OFF TOPIC - DOWCIPY
elitom - 2011-03-05, 09:16
Książka kucharska dla mężczyzn:
Szarlotka
Tak jasno i precyzyjnie powinny być pisane wszystkie przepisy dla panów.
1. Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
4. Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7. Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
10. Weź szybciutko prysznic!
11. Weź 4 jabłka i ostry nóż.
12. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
13. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
14. Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
15. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
16. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian wyłącz piekarnik.
18. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Po prostu otwórz okno i piekarnik.
19. Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy;-)
Smacznego!
agi 555 - 2011-04-05, 20:36
Jedzie dres BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta:
- Co robisz?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
- To ja wezmę radio.
eeewelinkaaa - 2011-04-05, 22:40
Jacek, Michał i Weronika pojechali na wakacje do Ameryki. Po powrocie do szkoły pani pyta gdzie dzieci były
-Jacek gdzie byłeś na wakacjach i co robiłeś?
-Po pierwsze nie Jacek tylko Jack, po drugie rano na werandzie, popołudniu na werandzie i wieczorem na werandzie.
Pani zdziwiona. Zapytała o to samo Michała.
-Po pierwsze nie Michał tylko Michael, po drugie rano na werandzie, popołudniu na werandzie i wieczorem na werandzie.
Wychowawczyni znowu się zdziwiła. W końcu przyszła kolej na Weronikę.
-Weronika gdzie Ty byłaś na wakacjach i co robiłaś?
-Po pierwsze nie Weronika tylko Weranda...
DarkSide - 2011-05-30, 09:21
Pewnego dnia zabrałem ze sobą mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupić mu nowa parę butów. Zatrzymaliśmy się na chwilę, żeby coś przekąsić. Kiedy podchodziłem do stolika gdzie siedział dziadek, zauważyłem jak przygląda się on nastolatkowi z nastroszonymi różnokolorowymi włosami. Mój dziadek przyglądał mu się uważnie aż w końcu młody chłopak bardzo wulgarnie odezwał się do dziadka:
- Co, ku*wa, stary dziadu, nigdy w życiu nie zrobiłeś nic zwariowanego?
Znając mojego dziadka szybko połknąłem kawałek pizzy, który miałem w ustach, aby nie zakrztusić się podczas jego odpowiedzi. Nie zawiodłem się. Bardzo spokojnie i bez zmrużenia oka odpowiedział:
- Tak... raz się tak naj**ałem, że wyr*chałem pawia i właśnie się zastanawiam czy nie jesteś przypadkiem moim synem...
agi 555 - 2011-05-31, 13:34
Kobieta czeka na windę i oglądając się za siebie widzi mężczyznę w kominiarce.
Wsiada szybko do windy a mężczyzna za nią.
Jadąc windą mężczyzna do niej:
- Na kolana i rób mi loda
Kobieta przestraszonym głosem:
- Nie, błagam nie!
Mężczyzna jeszcze raz się powtórzył.
Więc kobieta zrobiła co trzeba.
Wnet mężczyzna ściąga kominiarkę i okazuje się że jest jej mężem i mówi:
- I co kurwa jednak można?
Blondi86 - 2011-06-01, 12:14
Przychodzi mężczyzna do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta: - Kto ci to zrobił ? - Moja żona… - Żona? Za co !? - Powiedziałem do niej “ty”. - I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ? - Ona mówi do mnie “już się nie kochaliśmy ze dwa lata…” A ja do niej: - Chyba ty…
zielonabiedrona - 2011-06-03, 10:08
Pan Bóg rozdawał długość życia... Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń: "Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia... daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat... Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa: "Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią... dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi. I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60) doją go jak krowę I w końcu 60-80 jest niepotrzebny jak pies...
Chilloutowy - 2011-06-03, 21:47
Trafiła kosa na kamień:
Konsultantka firmy Avon zapukała do drzwi mieszkania Świadka Jehowy.
Polaczek wyjechał sobie do Amsterdamu, no i przechadzając się przez dzielnicę czerwonych latarni stwierdził, że warto byłoby odwiedzić burdel. Wchodzi do jednego z przybytków rozkoszy i od razu zgarnia go burdel mama. Patrzy na niego i po chwili rozmowy stwierdza, że da mu gumową lalę, to w końcu polaczek i się nie pozna. Wziął tą lalkę i poszedł do pokoju. Wraca po 10 minutach.
-No i jak się panu podobało?
-Nie za bardzo.
-Czemu?
-Ugryzłem laskę w cyca, to się sp***ziała i wyleciała przez okno.
Kup u nas trzy paczki chińskich prezerwatyw, a grzechotkę i smoczek dostaniesz gratis!
Pewnego razu pijany rybak wyłowili z jeziora rusałkę.
Następnego dnia okazało się że to był sum i do kaca doszedł wstyd.
>:D
zielonabiedrona - 2011-06-06, 21:04
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
- No i kurrr.. gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pier...a wiosna do kur..y nędzy? Co za pojeb.. kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kurr.. wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba napier... jakby ich tam w górze pojeb..o ! Niby ponoć wiosna już jest, kur.. - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, kur...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...
Anonymous - 2011-06-17, 20:17 Temat postu: UDDD+ = UDDZD+ Właśnie doczytałam się jednej z zasad pracy kasjera w Supermarkecie:
Zasada UDDD+, czyli Uśmiech, Dzień dobry, Dziękuję, Do widzenia. A plus to inicjatywa własna.
U nas podobna;
UDDZD+ czyli Uśmiech, Dzień dobry, Dziękuję, Zapraszam ponownie Do widzenia. A plus to kontakt wzrokowy…
bartek_remix - 2011-06-18, 09:14
Mężczyzna wyjeżdżając z Bydgoszczy w kierunku Gdańska widzi na poboczu zatrzymująca stopa zakonnicę. Z litości się zatrzymuje i zabiera ją. Zakonnica pyta się gdzie jedzie, on z zadowoleniem twierdzi że jedzie do Gdańska, a uradowana zakonnica z jeszcze większą radością, że ona także.
Po przejechaniu około 15 km i wspólnych rozmowach na różne tematy zakonnica mówi:
- wy mężczyźni to macie dobrze, skręcacie z kobietą w las i robicie co chcecie
Mężczyzna najwidoczniej nie dosłyszał i nie zareagował na wypowiedź zakonnicy
Po przejechaniu kolejnych 15 km zakonnica ponawia słowa
- wy mężczyźni to macie dobrze, skręcacie z kobietą w las i robicie co chcecie
Tym razem usłyszał to bardzo dobrze ale pesząc się nie odpowiedział nic
Zakonnica widząc że zbliżają się do dużego parkingu przy lesie szybko łapie kierowcę za kolano i mówi
- wy mężczyźni to macie dobrze, skręcacie z kobietą w las i robicie co chcecie
Mężczyzna w tym momencie nie wytrzymał skręcił na pobliski parking i dobiera się do zakonnicy
Ona szybko twierdzi, że prosi żeby zrobić to od tyłu ponieważ siostra przełożona cnotę sprawdza, a ma ogromną chęć
Mężczyzna przystał na propozycję zakonnicy i wykonał co trzeba.
Po wszystkim ruszając w drogę zakonnica mówi
- wy mężczyźni to macie dobrze, skręcacie z kobietą w las i robicie co chcecie, a my peda.... zawsze musimy kombinować
Bartosz - 2011-06-18, 09:33
<Tom> Ej, wytłumacz mi o co biega. Dzwoni moja dziewczyna i składa mi życzenia. Powaliło ją czy jak? Urodziny mam w październiku a imieniny w grudniu. Dzisiaj jest jakieś święto?
<GK> 23.06 - Dzień Ojca :D
<Tom> ...
<Tom> o ja pierd#lę...
<Gk> Wszystkiego najlepszego stary! :))
z bash.org.pl :)
agi 555 - 2011-06-22, 12:05
siedzą sobie na drzewie dwie małpki... jedna z nich je banana, druga pyta się:
- czemu ten twój banan jest taki czarny??
(ona na to)
-bo jem go drugi raz
zielonabiedrona - 2011-06-22, 23:21
Młody, świeżo upieczony Hrabia wchodzi do klubu dla "nowobogackich". Stoi i się rozgląda. Podchodzi do niego szef klubu i się pyta co chciał. No to Hrabia mu opowiedział, że odziedziczył spadek po wuju i chciałby należeć do takiego klubu jak ten.
Szef pomyślał i zapytał się Hrabiego:
- Dwupiętrową willę masz?
- Nie mam.
- Mercedesy i BMW masz?
- No nie mam.
- A złoty łańcuch na szyję, masz?
- Też nie mam.
- No to jak będziesz to wszystko miał, to zgłoś się do nas.
Hrabia wyszedł przed klub, wyjmuje komórkę i dzwoni do Jana:
- Janie, zburz 4 piętra w naszej willi, sprzedaj wszystkie Rolce Royce, Bentleje i Lamborghini i kup te niemieckie złomy, co wszyscy teraz nimi jeżdżą. Aha i zdejmij burkowi tą diamentową obrożę i przynieś do mnie.
aga1988pl - 2011-08-22, 20:06
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka. Pyta się:
- Ty, zając, chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty, zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczoną głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek.
Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty, niedźwiedź, chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty, niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.
|
|
|