Praca w Biedronce - Dzień dobry w pierwszej alei
pracownik - 2012-02-09, 11:17
Tu u was kr robi grafik nie macie ks.
Jahanna - 2012-02-09, 11:19
w podręczniku jest napisane ze mamy dziendobrowac po nawiązaniu kontaktu wzrokowego to głowy w dol i heja :D:D:D
Anonymous - 2012-02-09, 12:34
bakusiania napisał/a: | a do tego dostaliśmy nową KR, która wygląda na niezłą "Helgę" swój 1- wszy dzień rozpoczęła od wstawiana pracownikom notatek służbowych. A zatem rok 2012 rozpoczął się baaaaardzo ładnie i wiecie co?! DAŁAM SIĘ ZASKOCZYĆ JAKOŚCIĄ BIEDRONKI JAK CHOLERA!!!!! |
Jakość w nowym wymiarze , niestety wielu KR, jak i KS zresztą też powinno rowy kopać a nie kierować ludźmi :ops:
bakusiania - 2012-02-09, 13:25
pracownik napisał/a: | Tu u was kr robi grafik nie macie ks. |
nie no sorry moja pomyłka oczywiście KS robi grafik i to jej pomysł... szkoda gadać. U nas w sklepie od dawna się gada już, że niewiele brakuje, żeby nam kazali zabrać klienta na zaplecze, żeby mu loda zrobić... wiecie może i przesada, ale czasem jak się człowiek nasłucha i naczyta podobnych "standardów" to nie wiedomo czy śmiać się czy płakać. Bo wymagania mają ogromne (no bo pamiętajcie, że dzień dobry ma być powiedziane w sposób naturalny, bo klient to nasz chlebodawca i w ogóle). Oni są cholernie sliscy i zdolni do wszystkiego względem nas. ALE IM SIE CHYBA OBSŁUGA ZE SŁUŻBĄ POMYLIŁA
[ Dodano: 2012-02-09, 13:32 ]
choć domyślam się, że za służbę płacą więcej niż 1300 z premią
kama1411 - 2012-02-09, 18:36
Szkoda gadać i się denerwowawać,robią z nas debili i tyle >:D
jagodak - 2012-02-09, 19:32
A ja się z większością wypowiedzi nie zgadzam.
Klient powitany czuje się na sklepie mile widziany, dzięki czemu jest skłonny wydać więcej pieniędzy. Po drugie, wprowadzanie do handlu zasad SV, jest czystym zabiegiem marketingowym i ma być kolejnym bodźcem wspomagającym sprzedaż.
Pracownik witający klienta wykazuje się profesjonalizmem i szacunkiem do klienta, a klient to zapamiętuje i chętniej wróci do sklepu w którym jest miło witany.
Z innej strony witany klient może być złodziejem, jeśli takiego złodzieja przywitamy to na pewno nie będzie się on czuł tak pewnie, będzie wiedział że jego obecność nie została zbagatelizowana i może to nasze dzień dobry odwiedzie go od próby kradzieży.
Jednym słowem nikt nie każe Wam się kłaniać w pół każdemu kogo spotkacie w pierwszej alejce, ale profesjonalnie reagować na wejście klienta do sklepu.
Patryk - 2012-02-09, 20:17
durnota i tyle !!
Blondi86 - 2012-02-09, 20:46
Może i to ok, w porządku nas pracowników wobec klientów, ale... w pierwszej alei jest się w jakimś konkretnym celu, zazwyczaj aby wstawiać palety, więc powinnam patrzeć aby odpowiednio wjechać elektrykiem, przeżucić towar co został na poprzedniej palecie, wątpię że wtedy będę zwracać uwagę kto wchodzi do sklepu i mówić "dzień dobry".
Anonymous - 2012-02-09, 20:52
Przeciez napisane, ze jesli kasjer zajety jest praca, co uniemozliwia mu nawiazanie kontaktu wzrokowego, to nie dotyczy. Nie przesadzajcie, ze trzeba miec oczy z tylu glowy i ciagle patrzec kto wchodzi do sklepu. Nie rozumiem w ogole tego calego szumu wokol "dzien dobry w pierwszej alejce", dlaczego przywitanie klienta ma byc ponizajace?
anusia75 - 2012-02-09, 20:56
ja staram się stać tyłem,układam o/w lub pieczywo
Blondi86 - 2012-02-09, 21:09
To nie jest poniżające, w sumie ok , tylko że wątpię że będąc w pierwszej alei będe mówić to dzień dobry, bo zazwyczaj jak się coś robi to stoi się tyłem. anusia75, U mnie jeszcze nie ma o/w w pierwszej
mercuwichura - 2012-02-09, 22:25
Moim zdaniem osoba wchodząca powinna pierwsza mówić dzień dobry,jeśli jest dobrze wychowana.Gdy ktoś przychodzi do Was,do domu,to czy Wy pierwsi mówicie dobry dień???
bakusiania - 2012-02-10, 10:09
jagodak napisał/a: | A ja się z większością wypowiedzi nie zgadzam.
Klient powitany czuje się na sklepie mile widziany, dzięki czemu jest skłonny wydać więcej pieniędzy. Po drugie, wprowadzanie do handlu zasad SV, jest czystym zabiegiem marketingowym i ma być kolejnym bodźcem wspomagającym sprzedaż.
Pracownik witający klienta wykazuje się profesjonalizmem i szacunkiem do klienta, a klient to zapamiętuje i chętniej wróci do sklepu w którym jest miło witany.
Z innej strony witany klient może być złodziejem, jeśli takiego złodzieja przywitamy to na pewno nie będzie się on czuł tak pewnie, będzie wiedział że jego obecność nie została zbagatelizowana i może to nasze dzień dobry odwiedzie go od próby kradzieży.
Jednym słowem nikt nie każe Wam się kłaniać w pół każdemu kogo spotkacie w pierwszej alejce, ale profesjonalnie reagować na wejście klienta do sklepu. |
skłonny wydać więcej powiadasz. Czyli ile usatysfakcjonuje górę skoro przekroczenie o 23% pl zysków skłoniło do wprowadzenia takich standardów. No i przede wszystkim: skąd mam wiedzieć, że ten co mu nie zdążyłam powiedzieć dzień dobry to nie tajemniczy? Poza tym pracownicy to ludzie i czasem mają prawo się wkurzać, bo w końcu kto odwala całą robotę i napędza zyski?! Ja się tylko zastanawiam dokąd to zmierza.
jagodak - 2012-02-10, 15:25
bakusiania napisał/a: | jagodak napisał/a: | A ja się z większością wypowiedzi nie zgadzam.
Klient powitany czuje się na sklepie mile widziany, dzięki czemu jest skłonny wydać więcej pieniędzy. Po drugie, wprowadzanie do handlu zasad SV, jest czystym zabiegiem marketingowym i ma być kolejnym bodźcem wspomagającym sprzedaż.
Pracownik witający klienta wykazuje się profesjonalizmem i szacunkiem do klienta, a klient to zapamiętuje i chętniej wróci do sklepu w którym jest miło witany.
Z innej strony witany klient może być złodziejem, jeśli takiego złodzieja przywitamy to na pewno nie będzie się on czuł tak pewnie, będzie wiedział że jego obecność nie została zbagatelizowana i może to nasze dzień dobry odwiedzie go od próby kradzieży.
Jednym słowem nikt nie każe Wam się kłaniać w pół każdemu kogo spotkacie w pierwszej alejce, ale profesjonalnie reagować na wejście klienta do sklepu. |
skłonny wydać więcej powiadasz. Czyli ile usatysfakcjonuje górę skoro przekroczenie o 23% pl zysków skłoniło do wprowadzenia takich standardów. No i przede wszystkim: skąd mam wiedzieć, że ten co mu nie zdążyłam powiedzieć dzień dobry to nie tajemniczy? Poza tym pracownicy to ludzie i czasem mają prawo się wkurzać, bo w końcu kto odwala całą robotę i napędza zyski?! Ja się tylko zastanawiam dokąd to zmierza. |
Ale nikt Tobie nie każe mówić dzień dobry każdemu!jeśli jesteś czymś zajęta,to nie odrywasz się od pracy tylko dlatego że ktoś wszedł na sklep.
Anonymous - 2012-02-10, 16:32
mercuwichura napisał/a: | Moim zdaniem osoba wchodząca powinna pierwsza mówić dzień dobry,jeśli jest dobrze wychowana.Gdy ktoś przychodzi do Was,do domu,to czy Wy pierwsi mówicie dobry dień |
No niestety Biedronka, to nie nasz dom, a klienci to nie nasi goscie. Jakbys miala swoja firme, to raczej tez bys nie czekala, az klient wchodzacy pierwszy powie Ci dzien dobry, tylko sama pierwsza bys go zachecila do wejscia. Swoja droga ciekawe, czy kazdy tak dzien dobruje, jak sam wchodzi do jakiegos sklepu, czy dopiero odpowiada sprzedawcom.
|
|
|