Praca w Biedronce - Pomysl na oszczedzanie pieniedzy!!!!!
Jahanna - 2012-03-08, 18:56
Ja jak juz napisalam w tych sklepach nie byle kto o tym decyduje... to ze Biedronka stawia na jakosc wiemy aczkolwiek dla mnie cos co ma 2 dni terminu przydatnosci to nie swiezosc i jakosc ale to inna bajka.:) i zapomnialam o najwazniejszym
fryndzel napisał/a: | tylko nie bierzesz pod uwage tego ze Ci klienci nie kupowaliby w ciagu dnia produktów świeżych tylko czekali do wieczora na przeceny to juz zmniejsza owy zysk. |
Skrzetusky napisał/a: | Fakt- kiedyś pracowałem w Lidlu i tam produkty na 3 dni przed expirem były 30% tańsze i wcale ludzie nie czekali aż stanieją Fajny pomysł! |
markoz napisał/a: | `nasza konkurencja TJ. Lidl ma -30%na daty i warto chodzić ale zaraz po otwarciu około 8 czasem karczek sie trafi innym rzem schab w kotletach mielone maslanki i szczeze nie wstydze sie tego kupować bo wiem ze zaraz na obiad to zjem |
Ludzie nie czakaja na przeceny ale...
Markoz dokladnie wie kiedy i o ktorej sa obnizki ...
malenstwo20088 - 2012-03-08, 19:04
Pare lat temu nasz KR pozwolił nam na przeceny 2za1 i długo to nie trwało gdyż sprzedaż spadła a klienci chodzili a tylko pytali o przeceny aż do tego stopnia ze przynosili towar z datą kończacą się z zapytaniem kiedy obniżka bo data się konczy... może w zamożniejszym miastach klient nie czeka na przeceny ale w tych biedniejszych jest już inaczej
Jahanna - 2012-03-08, 19:12
Dokladnie zwlaszcza ze przeciez Biedronka to podobno sklep dla biedniejszych... :D wiec czekaliby na to jak na zbawienie... nie zdziwily by mnie nawet takie akcje ze chowano by towar po sklepie i wyciagano przy koncu daty z prosba o przecene...
sweetboy1989 - 2012-03-09, 19:01
A ja wiem, jak jest w carrefourze i w Kauflandzie
Codziennie 6-7 osób przed 9 jest w kauflandzie, dosłownie przepychają się, biją o przecenione mięso czy nabiał, dzisiaj było tak ostro, że aż wędliny z kosza przecena wysypali na podłogę. Pół godziny później to samo jest w carrefourze, ale mnie osobiście bardzo sie to podoba, bo kupuje towar, który zjadam od razu na obiad, albo mam do chleba na kolacje i sniadanie. W biedronce kupuję tylko ketchup i chipsy, bo resztę mam taniej w przecenie w innych marketach
Anonymous - 2012-03-09, 20:14
No i właśnie dlatego wielu z nas pracowników Biedronki chodzi na zakupy do innych sklepów i to nawet nie ze względu na przeceny ale niższe ceny wielu artykułów.
jagodak - 2012-03-10, 11:25
Jahanna napisał/a: | Dokladnie zwlaszcza ze przeciez Biedronka to podobno sklep dla biedniejszych... :D wiec czekaliby na to jak na zbawienie... nie zdziwily by mnie nawet takie akcje ze chowano by towar po sklepie i wyciagano przy koncu daty z prosba o przecene... |
Mylisz się, Biedronka to już nie jest sklep tylko dla najbiedniejszych. Przeobrażamy się z dyskonta dla ubogich w supermarket dla nie tylko biednych, ale z szeroką ofertą także dla szeroko rozumianej klasy średniej.
wp3dstudio - 2012-03-10, 11:35
chciałbym, by pracownicy biedronki byli uważani za "szeroko rozumianą klasę średnią..."
basiad24 - 2012-03-11, 20:08
polityka firmy się nie zmieni w sprawie towarów, które się terminują. jak widzę polędwiczkę, którą mam ściągnąć wieczorem i wyrzucić to ją kupuję nie zawsze tak robię ale zdarza mi się.
Anonymous - 2012-03-13, 16:01
JMD lubi takich jak basia.Ja jednak kupuje towar z dłuższą data.Na wszelki wypadek.
DarkSide - 2012-03-13, 21:14
basiad24, to podejście jest na krótką metę i daje tylko złudzenie zmniejszenia PL
biała_czarna - 2012-03-27, 08:00
w jednym z hipermarketów wywalili 2 pracowników za niszczenie towarów, żeby później poszły na przecenę. potrzebowali worek karmy dla psa zrobili dziurę kupili za pół ceny to samo z proszkami do prania. firma nie ma gwarancji że towar uszkodził się w trakcie transportu czy klient go rozwalił. Teraz jak mamy proszek z dziurą wszyscy kombinują jak to naprawić może podkleić, a jakby były przeceny nikt by się nie przejmował tylko od razu przecena
Michał - 2012-04-03, 09:14 Temat postu: Re: Do fryndzel
jagodak napisał/a: | kasiagosia napisał/a: | Pisałam na przykładzie dziennej peelki na średnio 250 zl tak wiec nie rozumiem tego co napisałeś ze klienci przychodziliby tylko po ten towar.Średnia peelka 250 jest przy średnim utargu 25-30 tysięcy i stanowi ok.1% .Zakupy tego towaru dokonywaliby min. ludzie mniej zamożni oraz tacy jak my pracownicy.Poza tym w tzw. peelke idzie towar wartościowy z jedno lub dwudniowym terminem wiec nie naraziłoby to JMD na sprzeniewierzenie się zasadzie ze sprzedajemy produkty wysokiej jakości. Obecnie jest tak ze wyrzucamy to do kosza!!!!CHLEB tam także ląduje! MARNOTRAWSTWO TOTALNE. A są przecież ludzie których nie stać nawet na chleb!!!! Nas zresztą tez na coraz mniej stać.Pozdrawiam. |
Słuchaj na świecie jest wiele problemów, ale co ma z tym wspólnego JMD?
JMD jest przedsiębiorstwem a nie organizacją charytatywną.
Żeby zrozumieć to co napisałam trzeba znać mechanizmy marketingu.
Mamy proste zasady, towar niepełnowartościowy nie nadaje się do sprzedaży. Towar z oznakami złej jakości nie ma prawa znajdować się na sali sprzedaży. W peelki nie idzie towar wartościowy, 80% to OW które nie nadają się do sprzedaży, mięso i produkty z chłodni które wyrzucamy przed terminem ważności to tylko ułamek PL, przynajmniej tak powinno być jeśli zamówienia są dobrze zrobione. |
to chyba u Ciebie w sklepie, i chyba robicie z 2 mln obrotu miesięcznie. Są sklepy, kóre głupi karton uda sprzedają w trzy dni. Wystarczy, że indeks, który jest zawsze zamawiany "na styk" przyjdzie z krótszą datą (podane udo może przyjść z terminem trzydniowym, albo z sześciodniowym) i już wyrzucasz 3/4 kartona. Do tego dochodzą alokacje (kto nie wurzucał nigdy po kartonie gęsi, królika, ręka do góry) i ukochane carpaccio, czy kiedyś filet koskowany. Towar ma być w 100% dostępny i choć nie wiem jak umiejętnie robisz zamówienia, to z kartona w terminie ważności sprzedasz 2 - 3 sztuki, resztę wyrzucisz. PL w chłodni, to w większości efekt nieprzypilnowania FIFO, choć tez są indeksy co "nie idą".
Co do faktu przeceniania towaru wychodzącego z daty to zawsze będzie rodziło to rózne wątpliwości i z pewnością kończyć się to będzie tym, ze o 20:30 będziesz mieć klientów, którzy przyjdą tylko po to, żeby spytać się co dziś jest "w promocji". Przychodzi klient do sklepu 31 marca i widzi 15 tacek z roladą z datą do 2 kwietnia..."o, to dzisiaj nie kupuję, poczekam do jutra, to przecenią"
a klienci juz się znają na datach
nie wspomnę tu faktu nieuczciwych kierowników, gdzie u niejednego szykowała się grubsza impreza, komunia, urodziny, czy grill, to potrafili "przypadkowo" zamówić za dużo karkówki grillowej, żeby potem móc kupić za połowę ceny... 8)
tak sytuacja jest jasna i nie budzi żadnych wątpliwości
sprzataczka - 2012-04-13, 20:39 Temat postu: a moj pomysl na oszczedzanie.... to wyj...ć kasjerów i ks-ow i zks-ow na zbity pysk!!!A na każdym sklepie zatrudnić po jednym rejonowym.Taki rejonowy jest najmądrzejszy z mądrych i wszystko sam ogarnie!!
|
|
|