każdej chwili mieć zakup kontrolowany i jeżeli wyjdzie źle to nagana, brak premii. Więc sorry. Złości klientów przy tym spływają po nas jak po kaczce. Bo to nasza praca i nie będziemy patrzeć na wasze humorki.
biedronka1477 - 2013-04-08, 07:16
Ok sprawdzać musimy, ale klient nie ma obowiązku pokazać co ma w reklamówce. Można Go tylko poprosić a to czy pokaże czy nie to jego dobra wola.
Koza - 2013-04-08, 07:42
hannabania napisał/a: | Zrobilam zakupy w Biedronce na kwotę 220zl. a kasjerka beszczelnie kazała mi pokazać, co mam w koszyku pod torebką. Już więcej zakupów w Biedronce nie zrobię. Jak tak będziecie traktować wszystkich klientw, to tych solidnych stracicie, a zostaną wam faktycznie sami złodzieje. |
Wielce szanowna Pani Hannabania,proponuję zwrócenie się do władz Naszej Firmy.My jako pracownicy wykonujemy tylko pracę,za którą Nam płacą.Nie ma w tym nic dziwnego i powinno to być całkowicie zrozumiane,biorąc pod uwagę poziom jaki Pani w swoim mniemaniu prezentuje.
W każdej Biedronce,tuż przy wejściu jest taka duża korkowa tablica na której znajdzie Pani wszelkie potrzebne telefony,by okazać swoje oburzenie jak również opowiedzieć o traumie jakiej Pani doznała będąc zmuszoną do podniesienia torby w koszyku.
A zakupy proponuję robić w Almie-tam za drobną opłatą,wliczoną w cenę zakupów,zadbają o pani wrażliwą naturę
aghni - 2013-04-08, 08:04
Koza napisał/a: |
A zakupy proponuję robić w Almie-tam za drobną opłatą,wliczoną w cenę zakupów,zadbają o pani wrażliwą naturę |
nie koniecznie w almie też sprawdzają koszyki pod torbą :D
wiem co mówię bo tam pracowałam jako kasjerka
hannabania ja co prawda klient , ale pracę kasjerów znam od podstaw
i ze swojej strony ci napiszę, jakieś 10 lat temu nie sprawdziłam jednego koszyka ,usiadłam dopiero na kasie, była duża kolejka, roztargniona niestety i nie sprawdziłam, pół godz. później zostałam zwolniona dyscyplinarnie, bo okazało się że klient chciał ukraść drogą rzecz ... klient wyglądający na biznesmena, robiący za kupy za ... 1000! zł (to wtedy był e.leclerc)
także nie dziw się kasjerom oni naprawdę wiedzą co robią
ja jak chodzę do biedronki z wózkiem z dzieckiem , zakupy pakuję do torebek materiałowych zawieszonych na ramie , bo nie mam jak koszyka trzymać i wózka pchać
ochroniarz wtedy często chodzi za mną (nie każdy) ale rozumiem że taka jego praca
i przy wyjmowaniu przy kasie sama z siebie zawsze ! pokazuję kasjerce że wszystko wyciągnęłam
Anonymous - 2013-04-08, 08:16
aghni, ja postępuję podobnie... Jak idę do nieswojej biedronki, czy gdzieś wejdę do empiku i ochroniarz czasami na mnie spojrzy... Nie mam o co się złościć. Gdyby tego nie robił, mogliby go wylać. Czy jak wchodzę na duży market, to pokazuję ochronie, że coś wnoszę, oni podpisują. Po co robić sobie nawzajem problemy i nieprzyjemności?
Koza - 2013-04-08, 08:16
aghni napisał/a: | przy kasie sama z siebie zawsze ! pokazuję kasjerce że wszystko wyciągnęłam |
I TO właśnie świadczy o Twoim poziomie w najlepszym tego słowa znaczeniu
Mam wielu takich myślących klientów,naprawdę.Szanuję ich tak,jak oni szanują mnie i moją pracę.Zdarzają się niestety ''rodzynki''pokroju Pani Hannabania...
A Tobie aghni, dziękuję i zapraszam ponownie :D
|
|
|