Prawa pracownika - kary
Anonymous - 2011-07-08, 15:32
Klient ma zawsze rację…
bartek_remix - 2011-07-08, 17:29
Racja biedronka29 - klient ma zawsze racje. Jeżeli ma powstać jakaś scysja z klientem kasjer nie powinien w ogóle się odzywać tylko wezwać kierownika prowadzącego zmianę, a on powinien rozwiązać problem tak żeby klient był zadowolony - nawiasem mówiąc trzymać paluszek prosto w d.... Taką mamy procedurę i nie można jej zmienić .
Jak mi się trafia "trudny" klient to tylko pocieszam się tym, że taki się trafia 1 na przypuśćmy 1000 więc luzik. Niech sobie pogada, a ja jednym uchem wpuszczę, a drugim wypuszczę....
Natomiast odnośnie wypowiedzi aga1988pl procedury są od tego żeby je łamać ;P, ale tak serio to musimy ich przestrzegać. Wiem, że wiele z nich jest durnych, ale tłumacze to sobie tak.
"jak dałeś się za psa to szczekaj"
kordi179 - 2011-07-08, 17:45
o rany, jak czytam niektóre tematy na forum to się cieszę że trafiłem gdzie trafiłem -.-
fakt, pracuję dopiero 2 tygodnie ale ani mobbingu nie zauważyłem na sklepie, atmosfera jest fajna, puki co jeszcze nie spotkałem się żeby ktoś na kogoś donosił, no chyba że robią to baaardzo cicho choć i tak by narzekał jeden na drugiego a tak nie jest
jeśli chodzi o grafik to zmienia się kilka razy w tygodniu ale zawsze nas informują o zmianie, a poza tym po każdej zmianie trzeba dają nam grafik do podpisania żeby nie było że pracownik nie wie o zmianach więc nie wyobrażam sobie żeby w innych sklepach było inaczej...
a jeśli chodzi o karanie zwolnieniami jak tu widzę koleżanka karasko03 się boi to czy KR który decyduje o etatach, o tym kogo zatrudnia nie ma prawa zwolnić pracownika w ramach "redukcji etatów"? Czy musi szukać haka na pracownika?
Pozdrawiam 8)
Flapjack - 2011-07-08, 19:17
BIEDRONKA 29 napisał/a: | Klient ma zawsze rację… |
I to jest chore.
Kilka dni temu miałem następującą sytuację:
Przyjmowałem samochód z wodami, jakieś 20 palet, część zmieściła się na magazynie, a cześć musiałem postawić na sklepie. Gdy zwoziłem wody na sklep napotkałem przeszkodę w postaci klienta. Stanął sobie na środku alejki zaraz przy wejściu do magazynu i coś grzebał w telefonie, ja do niego przepraszam, a on nic i tak z e 3-4 razy. Ludzie do niego gestykulowali żeby się przesunął, a ten nic. No to użyłem klaksonu, gość w końcu zareagował, odwrócił się do mnie i rzucił słowami "pojebało cie debilu?!", pomachał coś łąpami w powietrzu i poszedł. Po kilku minutach przyszedł KS i powiedział, że była na mnie skarga od tego klienta, że użyłem pod jego adresem słów niecenzuralnych, że chciałem go rozjechać wózkiem.
Zapytałem gdzie jest ten pan, a KS, że śpieszył się i musiał iść. I jeszcze mi mówi, że ten gość oczekuje, że wyciągnięte zostaną wobec mnie środki dyscyplinujące. Wiecie jak się wkurzyłem, wziąłem na magazyn KS, opisałem sytuację i powiedziałem, że albo wierzy mi albo niech mnie z miejsca zwolni. Po następnych kilku minutach spotkałem panią, która była świadkiem całego zajścia, zaprowadziłem ją do KS żeby powiedziała jak było.
Potwierdziła wszystkie moje słowa i KS można powiedzieć umorzył całą sprawę. Ale byłem tak zły, że nie dawał wiary mi tylko jakiemuś cwaniaczkowi. Teraz w razie skargi oczekuję konfrontacji z tą niby pokrzywdzoną osobą, bo klienci potrafią ładnie zmyślać.
Klient ma zawsze rację, długo my ich będziemy tak niańczyć? Robimy z siebie pośmiewisko, rozumiem być życzliwym i miłym, ale czasem to przechodzi wszelkie granice.
Blondi86 - 2011-07-08, 23:04
Flapjack, No właśnie moja kolezanka miala podobna sytuacje , kilka razy mowila przepraszam ,klientka nie odchodzila a potem stwierdzila ze jej ona przejechała maszyną do mycia podłogi po nogach , zaczeła sie drzec poszła do kierownika , wezwano ta pracownice, ta ją zwyzywała i stwierdziła ze ona( kasjerka) ją wyzwałą jeszcze na dodatek, ludzie myslą ze kasjer w biedronce jest niczym, jakims debilem ułomnym który nic nie czuje i mozna po nim jechac ile sie da, a czy my nie jestesmy oprócz kasjerami także ludzmi ? Kierownik zmiany był przy rozmowie ale nic nie mowił. Miał porozmawiac z pracownica. Kobieta powiedziałą ze nie zostawi tego ble ble ble ale za co i o co jej chodzi nie wiadomo.
karasko03 - 2011-07-30, 21:54
Witajcie kochani ! No i wszystko jasne prawie po miesiącu perypeti i wydażen które o mało nie przypłaciłam zdrowiem psychicznym ,starałam sie zapierdzielałam jak mróweczka zwolnili mnie p.KS dopieła swego wkoncu sie jej udało mnie pozbyc .Życze wam wszystkiego dobrego i niedajcie sie takim dupkom Kierownikom zapedzic w kozi róg pozdrawiam..!!!! ;(
aga1988pl - 2011-07-30, 22:33
Ja dzisiaj dostałam reprymendę od ZKSa za to, że na głos wyraziłam opinię, że to nie moja wina, że nie ma drobnych i nie mam jak wydać. No moi drodzy sami wiecie jak jest... Niby z kąd ja im miałam brać drobne?? A tu klienci z ryjami skaczą, że co to za firma, że to się rozmienia przed pracą i takie tam. No i ZKS też z ryjem, że nie ma i mam nie wołać jej bo ona na to nic mi nie poradzi.... Porażka. Powinni ogarnąć coś z tymi drobnymi. A nie ja nasłucham się za wszystkie czasy za to jacy my jesteśmy. Bo w innych sklepach maja zawsze drobne tylko nigdy my. Jadka!!
zielonabiedrona - 2011-08-06, 23:41
Drobne trzeba umieć zbierać,ja zbieram zawsze,czy mam,czy nie mam...doprowadzam tym moich kierowników do szału jak mnie liczą po zakończeniu zmiany,bo ja zawsze samego bilonu mam więcej niż 400 zł....nie uwierzę,że nie można.....
Ale moi koledzy zawsze mogą na mnie liczyć,jak powiedzą"daj drobne"....
Blazi - 2011-08-07, 00:09
Lepszy taki "szał" po zakończeniu zmiany aniżeli płacz, że drobnych nie ma na początku pracy. Prosić o drobne trzeba przede wszystkim chcieć. A wtedy nie powinno być problemów z wydawaniem. Jak ktoś liczy ze będzie miał pełna bilonu kasetkę zawsze to coś nie halo z nim. Trza włożyć troche wysiłku w zbieranie w końcu to część pracy.
kordi179 - 2011-08-07, 14:06
Oj to nie do końca prawda... Zazwyczaj mam na koniec zmiany pełną kasetkę ale bywają dni że tak jak np dziś rano miałem pełną a na koniec mało drobnych...
A bo to się trafiają na raz ludzie którzy mają tylko grube, czasami jest tak że klienci się burzą że wydaję np 10 zł 50, i 20 groszówkami, ale nic człowiek nie poradzi na to że dany klient jest już 5 czy 10-tą osobą która nie ma drobnych a bilon ubywa...
I tak najgorsze są dzieci które rodzice wysyłają po jeden produkt i daje taki 20 lub 50zł
Blondi86 - 2011-08-07, 14:23
kordi179 napisał/a: | I tak najgorsze są dzieci które rodzice wysyłają po jeden produkt i daje taki 20 lub 50zł |
Zgadzam sie , kupuje sobie loda i daje 50 zł rece opadaja
pinoczet - 2011-11-16, 23:14
mam pytanie 3 miesiace temu dodtałam nagane za wózek kontrolny:(
Pech chciał że dziś tez wpadłam i czy moze mi zabrac premie i nagane kolejna dac???
nie mamy na sklepie luster,zaglądałam do tego wózka i nie zaóważyłam tej makreli,a pozatym taki dziś dzien ze jak by słonia wiózł w tym wózkó to bym nie zauważyła!
PROSZE O ODPOWIEDZ:) ;( ;( ;( ;( ;(
[ Dodano: 2011-11-16, 23:15 ]
sorki za błędy:)
[ Dodano: 2011-11-16, 23:15 ]
;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
malenstwo20088 - 2011-11-17, 09:12
nie wiem czy zabiorą czy nie ale ja bym osobiscie zabrała... 1 wpadka ok zdarza sie ale 2 z kolei to przesada ... sama sobie odpowiedz na to pytanie czy ty dalabys premie pracownikowi który zle wykonuje swoja prace?
Blondi86 - 2011-11-17, 09:17
U mnie zawsze zabierają premie za wózek kontrolny.
Anonymous - 2011-11-17, 11:40
pinoczet napisał/a: | mam pytanie 3 miesiace temu dodtałam nagane za wózek kontrolny:(
Pech chciał że dziś tez wpadłam i czy moze mi zabrac premie i nagane kolejna dac??? |
Za przewinienie nie można ukarać pracownika 2 razy, jeśli dostaniesz naganę nie powinno ci się zabierać premii. Przynajmniej nie powinno być to uzasadniane właśnie tym wózkiem.
malenstwo20088 napisał/a: | nie wiem czy zabiorą czy nie ale ja bym osobiscie zabrała... 1 wpadka ok zdarza sie ale 2 z kolei to przesada ... sama sobie odpowiedz na to pytanie czy ty dalabys premie pracownikowi który zle wykonuje swoja prace? |
Ja nie byłbym taki surowy... Może dziewczyna faktycznie miała pecha i dwa razy nie spojrzała do wózka a zawsze to robi... Tego nie wiesz bo jej nie znasz. Tobie nigdy dwa razy nie zdarzyło się popełnić błędu ?
|
|
|