Nasza-Biedronka.pl

[u8t3io3p]

nie zgodze sie z tym, czesto ceny zawieraja dziwne promocje tak jak bylo to z dodatkowymi punktami na swiezaki,

brak zmian cen na o/w, pochodzenie krajow, ile razy cenowka byla pokreslona markerem, by napisac kraj pochodzenia, a powinna byc wymieniana jesli produkt przychodzi z innego kraju, ktory juz jest przekresolny

promocja na jogurt, a obok jogurtu stoi taki sam jogurt w takim samym opakowaniu, gdzie jest po X smakow, ale tylko 3 z 6, a ktos przemieszal smaki(moze nawet i pracownik), a na cenie napisane "rozne smaki" i domysl sie, ktory jest w promocji

sam sie raz nabralem bo nie czytalem ceny, ktora dotyczyla innej wody, a tej nie bylo i stala paleta, ktora nie odpowiadala tej cenie

[brodacz1989]

Problem z cenami w Biedronce hmm jak ja to widzę w chronologicznym skrócie na przykładzie masła mleczna dolina
Poniedziałek cena 2.99
Wtorek a co cena 3.49
Środa bo jest nudno to dajmy 2.19
Czwartek bo przecież mało cen w środę na promocję to dajemy 2.89
Piątek no cóż weekend ludzie kupują więcej to dajmy 3.99
I sobota a jak sobota to wiadomo dzień stracony i dajmy 3.89.
Pomnóżmy to przez średnio sto cen na dzień typu grosz w te czy we wte. Dodajmy że brak na to czasu i robi się ciepło.
Jeżeli taka firma jak jmp nie potrafi ustalić stałej ceny na dłuższy okres czasu no to ja nie wiem jak może być dobrze
A jak nagrody będą bo może warto wrócić do firmy 😁

[Waffen77]

Przykład głupi i z czapy. Masło ma tylko dwie ceny. Średnio raz na dwa tygodnie jest w promocji pakietowej i wtedy zwykle jest za 3,33 chociaż raz bylo po 2.23. I w stałym aso kiedy kosztuje 4.99. Problem jest gdzie indziej. Ogólnie ten harmonogram kontroli cen jest ok ale mogliby nie łączyć jednego dnia cen na nf i inout bo i tak nikt nie zrobi jednorazowo 400 cen tylko poklika brak towaru i już. Jedyna recepta na brak cen, mówiąc na przykładzie mojego sklepu to robić ceny z harmonogramu ściśle a stoły inout i nf robić całe co najmniej raz w tygodniu. Wszystkie dotychczasowe audyty cenowe były na 98 procent.

[CVB83]

To klient często pali głupa wczoraj np. wziął polędwice z łososia i chciał zapłacić jak za łososia z koprem bo stamtąd wziął i wołaj mu kierownika. Ręce opadają, że już nie wspomnę o mieszaniu cukierków etc. itp. itd. Kompletnie też nie czytają limitów na kartę i nie rozumieją że jak pójdzie do innej kasy to też mu rabat nie wyskoczy.
Zgadzam się co do jogurtów bo tu już trzeba prawie detektywa aby wziąć prawidłowe 4 szt

[Givszoman]

Raz mi klient trzasnął gruszkami ABATE FETEL które ewidentnie kosztowały 7,99 zł/kg a klient z pretensjami czemu gruszki mu po 3,99 zł nie policzyłem. Poprosiłem go o pokazanie mi gruszek które mu skasowałem, patrzę że jednak prawidłowo zostały skasowane. Ja na to "przepraszam bardzo, ale NIE MOGĘ droższej gruszki nabić jako tej tańszej".

W czwartek mi klient twierdził, że "przecież jest napisane, że masło jest w promocji po 2,25 zł/sztukę przy zakupie 3 z kartą MB", a miał masło... Mlekovita i to aż 12 kostek. Z miejsca poprosiłem go o odniesienie masła na właściwe miejsce, mówiąc że nie mam kogo poprosić. Innym razem, gdy kierownik odmówił przyjęcia zwrotu masła kupionego godzinę wcześniej, choć klientowi nawet przyniosłem etykietę cenową i udowodniłem, że to klient NIE CZYTA ze zrozumieniem i w takiej sytuacji zwrot nie przysługuje - klient po prostu położył masło razem z paragonem i wyszedł, wyzywając mnie. Promocja dotyczyła 2 sztuk osełek 300 gram po 4,99 zł za sztukę przy zakupie z kartą MB, a klient się upierał że to jedna sztuka i bez karty miała tak wejść...

Co do cukierków, jak mi klient przyniesie pomieszane, wydaję woreczki i proszę o samodzielne rozdzielenie. Kilku klientom nawet pokazywałem ekran dotykowy kasy, menu CUKIERKI tak, żeby się przekonał że nie można mieszać rodzajów cukierków. A jeśli chodzi o jogurty, ostatnio znowu przyszły Jogobelle pakowane po 10 sztuk po 150 gram każda. Klienci notorycznie rozrywali folie i brali pojedyncze, a potem zdziwienie, że nie wchodzi na kasę jedna sztuka. To samo dotyczy serków Tutti i Danio w czteropakach, są notorycznie rozłamywane, w miarę pomaga tylko "skompletowanie" czteropaku i włożenie go do jednorazowego woreczka oraz jego zawiązanie - inna sprawa że takiego skompletowanego czteropaku niemalże nikt nie chce kupić i potem i tak jest do wyrzucenia, bo się przeterminuje. To samo można by było wymieniać z chusteczkami Dada Every Day 3x72 sztuki, notorycznie klienci przynosili jedno opakowanie. Klienci tak samo nie czytają limitów czy to na kartę MB, czy rzadziej na paragon, powyżej których to limitów dalej wchodzi już cena regularna, trafiają się też klienci którzy chyba nie potrafią przeczytać dokładnie ceny typu 1,49 zł za 100 gram - raz mi tak jedna kobieta nabrała fasolki szparagowej i zdziwiona przy kasie że chcę od niej 12 złotych za worek fasolki. Tak samo klienci nie rozumieją, że kalafior i awokado są na wagę zamiast na sztuki... Trafiają się też tacy, którzy nie czytają gazetek, że część promocji obowiązuje tylko konkretnego dnia lub w konkretne dni.

Nie wspomnę już o rozwalaniu towaru z którego rezygnują gdzie popadnie, często pod czytnikami cen na sklepie, a w przypadku mojego sklepu o wyjeżdżaniu metalowymi wózkami nawet kilometr od sklepu i późniejszej niedostępności tychże wózków dla innych klientów, oraz o próbach niekiedy wyjeżdżania plastikowymi koszykami na zewnątrz. Już kilka razy i te plastikowe koszyki musiałem przynosić do sklepu, a do przyprowadzenia 30 wózków metalowych lub nieraz więcej trzeba zazwyczaj angażować ochroniarza.

Raz mi klient trzasnął gruszkami ABATE FETEL które ewidentnie kosztowały 7,99 zł/kg a klient z pretensjami czemu gruszki mu po 3,99 zł nie policzyłem. Poprosiłem go o pokazanie mi gruszek które mu skasowałem, patrzę że jednak prawidłowo zostały skasowane. Ja na to "przepraszam bardzo, ale NIE MOGĘ droższej gruszki nabić jako tej tańszej".

W czwartek mi klient twierdził, że "przecież jest napisane, że masło jest w promocji po 2,25 zł/sztukę przy zakupie 3 z kartą MB", a miał masło... Mlekovita i to aż 12 kostek. Z miejsca poprosiłem go o odniesienie masła na właściwe miejsce, mówiąc że nie mam kogo poprosić. Innym razem, gdy kierownik odmówił przyjęcia zwrotu masła kupionego godzinę wcześniej, choć klientowi nawet przyniosłem etykietę cenową i udowodniłem, że to klient NIE CZYTA ze zrozumieniem i w takiej sytuacji zwrot nie przysługuje - klient po prostu położył masło razem z paragonem i wyszedł, wyzywając mnie. Promocja dotyczyła 2 sztuk osełek 300 gram po 4,99 zł za sztukę przy zakupie z kartą MB, a klient się upierał że to jedna sztuka i bez karty miała tak wejść...

Co do cukierków, jak mi klient przyniesie pomieszane, wydaję woreczki i proszę o samodzielne rozdzielenie. Kilku klientom nawet pokazywałem ekran dotykowy kasy, menu CUKIERKI tak, żeby się przekonał że nie można mieszać rodzajów cukierków. A jeśli chodzi o jogurty, ostatnio znowu przyszły Jogobelle pakowane po 10 sztuk po 150 gram każda. Klienci notorycznie rozrywali folie i brali pojedyncze, a potem zdziwienie, że nie wchodzi na kasę jedna sztuka. To samo dotyczy serków Tutti i Danio w czteropakach, są notorycznie rozłamywane, w miarę pomaga tylko "skompletowanie" czteropaku i włożenie go do jednorazowego woreczka oraz jego zawiązanie - inna sprawa że takiego skompletowanego czteropaku niemalże nikt nie chce kupić i potem i tak jest do wyrzucenia, bo się przeterminuje. To samo można by było wymieniać z chusteczkami Dada Every Day 3x72 sztuki, notorycznie klienci przynosili jedno opakowanie. Klienci tak samo nie czytają limitów czy to na kartę MB, czy rzadziej na paragon, powyżej których to limitów dalej wchodzi już cena regularna, trafiają się też klienci którzy chyba nie potrafią przeczytać dokładnie ceny typu 1,49 zł za 100 gram - raz mi tak jedna kobieta nabrała fasolki szparagowej i zdziwiona przy kasie że chcę od niej 12 złotych za worek fasolki. Tak samo klienci nie rozumieją, że kalafior i awokado są na wagę zamiast na sztuki... Trafiają się też tacy, którzy nie czytają gazetek, że część promocji obowiązuje tylko konkretnego dnia lub w konkretne dni.

Nie wspomnę już o rozwalaniu towaru z którego rezygnują gdzie popadnie, często pod czytnikami cen na sklepie, a w przypadku mojego sklepu o wyjeżdżaniu metalowymi wózkami nawet kilometr od sklepu i późniejszej niedostępności tychże wózków dla innych klientów, oraz o próbach niekiedy wyjeżdżania plastikowymi koszykami na zewnątrz. Już kilka razy i te plastikowe koszyki musiałem przynosić do sklepu, a do przyprowadzenia 30 wózków metalowych lub nieraz więcej trzeba zazwyczaj angażować ochroniarza.

[CVB83]

Givszoman, masz 100% racji takich przykładów jest b. wiele. Natomiast rozumiem starszych ludzi którzy sugerują się ta ceną za 100 gram.

[~BlackFalcon]

Givszoman, U mnie dokładnie to samo. Albo przyjdzie, weźmie inny towar, bo stał obok tego promocyjnego (ale jest na przykład sokiem, a nie nektarem, chociaż ma ten sam smak) i się dziwi, czmeu mu promocja nie wchodzi. Albo mając kupić 3 promocyjne masła weźmie dwie dobre kostki i trzecią inną, bo "też jest niebieska i leżała w tym samym pudełku"...

[CVB83]

Givszoman, mamy ochroniarza z prawdziwego zdarzenia i on nie weźmie żadnej ''dodatkowej'' roboty typu wózki koszyki. Ma wyniki więc siedzi i pilnuje jak mi powiedział warunkiem pracy ochrony są wolne ręce.

[u8t3io3p]

gdybym byl ochroniarzem, tez bym niczego nie robil co do moich obowiazkow nie nalezy, ochroniarz MOZE pomoc, a nie wykonywac prace za pracownikow

[#Lujan]

Trochę od tematu uciekliscie, więc wracajac- ktoś ma jakieś przecieki nt nagrody na 25lecie 😝

[JanHammer]

Jak do tej pory cisza. Czekajmy na oficjalne info od góry

Jak do tej pory cisza. Czekajmy na oficjalne info od góry

[Givszoman]

[CVB83]

firma zaoszczędziła mega kasę na badaniach które w tym roku nie będą robione i podkreśla nasze zaangażowanie w czasie pandemii więc może coś dadzą . Ale to będzie raczej symboliczne doładowanie.

[Givszoman]

[#mania1]

Givszoman zgadzam się!