Praca w Biedronce - Rekrutacja na zastępce kierownika
Marakesz - 2015-08-13, 20:38
WYSZEDŁ ze sklepu, torba mu się zerwała i mam mu dać towar za darmo? gdybym usłyszał taką odpowiedź na jakimkolwiek egzaminie ze śmiechu rozerwałoby mi pysk.
len-bar - 2015-08-13, 20:42
Marakesz napisał/a: | WYSZEDŁ ze sklepu, torba mu się zerwała i mam mu dać towar za darmo? gdybym usłyszał taką odpowiedź na jakimkolwiek egzaminie ze śmiechu rozerwałoby mi pysk. |
Hahahaha :lol:
Marakesz - 2015-08-13, 21:00
Innymi słowy....
..Kevin z takiego obrotu sprawy byłby zachwycony!
4ever - 2015-08-13, 21:54
menadzermaja napisał/a: | Jestem już po. Na odpowiedź muszę czekać do piątku. Przyznam się że dla mnie osoby postronnej pytania były z kosmosu. Pytanie typu...klient zrobił bardzo duże zakupy w Biedronce, kupił tez torbę. Wyszedł ze sklepu i torba mu sie zerwała co zrobisz? Prawidłowa odpowiedź: Pozwalam klientowi wziąć wszystkie zakupy jeszcze raz za darmo....hmmm nie wpadłam na ten pomysł głównie z tego powodu że cały czas podkreślały że to duuuże zakupy. a przepytywała mnie kierownik regionu i jeszcze jedna ale na pewno nie kierownik sklepu. |
To pytanie z testu jest naprawdę super! Myślałem, że yebne ze śmiechu Według standardów firmy powinniśmy tak robić. :eee:
Są rzeczy których zapewne nie zrozumiem nawet i za drugie 10 lat pracy w tej firmie Cóż człowiek całe życie się uczy i tak głupi umiera.
Antrykota - 2015-08-13, 22:01
A czy jesli kasjer doradzal klientowi wziecie dodatkowej torby, a ten stwierdzil "nieeeee, wytrzyma" to tez oddawac? wyobrazam sobie siateczke: Johny Walker 0,7l, sledziki w sloiku, lososie ze dwa w plastrach, osmiorniczka i antrykociki, dopakowana tatarkami do oporu :D
Mina kierownika zmiany ktory musial by cos takiego oddac za darmo byla by bezcenna
Anonymous - 2015-08-13, 22:16
Marakesz napisał/a: | WYSZEDŁ ze sklepu, torba mu się zerwała i mam mu dać towar za darmo? gdybym usłyszał taką odpowiedź na jakimkolwiek egzaminie ze śmiechu rozerwałoby mi pysk. |
Klient naładował na maksa towaru rozwaliła mu się siatka. Dzwonek dwa razy podchodzę do Beaty a ona ,że klient chce oddać piwo bo cieknie. Oglądam taśmę na kasie, sucha, pytam koleżankę czy ciekło jak kasowała , ona ,że nie. Więc wychodzę przed sklep a tam przy nowym aucie terenowym klienta mokry ślad.Pytam czy mu spadło, on że tak. To ja do niego ,że nie wymienię a on "zachowujesz się jakby to był Twój sklep" a ja grzecznie ,że nie "ale moja i ludzi premia" . Coś tam pobrąchał pod nosem. Potem poszedł do ubikacji do klientów i nam nasikał do umywalki i po ścianach. Do dziś jest zamknięta:) A potem przyszedł sanepid bo zmyślił ,że kupił loda i się zatruł. Oczywiście sanepid sprawdził temp i zieloną książkę. I po sprawie
Jakby mu obiad spadł i był biedny , kupiłbym mu ze swoich.A tu jedno piwo ......
|
|
|