To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Prawa pracownika - Niemiła osoba.

Rin - 2019-05-06, 13:00
Temat postu: Niemiła osoba.
Witam. :-)
Pracuje w biedronce już jakieś pół roku. To moja pierwsza poważna praca.
Od samego początku pewna osoba przyczepiła się do mnie. Był to mój pierwszy dzień na kasie numer 1. Pod koniec była chwila, że nie było ludzi więc chciałam szybko się napić wody.. pije wodę, a ta do mnie czy ja wiem co robi kasa numer 1?! Z dość wrednym tonem.. Ja taka zmęczona po całym dniu kasowania pierwszy raz tylu ludzi; mówię "pewnie sprząta?" a ta jak się zdenerwowała bo śmiałam jej odpowiedzieć te słowa (nie wiem co w nich złego) i zaczęła groźnie mówić że paragony mają być ogarnięte, posprzątane z podłogi, że kasy mają błyszczeć itp. Normalnie poczułam się jak śmieć.
Od tego czasu ciągle się o coś czepiała... a to że dzwonie po nią, a to że źle wpisałam datę jak robiłyśmy zwrot na kasie, a to że zły kod wpisałam, a to że podarła mi się stówa w czarnej skrzynce, a to że zacięłam czarną skrzynkę bo źle wrzucam pieniądze, a to że nie dałam do podpisu zupki chińskiej, a to że poszłam na przerwę i jej nie powiedziałam czy tez nie zapytałam się chociaż dziewczyny mi mówiły że mam zejść, a strażnik zamknął mi kasę.
Ostatnio był ogromny ruch, dwie kasy się popsuły, a płatności kartą były utrudnione bo serwer się zacinał. Siedziałam na ciągle otwartej kasie. Mam chory pęcherze i musiałam bardzo...ale to bardzo zejść.. Mówię to od godziny, że muszę zejść siku ale nie miał kto usiąść. Były tylko dwie kasy czynne, a kolejka dość długa. Trochę się zwolniło i mówię, że zamykam na chwile bo idę do toalety. Słyszy to zastępczyni i do mnie "nie ma mowy", że nie mogę zamknąć bo ruch jest.. a ja jej mówię że musze siku bo mam chory pęcherz.. to ona już obrażona, a że se mogę robić co chce..

Dzwonie bo trzeba zrobić zwrot, ponieważ policzyłam śliwki zamiast winogrona różowego. Już widziałam jej wzrok (tej co się mnie przyczepiła) jakby z żenadą, że zrobiłam taki błąd i pomachanie głową.. Spisałam sobie szybko te dwa kody bo nie pamiętam ich jeszcze tak dobrze. Czuje stres i presje jak stoi za mną... jakbym sprawiła jej problem. Zapytałam o coś a ta do mnie "no raczej" złym tonem.. pytam jeszcze czy zwrot na kartę, czy gotówkę? a ona "no raczej...." czego nie zrozumiałam i mówię, że wy tak różnie robicie a ta do mnie z ryjem że jak mam jakiś problem to w biurze i że niby ciągle mam jakiś problem z osobami wyżej postawionymi. Ja byłam w szoku... Później miała do mnie pretensje, że podważyłam jej zdanie przy klientach i dlatego się na nią TAK spojrzeli.. kurde jak ona do mnie tonem głosu, którego aż się bałam i miałam łzy w oczach to nic dziwnego, że ludzie spojrzeli.

O te dwie sytuacje miałam rozmowę z tymi osobami.. Mówiły do mnie, że podważam ich zdanie przy klientach. Niby przeze mnie klienci się na nich spojrzeli jakby nie wiadomo jak złymi osobami były. Zrobiło mi się cholernie przykro bo ja nie chciałam nic złego zrobić. Jestem spokojną osobą i nie wchodzę w żadne sprzeczki, nie obgaduje nikogo, a one potraktowały mnie jakbym celowo chciała upokorzyć przełożonych.
Dodam że upatrzyły sobie mnie na kasie, wmawiają mi iż sama powiedziałam że chce siedzieć ciągle na 1... odkąd tam pracuje to ciągle jestem na jedynce. Teraz jak mam mieć zmianę z tamtą kobietę to czuje stres.
To nie praca w biedronce jest ciężka... tylko praca z innymi pracownikami. Powoli tak zaczynam uważać.

Proszę powiedzcie mi czy przesadzam? Nie bardzo wiem co myśleć, jestem młoda i dopiero wszystkiego się uczę.

BeataBB - 2019-05-06, 14:57

Witam może to stres może kłopoty w domu nie wiem ale myślę że z każdym jakoś można się dogadać Ty masz czas na naukę i błędy mają prawo zdarzyć się zawsze nawet osobie która pracuje dłuzej nie ma reguły praca na kasie ma to do siebie że trzeba się skupić i nie stresowc bo to jest praca z klientami i pieniędzmi koleżankom zawsze można wyjaśnić że uwagę można zwrócić jak najbardziej o ile ma się rację ale zawsze można grzecznie spędzamy ze sobą dużo czasu i atmosfera jest w pracy ważną może nie trzeba nagle się lubić ze wszystkimi ale się szanujmy nawzajem to pomaga
KasjerWawa - 2019-05-07, 07:06

Osoby wyżej często bardzo irytuje jak przychodzi ktoś nowy i w dodatku nie ogarnia...ja nie miałam problemu z ogarnianiem kodów itp więc miałam luzy,ale bywa różnie bo sama to obserwowałam..mieliśmy jedną kierowniczkę która lubiła upokarzać pracowników przy klientach ale ja sobie nie daje i po prostu odpowiadałam chamstwem na chamstwo...po dłuższym czasie sprzeczek dała sobie bardziej na luz...zresztą miała rozmowę z rejonowa,bo ludzie się na nią skarżyli. Ja to się czułam wręcz mobbingowana i potrafiłam też płakać przez tą osobę...ale dała sobie spokój ,pewnie odreagowywała stres ,który miała w domu na nas...ja po prostu nie dawałam po sobie jechać..próbowała mnie pouczyć ale znałam zasady panujące na sklepie i wyszła na totalnego debila przy klientach..nie muszę dodawać że jeszcze bili mi brawo. Od tamtej pory spokój...bo wie że nie może zaczynać z kimś ,kto sobie na to nie pozwoli. A ty musiałabyś się nie bać i być pewna swego i douczona w różnych rzeczach. Obserwacja, nauka i jeszcze raz obserwacja..i nikt się do niczego nie doczepi. Jeśli będziesz z wiedzą i pracowitością wykonywać swoje obowiązki -bedzie ok zawsze. A jeśli nie,to po prostu pogadaj na spokojnie z tą osobą.
Anonymous - 2019-05-07, 08:05

Nie trzeba być super pracownikiem, żeby zasłużyć na szacunek. Każdy ma prawo do błędów i do nauki, a taka atmosfera sprzyja pierwszemu. To jest jej praca i obowiązek, przyjść i wycofać źle nabity towar, nie ma prawa ubliżać drugiej osobie, bo ta się pomyliła. Jeśli kierowniczka tego nie rozumie, to może nie powinna pracować na takim stanowisku.
Rozmowa z kierowniczka i uprzedzenie, że nie będziesz tego dłużej tolerować, a jeśli nie pomoże to interwencja wyżej. Może poproś o przeniesienie. Klin klinem, to nie zawsze dobre wyjście i wymaga trochę asertywności i odwagi.

Lons - 2019-05-17, 14:50

Larrikol napisał/a:
Nie trzeba być super pracownikiem, żeby zasłużyć na szacunek. Każdy ma prawo do błędów i do nauki, a taka atmosfera sprzyja pierwszemu. To jest jej praca i obowiązek, przyjść i wycofać źle nabity towar, nie ma prawa ubliżać drugiej osobie, bo ta się pomyliła. Jeśli kierowniczka tego nie rozumie, to może nie powinna pracować na takim stanowisku.
Rozmowa z kierowniczka i uprzedzenie, że nie będziesz tego dłużej tolerować, a jeśli nie pomoże to interwencja wyżej. Może poproś o przeniesienie. Klin klinem, to nie zawsze dobre wyjście i wymaga trochę asertywności i odwagi.


Jak ja lubię twoje wypowiedzi. Zawsze wniesiesz coś sensownego do tematu, aż fajnie się to czyta.
Wiadomo, że każdy nowy boi się odpowiedzieć, bo zależy mu na pracy i nie myśli nawet o tym, że żyjemy w czasach, gdzie naprawdę nieciężko teraz znaleźć inną.
Też z początku się dawałem poniżać i słuchałem różnych pretensji, ale nie płakałem i nie przeżywałem tego, bo stwierdziłem, że jak mają problem to zawsze mogą sobie znaleźć kogoś innego na moje miejsce, a wiadomo, że do biedronki w tych czasach mało kto się pcha i szukać kogoś kto się będzie nadawać na te stanowisko jest naprawdę ciężko i wymaga sporo czasu.
A wy dziewczyny po prostu nie dawajcie sobą pomiatać i jak napisała KasjerWawa jak się odnoszą do ciebie chamsko, rób to samo. To, że ma wyższe stanowisko nie oznacza,że ty jesteś gorszym człowiekiem Rin. Nie każdemu wszystko szybko wchodzi do głowy, a takie pomyłki to popełnia i kasjer z kilkuletnim stażem, a o kierownikach to nie wspomnę, bo oni to robią większe niż my ;)
Trochę więcej odwagi i mniej stresu.

monte - 2019-06-26, 10:51

Witam.
To co opisuje koleżanka powyżej w pełni się zgadzam.
Często gęsto mieliśmy takie sytuacje wrogość do nowych,czego nie rozumiałam.Owszem awansowałam na ssk ale z myśla,żeby pomoc innym.
Dzisiaj nie żałuje mojego wypowiedzenia,za długo trwałam w tej firmie.Nie dało rady współpracować z niektórymi ludźmi na wyższych stanowiskach .Szanuje każdego człowieka i nie zniżę się nigdy do tego poziomu o którym mowa powyżej.Pozdr .

devko - 2019-06-27, 11:29

Zgłoś do BHP, skoro masz chory pęcherz, czy jakieś inne doegliwości, cały czas Cie trzymają na kasie, zgłaszaj gdzie popadnie. Napisz do BOP lub dzwoń, ale przed poinformuj tą panią, że nie podoba Ci się jej podejście. Jęzeli teraz nic nie zrobisz, to przykro mi, ale nie przedłużą umoway, bo Ci dupę obgadają, no i dalej będą gnębić jak na to pozwolisz, typowe podejście dla osób nienadających się na kierowników, myślą że mają trochę władzy i są nie do ruszenia. A jak w porę zgłosisz sprawę, to będziesz nietykalna... Złap też swojego rejona, warto też mu wspomnieć nieco i poinformować o działaniach. Rejoni przeważnie BHP i BOP boją się jak ognia.

Podsumowując. Jak nic nie zrobisz teraz, będziesz siedzieć cicho... To Cię te Arabskie Biedronki zjedzą żywcem. Z takimi trzeba krótko, nic nie tracisz, bo i tak nie będą chcieli Ci przedłużyć umowy, zawsze coś wymyślą. A jak zgłosisz to gdzieś to będą się bać.

Malzap - 2019-07-09, 11:30

Witam
Mamy nową rejonową P. Michalska pracował z nią ktoś?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group