Nasza-Biedronka.pl Strona Główna

Nasza-Biedronka.pl

Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Drobne
Autor Wiadomość
brodacz1989 


Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 07 Lis 2014
Posty: 865
Skąd: Polska
5 UP 2 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 13:42   

Larrikol, tu nie chodzi o to, że robimy łaskę klientowi, że się go obsłuży.
kij ma przecież dwa końce. A skoro biedronka to już bardziej sklep osiedlowy, tak jak to jest w moim przypadku to jeśli widzisz te same osoby robiące dziennie 3 razy zakupy i to nie jest ściema, i za każdym razem nie mają drobnych chociaż tonami je dostają od moich kasjerek to sam scyzoryk otwiera mi sie w kieszenie i rozmienia złotówke w momencie. jest KLIENT i jest klient, jeden drugiemu nie równy, jeden w porządku który zagada drugi będzie bucem i będzie miał pretensje, że płytki na podłodze są białe a nie zielone, że obsługa wolna itd itd... tego nie zmienimy.

albo będziemy dla takich klientów buców w dupe uprzejmi i to ich wk...., albo jak zawsze to robie ja jeśli zmusi mnie sytuacja by siąść na kasę dostosowuje się do poziomu rozmówcy i jego zachowania.
Jeśli natomiast jest klient, który faktycznie ma sapy o obsługę, to stosuje zasade pięciu kroków odzyskiwania klienta, po tym on wyjdzie zadowolony.
W handlu nie możemy też sobie dać wejść na głowe klientowi.
_________________
bądźmy ubodzy, ale nie głupi...
 
     
@4ever 

Stanowisko:
kasjer

Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 340
2 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 17:09   

Klient to nie święta krowa :bu: i musi też wiedzieć, że mogą się w kasie skończyć pieniądze i trzeba mieć w zapasie kartę lub drobne.
Trochę empatii i zrozumienia u wszystkich by się przydało a nie tylko same roszczeniowe postawy.
 
     
@Marakesz 

Stanowisko:
kasjer

Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 226
6 UP 1 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 17:35   

Właśnie klient to niestety święta krowa. Święta krowa "wyhodowana" przez wszelakich możnych poszczególnych marketów przez wiele lat raczkujacego w Polsce kapitalizmu.
Ludzie* czyt. klienci, są od wielu lat uczeni swawoli i bezkarności na sklepie.
Klientowi wolno wszystko, wpierdzielać produkty przed skasowaniem, reklamować i oddawać wszystko co się nie spodoba godzinę po zakupie, stłuc 4 opakowania majonezu bo tenże sięgał po majonez z samego tyłu bo miał datę ważności o miesiąc dłuższą (czyli do maja 2019).

I mylisz się Larrikol, nie patrzę na kr***ów, którzy kupują kajzerkę o siódmej rano płacąc 100-złotowym banknotem przez pryzmat własnego stołka. Od małego od mamy chiałem drobne na kupno bułki czy słonecznika do dłubania, i tak samo robili wszyscy z mojego otoczenia.

W życiu nie przyszłoby mi do głowy, 2,5 i 10 lat temu, żeby iść do sklepu i zapłacić wysokim nominałem za śmieszne zakupy. Spaliłbym się ze wstydu. Ale klienci teraz nie puszczają buraka na twarzy, klienci teraz puszczają kasjerowi oczko, że "ch*ja mi zrobisz".

Ludzie teraz mają manierę, że wyciągają 100 zł, które wyglądają jak z d**y wyjęte, rzucają na taśmę i mówią, że nie mają portfela. Ot, taki żarcik, uwielbiam takie scenki.

Ja chyba w sumie poszedłbym dalej, proponuję zarzucić reklamowym spotem Biedronki, że tylko w naszym sklepie rozmienisz sobie emeryturę!

Oj wspaniały byłby ten skomasowany atak babć, od rana do wieczora ze stówkami w ręce :lol:

Leżę i kwiczę :lol:

[ Komentarz dodany przez: DarkSide: 2015-01-26, 17:46 ]
Proponuje powściągnąć słownictwo !!
Ostatnio zmieniony przez DarkSide 2015-01-26, 17:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Larrikol
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-26, 19:33   

Zdaję sobie sprawe z tego, ze klientom pozwala się dużo za dużo i że często najchętniej widzieliby nas leżących u ich stóp, tylko dlatego, że łaskawie przyszłi wydać w naszym sklepie zawrotną sumę 10 zł. Ale jesli chodzi i problem drobnych, o których toczy się dyskusja, to moim zdaniem wina firmy, bo za mało zasila sklepy w bilon. Z drugiej strony, widziałam jak owe zasilenia są wydatkowane. Kasjerowi nie chce się liczyć na koniec tyle drobnych, że wydaje jak leci i nie myśli o tym, co będzie później. Tym sposobem na drugi dzień po zasileniu, drobnych znowu brakuje. Tak więc, jak ktoś już wspomniał, kij ma dwa końce :) Ja też przeważnie mam drobne banknoty, rzadziej w bilonie, bo ich nie chomikuję i mnie denerwują, ale ludzie zawsze byli i będą różni.
 
     
@Marakesz 

Stanowisko:
kasjer

Dołączył: 16 Wrz 2014
Posty: 226
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 19:50   

Cieszę się, że się zgadzamy :P
 
     
migotka123

Stanowisko:
kasjer

Dołączył: 09 Gru 2014
Posty: 8
1 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 20:11   

To jednak zależy od nas samych również. U nas przy rozdawaniu kasetek, ta która będzie na jedynce sama wybiera kasetkę. Bierze tę , która jest najlepsza według niej. Jak biedne są wszystkie to dziewczyny i tak dzielą się tym co mają i wspierają jedynkę. Sytuacje naprawdę trudne zdarzają się rzadko. Na koniec zmiany staram się pozostawić kasetkę, która nie będzie problemem dla zmienniczki. Jak jest biedna, to zbieram drobne do ostatniego klienta, bo każda złotówka jest ważna.

A klient też człowiek, jak ma drobne to da, jak nie ma, to nie da. A jak nie chce , to trudno. Ja też bywam po drugiej stronie . Jako klient czasami mam tylko 100 w kieszeni i może czasami kogoś wkurzam. :)
 
     
martyna96667

Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 26 Sty 2015
Posty: 2
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 22:01   

a drobne to byl powod przez ktory odeszlam z tej pracy :em29: bo to chore zeby nigdy nie bylo czym wydawac w innych sklepach co pracowalam nie bylo problemu mozna bylo sobie rozmieniac nawe co 10 minut i drobne zawsze byly. ile razy ludzie mnie wyzywali jak nie mialam czym wydac od najgorszych az ktoregos dnia baba kupuje 2 bulki daje 100 twierdzi ze nie ma drobnych a miala bo az sie wyspywaly z portfela ja mowie ze nie wydam nie mam jak a ta ze kierownika chce to przyszedl a ona juz skargi i wyzwiska na mnie to ja wstalam i mowie do kierownika i do niej ze ja pier#ole taka prace i nara :pa1:
 
     
Larrikol
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-26, 22:09   

Drobne to był powód, przez który odeszłaś z pracy... heh nawet nie wiem jak to skomentować :#)
 
     
martyna96667

Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 26 Sty 2015
Posty: 2
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 22:13   

nie drobne tylko to ze ludzie mnie wyzywali i robili awantury przez to niemal codziennie a ja nie musze czegos takiego sluchac bo nie po to sie pracuje zeby ktos cie traktowal jak smiecia a jeszcze jak kierownik powiedzial ze to moj problem to juz nie wytrzymalam i poszlam skoro maja gdzies pracownikow i nic z tym nie robia
 
     
@krzysieq

Stanowisko:
z-ca kierownika

Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 249
Skąd: Bolesławiec
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 22:29   

Moj dzisiejszy 3 klient przynosi mi do kasy malego buraka i wyciaga 200zl...myslalem ze mnie krew zaleje, aa w szczegolnosci jego durny usmiech i tradycyjne zdanie nie mam nic drobnego. Humor na 2h zjeb..
  Ocena JMP: 10/10
     
@anipa 

Stanowisko:
z-ca kierownika

Dołączyła: 02 Lut 2012
Posty: 146
1 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 22:35   

ja w takich sytuacjach mówię smacznego firma stawia ;) mina klienta bezcenna i za 10 minut wraca z 76 groszami za banana lub 58 za 2 kajzerki
 
     
brodacz1989 


Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 07 Lis 2014
Posty: 865
Skąd: Polska
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 22:52   

martyna96667 napisał/a:
nie drobne tylko to ze ludzie mnie wyzywali i robili awantury przez to niemal codziennie a ja nie musze czegos takiego sluchac bo nie po to sie pracuje zeby ktos cie traktowal jak smiecia a jeszcze jak kierownik powiedzial ze to moj problem to juz nie wytrzymalam i poszlam skoro maja gdzies pracownikow i nic z tym nie robia


jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą dupe, w tym wypadku głowę;p a u Ciebie widocznie psychika była słaba po tym co czytam. a w sumie wbrew temu co pisałem wcześniej i tego co pisali inni, byłaś zbyt rozrzutna z drobnymi i się nie dziw, że ich potem nie miałaś i ludzie się wk.....
_________________
bądźmy ubodzy, ale nie głupi...
 
     
+marta1 

Stanowisko:
klient

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Gru 2011
Posty: 4494
1 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-26, 23:43   

Powiem wam tak : był czas przywyknąć , dla nerwowych meliska , dla niecierpliwych garść miedziaków dla leniwych pusta kasetka :) sami wiemy jak jest , nie ma tragedii co dzień , bardzo dużo zależy od naszego podejścia , czasami trzeba się spiąć , czasami zrobić tak jak anipa . Ta praca na tym polega żeby być człowiekiem dla klienta a wtedy na 10 klientów ośmiu będzie dla nas normalnymi życzliwymi ludźmi a wtedy drobne to pikuś :)
 
     
~kapsw 

Stanowisko:
były pracownik

Dołączyła: 13 Cze 2013
Posty: 36
1 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-27, 00:15   

o, to właśnie.

ja tam zazwyczaj jestem pozytywnie nastawiona i nigdy mi się w sumie nie zdarzyło, żebym nie miała jak wydać i żaden kasjer nie był w stanie mi rozmienić. ;> bywało ciężko, ale to naprawdę rzadkie sytuacje. jak czasem wydaję bilonem bo nie mam inaczej i nikt nie ma, bo było zasilenie, to zapraszam z tym bilonem na następne zakupy. ; )

poza tym - pomijając meliskę, polecam pomyśleć, że może ten klient teraz kupuje bułkę, ale może czai się też na towar z następnego nonfoodu... mi pomaga, myślę o tym, ilekroć mam się uśmiechać, gdy chce mi się krzyczeć (zwłaszcza odkąd są zapowiedzi w gazetkach + na stronie jest dostępna gazetka następnej akcji tematycznej). : ) a nonfood to nie dość, że ta rzecz, która podkręca nam sprzedaż, to jeszcze ci co mają okazję często wystawiać promocje, na pewno wiedzą, dlaczego to myślenie pomaga. ;)
_________________
"I to, co nazywaliśmy kochaniem się, znaczyło może, że stałem przed tobą z żółtym kwiatem w ręce, ty zaś przytrzymywałaś dwie zielone świece, a wiatr wiał nam w twarze deszcz wyrzeczeń, pożegnań, biletów metra."
- Julio Cortázar
 
     
brodacz1989 


Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 07 Lis 2014
Posty: 865
Skąd: Polska
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2015-01-28, 13:51   

kapsw napisał/a:


poza tym - pomijając meliskę, polecam pomyśleć, że może ten klient teraz kupuje bułkę, ale może czai się też na towar z następnego nonfoodu... mi pomaga, myślę o tym, ilekroć mam się uśmiechać, gdy chce mi się krzyczeć (zwłaszcza odkąd są zapowiedzi w gazetkach + na stronie jest dostępna gazetka następnej akcji tematycznej). : ) a nonfood to nie dość, że ta rzecz, która podkręca nam sprzedaż, to jeszcze ci co mają okazję często wystawiać promocje, na pewno wiedzą, dlaczego to myślenie pomaga. ;)


co mają drobne do noża za 5 złotych z non foodu?? albo inaczej co ma do tego to ze w poniedzialek kupi bułke płacąc stu złotowym banknotem, by w czwartek kupić coś z nowej promocji... zupełnie nie pojąłem Twojego toku rozumowania.
_________________
bądźmy ubodzy, ale nie głupi...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo