Praca w Biedronce - program "1000 kierowników" czy coś takiego xD
justynas04 - 2014-09-09, 20:30
Robertty napisał/a: | wiedza wiedzą ale sama praktyka najważniejsza niech dadzą świeżynkę na pół roku na sklep wysokoobrotowy z niską obsadą i porządnie poczuje jak się pracuje a nie na sklepach pokazowych |
a czy wy sądzicie że te "świeżynki" nigdzie wcześniej nie pracowały? Myślicie, że tylko w biedronce jest ciężko? To trzeba poszerzyć horyzonty, bo wszędzie jest na prawdę ciężko. To przecież sklep, a nie leżenie na trawce..
czarownica25 - 2014-09-09, 20:49
justynas04, przeczytaj cały tamat a dopiero wypisuj wnioski
marta1 - 2014-09-09, 20:54
Jeżeli jesteś taką "świeżynką" to wymienimy opinie po pół roku a teraz to życze dużo cierpliwości i zgranego zespołu na swoim sklepie.
yonica - 2014-09-10, 19:39
Ja tam jestem absolwentką świeżynką, pracowałam w małym sklepie odzieżowym bardzo długo i wcale nie czuję się "roszczeniową zgrają" 8) Praca w biedronce jest ciężka i trudna ale radzę sobie i po dwóch miesiącach szkolenia normalnie sama prowadzę zmiany na dużym nowym sklepie. Jak czegoś nie wiem to wspiera mnie super kierownik i fajny KR, zawsze mogę na nich liczyć. I pomimo wszystko bardzo się cieszę, że zmieniłam pracę 8)
marta1 - 2014-09-10, 20:02
Wsparcie to połowa sukcesu
kama395 - 2014-12-14, 11:55 Temat postu: Biedronka taa
domin napisał/a: | Może być ciekawie jak wpadnie zgraja roszczeniowych młodych wykształconych i będą chcieli strasznie zarządzać ,a tu trzeba zakasać rękawy i ubrać buty z blachą i piniondze nie młodzieżowe :D >:D |
Odpowiem Ci tak! Skoro Ty w plecaku do szkoły nosiłaś/nosiłeś kamienie i było Ci pod górę to ciesz się z pracy w Biedronce, ale nikogo nie oceniaj według swoich ambicji. Widocznie dla Ciebie praca w Biedronce to szczyt ambicji, lecz nie wszysycy mają tylko taki niski pogląd na świat i tak niskie oczekiwania wobec pracodawcy. A już słowo piniondze świadczy w 100% o Tobie, nawet jeśli napisane dla żartu to mi nigdy nie przeszloby przez gardło. Według mnie praca w Biedronce jest prosta jak machanie cepem. Tylko co niektórym wydaje się, że jest tu jakaś filozofia (jak wyłożyć pieczywo, jak rozłożyc palety, jak wymyc sklep, jak zrobić zamówienie). Jak widać każdego można to nauczyć. Dla mnie na szczęście Biedronka to przeszłość i niestety bardzo mało inteligentnych ludzi spotkałam podczas tej pracy. Szkoda, ale taka rzeczywistość. Choć nikomu nie zamierzam ubliżać i życzę wiele szczęścia i pracy na miarę ambicji, kwalifikacji i oczekiwań. Ciekawe kto wymyślił ten cały program 1000 absolwentów??
marta1 - 2014-12-14, 17:14
Twoim zdaniem praca w biedronce jest łatwa jak machanie cepem to dlatego jesteś byłym pracownikiem? Mniejsza już o to czy ta robota jest łatwa czy jest trudna , nie każdy się nadaje tylko dlaczego ci którzy już nie pracują tak opluwają tą pracę?
Anonymous - 2014-12-14, 17:23
W każdej pracy są plusy i minusy, a były pracownik szybciej dostrzega mankamenty w byłym zakładzie pracy. W końcu nie bez powodu odchodził. Łatwiej ocenić coś z perspektywy czasu, a obecni pracownicy "plują" wcale nie mniej.
Moim zdaniem praca w Biedronce jest nawet prostrza niż budowa cepa A że jest ciężka fizycznie to inna kwestia...
chomiczek - 2014-12-14, 17:41
Trudna to jest praca chirurga, który musi zoperować pacjenta, zaszyć ranę itp. Truda to jest praca architekta, który musi tak skonstruować projekt mostu, budynku, aby ten się nie zawalił. Trudne to są prace "enty" zawodów, które można tutaj setkami wymieniać.
A co jest trudnego w obsłudze sklepu spożywczego? Może skasowanie klienta, a może posprzątanie sklepu i wyłożenie towaru? Jakich to specjalistycznych umiejętności (z całym szacunkiem dla ludzi pracujących w marketach spożywczych) wymaga praca sprzedawcy, bądź kierownika?
marta1 - 2014-12-14, 17:52
Larri ja mam na myśli takie przypadki które nie oceniają z perspektywy czasu tylko ostatnio coraz częściej spotykam się z opluwaniem przez ludzi którzy zostali zwolnieni . Nie porównujmy tych wszystkich zawodów bo to nie ma sensu ale faktem jest że do pracy w sklepie spożywczym też nie wszyscy się nadają .
Hell - 2014-12-14, 18:24
A co jest trudnego w zawodzie do wykonywania którego ktoś przygotowuje się kilkanaście lat. Martuś każdy jest mądry jak ma już to wszystko w dupie, wtedy się refleksje nasuwają tylko ciekawe że skoro jest tak prosto to czemu tyle osób się zwalnia a jeszcze więcej zwalniają. ;]
Anonymous - 2014-12-14, 18:33
Myślę, że ludzie zwalniają się nie ze względu na stopień trudności, ale przez relacje panujące w sklepach, przez brak szacunku między sobą i przez zbyt duże obciążanie w pracy. Tak było w moim przypadku, zwolniłam się, bo miałam dość ciągłego podrkęcania tempa, które w pewnym momencie zrobiło się chore. A jeszcze więcej zwalniają, bo tną koszty. Nikt na forum nie narzeka, że pracę ma za trudną, ale za ciężką.
A zawód, do którego trzeba przygotowywać się kilkanaście lat nie może być prosty
Seven of Nine - 2014-12-14, 18:40
Witam,jestem nowy na forum a w Biedronce jestem kasjerem od nieco ponad roku,i mam kilka refleksji,po pierwsze praca ta nie jest jakoś szczególnie trudna ale też nieco mecząca fizycznie i dla ludzi którzy boją się nie co spocić morze być "wyzwaniem nie do przejścia",po drugie są rużni ludzie,jedni lubią tę pracę inni tylko marudzą i narzekaja,po trzecie sporo zależy od sklepu do jakiego się trafi i od zespołu ludzi z którymi się pracuje,po czwarte nikt nas w biedronce na siłę nie trzyma jak się komuś nie podoba to morze odejść i znalęźć coś na miarę swoich ambicji zamiast uprzykszać innym pracę.
Hell - 2014-12-14, 18:52
Dla laika nie jest prosty ale dla osoby która go wykonuje już tak. Larri a kto im bronił ułożyć sobie te relacje, narzucić swoje tempo, dostosować wymagania do swoich możliwości i pracować z powodzeniem dalej, podobno proste. Nasza praca to nie tylko wykonywanie poszczególnych czynności jak rozkładanie towaru czy praca na kasie ale to też te trudne relacje, wymagania, tempo, i szczupłe zasoby jakimi dysponujemy, odnaleźć się w tym i pogodzić to wszystko wcale nie jest łatwo.
Anonymous - 2014-12-14, 19:02
Jak już mówiłam, praca jest ciężka. Bardzo obciąża fizycznie i psychicznie, właśnie przez to, co przytoczyłaś i to jest jednocześnie przykład na brak poszanowania pracownika, którego zmusza się do pracy w takich warunkach. Nie twierdzę, że jest pracą dla idioty, bo tym samym obraziłabym siebie, ale uważam, że na poziomie sklepu nie wymaga żadnych kwalifikacji, inaczej nie byłoby KSów po szkołach zawodowych.
|
|
|