Praca w Biedronce - pozwolenie na prace w czasie choroby ?
Anonymous - 2012-10-23, 22:04
W biedronce z dnia na dzien jest do wykonania pewna praca, to ze kierownik pozwoli, bedzie kazal, zmusi chorego pracownika do pojscia do domu, nie znaczy, ze ilosc tej pracy sie zmniejszy, nikt tez nie przyjdzie pracowac w jego zastepstwie, a juz nawet jedna osoba, to jest bardzo duzo. Super, ze jestes takim samarytaninem, ale widac ze nie masz pojecia o organizacji pracy w takiej placowce. To nie jest prywatna firma, w ktorej robote z dzis mozesz sobie przelozyc na jutro...
malenstwo20088 - 2012-10-23, 22:06
a może pan zatrudni nas wszystkich skoro u niego w firmie jest tak fajnie :D
paradocs1982 - 2012-10-23, 22:21
Larrikol napisał/a: | W biedronce z dnia na dzien jest do wykonania pewna praca, to ze kierownik pozwoli, bedzie kazal, zmusi chorego pracownika do pojscia do domu, nie znaczy, ze ilosc tej pracy sie zmniejszy, nikt tez nie przyjdzie pracowac w jego zastepstwie, a juz nawet jedna osoba, to jest bardzo duzo. Super, ze jestes takim samarytaninem, ale widac ze nie masz pojecia o organizacji pracy w takiej placowce. To nie jest prywatna firma, w ktorej robote z dzis mozesz sobie przelozyc na jutro... |
Organizacja pracy się kłania - nawał obowiązków nie uprawnia nikogo do łamania przepisów zwłaszcza tak ważnych jak sanepidowskie, chcecie pozwalać by was wyzyskiwano wasza brożka ale mnie jako klienta interesuje przed wszystkim moje dobro i moje zdrowie.
Samarytaninem nie jestem i nie walczę tu o poprawę warunków dla pracowników to już leży w waszym interesie ale nie pozwolę by ktoś narażał mnie i moje dzieci bo sobie nie radzi z podziałem prac na placówce i musi wymuszać bo nie da się tego inaczej nazwać na pracowniku pozostanie mimo choroby w pracy.
malenstwo20088 - 2012-10-23, 23:14
powinienes zatrudnic sie w biedronce i być kierownikiem sklepu, pewnie masz ciepły stołeczek w swojej lub rodzinnej firmie i łatwo ci pisać
paradocs1982 - 2012-10-23, 23:28
malenstwo20088 napisał/a: | powinienes zatrudnic sie w biedronce i być kierownikiem sklepu, pewnie masz ciepły stołeczek w swojej lub rodzinnej firmie i łatwo ci pisać |
ani ciepły ani w rodzinnej, ale życie nauczyło mnie walki o swoje prawa bo skoro są obowiązki których ktoś od mnie wymaga to i są prawa których wymagać mogę ja. ciche przyzwolenie po stronie pracowników wynika tylko i wyłącznie z przekonania że za byle co mogą wylecieć, a że rodzinę trzeba utrzymać to każdy się boi odezwać. póki pracownik nie zna kodeksu pracy póty kierownik robi i mówi co chce - a wiele już słyszałem choć by znikające nadgodziny oraz wyznaczany przez pracodawce urlop jak mu się podoba a nie jak pracownik prosił ... ostatnio nawet usłyszałem że kierownik odmówił opieki pracownicy i wmawiał jej że przepisy mu na to pozwalają no po prostu paranoja.
jagodak - 2012-10-24, 04:47
Daj spokój, nie chcę mi się wierzyć że takie rozmowy toczą się w Twojej obecności. A tak szczerze to jak Masz taki problem że ktoś ci może nakichać na pieczywo, to muszę cię oświecić że jeśli nie zrobi tego przeziębiony kasjer, to może to zrobić jeszcze chory piekarz, dostawca pieczywa. albo jeden z mniej więcej 2000 tysięcy klientów, którzy i z gorszymi rzeczami niż przeziębienie przychodzą do sklepu.
marta1 - 2012-10-24, 08:24
i nikt nikogo nie zmusza do robienia zakupów w biedronce najgorsi są tacy którzy przychodzą tylko po to żeby pomaródzić albo się nad nami ulitować jak to mówią:dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane
Anonymous - 2012-10-24, 09:25
Ale na niego wleźliście, a gość ma po części rację. Często jest tak, że zamiast na ZLA idziemy na wolne, UW czy po prostu chodzimy do pracy, kichamy, smarkamy i kaszlemy. I to właśnie z powodu myślenia że lepiej na ZLA nie chodzić przecież jest nas i tak za mało. To głównie podejście kierowników których się rozlicza za to czy robota zrobiona czy nie. Choć i kasjerzy też często tak robią. Może właśnie gdyby faktycznie każdy z nas wtedy kiedy powinien iść na zwolnienie na nie poszedł ( szczególnie teraz w okresie przeziębień )to okazało by się że sklepy nie dają rady i może przełożyłoby się to na zwiększenie etatów. Marzenia...
Z drugiej strony żywność przez nas sprzedawana jest narażona cały czas na podobne czynniki, jak ktoś słusznie napisał 2000 klientów, piekarz, kierowca...
Ale został tu poruszony dość istotny problem czyli chodzenie do pracy w trakcie choroby. I przy okazji etaty.
jagodak - 2012-10-24, 14:31
Etaty etatami, ale klientom nic do tego i tak są obsługiwani lepiej i szybciej niż w większości sklepów sieciowych. Ale niektórym nie da się dogodzić, chcieliby swojego osobistego kasjera w sklepie i to zdrowego i uśmiechniętego. To jest paranoja
Anonymous - 2012-10-24, 15:47
A ja bym chciala wiedziec, w jakim faktycznym stanie chorobowym byl pracownik, na ktorego paradocs1982, zwrocil taka szczegolna uwage. Moze ktos sobie po prostu lekko kichnal, albo kaszlnal i juz zrobila sie afera, a moze ktos, tak jak ja jest alergikiem i chodzi zasmarkany caly rok
Moze tez warto wspomniec, ze taki kierownik nie jest bogiem w Biedronce (mimo, ze chyba tak sie koledze wydaje) i wszystkiego mu nie wolno, a tlumaczyc sie pozniej z takich decyzji KR nie kazdy chce.
Mała82 - 2012-10-24, 17:27
Ja jestem przeziębiona i chodzę do pracy, ale jakoś jeszcze nikt nie wpadł na pomysł żebytna mnie naskarżyć
eR3 - 2012-10-24, 18:15
Myślicie ze jeśli mam zapalenie oskrzeli to mogę iść na zwolnienie? Żeby mnie nikt za to nie zabił ;(
DarkSide - 2012-10-24, 18:16
eR3, ani minuty bym się nie zastanawiał..
eR3 - 2012-10-24, 18:27
Noo już 3 dni robiłem na gorączce teraz od poniedziałku mam wolne ale szczekam jak pies i gorączka sie trzyma .. Biore antybiotyk od poniedziałku , lekarz proponował wtedy zwolnienie odmowilem ale wiem ze jutro nie dam rady w pracy.. Boje sie na l4 iść ale wiem ze sie zatyram
;(
Jahanna - 2012-10-24, 18:27
A ja powiem tak Biedronka to nie kopalnia.. tutaj jedna osoba pojdzie na L4 i sie wszystko sypie.. w momencie gdy przychodzi okres przeziebien, stosujac L4 w przypadku kataru kaszlu itd szczerze nie ma kto przyjsc do pracy.. to po pierwsze, po drugie proponuje wywiesic kartke na sklepie " przeziebionym klientom - wstep wzbroniony".. jezeli pracownik dba o higiene itd to majac kaszel, katar mimo wszystko na baszczela nie nakaszle na zywnosc.. za to "menel" nie bedzie mial oporu z dotykaniem kichaniem itd.. i ciekawe jak tego sie wyzbedziesz? gdybys zobaczyl brudasa dotykajacego , pewnie opisalbys sytuacje taka i mial pretensje ze tacy ludzie tam kupuja, a ze zobaczyles przeziebionego pracownika opisales to Niestety takie czasy ze kazdy sie stolka trzyma jak moze i nie pojdzie na L4 z powodu kataru. Jak zmienisz to ze chodzac raz w miesiacu na L4, nie bedzie z tego zadnego halo, to uwierz mi ze ja chetnie pojde z katarem lezec zamiast pracowac.. niestety rzeczywistosc jest jaka jest, i predzej po 5 L4 mnie zwolnia i przyjma kogos nowego, niz pochwala ze nie kicham na bulki... Chyba nie myslisz ze ludzie bedac przeziebieni przychodza na sile do pracy bo ich marzeniem jest by wylozyc pachnace bulki...
|
|
|