Praca w Biedronce - zarządzanie personelem
Mała82 - 2012-10-11, 17:39
Widocznie to jakieś uparte osły skoro nawet wpisy do pamiętnika nie pomagają
agi 555 - 2012-10-12, 08:35
Ja tez miałam problemy z kasjerami na poczatku. Nie słuchali poleceń, odpowiadali nie teraz, później albo bez sensu pomogła rozmowa z KS, za niewykonanie polecenia wpis do pamiętnika (obyło się bez tego ).KS wytłumaczył kasjerom, że to ja odpowiadam za zmianę wiec oni nie sa od podważania poleceń bo jeżeli będzie coś źle to ja obrywam nie oni. Poza tym kasjerzy sprawdzają nowego ZKS, na ile mogą sobie pozwolić. Nie traktuj ich z góry, sprawdź każdego pracownika w różnych zadaniach, co najważniejsze traktuj sprawiedliwie, wszystkich równo. Ja nie wszystkich lubie tak samo - ale to prywatnie, zawodowo oceniaj po jakości pracy nie kieruj się sympatia. Doceniaj ich, sadzając kogoś na kasie nr 1 nie mów że to za kare. Lepiej powiedz - potrzebuje dobrego, szybkiego kasjera a wiem, ze jak Ty usiądziesz to szybciej rozładujesz kolejki. Dziekuj im za dobrą prace na koniec każdej zmiany. Z czasem kasjerzy się przekonają i będą wręcz wyprzedzać Twoje polecenia. Nie raz miałam sytuacje, ze kasjerzy nie schodzili na przerwe, widzieli ile jest pracy, nie chcieli położyć mi zmiany. Nie mówie, że często i ze wszyscy. Ale muszą widzieć w Tobie dobrego kierownika, żeby chcieli pracować dla Ciebie a nie dla JMP.
Sama musisz wypracować swój system pracy, kasjerzy tez muszą się Ciebie nauczyc. Z czasem się wszystko ułoży. Nie jestesmy nikim wiecej niz kasjer z paroma obowiązkami więcej. Nie zadzieraj nosa, nie krytykuj ciągle, nie każdy jest mega szybki i mega inteligentny. Naucz sie pracować ze wszystkimi i wykorzystywać ich atuty aby usprawnić i przyspieszyć prace. Pamiętaj, żeby wszystkiego ich nauczyc. Im więcej kasjer umie tym większą ZKS ma pomoc.
Powodzenia i wytrwałosci
babajaga2 - 2012-10-12, 09:49
Agi555 dokładnie tak jak napisałaś trzeba postepować z kasjerami.To buduje dobrą atmosferę i każdemu chce się " chcieć" .
Zabollo - 2012-10-12, 09:52
@agi 555 tu masz rację. Osobiście uważam, że bardziej produktywne jest podejście spokojne, motywujące, takie jak opisujesz. Nie przepadam za wszystkimi w pracy, ale mamy dobrze pracować a nie musimy się kochać (jak hippisi ). Nie zmienia to faktu, że gdy słyszę polecenia zmieniane co kilka minut przez zks, bo uważa, że mam dwie pary rąk i powinnam rano wyłożyć alkohol, pilnować wózków i jeszcze nadążyć z kasowaniem przy minimalnej obsadzie sklepu to krew mnie zalewa i mam ochotę zrobić na złość. Powstrzymuje mnie tylko świadomość, że zaszkodziłabym całemu zespołowi, a nie o to przecież chodzi. Nie jestem obibokiem, staram sie w pracy, jednak czasem ma sie dość pracy z taką osobą.
Mała82 - 2012-10-12, 10:00
Masz rację Zabollo, do tego nienawidzę tego że siedzi taki sobie zks w biurze, gapi się na monitoring jak ty zasuwasz na sklepie a jak tylko kr przekroczy próg biura to kłapie jęzorem że czapek na oleju nie ścinasz i majonez krzywo w półkę wkładasz
agi 555 - 2012-10-12, 10:34
Tyle, ze zrozumcie też nas. Przyjedzie taki KR i wyda 22 polecenia nie wiadomo w co ręce włożyć. Wszystko zrobione po łebkach albo wcale. W tej firmie nic nie działa jak powinno. Najlepiej zwalić wszystko na kasjera, na szeregowego pracownika. Wymagają rzeczy niemożliwych nieraz. Człowiek zawsze jest najważniejszy ale Ci na górze o tym nie pamiętają. Ich też niezłe cisną.Ale dużo więcej osiągnie się współpracą niż krzykiem, poniżaniem, krytykowaniem. Ja też czasem wychodzę z siebie, zrzucam dużo na kasjerów. Jednemu wydasz 10 poleceń i je zapamięta i wykona, drugiemu dasz 1 sprawdzisz i dopiero wydasz następne. Z każdym pracujesz na miarę jego możliwości, wiem, ze to niesprawiedliwe, bo jedni pracują więcej, szybciej niż inni, ale tego nie przeskoczysz. Każdy chce pracować. Czasami trzeba pokazać człowiekowi, że się w niego wierzy i docenić starania. Zaczynasz od drobnych poleceń, mało a często i chwalisz za dobre wykonanie.Kasjer odpłaci się zaangażowaniem.Bo co jak co, ale to właśnie kasjerzy, którzy będą Ci niechętni upier...ą Ci zmianę szybko Jedni są zależni od drugich. Poza tym w tej firmie można sobie pozwolić na pewna zażyłość, pracuje się wspólnie latami, nie trzeba trzymać sztywnych reguł i mówić sobie na Pan/Pani, bać się odezwać czy o cos poprosić. Kazdy powinien wiedzieć gdzie jego miejsce w szeregu, ale budować zespół bo inaczej się nie da.
[ Dodano: 2012-10-12, 11:45 ]
Najdziwniejsze jest to, że mało osób pracuje tu z miłosci do firmy. Siedzimy tu bo nie ma pracy, a Biedronka daje stabilne zatrudnienie.Zamiast sobie tą prace uprzyjemniać to my ja tylko utrudniamy. Nie jest łatwa, lekka i przyjemna ale można z niej czerpać satysfakcje w miej atmosferze i poszanowaniu drugiego człowieka. Ja też potrafię dopiec tym, którym sie to należy, nie zawsze jestem taka miła ale na to trzeba sobie wyjątkowo zasłużyć
Mała82 - 2012-10-12, 10:47
Miłoby mi się z Tobą pracowało :D
agi 555 - 2012-10-12, 11:10
Dzięki
Mała82 - 2012-10-12, 11:18
I oby takich więcej jak Ty co rozumieją że kasjer też człowiek a nie maszyna nie do zajeżdżenia :rool:
agi 555 - 2012-10-12, 11:58
Takich ja jak szybko zwalniają, lub sami odchodza. Dla niektórych awans jest tak wazny, ze posuna sie do wszystkiego byle utrzymac stanowisko. Firma nastawiona jest na zysk a nie na działalnosć dobroczynna. Ale znam kilku świetnych kierowników, sama uczyłam sie od najlepszej KS która rozumiała ze to co daje innym do niej wróci, wszyscy zapier... zero uż, l4 tylko w ostateczności. Sklep funkcjonował rewelacyjnie i tak samo świetnie się tam pracowało.Szkoda, ze mało takich kierowników.
woles - 2012-11-08, 10:19
Trzeba sie uczyc od najlepszych KS ale czasem ciężko ich znaleźć,a jak sie znajdą to albo sadysta dla ludzi lub nie ogrania niczego
marta1 - 2012-11-09, 09:43
ja pracuję na takim sklepie gdzie wcześniej ks to sadysta teraz mamy nową ks która nie ogarnia niczego i tak jak wcześniej terror był męczący tak teraz chciałoby się do niego wrócić dlatego że to co jest teraz nie idzie w dobrym kierunku
JUMIRA - 2012-11-13, 22:36
A ja mam super kasjerów ( z małymi wyjątkami ) rozumiemy się prawie bez słów jak coś to przychodzą do mnie po RT wiedzą co mają robić i chociaż na mojej zmianie muszą się napracować to ostatnio powiedzieli że i tak wolą ze mną pracować niż z moimi kolegami ZKS .Pracujemy razem na sklepie jak coś muszę zrobić w biurze to ich informuje jak wykonają jakieś zadanie to nawet nie muszę ich sprawdzać bo wiem że wykonają je dobrze tylko szkoda że moi koledzy ZSK by się nie narobić. ;(
|
|
|