Pierwsze dni w pracy... - pracuje półtora miesiąca - załamanie
polajna - 2014-11-05, 01:23 Temat postu: pracuje półtora miesiąca - załamanie Czesc. Pracuje od połowy września w biedronce. Mój problem polega na Tym, że siedzę ciągle na 1 ((daje sobie radę na kasie) ale gdy raz na jakis czas pójdę na salę - staram się jak mogę robić wszystko dobrze i w miarę szybko... Ale 'koleżanki' z pracy walą głupie teksty typu 'jeszcze tp robisz', co Ty robiłaś że jeszcze nie skonczylas (gdy jestem na sali tp siedzę na 3 więc dzwonek co chwilę słyszę) ale dla nich to chyba żadne wytłumaczenie. Mam wrażenie że one mnie nie lubią,nie rozmawiają ze mną prawie wcale..czuje się jak 5 kolo u wozu. Jestem załamana codziennie chodzę z bólem brzucha do pracy
Zed - 2014-11-05, 02:37
Jeśli cię to pocieszy to mogę ci powiedzieć, że jest tak na większości sklepów. Oczekuje się od nowego pracownika, że będzie od razu pracował na takich obrotach jak starzy kasjerzy i dla nich jesteś postrzegana jako osoba przez którą mają więcej roboty. Przyzwyczajaj się do pracy na kasie, bo dopóki nie przyjdzie ktoś nowy to tam będziesz cały czas lądowała. Jedynie co możesz zrobić to gdy już dostajesz szanse pracy na sklepie to starać się podkręcać tempo razem z praktyką oraz poznać "życie sklepu" jak ja to nazywam, czyli wiedzieć co powinno się robić w danej chwili bez pytania się kierownika, jakie są priorytety, co wypadałoby skończyć do danej godziny itp.
Musisz albo uzbroić się w cierpliwość, bo z czasem będzie lepiej, albo zmienić pracę na miejsce z lżejszą atmosferą, ponieważ takie warunki panują u nas w firmie, każda osoba ma biegać i pracować jak szalona, nie ma miejsca na normalne szkolenie i nabieranie praktyki.
babajaga2 - 2014-11-05, 11:02
Poproś kierownika sklepu o rozmowę na temat twojej pracy , co robisz dobrze a co powinnaś poprawić i niech wyznaczy kasjera , który pomoże Tobie lepiej pracować na sklepie.
marta1 - 2014-11-05, 15:02
Dziewczyno wyluzuj , wiem łatwo jest mi pisać ale każdy miał takie początki tylko nie każdy to pamięta . Twoje "koleżanki" też się kiedyś motały tylko jak widać zapomniały , nikt nie jest od razu mistrzem i każdego dnia człowiek się uczy . Życzę więcej uśmiechu i dystansu
olka3008 - 2014-11-05, 17:51
[quote="marta1"]Dziewczyno wyluzuj , wiem łatwo jest mi pisać ale każdy miał takie początki tylko nie każdy to pamięta . Twoje "koleżanki" też się kiedyś motały tylko jak widać zapomniały , nikt nie jest od razu mistrzem i każdego dnia człowiek się uczy . Życzę więcej uśmiechu i dystansu
Potwierdzam i wpelni sie pod tym podpisuje! :D
Anonymous - 2014-11-05, 20:17
Ja na moim sklepie zostałam przyjęta bardzo serdecznie. Każdy był chętny do pomocy, udzielania rad począwszy od kierownika po zastępców oraz kasjerów. Wszyscy byli i są serdeczni. Atmosfera w pracy cudowna aż chce się chodzić do pracy. Pracuję nie całe 2 miesiące. Współczuję tej atmosfery i tak jak radzi Tobie #babajaga2 porozmawiaj z kierownikiem
Ladybug - 2014-11-11, 21:16
hmm mam podobny problem co autorka postu...no nie dokładnie taki jak ona....
ogólnie zostałam serdecznie przyjęta na sklepie i z niektórymi osobami zaprzyjaźniłam się bardziej z innymi mniej....lecz wkurza mnie bardzo to że praktycznie tydzień po szkoleniu jak mnie posadzili na jedynce tak tam już zostałam....na sklepie praktycznie wcale nie jestem!
Jak ostatnio powiedziałam dziewczynom że czuję się trochę wycofana z załogi, że mam wrażenie jak bym była jakąś niemotą bo non stop siedzę na jedynce to usłyszałam że pewnie za wolno się ruszam przy dostawie...TYLKO jak ja mam nabrać wprawy w zadaniach których w ogóle nie wykonuję! Przecież w teorii się tego nie nauczę! Tylko praktyka sprawi że z czasem zacznę być coraz lepsza....
Owszem lubię siedzieć na jedynce bo mam dobra pamięć do kodów, do tego klienci mi non stop powtarzają że szybko kasuję przez co często nie nadążają z pakowaniem zakupów no i mnie lubią...wydaje mi się że jestem dobrą kasjerką ale kurde chciałabym też nabyć inne umiejętności!
Nie umiem zrobić nawet głupiej beli bo praktycznie widziałam TYLKO RAZ jak to się robi podczas swojego szkolenia!
Ja rozumiem że najlepiej by było jakby każdy nowy od razu zapierdzielał jak stary i miał taką wiedzę jak oni ale kurde jakoś trzeba dać tym nowym ku temu sposobność!
marta1 - 2014-11-11, 21:21
uwierz mi że każdy miał takie początki odsiedzisz swoje przyjdzie amnestia to będziesz zapierdzielac aż jedynka będzie twoim marzeniem :D
Natalia76 - 2014-11-11, 21:30
Ja dołoże swoje
Zostałam też bardzo dobrze przyjeta w sklepie i kontakt z dziewczynami jest super.Niema jakiegoś egoizmu czy samolubstwa.Jedna pomaga drugiej.Nikt nikogo nie ocenia czy krytykuje.Jest zgoda i wsparcie w każdej sytuacji.Także chciałam pochwalić moje koleżanki i reszte .Kierownicy sklepu bardzo dobrze współpracują z załogą.Tak powinno być w każdej biedronce.Także kierownictwo też super.
Pracuje w sklepie w okolicach Krakowa i jak narazie ocena bardzo dobra
marta1 - 2014-11-11, 21:31
oby więcej takich ocen
Anonymous - 2014-11-11, 22:02
Agnieszka76 tak jest też u mnie dokładnie tak samo. A co do siedzenia na kasie to czy jest to 1 czy 3 czy 5 ja wolę pracować na sklepie i tyle ale nie rozpaczam, że siedzę na kasie. A na jedynce to czas tak zapierdziela, że czasem sama jestem w szoku, że tak potrafi czas umykać. Pracuję w Biedronce w Chojnicach ( mamy u nas 4 więc nie będę pisać na której konkretnie)
Ale serdecznie pozdrawiam moją załogę, KS i ZKS. Dziękuję za okazane wsparcie i wspaniałą atmosferę pracy każdego dnia
Anonymous - 2014-11-11, 23:44
Kod: | .. Ale 'koleżanki' z pracy walą głupie teksty typu 'jeszcze tp robisz', co Ty robiłaś że jeszcze nie skonczylas |
A niestety tak to u nas już jest. Mam koleżankę była dwa lata na 1 nce i to zawsze na popołudniu
niestety nie usprawiedliwiając koleżanek (bo jedna mamy hm nasze zasady szacunku )
wina leży po stronie małej ilości etatów ,teraz nikt nie ma możliwości wdrażania koleżanek (w praniu nie przez te dwa tyg) i wolą świerzaka wrzucić na jedynkę bo szkoda czasu. Dopiero gdy przyjdzie kolejny świerzak lądujesz na sklepie i dopiero się uczysz. Chore niestety bo często ludzie przechodzą na inny sklep i muszą uczyć się od nowa.To jest też czasem wina ks zks, dają świerzaka na jedynkę i problem z głowy,a potem jak wyskoczy pełno l4 i świerzak idzie na sklep robić promocję to du....pa i leżą. Ja zawsze brałem do promocji w niedzielę "świerzaka" co może irytowało starych pracowników bo lądowali na kasie,ale każdego trzeba nauczyć i dać im szansę. Może mi łatwiej uczyć ,bo jakby powiedzieć sam ucząc własnego syna mam duże pokłady cierpliwości i zrozumienia. Ale nie robiąc z siebie miałem tak ograniczoną intelektualnie dziewczynę ,że co powiedziałem to miała oczy jakbym wytłumaczył teorię wielkiego wybuchu :D a mówiłem o pracy na OW ,a że były 4 świeże osoby to 3 kumały a ta osoba nie. Inna historia,że potem pewna ks w nagrodę za wspólne papieroski, plotki i donosicielstwo wypchnęła do awansu tumoka :zgon: . A ko mając braki kadrowe przepchnął na egzaminie. Co przeżywali kasjerzy i kierownictwo na sklepie na który sie dostała to długa historia..........
ankamala - 2014-11-12, 20:13
Mnie jak przyjmowali to wszyscy mowili "jestesmy jak jedna wielka rodzina" i sie przekonalam jak to jest - obmawianie i pretensje za plecami. Glownym kaskiem bylam ja i takze przechodzilam poczatki na kasie a na sklepie malo co
aneta8702 - 2014-11-12, 21:39
ja pracuje od kwietnia tego roku i tez do wrzesnia bylam na jedynce bardzo czesto, zmienilo sie to troszke jak przyszly dwie dziewczyny, jedna na staz a druga na umowe jak ja, ale mimoi wszystko wkrurza mnie ze ja ide na 1 a one na 2 i 3,
sa tez 3 dziewczyny przyjete jak ja w kwietniu i to one ida na sklep, ja na kase :?
Anonymous - 2014-11-12, 21:54
kiedyś mówili że 1 nka jest hm "za karę"
|
|
|