Praca w Biedronce - Praca w Biedronce
kry.polka - 2017-11-11, 10:34 Temat postu: Praca w Biedronce Witam Was,
Chcę się z Wami podzielić pewną informacją, bo czytałam już nie jedno forum Biedronki i w każdym pisze to samo o złej atmosferze w pracy...
Niestety tez musze się pod tym podpisać, jestem z Biedronki z Pomorza i mogę wiele powiedzieć, bo tydzień temu zdałam końcowy egzamin na pełnoprawnego zastępcę i powiem szczerze było ciężko, a to tylko dlatego, ze osoby, które miały mnie szkolić nie robiły tego, tylko na boku się naśmiewały i kazały mi rozpakowywać towar, lub na kasie siedzieć... ZERO NAUKI... a kilka książek do ogarnięcia i procedury do zrozumienia....
Nie byłam z tym jedna, tylko było nas 5-ciu 4 dziewczyny i chłopak, który zresztą nie dał za wygraną jak go oblali... ale do tego przejdę zaraz...
Przed egzaminem strasznie zastraszało nas szefostwo tzn KS i zastępcy..., nie nauczyli nas niczego ... z systemu komputerowego NIC... raz z łaski pokazane i tyle. TO WSZYSTKO!dO TEGO KOMENTARZE ZAZDROŚNIC KASJEREK SPRZEDAWCY które siedzą po kilka już lat na kasie i nie pną się wyżej a tacy jak my przychodzą z drogi i co im bę
[ Dodano: 2017-11-11, 10:38 ]
i co im będziemy gadać.... A tak w ogóle skoro siedzą tyle klat na dupie to niech ruszą dupę i starają się o wyższe stanowisko jak tak wszystko wiedzą. Przykre to ale prawdziwe.
Przejdę do rzeczy: egzamin oblały 4 osoby , ale wszyscy na koniec się zebraliśmy z tych zdających, pokazaliśmy nagrania jakie mamy z "nauki" nas, powiedzieliśmy ile nas uczono i czego... i kierowniczka ma ucięta premie i dała wypowiedzenie bo ma PRZEJ.... jednym słowem za niewykonywanie swoich obowiązków jakimi jest też nauka osób szkolących.
[ Dodano: 2017-11-11, 10:44 ]
zastępcy tez mają już na włosku z rejonową. Ale sami tego chcieli.
MY JESTEŚMY BARDZO ZADOWOLENI ZE STANOWISKA, TERAZ WIEMY CO TO JEST FAJNA PRACA W DOBREJ ATMOSFERZE. MYŚLĘ ŻE KU PRZESTRODZE TAK SIĘ STAŁO DRODZY "NAUCZYCIELE" i "KASJERZY" - ich uwagi też są zgłoszone do zarządcy Biedronki i też mają po premii... jaja jakich mało. Musieliśmy się tym z Wami moi drodzy podzielić, bo tak NIE MOŻE BYĆ!
Jesteśmy ludźmi i traktujmy bliźniego jak siebie samego! Ale skoro ktoś nie ma szacunku dla samego siebie, to jak może mieć do bliźniego swego z kolei... Przykre to, ale prawdziwe.
krzyś - 2017-11-11, 11:00 Temat postu: Nauka Skoro jesteście zastępcami z "ulicy" również do was należy nauka na kasie i rozkładania towaru. Znałam okazy co nie potrafiły nawet używać mopa. Miałam takie same szkolenie jak wy ale jestem że szkolenia wewnętrznego i mi wystarczyło pokazać raz OHR. Wszystko jest w podręcznikach które się czyta w domu. Odrobina wysiłku jednak jest wymagana oraz odrobinę zrozumienia. Odnośnie egzaminów- te można zdawać drugi raz ale tez trzeba włożyć odrobinę wysiłku pytać interesować się. Nie można mieć tylko stosunku roszczeniowego i cieszyć się że ktoś ma zabraną premię. Pobędziesz zastępcą to zobaczysz jak dużo jest pracy- chyba że będziesz zastępcą tzw. biurowym co nosa z biura nie wystawi i nie pomorze kasjerom ( a tak coś czuję że jesteś takim ). Miłej pracy na nowym stanowisku i abyś wytrzymała dłużej niż rok.
Seven of Nine - 2017-11-11, 11:13
Trzeba przyznać szczerze że "kierownikom'z ulicy a nie z awansu wewnętrznego jest dużo trudniej bo przychodzą zwykle do jakiejś struktury (ekipy) na sklepie i nie dość że mają się wpasować w zespół to jeszcze mają w ciągu powiedzmy trzech tygodni nauczyć się wszystkiego czego osoby z awansu wewnętrznego uczyły się będąc kasjerami,dlatego moim zdaniem jest to zły i kiepski pomysł by zatrudniać na takie stanowisko osoby z zewnątrz,z tego co sam zaobserwowałem zawsze z grupy kilku szkolących się osób najtrudniej mają osoby nowe,kiedy ja byłem na szkoleniu uczyły się ze mną 3 nowe i żadna nie zdała ani pierwszego ani drugiego egzaminu,zdały powtórki ale po kilku miesiącach pracy albo same odeszły albo zostały zwolnione (nawet dyscyplinarnie)za łamanie procedur,do tego kasjerzy też nie lubią osób z zewnątrz bo niby dlaczego ktoś z zerowym doświadczeniem ma im mówić co mają robić,skoro doświadczony kasjer bardzo dobrze ogarnia i niektórzy zks mogli by się od nich dużo nauczyć gdyby tylko przestali "zachwycać się sw nowym stanowiskiem"i patrzeli nie co dalej niż czubek własnego nosa
kry.polka - 2017-11-11, 11:46
odnośnie pytania się i interesowania to odpowiedzią na nasze pytania było NIE MAM CZASU....
A po drugie to niech ci kasjerzy mają pretensje do tych którzy prowadzili rekrutację z zewnątrz na zastępców... najwidoczniej kasjerzy zatrudnieni nie nadają się na zastępców...
Zresztą znam takie przypadki gdzie kasjer awansował i woda sodowa zaczęła mu do głowy bić...
patogen123 - 2017-11-11, 12:04 Temat postu: Re: Nauka
krzyś napisał/a: | Skoro jesteście zastępcami z "ulicy" również do was należy nauka na kasie i rozkładania towaru. |
Ja jako przyszły kasjer miałem podczas szkolenia niecałą godzinę nauki na kasie, a potem to już była praca, więc można w miarę bezpiecznie założyć, że ci zastępcy z "ulicy" nie uczyli się, a po prostu normalnie pracowali.
Biurowa - 2017-11-11, 12:49
Seven of Nine napisał/a: | Trzeba przyznać szczerze że "kierownikom'z ulicy a nie z awansu wewnętrznego jest dużo trudniej bo przychodzą zwykle do jakiejś struktury (ekipy) na sklepie i nie dość że mają się wpasować w zespół to jeszcze mają w ciągu powiedzmy trzech tygodni nauczyć się wszystkiego czego osoby z awansu wewnętrznego uczyły się będąc kasjerami,dlatego moim zdaniem jest to zły i kiepski pomysł by zatrudniać na takie stanowisko osoby z zewnątrz,z tego co sam zaobserwowałem zawsze z grupy kilku szkolących się osób najtrudniej mają osoby nowe,kiedy ja byłem na szkoleniu uczyły się ze mną 3 nowe i żadna nie zdała ani pierwszego ani drugiego egzaminu,zdały powtórki ale po kilku miesiącach pracy albo same odeszły albo zostały zwolnione (nawet dyscyplinarnie)za łamanie procedur,do tego kasjerzy też nie lubią osób z zewnątrz bo niby dlaczego ktoś z zerowym doświadczeniem ma im mówić co mają robić,skoro doświadczony kasjer bardzo dobrze ogarnia i niektórzy zks mogli by się od nich dużo nauczyć gdyby tylko przestali "zachwycać się sw nowym stanowiskiem"i patrzeli nie co dalej niż czubek własnego nosa |
Święte słowa! Podpisuję się pod tym obiema rękami.
Nie wie taki jak działa kasa i maszyna do mycia sklepu, a chce wielce menadżerować :eee:
kry.polka - 2017-11-11, 12:58
Nie wie taki jak dziala maszyna do mycia... A TY URODZILAS SIE Z TAKA WIEDZA????
JESLI TAK TO TRZEBA BYLO OD RAZU ISC NA KIEROWNIKA A NIE SPRZEDAWCE DO BIEDRONKI..
Anonymous - 2017-11-11, 13:20
Jakieś dziwne podejście macie, jakby wam ktoś krzywdę robił, że zatrudnia osobę z zewnątrz. W biedronkach pracują jednak dziwni ludzie. Sami tworzycie zamknięte grupy, a potem pretensje, że komuś nie chce się wpasowywać w wasze układy. To wasza wina, że sytuacja na sklepach jest jaka jest, to kwestia waszych charakterów i waszego podejścia do drugiego człowieka jak do wroga. Zamiast zazdrościć, że ktoś został zastępcą "z ulicy", to sami weźcie się do pracy i próbujcie awansować, bo macie dużo łatwiej. A jeśli nie chcecie to przynajmniej nie przeszkadzajcie i nie utrudniajcie innym być dla was dobrym przełożonym.
krzyś - 2017-11-11, 13:45
Nie utrudniamy. Ale jestem za tym aby kierownik w razie potrzeby umiał wszystko- również jak się myje maszyną , jak używa się mopa, jak skanuje na kasie. Nigdy nie wiadomo co wypadnie i jaka wiedza może się przydać.
Hell - 2017-11-11, 14:17
kry.polka napisał/a: |
JESLI TAK TO TRZEBA BYLO OD RAZU ISC NA KIEROWNIKA A NIE SPRZEDAWCE DO BIEDRONKI.. |
Tylko ci się wydaje że te dwa stanowiska tak bardzo się od siebie różnią.
kry.polka - 2017-11-11, 14:24
Zazdrosc..zazdrosc...zazdrosc... SZOK!!!
Biurowa - 2017-11-11, 14:27
Nie czarujmy się.
Bycie ZKS-em w Biedronce to nie jest żadne prestiżowe stanowisko, jak się wydaje tym z zewnątrz. Że siedzisz przy biurku, w czystych ciuchach i pierdzisz w stołek.
Jest się prostym, zwykłym wykładaczem towaru. Do tego dochodzi robienie zamówień, przyjmowanie dostawy i zbieranie opierdolu od KS i rejonu.
Dlatego nikt normalny ze starej kasjerskiej załogi nie zgłosi się na ZKS-a, wiedząc że ten na miesiąc wyciąga 300 zł więcej od nich ;/
marta1 - 2017-11-11, 14:36
Biurowa, wszystko to prawda ale skoro Ty nie chcesz to nie utrudniaj i daj skorzystać innym , zgadzam się z Larrikol, i jeśli faktycznie było tak jak opisała to kry.polka, to dobrze się stało ponieważ takie osoby jak wspomniane kierownictwo nie powinny zajmować się szkoleniem , bo później wychodzi na to że taki "nowy" nie tylko nie potrafi podstawowych rzeczy jak mycie maszyną ale ma także problem z ogarnięciem biura .
stonek52 - 2017-11-11, 15:00
A może tak trochę więcej wyrozumiałości, życzliwości i zwykłej bezinteresownej pomocy dla nowych uczących się. Pracownikiem się bywa a człowiekiem powinno się być.
kry.polka - 2017-11-11, 15:15
Nie prawda jest to ze kasjerki nie chca isc na kierownika... bo u nas co druga startowala I zadnej nie wybrali... dlatego takie pretensje maja do nas kierownikow z zewnarrz!!! Dlatego tak ponizaja I wywyzszaja sie same, co jest dla mnie źalosne I godne pozalowania.. I jak sobie pomysle co bylo na tym sklepie z kierownikami ktorzy bali sie o swoj sto£ek I dlatego nas nie uczyli to nie wiem czy sie smiac czy p£akac...gorzej jak dzieci z przedszkola, a nie dorosli ludzie..
[ Dodano: 2017-11-11, 15:17 ]
To samo tez dotyczy kasjerek z kompleksami :ops:
[ Dodano: 2017-11-11, 17:12 ]
Ponadto wszystko dodam jeszcze ze przez te dqa tygodnie kontaktowalam sie z pracownikami innych Biedronek I nawet innych wojewodztw I norma zaczyna byc karanie KS I ZK ze nie ucza osob azkolacych sie, albo jesli juz z łaski ucza to wybieraja pupilkow a reszta na bok do roz£adowki lub na kasy!! I wlasnie za to Zarzad JM sie bierze I ci co Was szkolą odpikutuja jak nie zdacie!
|
|
|