Praca w Biedronce - 15 lat Biedronki
moli - 2010-09-13, 08:27
w Pucku też stolika nie było, ciężko się było dostać do piwa i jedzenia szok Sztućców nie było, dla nas nie starczyło owoców... Bardzo słaba organizacja jak na taką imprezę...
agas8 - 2010-09-13, 08:29
w Krobielowicach było tak samo. Miejsc siedzących tyle co kot napłakał, trzeba było samemu kombinować i tak się siedziało na drabinie, dhp-kach zawsze coś hehe. występ gwiazdy tez nie był rewelacyjny, grał zespół PAPA D, ale pobawić się dało.
ona30 - 2010-09-13, 08:42
a niewiem jak u was ale w wojanowie to najlepsze bylo to ze pracownicy w worki czarne zabierali jedzenie czipsy napoje chowali pod stol a potem dla wszystkich brakowalo ... wstyd poprostu a na wyjsciu juz z imprezy brali ogromne wory na plecy i do domu jedzonko zabierali jakby nie mieli... a dyrektorzy z centrum tak tylko obserwowali co sie dzieje hehe..
elitom - 2010-09-13, 08:50
W Kobylnikach tylko troszkę nie tak było z miejscami przy stołach,reszta super full wypas ,wszystkiego pod dostatkiem,żadnych kolejek po piwko i jedzonko.Oczywiście znajdą się tacy ,którym nie pasowało i pewnie będą to osoby ,które brały po trzy kartony paluszków na stolik .To mi się bardzo nie podobało.
Flapjack - 2010-09-13, 09:05
makarenka napisał/a: |
A tak w ogole to mam pyt do bawiacych sie w innych miejscach. U was tez szukanie wolnego stolika skonczylo sie totalna porazka? |
Potwierdzam, w Teresinie za cholerę nie można było znaleźć wolnego stolika (przy którym nie byłby burdelu). Nasza grupa biesiadowała na trawce przy pałacyku. U nas były tylko 4 dystrybutory z piwem (w dodatku chyba to Tyskie było "chrzczone") i to nie wszystkie były cały czas czynne. No i to wpychanie się w kolejkę podchmielonych osobników
A jak się impreza kończyła to pracownicy (nie Biedry) wynosili pudłami jedzenie i napoje. Trudno się było doprosić o cokolwiek, mi skapły chipsy, sonik i kawałek placka.
U nas grał Oddział Zamknięty i powiem, że szału nie było, wolałbym IRĘ.
gang kubusia - 2010-09-13, 09:06
dokładnie .ja bawiłem sie w Wojanowie i było to samo. ci co przyjechali wczesniej pobrali kupe rzeczy pod stoliki w reklamówy-chipsy, paluszki, soczki co tylko mogli.
dla tych kilkunastu autokarów co przyjechały ostatnie juz tych rzeczy nie było-ani chipsów, soczków, bananów-walały sie pod stolokami.moja kumpela poprosiła taka jedna zwalista panią aby podzielili sie 2 paczkami chipsów (do piwka) to ta warkneła nieeee.idz gdzie indziej.
PORAZKA.
PO ZA TYM TEN PIKNIK TO JEDNA WIELKA PORAZKA- ORGANIZACYJNIE.
1.z tych ostatnich 10 autokarów ludkowie nie mieli miejsca
3.brakło soków ,chipsów ,ciasta dla nich. tu akurat zero kultury i pazernosc obecnych pracowników biedronki.
3.w kolejce aby dostac czy piwo ,czy kiełbaske czy cos innego trzeba było z godz. stac.
dobrze ze toy toyów było sporo
no i niektóre panie faktycznie nie powinny pić- jedna ledwo szła, druga cycki pokazywała chyba nawet dyrektorowi a potem znowu podchmielona trzymała reke w spodniach kolegi (a na drugiej rece obraczka, kolesia znam- rozwodnik, uzywał sobie.)kilka chawtowało jeszcze przed przyjazdem. ale to tylko swiadczy o tych kobitach.
poza ta strona mozna sie było wyluzowac, troiche pobawić , ale ogólnie wiało nuda.
girl - 2010-09-13, 10:15
Ale w gazetce będą fotosy jaką to super imprezę zorganizowali tylko już nikt komentarzy z forum nie zacytuje a szkoda!!
zielonabiedrona - 2010-09-13, 10:18
Potwierdzam,że w Kobylnikach było ok..poza brakiem miejsc....ale organizowaliśmy je sobie sami,jakaś ławeczka służąca za stolik,palety za ławki i nie przejmowaliśmy się...jedzenia do końca było pod dostatkiem..no....może pieczone ziemniaki,kaszanka i żurek do samego konca,ale piwa też nie brakowało...Grał Big Cyc...można było się pobawić i pośpiewać"Facet to świnia"..... :D
[ Dodano: 2010-09-13, 11:19 ]
W Kobylnikach przy wyjściu ochrona zabierała wszystkim zgrzewki..można było wziąć ze sobą sztukę chipsów,czy picia,ale zgrzewki zabierali....
lala - 2010-09-13, 11:09
W kobylnikach było super....... naprawde fajna impreza....... dzisiaj to odczuwam, jak było fajnie....kac wychodzi;p
nika205 - 2010-09-13, 11:18
Kobylniki górą..było bosko...browar, wiara, skiba....i zajebista p[ogoda..:)))))pozdrawiam
bartek_remix - 2010-09-13, 11:27
W Pałacu Below k/Pucka impreza jak najbardziej udana. Wręcz zajeb..... Koncert leszczyków super. Widok masy ludzi tańczących kaczuchy bezcenne.
Moim zdaniem narzekać że trzeba było stać do wróżki czy po tatuaż, piwko i coś do jedzenia to lekka przesada. Pomyślcie sobie ile było tam ludzi. żeby nie było kolejek to takich kraników, grillów wróżek itp powinno być z 20 razy więcej. Do sklepu wejdzie dobre 30 osób i podejdą hurtem do kas to zrobią się kolejki a co dopiero przy takiej ilości ludzi.
Zamiast się cieszyć że firma zorganizowała dla ludzi darmowe "żarcie i popijawę", zabawę i możliwość spotkania ze znajomymi, a w dodatku jeszcze każdy za pobyt tam ma dodatkowy dzień wolny to trzeba narzekać???
Moim zdaniem chwała organizatorom za zorganizowanie tego wszystkiego, bo zebrać tyle ludzi w jedno miejsce i pozwolić pić jeść i bawić się do bólu to naprawdę nie lada wyczyn.
Jeżeli ktoś jest taki mądry to niech powie jak to powinno być zorganizowane!!!!
Przecież tam nie zjechała się arystokracja na salony tylko zwykli, prości ludzie na piknik którzy chcieli się wybawić i dobrze napić.
Wielki ukłon do organizatorów. Dla takich chwil warto pracować w biedronce.
Jak to powiedział p. Mróz
"Biedronka to WY - Kocham was!!!!"
elitom - 2010-09-13, 11:50
Bartek_remiks jesteś gość.Przecież to była impra i kto chciał się bawić to się bawił.Trzodą można nazwać te kartony pełne prowiantu pod stolikami ,TO BYL PIKNIK A NIE ZAPEŁNIANIE DOMOWYCH SPIŻARNI .WSTYD!!!!!!!
makarenka - 2010-09-13, 11:55
Bartek remix wystarczylo zwiekszyc grile i dystrybutory przynajmniej o 10:) ciekawe,co by w biedronce powiedzieli gdyby na raz zwalilo sie 3000 klientow i tylko 6 kas czynnych? Skoro od nas wymagaja abysmy robili wszystko aby biedronki byly bezkolejkowe to chociaz raz na 5 lat niech i nas,pracownikow potraktuja jak kaza nam traktowac klientow:)
[ Dodano: 2010-09-13, 12:56 ]
Najlepsze rozwiazanie to by bylo gdyby do koszulek i opasek dawali po czteropaku a dystrybutory byly tylko dla niedopitkow:)
elcia_69 - 2010-09-13, 12:35
Zgadzam się z Bartkiem
Ja bawiłam się w Wojanowie. Może i brakło napoi i chipsów ,ale....
Siedzieliśmy z przodu ,niedaleko dystrybutorów,to co widzieliśmy ,to WSTYD,ludzie brali dosłownie pakietami ,skrzynkami ,np.jedna dziewczyna niosła na ręce zgrzewkę wody ,na tym jeszcze soczki i na tym jeszcze jedzenie +owoce +piwo ,w pewnym momencie wyleciało jej to jedzenie ,bidulka nie wiedziała jak się zabrać,żeby nic nie zostawić na trawie ,układała to jej spadało ,ona znowu układała,i to znowu spadało,dała za wygraną ,zostawiła 2 wody i kilka mandarynek...zastanawiam się po co jej była zgrzewka wody ???:(((myślę ,że żeby nie pazerność ludzi wystarczyłoby dla WSZYSTKICH napoi,chipsów ,i.t.p,ale niee....przecież to było za darmo więc trzeba było brać kartonami ,zgrzewkami,w koszulkach i jak się dało ,ojjj ludzie ludzie Wstyd ,wstyd i jeszcze raz wstyd ,nie umiecie się bawić i uszanować to co dostaliście ,tylko potraficie narzekać ,nachlać się jak....i nakraść jak ...złodzieje, którzy przychodzą do Biedronki ZERO KULTURY ;( ;( ;(
Żmija - 2010-09-13, 12:55
W Strzekęcinie było super,trochę smętnie zawodziła Reni Jusis,ale ogólnie firma się postarała.Mogło by być więcej punktów z jedzeniem i piciem,ale nie wymagajmy za wiele,wg mnie to był naprawdę udany dzień.
Niestety hieny,wynoszące żarcie i picie hurtem zdarzają się wszędzie,,ale to już osobna historia i myślę sobie,że taka jest mentalność Polaków.Smutne,ale prawdziwe.
|
|
|