Praca w Biedronce - Atmosfera w pracy...
Anusia84 - 2013-01-22, 14:19 Temat postu: Atmosfera w pracy... Witam wszystkie Biedroneczki
Chciałabym się od Was dowiedzieć jaka panuje atmosfera u Was na sklepach?
Z jakim podejściem chodzicie do pracy?
Czy możecie liczyć na swojego KS?
Jak się zatrudniłam w Biedronce cieszyłam się jak głupia, bo uwielbiam swoją pracę Początki były słodkie, wszyscy byli mili itd. Teraz gdy patrzę wstecz to wiele bym oddała aby nadal tak było.
Niestety wszystko się zmieniło na gorsze U mnie na sklepie każda pracownica na każdą patrzy spod byka. Są wieczne obgadywania i wytykania wszystkiego palcami.
Porobiły się obozy w którym KS oraz jeden z ZKS faworyzują swoich pupilków i wcale się z tym nie kryją. Na KS też nie można liczyć bo liczą się tylko wybrane osoby na sklepie, które się normalnie traktuje, a reszta pracowników to niestety "przyjdź, przynieś,pozamiataj". Gdy dochodzi już do rozmowy z KS i prosi się o dyskrecję to za chwilę i tak cała załoga o wszystkim wie. Żal jak się na to wszystko patrzy ;(
Pracuję w Biedronce kilka miesięcy i uwierzcie mi, że pierwszy raz mam z czymś takim do czynienia, a pracuję w handlu już ponad siedem lat i z niejednym pracodawcą czy "kierownikiem" miałam przyjemność pracować. Nie boję się pracy i jak już coś robię to wkładam w to całe serce, ale na "moim" sklepie to nadal za mało. Liczy się tylko "lizanie" tyłka KS i jednego z ZKS.
Szkoda, że nikt nie docenia dobrego pracownika za jego pracę ;(
To tyle jeśli chodzi o moją krótką historię
Czekam na Wasze opowieści.
DarkSide - 2013-01-22, 16:51
Anusia84 napisał/a: | Z jakim podejściem chodzicie do pracy? |
To zależy z kim zmiana...
Anusia84 napisał/a: | Czy możecie liczyć na swojego KS? |
no, ale raczej na opier...
Cytat: | Chciałabym się od Was dowiedzieć jaka panuje atmosfera u Was na sklepach? |
Chora, przez........KS......
Anonymous - 2013-01-22, 17:51 Temat postu: Re: Atmosfera w pracy...
Anusia84 napisał/a: | Witam wszystkie Biedroneczki
Chciałabym się od Was dowiedzieć jaka panuje atmosfera u Was na sklepach?
Z jakim podejściem chodzicie do pracy?
Czy możecie liczyć na swojego KS?
Jak się zatrudniłam w Biedronce cieszyłam się jak głupia, bo uwielbiam swoją pracę Początki były słodkie, wszyscy byli mili itd. Teraz gdy patrzę wstecz to wiele bym oddała aby nadal tak było.
Niestety wszystko się zmieniło na gorsze U mnie na sklepie każda pracownica na każdą patrzy spod byka. Są wieczne obgadywania i wytykania wszystkiego palcami.
Porobiły się obozy w którym KS oraz jeden z ZKS faworyzują swoich pupilków i wcale się z tym nie kryją. Na KS też nie można liczyć bo liczą się tylko wybrane osoby na sklepie, które się normalnie traktuje, a reszta pracowników to niestety "przyjdź, przynieś,pozamiataj". Gdy dochodzi już do rozmowy z KS i prosi się o dyskrecję to za chwilę i tak cała załoga o wszystkim wie. Żal jak się na to wszystko patrzy ;(
Pracuję w Biedronce kilka miesięcy i uwierzcie mi, że pierwszy raz mam z czymś takim do czynienia, a pracuję w handlu już ponad siedem lat i z niejednym pracodawcą czy "kierownikiem" miałam przyjemność pracować. Nie boję się pracy i jak już coś robię to wkładam w to całe serce, ale na "moim" sklepie to nadal za mało. Liczy się tylko "lizanie" tyłka KS i jednego z ZKS.
Szkoda, że nikt nie docenia dobrego pracownika za jego pracę ;(
To tyle jeśli chodzi o moją krótką historię
Czekam na Wasze opowieści. |
I tak to właśnie jest jak każdy patrzy na każdego z pod byka.U Nas była kiedyś koleśka która obgadywała dziewczyny mówiąc,że Ona to robi wszystko za wszystkich a reszta się opierd...,wszystko oczywiście do czasu bo zaczęliśmy się buntować ,,Jak tak w ogóle można mówić'' zauważyła,że chyba przegięła i że sobie nie pozwolimy na takie traktowanie.Każdy robi wszystko aby sklep wyglądał i był przygotowany jak najbardziej dobrze a tu takie komentarze ,że One robi wszystko za Nas.Wszystko ma swoje granice.Myślę,że powinniście wszystkie razem się spotkać lub z KR i obgadać o co chodzi,bo jeżeli tego nie zrobicie to taka atmosfera będzie ciągle.MY Biedronki powinniśmy stać za sobą murem,wspierać się,pomagać sobie a nie patrzeć na siebie jak na obce osoby.Pracujecie razem więc nie pozwólcie aby tak zła atmosfera panowała. 3 -mam kciuku aby wasza atmosfera poprawiła się,bo świetna atmosfera = świetna praca.
Anusia84 - 2013-01-22, 19:25
Niby My Biedronki powinniśmy się wspierać, ale tak jest tylko w teorii
Mam wiele osób na sklepie, które się żalą na zachowanie KS i jednego z ZKS, ale wiem, że jakby przyszło co do czego to żadna by się nie odezwała.
Już nie raz myślałam, aby poruszyć temat u KR, ale jestem najmłodsza stażem na tym sklepie i nie chciałabym się wychylać jako jedyna której źle. Z drugiej strony mam już dosyć takiego postępowania i traktowania chociażby mnie jako pracownika. Dzięki KS i jednym z ZKS psychika siada i nawet do pracy się nie chce iść bo po co. Cokolwiek zrobisz i jak zrobisz to słyszysz tylko "ta i ta zrobiłyby to lepiej i szybciej". Najlepiej co potrafią robić to tych "gorszych" pracowników sadzać na zmianę na "jedyneczce" i mieć kłopot z głowy.
Jestem z tych osób które lubią mówić to co myślą, ale na tym sklepie to niemożliwe z obawy przed zwolnieniem z pracy ;( I tak właśnie niektóre osoby wykorzystują swoją władzę nad podwładnymi.
Anonymous - 2013-01-24, 16:11
Anusia84 napisał/a: | Niby My Biedronki powinniśmy się wspierać, ale tak jest tylko w teorii
Mam wiele osób na sklepie, które się żalą na zachowanie KS i jednego z ZKS, ale wiem, że jakby przyszło co do czego to żadna by się nie odezwała.
Już nie raz myślałam, aby poruszyć temat u KR, ale jestem najmłodsza stażem na tym sklepie i nie chciałabym się wychylać jako jedyna której źle. Z drugiej strony mam już dosyć takiego postępowania i traktowania chociażby mnie jako pracownika. Dzięki KS i jednym z ZKS psychika siada i nawet do pracy się nie chce iść bo po co. Cokolwiek zrobisz i jak zrobisz to słyszysz tylko "ta i ta zrobiłyby to lepiej i szybciej". Najlepiej co potrafią robić to tych "gorszych" pracowników sadzać na zmianę na "jedyneczce" i mieć kłopot z głowy.
Jestem z tych osób które lubią mówić to co myślą, ale na tym sklepie to niemożliwe z obawy przed zwolnieniem z pracy ;( I tak właśnie niektóre osoby wykorzystują swoją władzę nad podwładnymi. |
3-mam kciuki aby wkońcu wszystko się jakoś wyjaśniło u Was oczywiście na lepsze.
fajna - 2013-01-24, 19:58
No dołącze do tych żali , u nas jest fatanie albo gorzej niż fatalnie .Sama praca nie jest najgorsza - może być ale atmosfera SZOK i zgadzam sie, u nas ks ma swoich pupili i ty zwykły szaraczek nie przeskoczysz tego Tylko zaciśnij zęby i rękawów sobie nie wyrywaj bo i tak się nieopłaca i tak z góry jesteśmy skazani na porażkę ze strony ks i zk.
Kkaska23 - 2013-01-24, 20:58
Najważniejsze to nie dawać się
Koza - 2013-01-25, 09:26
U mnie na sklepie wszystko gra .
Gdyby zacząć się zagłębiać i drążyć,pewnie można by znaleźć niuanse,sympatie i antypatie naszego KS lub ZKS.Nie ma to jednak znaczącego wpływu na grafik i rozdzielanie obowiązków w pracy.I za to szacun dla kierownictwa.
A jeśli chodzi o załogę...no cóż...czasem Kryśka fuknie do Zośki,a Zośka obgada Jolkę itd.Zespół to naście obcych sobie,przypadkowo dobranych ludzi i nie ma bata-konflikty się zdarzają.Ale kiedy mamy zadanie do wykonania wszyscy stajemy murem i robimy swoje-potrafimy współpracować.Za to szacun dla mojej załogi.
I mimo,że praca,którą obecnie wykonuję nie jest pracą moich marzeń to naprawdę ją lubię.W dużym stopniu pewnie z powodu ludzi z którymi pracuję
Anusia84 - 2013-01-25, 10:03
Na moim sklepie niestety idzie odczuć postępowanie KS i ZKS do "mało" lubianych pracowników. My zawsze mam ciężej, zawsze dostajemy opie...dal za wszystko i grafik nawet mamy robiony pod wzgląd na tych "lepszych". Z kolei Ci "lepsi" nigdy nie siedzą na "jedynce", a ten niby "gorszy" nieraz siedzi na pięć dni pracy nawet cztery razy ;(
Ja jako "gorszy" pracownik nie jestem uczona niczego na sklepie, bo rzadko mam okazję na nim pracować, do dzisiejszego dnia nawet nie wiem na czym polega promocja Zawsze mam tylko powtarzane, że na to czy tamto jest jeszcze za wcześnie. To według mnie jest chore. Mam swoje ambicję i chciałabym się nauczyć wszystkiego co dotyczy mojej pracy żebym mogła ją jeszcze lepiej wykonywać, ale niektórzy mają to głęboko w nosie
Ja również uwielbiam swoją pracę, którą obecnie wykonuję, ale strasznie mnie wkurza zachowanie niektórych osób w biurze ;/
fajna - 2013-01-25, 11:05
Zgadzam się z tobą w 100% ale to tylko świadczy o nieudolności kierownictwa i ich lenistwie , bo zamiast nauczyć dobrze wszystkich to dla ich wygodne jest ze stary kasjer zrobi za nich wszystko. Niewiem na jakiej podstawie są wybierani kierownicy a pozatym kazdy powinien być na danym sklepie góra 2 lata żeby nie zdązyły sie zrobić jakieś przyjażnie.
Anonymous - 2013-02-05, 10:07
Ja coś zauważyłam,że jeden z zastępców coś za mocno mnie się uczepił i nie wiem o co chodzi .^. coraz bardziej mnie to denerwuje. bo ile to można.Na pewno nie pozwolę sobie na takie traktowanie i doprawianie sobie rogów.Przez nią miałam rozmowę z KR i żałuje,że nie powiedziała o tym co robi.Ciągłe siedzenie w biurze i nic nie robienie,żadnej pomocy a nieraz taka by się przydała i zauważyłam,że tylko Ona taka cwaniutka jest,reszta zastępców pomaga,podpowiada. Coraz mniej mi się to podoba jak jeszcze raz zauważę,że coś do mnie pije to chyba sobie z nią pogadam.
A wy co byście zrobili?lepiej olać i milczeć czy może powiedzieć co myślę?
marta1 - 2013-02-06, 17:08
wywalić kawę na ławę
claudia76 - 2013-02-06, 19:43
wiewioro, mialam podobna sytuacje tzn, odczucia, ze jeden z ZKS jest do mnie totalnie anty nastawiony ; po prostu spytalam o co chodzi(?), bo wiesz w koncu nie jestem zupa pomidorowa i nie wymagam zeby kazdy mnie lubil, ale szanowal jako pracownika owszem.
To bylo na poczatku mojej pracy i trwalo do chwili rozmowy (ok. 2-3 m-cy), ktora odbyla sie bez osob trzecich.
CzarnaMamba - 2013-02-06, 20:05
Najlepiej od razu powiedzieć co i jak ;D
Ja mam tylko z jedno Pania spiecia i jakos żyje...
aczkolwiek z równowagi to potrafi wyprowadzić
fruzia1 - 2013-02-06, 20:35
Moje kochane biedroneczki a tak reasumując to atmosferę w pracy tworzymy my wiec jeżeli ktoś robi kwasy to albo go opier.... albo olać. Ja staram się tak robić i nie wymagam od nikogo żeby mnie kochał , wystarczy jak mnie będzie szanował (może przyjdzie taki dzień że kr -y nas będą szanować)
|
|
|