Wiadomości ZZ - Kawałek zapomnianej Historii JMP...........
Anonymous - 2015-07-24, 18:11 Temat postu: Kawałek zapomnianej Historii JMP........... https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,3181015.html
tekst z 2006 r.............
Nie doszło wczoraj do sądowej ugody pomiędzy stu byłymi pracownikami a siecią marketów Biedronka, która odmówiła wypłaty 3,5 mln zł za nadgodziny i pracę ponad siły
Właścicielem ponad 700 marketów jest portugalski koncern Jeronimo Martins Dystrybucja. 3,5 mln zł domaga się od niego stu byłych pracowników za ciężką pracę po godzinach i naruszenie dóbr osobistych. - Żadne dobra nie zostały naruszone. To ostateczne stanowisko sieci Jeronimo Martins Dystrybucja - odrzuciła ich żądanie reprezentująca właścicieli radca prawny Katarzyna Handschuh-Strugalska.
Na wczorajszą rozprawę do Sądu Pracy w Środzie Wlkp. przyjechała Bożena Łopacka, szefowa Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka". - 50 proc. kobiet w naszym stowarzyszeniu to inwalidki. Mają uszkodzone kręgosłupy, nogi, ręce. Pracowały po 12 godzin dziennie, siedem dni w tygodniu, ciągnąc palety cukru, oleju, napojów wbrew wszelkim normom polskim i europejskim - wyliczała po wyjściu z sali sądowej.
W skierowanym przez Stowarzyszenie STOP poszkodowanym przez biedronkę do Premier Kopacz
Pan Gollent powołuje się na te fakty
Cytat: | Zapadły liczne wyroki skazujące za przestępstwa, których osoby zarządzające siecią Biedronka dopuściły się za łamanie praw pracowniczych i pozbawiania pracowników wynagrodzenia za pracę.
Pragnę Pani Premier przypomnieć, że Biedronka metodami przestępczymi, fałszując ewidencję czasu pracy, pozbawiła pracowników wynagrodzeń na kwotę 125 mln złotych, a prawidłowość tych wyliczeń potwierdził Sąd Najwyższy. Dzisiaj z odsetkami jest to kwota ponad 300 mln złotych |
Nawiązując do częstych zarzutów , że NSZZ Solidarność nie podoba się osoba na stanowisku dyrektora d/s relacji pracowniczych........
vip - 2015-07-24, 20:51
Co do historii...Nie żebym obstawała za JMD czy obecnie JMP ale w ,,owych'' czasach nie można było pracować 12godz przez 7 dni w tygodniu bo w niedzielę Biedronki były czynne od 9-14 ( promocji było tak niewiele,że wystawiało się w poniedziałek rano), a niektóre nawet były zamknięte- tak,tak były takie czasy...Był nawet czas na poranną kawę...
DarkSide - 2015-07-24, 21:06
vip, i był czas na pracę za darmo po godzinach...
vip - 2015-07-24, 21:42
Oj był...Jak miałam na rano, to nie wiedziałam o której wrócę...
Mariano - 2015-07-24, 22:40
W niedzielę czynne od 9 do 14? Teraz by się przydało... a to bydło przychodzi o 19:50 i chodzą trzy albo cztery kasy.
Teraz z grafikiem ciężko wałki robić, skanowanie, potwierdzanie ECP, wszystko do wglądu. To akurat na wielki plus, biedronka na tle sieci handlowych nie wypada źle.
vip - 2015-07-24, 23:15
A ja z lekką nostalgią wspominam tamte czasy. Pracowało nas 8 osób łącznie z kierownictwem i towar był rozłożony, sklep posprzątany, kasy obsadzone; każdy wiedział co ma robić nie trzeba było chodzić i pokazywać palcem; kadry kierowniczej było mniej- mniej bałaganu w prowadzeniu sklepu- mniej kłótni między kierownikami; nie było bezczelnego donoszenia, wyścigu szczurów na czas, nie było tylu kontroli, towar co drugi dzień, zamawiało się tylko to co było potrzebne- a teraz personelu więcej- etaty całe- towaru bez tołku, zakazy, nakazy, śmieszny TK, kontrole za kontrolą, co raz to nowe procedury, biegasz, starasz się a i tak jest niedobrze. I wciąż nie można ogarnąć tego molochu. Są dwie strony medalu- mieliśmy luz ale za cenę darmowej pracy; teraz firma daje wszystko: zapomogi, pożyczki, dni wolne,wyprawki, kolonie, 14-dniowe urlopy, itp, itd ale za to wymaga produktywności, przewalania bezsensownych ilości towaru, poleceń tyle że jednych 8-miu godzin często jest za mało aby je wykonać- a często potem się okazuje że połowa z tego była niepotrzebna...
Produktywność-najważniejsze słowo na P- jedna ze scen z naszego ulubionego filmu...
Anonymous - 2015-07-25, 10:51
vip napisał/a: | A ja z lekką nostalgią wspominam tamte czasy. Pracowało nas 8 osób łącznie z kierownictwem i towar był rozłożony, sklep posprzątany, kasy obsadzone; każdy wiedział co ma robić nie trzeba było chodzić i pokazywać palcem; kadry kierowniczej było mniej- mniej bałaganu w prowadzeniu sklepu- mniej kłótni między kierownikami; nie było bezczelnego donoszenia, wyścigu szczurów na czas, nie było tylu kontroli, towar co drugi dzień, zamawiało się tylko to co było potrzebne- a teraz personelu więcej- etaty całe- towaru bez tołku, zakazy, nakazy, śmieszny TK, kontrole za kontrolą, co raz to nowe procedury, biegasz, starasz się a i tak jest niedobrze. I wciąż nie można ogarnąć tego molochu. Są dwie strony medalu- mieliśmy luz ale za cenę darmowej pracy; teraz firma daje wszystko: zapomogi, pożyczki, dni wolne,wyprawki, kolonie, 14-dniowe urlopy, itp, itd ale za to wymaga produktywności, przewalania bezsensownych ilości towaru, poleceń tyle że jednych 8-miu godzin często jest za mało aby je wykonać- a często potem się okazuje że połowa z tego była niepotrzebna...
Produktywność-najważniejsze słowo na P- jedna ze scen z naszego ulubionego filmu... |
I to jest najgorsze , że ludzie którzy pracują od czasów Łopackiej, ludzie z doświadczeniem 10,15 i więcej lat lat , mówią to samo . BYWAŁO JUŻ ŹLE, PRZEŻYLIŚMY REDUKCJE ETATÓW,ALE NIGDY TAK ŹLE JAK TERAZ
A OD SIEBIE DODAM ŻE W JMP W KWARTAŁ PRZESTAŁO PRACOWAĆ PONAD 900 OSÓB I TO Z CAŁEGO WACHLARZU PARAGRAFÓW, OD WYPOWIEDZENIA PRZEZ PRACOWNIKA I PRACODAWCĘ PO PRAWIE 200 OSÓB Z TYTUŁU PARAGRAFU 52 CZYLI DYSCYPLINARKĘ.
a za co można dostać 52 -za głupoty link
https://www.gloswielkopol...t.html?cookie=1
vip - 2015-07-25, 17:11
Osobiście uważam, że ta pani jako zks zaniedbała i nie dopełniła swoich obowiązków. Przecież mogła do tego towaru wysłać kasjera-rozliczyć go i po kłopocie. Zostawiła swoje zakupy, kasy i poszła do dostawy?! Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Przecież jest określona godzina do której trzeba podać PL i obrót. Myślę ,że firmie bardziej chodziło o sposób w jaki podeszła do swoich obowiązków niż o tę nieszczęsną zgrzewkę wody. Trudno się wypowiadać o sprawach które są zdawkowo opisywane i pokazywane w mediach. Przypuszczalnie ta kobieta była do zwolnienia a ten incydent był tylko pretekstem, bo równie dobrze mogła dostać naganę lub można było zabrać jej premię przez jakiś okres; A w tym wszystkim najgorzej wyszła ta biedna kasjerka- chciała pewnie szybko i dobrze, a wyszło odwrotnie- oficjalnie to ona a nie pani zks niedopełniła swoich procedur. Ale pani zks chyba się tym nie przejęła.
olka3008 - 2015-07-25, 23:10
kolejna paranoja !jesteśmy tylko ludzmi i możemy się mylic!i kasjer i kierownik!postapila bym jak kierownik i poszla do sadu bo wina nie była tylko firma jak zwykle bardziej nas pilnuje niż klientów którzy potrafią kraść wózkami!
I twz slysze od pracowników z wieloletnim stażem ze mimowszystko kiedyś było lepiej!fak placic mogli za kazda godz ale te wszystkie ich przepisy sa tylko na papierku i w rzeczywistości nie ma opcji w tej pracy się do nich stosować ale firma jest kryta
vip - 2015-07-26, 17:44
A ja bym tak nie zrobiła- wyraziłam tylko swoje zdanie na temat opisany w tym artykule. Dlatego dodałam, że te zdarzenie mogło być pretekstem i zarazem pokazówką dla innych. Procedury tylko na papierze?- jak będą potrzebne aby kogoś ''wykopać'' to wtedy przypomną, że takowe są i nie będzie wtedy ważne, że przez dłuższy czas nikt nie kwestionował ich nieprzestrzegania.
A to,że uważam ,że kiedyś było lepiej pod względem kontroli, procedur itd, to dlatego że wiem o czym piszę i mam porównanie.
Dobrze, że Biedronka doczekała się tak energicznych pracowników...
Anonymous - 2015-07-26, 21:14
vip napisał/a: | A ja bym tak nie zrobiła- wyraziłam tylko swoje zdanie na temat opisany w tym artykule. Dlatego dodałam, że te zdarzenie mogło być pretekstem i zarazem pokazówką dla innych. Procedury tylko na papierze?- jak będą potrzebne aby kogoś ''wykopać'' to wtedy przypomną, że takowe są i nie będzie wtedy ważne, że przez dłuższy czas nikt nie kwestionował ich nieprzestrzegania.
A to,że uważam ,że kiedyś było lepiej pod względem kontroli, procedur itd, to dlatego że wiem o czym piszę i mam porównanie.
Dobrze, że Biedronka doczekała się tak energicznych pracowników... |
vip rynek pracowniczy zmienił się od tego czasu. Pracownicy też..... wchodzi inne pokolenie mniej skłonne do poświęceń by tylko zachować pracę. Bardziej świadome swoich praw. Świat nie stoi w miejscu, ale pracodawca nadal stoi na stanowisku , że co złego to nie oni. Nigdy nie przyznali się i nie przyznają ,że coś poszło nie tak.
Procedury stają się paranoidalne ,zaczynając od egzaminów z ich znajomości po procedurę używania papierowych ręczników z których się wycofano.JMP publicznie głosi że w firmie jest rotacja na poziomie 20% czyli ok 10 tyś pracowników. Co roku rotacja 10000 osób oznacza ,że teoretycznie w 5 lat wymienia się 50 tyś czyli tyle ile sie zatrudnia załogi.........
vip - 2015-07-26, 21:31
Właśnie o tym napisałam,że znam różnicę jaka zaszła w warunkach pracy i na przestrzeni lat.
Wydzielanie ręczników papierowych też pamiętam. Nie jestem aż tak mocno do ''tyłu'', bo tę pracę zostawiłam niecały jeszcze rok temu.
jakihno - 2015-07-26, 21:34
Cytat: | vip rynek pracowniczy zmienił się od tego czasu. Pracownicy też..... wchodzi inne pokolenie mniej skłonne do poświęceń by tylko zachować pracę. Bardziej świadome swoich praw. Świat nie stoi w miejscu, ale pracodawca nadal stoi na stanowisku , że co złego to nie oni. Nigdy nie przyznali się i nie przyznają ,że coś poszło nie tak.
Procedury stają się paranoidalne ,zaczynając od egzaminów z ich znajomości po procedurę używania papierowych ręczników z których się wycofano.JMP publicznie głosi że w firmie jest rotacja na poziomie 20% czyli ok 10 tyś pracowników. Co roku rotacja 10000 osób oznacza ,że teoretycznie w 5 lat wymienia się 50 tyś czyli tyle ile sie zatrudnia załogi......... |
Po pierwsze, wchodzi pokolenie nie tyle mniej skłonne do poświęceń, ale mniej skłonne ogólnie do pracy. Nie mam dlugiego stazu, ale widze ze co chwile przychodza nowi i odchodza, bo sie nie nadaja/nie chce sie nadawac do pracy. Co za tym idzie, wskażnik rotacji idzie w góre. Z drugiej strony kto chce to pracuje, i sa osoby ktore maja grubo ponad 5 lat stazu.
Po drugie, co sie tak wszyscy czepiaja egzaminow z procedur. nie robia tego przecierz co tydzien. Procedury sa takie jakie sa, jedne glupie, inne glupsze, ale pare sie znajdzie calkiem rozsadnych. Po to sa podreczniki, zeby kazdy wiedzial ze stowy laduja w bunkrze, miecho zdejmujemy dzien przed terminem waznosci a do klienta podchodzimy z usmiechem i zaangazowaniem..... Nie musza nam sie podobac, ale jak pracujemy dla JMP to musimy sie do firmy dostosowac. tym bardziej, że nie wszystkie procedury sa przeciw nam.
Anonymous - 2015-07-26, 21:40
jakihno, coś mi podpowiada, że jak raz, drugi dostaniesz ochrzan w związku z jakąś śmieszną procedurą to zmienisz trochę zdanie. Szkolenie, a samodzielne prowadzenie zmiany to całkiem inne tematy
vip - 2015-07-26, 21:47
|
|
|