Ostatnie wydarzenia - zakup kontrolowany
makarenka - 2010-06-30, 20:34 Temat postu: zakup kontrolowany Dzis mialam takowy:/ Wyszedl oki ale to co sie wydarzylo w ciagu calego dnia odbilo sie niekorzystnie na panu kontrolujacemu:/ z czego dumna nie jestem:( alez ile mozna prosic klientow aby wszystko wyciagneli z wozka:/ dwa razy mi sie dzis zdarzylo samej wypakowywac towar z wozka wysluchujac "dyskusji" klientow:( i pare razy, gdy klienci sami towar z tych wozkow wypakowywali:( Czy tak ciezko wylozyc towar na tasme na prosbe kasjera? A tak w ogole jak sobie radzicie z takimi klientami?
Bartosz - 2010-06-30, 23:40
u mnie to jest różnie, jeśli mam dobry dzień to wysłuchuje marudzenia, ale jeśli mam gorszy dzień to mówię raz i czekam aż wypakuje wszystko na taśmę nie reagując na jego fochy a jeśli są opory to mówię głośniej tak aby cała kolejka za nim usłyszała, że dopóki nie wypakuje towaru na taśmę to nie będę kasował - zazwyczaj ktoś z kolejki staje po stronie kasjera w takiej sytuacji ;]
ewentualnie jeśli jest ciężki przypadek to mówię, że zadzwonię po ochronę aby koszyk opróżnili bądź ze sklepu wyprowadzili delikwenta jeśli za dużo sobie pozwala. Nie wolno zapomnieć o tym, że my mimo wszystko mamy większą władze od klienta. Ja czasami potrafię być bardzo złośliwy i nawet kilka razy zmieniałem 2 pełne rolki w drukarce tylko po to, aby pokazać, że ja tu rządzę >:D
makarenka - 2010-07-01, 15:56
U nas KR nakazal aby upierdliwym kientom samemu rozpakowac towar z wozka i tak tez robimy. A co do tych rolek niezly pomysl >:D musze zapamietac :D
jupi - 2010-07-01, 19:17
jak nie chcą wypakować towaru to po prostu wstaję z kasy i bardzo ostentacyjnie wyciągam towar, po takim przedstawieniu sami go już chowają i nie marudzą. Przychodzą następnym razem i... to samo. Ludzie tacy są i nic się z tym nie zrobi. Niech im na zdrowie wyjdzie takie działanie. Grzechem skalani marsz do odchłani. Ja mam czas mi za to płacą a że inni w kolejce czekają i zadają pytanie: to kto ten towar na sklepie panu/i do wózka wsadził? Kasjer? Co tam nie ma się co stresować. Klient to ch-m
[ Dodano: 2010-07-01, 20:27 ]
zakup kontrolny to wogóle masakra!!!!! Zupa gorący kubek w skarpetce albo przeklejone kody z jednego produktu na inny. Że jeszcze nie wpadli na to aby stworzyć nowe stanowisko w biedronkach: osoba odpowiedzialna za nowatorskie próby szmuglowania towaru i wkopywania kasjerów w kłopoty.
kas - 2010-07-01, 20:48
co do zakupu kontrolnego mam przykre doświadczenie,bo niestety sie złapałam na niezauważeniu tych mini kabanosków za 2 zł ;/
moja koleżanka miała gorzej .. ochroniarz pracujący w "mojej" poprzedniej biedr. zrobił jej kontrolny zakup,co gorsza postąpił tak chamsko że wsadził batona [nieważne jakiego] jakoś w kółko od wózka i weź tu zlukaj cały wózek ? wyjść z boksu kasowego i oglądać każdy wózek? przesada trochę. ale akurat ten ochroniarz ma jakieś odchyły i raz się przymila do człowieka a potem jakieś chamskie zagrywki ;]
a z tymi przeklejanymi kodami to dopiero numer ;/ nie chciałabym się na takiego upierdliwca naciąć ;/
makarenka - 2010-07-01, 21:18
Co do szperania w wozkach to juz lekka przesada i wedlug mnie taki zakup kontrolny to blazenada:/ zeby zapakowac towar w cokolwiek potrzeba czasu. Kasierzy siedzacy na kasie nie maja czasu na oblukanie w tym samym czasie co robia klienci na sklepie. Od tego w kazdej Biedronce jest ochrona,prawda? My mozemy tylko lukac w wozki,czy wszystko zostalo z nich wyciagniete badz czy jakis klient nie "zapomnial" polozyc na tasme to co w rekach trzyma.
jupi - 2010-07-01, 21:40
na jednej z biedronek byli kiedyś z ochrony na zakupie kontrolnym. Weszło ich do sklepu 7 i ustawili się do 5 kas. A był wtedy duży ruch więc kasjerki się uwijały. No niestety żadna nie przeszła kontroli bo panowie mieli np. buty na nogach z danego sklepu albo jakieś inne bzdury. Śmialiśmy się że teraz klienci będą zostawiać rzeczy przed sklepem a na drzwiach będzie widniał napis: WSTĘP TYLKO DLA LUDZIKÓW W BIELIŹNIE. Nie macie wrażenia, że czasami to co robią inni nasi współpracownicy jest bardzo poniżające i ośmieszające? Prześcigają się w pomysłach jak uprzykszyć nam życie... a później wracają do domu albo idą na piwo i opowiadają jaką to minę miała kasjerka.
Żmija - 2010-07-01, 23:33
U mnie wrzucili koleżance rozerwane kostki do wc w zgrzewke z woda .Dla wygody klienta i swojej przeważnie kasujemy z krotkich kodów,ale wychodzi na to,że trzeba zacząć i sobie, i klientowi życie utrudniać....
chester1988 - 2010-07-02, 18:48
no lubią też łososia dawać pod mleka w kartonie... zazwyczaj daje się 12 ilość i prosisz o jedno a tu zonk...
makarenka - 2010-07-03, 07:32
M juz u siebie nie prosimy. Sami wyciagamy z kartonu kartonik mleka. A klienci tylko sie w glowe pukaja gdy 6 tych samych zgrzewek z napojem przez kase przerzucamy.
asia75 - 2010-07-03, 10:17
Wyjaśnijcie mi a po co są te zakupy kontrolne?I co sie dzieje z tym raportem informującym co znależlismy a co przeuściliśmy przez kasę?
wydra - 2010-07-03, 10:37
Jeden raport zostaje ochronie i jak są duże straty to mają pokrycie że to nie wina ochrony tylko wina kasjerów 2 zostaje na sklepie dla rejonowej i jak to już kolejne złapanie to rozmowa
Bartosz - 2010-07-03, 12:35
wydra napisał/a: | Jeden raport zostaje ochronie i jak są duże straty to mają pokrycie że to nie wina ochrony tylko wina kasjerów 2 zostaje na sklepie dla rejonowej i jak to już kolejne złapanie to rozmowa |
To jeszcze zależy kto ten zakup kontrolowany robił...
Jeśli zewnętrzna firma to raport idzie do nich oraz do biura dla rejonowego.
U koleżanki była zewnętrzna firma i rozcięli cukier od spodu wsadzając maszynki do golenia za 13zł, łącznie były 4kg w wózku i 1kg(normalny) na taśmie, ale w wózku było widać, że poza cukrem nic więcej nie ma... to jest dopiero chamstwo! elita biedronki stanęła przed rejonowym w jej obronie bo przecież to nie logiczne i nie opłacalne czasowo aby każdy towar dokładnie zbadać w rękach... Na szczęście mamy w porządku rejonowego i przyznał nam racje ;]
makarenka - 2010-07-03, 14:58
Heh buty na stopie badz koszulka na sobie to zenujacy zakup:) Od tego jest ochroniarz na sklepie a nie kasier siedzacy na kasie:) Jak juz wczesniej pisalam,mozemy sprawdzic wozek biedronkowy badz to co wisi na rece:) Oraz kartoniki,np jajka:) A reszta to wina ochrony na sklepie. Nalozyc buty badz wlozyc koszulke potrzeba czasu:) Biedronki to nie wielkie supermarkety zeby takich sytuacji nie zauwazyc:)
lalka - 2010-07-07, 19:52
ja zazwyczaj uprzejmie proszę aby klienci wyjmowali wszystko z koszyka. na szczęście jeszcze nie miałam żadnej nieprzyjemnej sytuacji, ale to tylko dlatego że za krótko pracuję:) ale główka do góry grunt to się nie przejmować, bo nie warto
|
|
|