Ostatnie wydarzenia - Od Bohatera do Zera!!!
Phantom - 2010-08-28, 21:20 Temat postu: Od Bohatera do Zera!!! Dzień jak co dzień by się zdawać mogło, nic nie wskazywało by być inaczej miało.
Do pewnej chwili gdy dwóch szczeniaków zapragnęło napić się za darmo alkoholu.
Tłok na kasie niesamowity wiec wzywam wsparcie na kasę obok i nic bez odzewu...
Więc ponawiam kilka razy dzwonek, nagle patrzę a przy alkoholu większe skupienie ludzi więc uważniej się przyglądam i miałem rację... dwóch zakapturzonych gówniarzy zwędziło alkohol
I wymijając kolejkę próbują uciec do wyjścia, więc próbuję słownie złodziei do porządku przywołać i wzywam ochroniarza. Nic to nie dało więc on pobiegł za nimi, ja prędko ludzi kasuję i w tym samym czasie wzywam kierowniczkę która chyba przysnęła na zapleczu bo jak bym jeszcze kilka razy ten dzwonek nacisnął to by się chyba rozleciał. Zamiast Kierowniczki przyszła koleżanka więc poprosiłem aby usiadła na kasie, i razem z ochroniarzem wybiegliśmy ze sklepu aby ich złapać, znałem okolicę lepiej wiec to mogło pomóc... Wszystko trwało by się zdawać mogło kilka chwil... Udało się, złapaliśmy niestety jednego ale to połowa sukcesu bo skradziono 4 szampany odzyskaliśmy 2 i jeden z dwoma nam uciekł...
Po powrocie jak się okazało kierowniczka wypisała mi naganę... to jeszcze nic wydaje mi się że ona od samego początku dybie na każde moje ewentualne potknięcie.
Pracuję ledwie od miesiąca, staram się jak mogę... zależy mi na pracy, a kiedy nic złego nie zrobię i wszystko wydawać by się mogło jest ok, to ona i tak coś znajdzie i do czegoś się przyczepi.
We wszystkich śmiesznych książeczkach i papierach które dostałem do poczytania nie było wzmianki na temat zachowania w razie kradzieży, po za 3 dzwonkami dla ochroniarza.
Teraz już wiem że gdy kradną towar to trzeba siedzieć na kasie dzwonić dzwonkiem i machać im na pożegnanie, dodając tekst dziękujemy zapraszam ponownie.
Wydawało mi się że wszystko robię OK, koleżanka na kasie moja jest zabezpieczona... Kierowniczkę i ochronę wzywałem... a tu się okazuje że naganę dostałem dlatego że bez wiedzy Kierowniczki opuściłem kasę a przecież była wzywana!
Może gdyby miała lepszy słuch i szybsze nogi to żadnych problemów by nie było
Nie wiem co będzie dalej, czy zabiorą mi kasę z wypłaty czy też zrobią coś innego.
Ale nawygrażała się Kierowniczka gdy przyjmowałem naganę...
Resztę obsady w mojej biedronce mam świetną ale czemu ona zawsze do czegoś się przyczepia pojęcia nie mam i się pewnie nie dowiem.
Za wszelkie literówki i błędy przepraszam, w dalszym ciągu jestem zdenerwowany po tej akcji kilka godzin temu.
katmro88 - 2010-08-28, 21:34
Ale za co by Ci mieli wziac kase z wyplaty? Nie ma ku temu powodu ani prawa!!!
A co do nagany hm.... no za chroniarzem biec nie powinnas bo to w jego obowiazku jest złapać złodzieja ma chronić Cie przed niebezpieczeństwem, więc nie potrzebnie poleciałaś.
Phantom - 2010-08-28, 21:37 Temat postu: Od Bohatera do Zera!!! Tak konkretnie to poleciał-EM... a wybiegłem nie za nim tylko z nim bo okolica jest mi znana i gówniarze na niej też. A po za tym on sam w razie czego i tak nie miał by szans... Ich było dwóch a nie wiadomo czy za biedronką nie było jeszcze kilku...
katmro88 - 2010-08-29, 07:48
Phantom, przepraszam mój bład.... poleciałEŚ
Nie wiem nie umiem nic napisać bo nie wiem czy powinieneś był czy nie...
A co do nagany zapytaj konkretnie za co i porozmawiaj o tym zdarzeniu z KR i zapytaj jak się masz zachować w takich sytuacjach co masz robić a czego nie wolno....
Kazuja nam miec oczy w kolo glowy, sprawdzac kazdego a jak przydzie co do czego, czekasz ze ktos Ci da wsparcie to Ci da.... ale nagane... ;/
makarenka - 2010-08-29, 08:26
Na szkoleniu jest jasno powiedziane,ze w zadnym wypadku nie wychodzimy ze sklepu za zlodziejem. Malo tego, nawet na sklepie za bardzo nie powinnismy byc nadgorliwi w jego zlapaniu od tego jest ochrona. Gdyby cos Ci sie stalo nie dostal bys zadnego odszkodowania ani z firmy ani od ubezpieczyciela.
[ Dodano: 2010-08-29, 09:27 ]
Tylko,ze Ty pracujac m-ac jeszcze na tym szkoleniu nie byles wiec raczej powinno byc upomnienie niz nagana.
Phantom - 2010-08-29, 09:38 Temat postu: Od Bohatera do Zera!!! To jest ewidentnie jakieś chore...
Z mojej strony to był impuls, nie miałem żadnych wytycznych co do takich sytuacji.
I jak wcześniej pisałem Kierowniczka także nie miała ochoty przyjść, albo bóg jeden wie co robiła na zapleczu... Wzywana była po wielokroć!
Więc postąpiłem tak dobrze jak tylko można było... i właściwie cieszę się że pobiegłem łapać gówniarzy!
Mamy pilnować towaru, sprawdzać wózki, i niby łapanie złodziei należy do ochrony ale jak ukradną towar i uciekną to nam się potrąca z wypłaty...
Po za tym tego typu manewry: co, jak, gdzie i kiedy w jakiej sytuacji powinny być w tych mądrych książkach które dostajemy na początku... i szkolenie także powinno być od razu.
katmro88 - 2010-08-29, 09:43
No cóż.. nauczka dla Ciebie na przyszłość....
Nie wybiegaj następnym razem tylko grzecznie siedź i jeszcze się uśmiechaj bo takie są zasady w biedronce.... ;/
makarenka - 2010-08-29, 13:28
Widocznie kierowniczka uznala,ze to problem ochrony a nie jej. Zreszta gdzie ten ochroniarz byl,ze oni zdazyli uciec ze sklepu? Mialam taka sytuacje:siedzialam na 1 i widze,ze ochroniarz zgarnal jednego ze soba na socjal ale klientka ktora wlasnie obslugiwalam mowi mi,ze kolega tego zgarnietego, ktory wciaz krecil sie po sklepie ma przy sobie skradziona wodke. Wiec dzwonie na kase i gdy przychodzi kasierka mowie jej,ze drugi zlodziej wciaz jest na sklepie. Ona informuje ochroniarza, ktory siedzi z tym pierwszym na socialu czekajac na policje. Wynik calej akcji,dwoch zlodziei zatrzymanych. Zaden nie zdarzyl uciec ze sklepu.
Phantom - 2010-08-29, 15:46 Temat postu: Od Bohatera do Zera!!! Mieliście fart i tyle... A u nas w tym czasie nadeszła fala klientów, sklep się zapełnił w chwilę dosłownie. Złodzieje wykorzystali sytuację! A strażnik w jednym miejscu stać też nie może...
Zresztą jak sama wiesz od stoiska z alkoholem do kasy jedynki to dosłownie dwa kroki a u nas od jedynki do drzwi to kolejne dwa. Więc ja się nie dziwię że zdążyli wybiec ze sklepu.
Grunt że złapany został chociaż jeden i gówniarz dostanie za swoje!!!
Nasz ochroniarz i tak zareagował bardzo szybko. Widziałem kiedyś akcję na innym sklepie Biedronki i tam zanim ochroniarz dobiegł do drzwi... dalej nie muszę komentować
Po za tym Kierowniczkę wołałem już dużo wcześniej, przed kradzieżą bo był problem na kasie i też nie przyszła. Na szczęście sam go rozwiązałem.
W statusie masz wpisanego Kasjera, ale sądząc po tym jak piszesz stwierdzam iż piastujesz co najmniej stanowisko Kierownicze.
Po za tym nie wiem czy kradzież to nie problem kierowniczki, wszyscy się ze mną zgodzą że w razie nie złapania złodziei to cała załoga dostaje po d***e...
makarenka - 2010-08-29, 17:40
Od lapania zlodziei jest ochrona a nie kasierzy Na szkoleniu pani BHPowiec opowiadala o paru przypadkach jak reaguja kasierzy. Pewna kasierka skoczyla na plecy zlodziejowi, ktory chcial uciec ze sklepu. Skonczylo sie zlamaniem kosci ogonowej u kasierki bo zrzucona z jego plecow wpadla na kolowrotek. Drugi przypadek,cos podobny do twojego. Kasier wybiegl za gowniarzem i przy probie zatrzymania zlodziejaszka sie poszarpali. Pozniej okazalo sie,ze mial duze problemy, gdyz rodzice zlodziejaszka zglosili na policje pobicie synka przez kasiera.
Phantom - 2010-08-29, 19:33 Temat postu: Od Bohatera do Zera!!! Fakt są różne przypadki... Nie zareagowałem nerwowo ale impulsywnie.
Nie było szarpaniny, po złapaniu wiedział że nie ma wyjścia i szedł w miarę spokojnie.
Choć nie powiem próbował jeszcze uciec parę razy
Różnie ludzie reagują... jedni dają spokój, inni mają to gdzieś, a jeszcze inni...
Sami wiecie...
moli - 2010-08-29, 22:49
U mnie nie ma ochrony i sami musimy łapać złodziei... Masz " chorą" kierowniczkę... Pracujesz od miesiąca i masz prawo wszystkiego nie wiedzieć... Mój kierownik by Cię pochwalił, że jesteś bystry itp... Miałbyś u niego dużego +
katmro88 - 2010-08-30, 07:03
moli, Ale sa też różni kierownicy.
To dużo zależy od zgrania zespołu, od podejścia innych ludzi....
A tu ewidentnie widać że chłopak który ledwo zaczyna już sobie pracuje na naganę...
Dla mnie to jest bez sensu.
I po cholere sa te dzwonki....?;/ skoro nie reagują....
wiem po sobie bo nieraz dzwonie i z dziesiec razy nawet a ta wkoncu lezie..... z telefonem w rece.... ;/
zielonabiedrona - 2010-08-30, 10:40
O Mamo!To jakaś chora sytuacja....
Chłopak dobrze chciał,mimo wszystko,a naganę wyłapał....ja bym tego tak nie zostawiła...chyba czas porządek zrobić z kierownikiem na tym sklepie...procedury procedurami,ale nikt nie wziął pod uwagę tego,ze chciałeś dobra firmy???
moli - 2010-08-30, 11:27
Nagana powinna być dla kierowniczki!!!
|
|
|