Tajemniczy Klient - Akcja promocyjna - ocena TK
kukosia3 - 2015-09-25, 10:30 Temat postu: Akcja promocyjna - ocena TK Jak wam się podoba to pytanie o akcję promocyjna , czyli czy zachęciłeś /aś klienta do nowej oferty. Jakoś mnie nie bardzo chce to przechodzić przez gardło, bo nie raz zetknęłam się z głupimi spojrzeniami, czy reakcją jak na wariata. Czy klienci reagują na wasze nagabywanie irytacją? np. " proszę pani przyszłam po cukier, a nie płyn do mycia podłogi czy pieluchy...". A może wręcz przeciwnie klienci u was się więcej z tego cieszą jak denerwują? Czy nie lepiej byłoby gdybyśmy proponowali produkty zbliżone tematyka do tego co klient szuka? chemia do chemii, kosmetyki do kosmetyków, napoje do napoi itp.
Mariano - 2015-09-25, 11:11
Jak klient ma przysłowiowy ból dupy z powodu, że mu coś zaproponowałaś, to po prostu powiedz, że takie są standardy i nie masz na to wpływu. Jak mu się nie podoba, to może pisać do BOKu. A jeżeli to TK - to nie będzie nic mówił, w końcu on to sprawdza.
stoneczka - 2015-09-25, 12:36
sama nie lubię natarczywych sprzedawców, to krępujące, poza tym jak ktoś pyta o jakiś produkt to chyba się spieszy, inaczej sam by go sobie poszukał,a my mamy mu jeszcze truć
marta1 - 2015-09-25, 12:43
dla mnie to nie jest ani nagabywanie ani proponowanie , po prostu informuje klienta że jeśli ma życzenie to może się zapoznać z nasza nowa oferta i tyle , czy rozmowa dalej się toczy to już zależy od niego
4ever - 2015-09-25, 12:47
Jest to masakra jakaś z tym pytaniem a jeszcze większa z zawyżoną punktacją za brak formułki. Ja osobiście mówię o akcji ale jak klient ma zdziwioną minę to mówię "Taki mamy klimat przepraszam standardy" :D
robalna6 - 2015-09-25, 13:37
Spokojnie, przyszły grafik liniowy nie przewiduje, nie daje możliwości , czasu na kontakt z klientem na sklepie, także już niedługo nikogo nie będziecie musieli informować
kukosia3 - 2015-09-25, 16:17
ale nasza praca to nie spacer z przyjaciółką po parku i jakieś opowieści. Jeśli klient o coś pyta to chcemy mu chyba jak najszybciej pomóc, bo mamy takie urwanie głowy, że czasem każda minuta się liczy i nie raz i tak ciężko nagle się oderwać by iść z klientem na drugi koniec sklepu. Klient tez przeważnie chce coś szybko wziąć i ma dalej swoje sprawy.Poza tym jak komuś chcesz cos pokazać to chyba idziesz raczej jako pierwszy i gdy dochodzisz do miejsca czekasz na klienta bo nie każdy szybko chodzi, wiec nie ma czasu na stosowanie formułek. Inaczej to się ma do sytuacji przy kasie bo kasjer wtedy nie jest w biegu a na miejscu. I mówienie dziękuję zapraszam ponownie wydaje mi się już zupełnie naturalne. Uważam że to pytanie powinno zniknąć zdecydowanie z TK. Tak jak zniknęło : "dzień dobry". Zamiast pytania o taki rodzaj promowania obecnej akcji chyba zdecydowanie byłoby lepsze ocenianie jej wystawienie czy oznaczenie.
Seven of Nine - 2015-09-30, 12:33
U nas zawsze mamy zaniżony wynik tk bo chyba nikt nigdy nie proponuje klientowi zapoznania się z "aktualną ofertą"nie przez lenistwo tylko zwyczajnie przez brak czasu bo nawet siedząc na kasie nie ma czasu,nie raz zdarzały mi się sytuacje że klient(zwykle starsze babcie,choć nie zawsze) prosił o przyniesienie czegoś bo zapomniał lub nie potrafił znaleźć,więc schodzisz z kasy biegniesz po np masło a tu dwóch kolejnych klientów prosi o pomoc,więc co tu mówić o jakimś proponowaniu i zagadywaniu.
Ja zwykle robię trzy rzeczy na raz,moim zdaniem wprowadzono to celowo bo na sklepach z takim ruchem nie ma mowy o łażeniu i proponowaniu nie wiadomo czego klientom.
stoneczka - 2015-09-30, 12:51
Seven of Nine napisał/a: | U nas zawsze mamy zaniżony wynik tk bo chyba nikt nigdy nie proponuje klientowi zapoznania się z "aktualną ofertą"nie przez lenistwo tylko zwyczajnie przez brak czasu bo nawet siedząc na kasie nie ma czasu,nie raz zdarzały mi się sytuacje że klient(zwykle starsze babcie,choć nie zawsze) prosił o przyniesienie czegoś bo zapomniał lub nie potrafił znaleźć,więc schodzisz z kasy biegniesz po np masło a tu dwóch kolejnych klientów prosi o pomoc,więc co tu mówić o jakimś proponowaniu i zagadywaniu.
Ja zwykle robię trzy rzeczy na raz,moim zdaniem wprowadzono to celowo bo na sklepach z takim ruchem nie ma mowy o łażeniu i proponowaniu nie wiadomo czego klientom. |
dokładnie, wszystko robimy w biegu, jeszcze promować mamy i to z miłą chęcią:) u nas ostatnio tajemniczy stwierdził,że pracownik niechetnie zaprowadzał do towaru ciekawe, kto to robi chętnie nie każdy jest dobrym aktorem,żeby ukryć jak bardzo jest wkur...jak 5 rzeczy robi naraz , a tu klient prosto od drzwi leci i pyta gdzie wy teraz macie jajka
NowyWBiedronce - 2015-09-30, 21:52
stoneczka napisał/a: | Seven of Nine napisał/a: | U nas zawsze mamy zaniżony wynik tk bo chyba nikt nigdy nie proponuje klientowi zapoznania się z "aktualną ofertą"nie przez lenistwo tylko zwyczajnie przez brak czasu bo nawet siedząc na kasie nie ma czasu,nie raz zdarzały mi się sytuacje że klient(zwykle starsze babcie,choć nie zawsze) prosił o przyniesienie czegoś bo zapomniał lub nie potrafił znaleźć,więc schodzisz z kasy biegniesz po np masło a tu dwóch kolejnych klientów prosi o pomoc,więc co tu mówić o jakimś proponowaniu i zagadywaniu.
Ja zwykle robię trzy rzeczy na raz,moim zdaniem wprowadzono to celowo bo na sklepach z takim ruchem nie ma mowy o łażeniu i proponowaniu nie wiadomo czego klientom. |
dokładnie, wszystko robimy w biegu, jeszcze promować mamy i to z miłą chęcią:) u nas ostatnio tajemniczy stwierdził,że pracownik niechetnie zaprowadzał do towaru ciekawe, kto to robi chętnie nie każdy jest dobrym aktorem,żeby ukryć jak bardzo jest wkur...jak 5 rzeczy robi naraz , a tu klient prosto od drzwi leci i pyta gdzie wy teraz macie jajka |
No dokłądnie. Przychodza do tego samego sklepu 74627846824782648689247 raz ale nadal dupe zawracaja " a gdzie 'CUKER' prosze pana jest" ? "ja nie widziaaałaaam"
czorna81 - 2015-10-01, 07:31
To wszystko trochę chore. Ne każdy chce słuchać o promocjach. Niektórzy przychodzą do sklepu na określone z góry zakupy albo im się spieszy. Juz nie mówiąc faktycznie o tym ze robimy kilka rzeczy na raz a w głowie ułożone mamy co jeszcze musimy zrobić a tu jeszcze polecenie promocji.
[ Dodano: 2015-10-01, 08:33 ]
Jak jest specjalistą od pierwszej alejki to niech na każdej zmianie będzie specjalista od promocji; ).
Lilith - 2015-10-01, 10:18
Jeszcze to jak to, ja mam wrażenie,że nie trzeba mówić o akcji jakiejśtam za każdym razem tylko jeżeli kukurydza czy coś jest akurat w promocji,a klient o nią pyta,to go trzeba o tym poinformować.Tak to przynajmniej zrozumiałam z tego ich tłumaczenia.
Ale jeszcze głupsze,moim zdaniem,jest ocenianie przez klienta plakatów albo tych głupich bomb na listwach cenowych,które cały czas spadają i jeszcze sobie można oko nimi wydłubać. ;/
krzysieq - 2015-10-01, 10:38
U nas szok chyba firma sie zlitowala i nie dala w scenariuszu punktu z akcja promocyjna i znajdź cenę bo po pół roku mamy 100 proc
Lilith - 2015-10-01, 10:42
Też mieliśmy cały prawie czas 100 ale teraz 70,bo nie zaprowadzono klienta do towaru i nie poinformowano o akcji promocyjnej.
krzysieq - 2015-10-01, 10:51
U nas taki wynik wisiał 4 miesiące i wyglądało to tak na zasadzie kopiuj wklej tylko z innym miesiącem
|
|
|