To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - Pożegnania z Biedronką czas :)

Anonymous - 2018-07-15, 12:59

Nie sądziłam, że rozwinie się taka dyskusja.
Dziękuję za numery telefonów - przekażę dziewczynom, które tam zostały (są w podobnej sytuacji, ale każda boi się odezwać - mnie w sumie też mówiły, że mam siedzieć cicho). Jeśli będą chciały, to coś z tym zrobią, jeśli nie, to już ich sprawa.
Ja zrezygnowałam, bo szkoda mojego zdrowia na utarczki w pracy z przełożonymi. Nie ten sklep to inny.
Aktualnie zależy mi tylko na rozwiązaniu umowy o pracę za porozumieniem stron i tyle. A nawet jeśli to nie wyjdzie, to po prostu w kolejnej pracy nie przyznam się, że spędziłam raptem niecałe cztery tygodnie w biedrze.
Jak to mówią: człowiek na błędach się uczy - nigdy więcej biedronki.

[ Komentarz dodany przez: Bartosz: 2018-07-16, 04:18 ]
Użytkownik usunięty na życzenie.

Włodarz - 2018-07-15, 13:09

Nie Marta ten temat mam ignore. No tak to trochę zmienia postawę sprawy.
emotka nie pali się za sobą mostów bo nigdy nie wiesz co ci życie przyniesie. Sprawę zgłoś do działu personalnego nic cię to nie kosztuje a w przyszłości może pomoże innym.
Te numery dla innych pracowników nic nie dadzą bo będą się bali utraty pracy jeśli ktoś jedne nie pokaże że można to mentalność ludzi jest taka że nie wyłamią się pewnie. Dużo się mówi przed a jak dochodzi do to jest się cicho ;)

majamaja - 2018-07-15, 13:20

WŁODARZ problem z dojazdami jest teraz duży ze względu na zmienione godziny pracy. U mnie kiedyś siedzieliśmy maksymalnie do 22.00. Teraz piątki i soboty do 23.30 a to już jest problem. Jak ktoś nie ma auta i dojeżdżał zawsze pksem czy komunikacją miejską to koło północy jest cholerny problem z powrotem do domu.
MalaAsia - 2018-07-15, 13:39

emotka, jak uważasz, to twoje życie i twoja sprawa, w jaki sposób pozwalasz bezkarnie się traktować innym.
Mogę tylko powiedzieć, że moim zdaniem robisz swoją biernością sama sobie więcej krzywdy niż zrobiła ci jej ta kierowniczka. To, że odchodzisz, to jedno i wcale nie oznacza niestety że pozostawiasz problem za sobą. Nie da się zawsze uciekać, gdy pojawiają się problemy, może jeszcze nie dojrzałaś do stawiania im czoła. Życie to twardy nauczyciel, jak nie odrobisz lekcji teraz, ona będzie do ciebie wracała, aż się nauczysz o siebie dbać, do skutku. Rozumiem, że chcesz znaleźć dla siebie fajne przyjazne miejsce, ale miejsca idealne prawie nie istnieją, jakieś problemy pojawiają się wszędzie, ile razy, z jak wielu miejsc będziesz odchodzić spotykając na swojej drodze nie za fajne osoby? W tym wypadku odchodzisz z poczuciem krzywdy i bycia ofiarą niesprawiedliwości kierowniczki, liczysz, że w innym środowisku będzie inaczej? że trafisz na lepszych ludzi, którzy będą o ciebie lepiej dbać i bardziej respektować twoje prawa? może tak, a może nie, zdajesz się tym na łaskę i niełaskę innych, a jeśli nauczysz się być dla siebie samej na tyle ważna, by innym na takie zachowania wobec siebie bezkarnie nie pozwalać bierzesz swój los i swoje dobro w swoje ręce i nawet jeśli odchodzisz to nie jako ofiara, tylko jako dbająca o siebie, dojrzała osoba, która nie dała sobie w kasze dmuchać, a to robi ogromną różnicę. Dla ciebie.

marcepanna - 2018-08-15, 08:40

Po kilku miesiącach rozstałam się z Biedronką z powodów zdrowotnych. Wysokoobrotowa Biedronka, a na sobotniej porannej zmianie 2,5 osoby + ZKS. Cała reszta na L4 lub macierzyńsko-wychowawczym, a "góra" nawet Ukraińców na wykładanie towaru nie chce przyjąć.
No to zdrowie mi siadło na tyle poważnie, że z domu nie mogę wychodzić bez obstawy, bo tracę przytomność, a lekarze nie wiedzą co mi jest. Z badań wynika natomiast, że jestem okazem zdrowia.
Więc i Wam dziękuję za wszystko i życzę wszystkiego dobrego. :x17

u8t3io3p - 2018-08-15, 12:56

marcepanna napisał/a:
Po kilku miesiącach rozstałam się z Biedronką z powodów zdrowotnych. Wysokoobrotowa Biedronka, a na sobotniej porannej zmianie 2,5 osoby + ZKS. Cała reszta na L4 lub macierzyńsko-wychowawczym, a "góra" nawet Ukraińców na wykładanie towaru nie chce przyjąć.
No to zdrowie mi siadło na tyle poważnie, że z domu nie mogę wychodzić bez obstawy, bo tracę przytomność, a lekarze nie wiedzą co mi jest. Z badań wynika natomiast, że jestem okazem zdrowia.
Więc i Wam dziękuję za wszystko i życzę wszystkiego dobrego. :x17


Nie żebym się jakoś czepiał, tylko mam pytanie dlaczego pracowałas za dwóch skoro teraz masz problemy zdrowotne, zrozumcie, że jeśli pracownicy ogarnął się na tyle, że te 2,5 osoby starczy to za rok będzie 2,0. Nie mówię żeby się opierdalac w pracy tylko dawać swoje 100% czasem nawet i 105% no ale nie 200%

MalaAsia - 2018-08-15, 14:00

u8t3io3p napisał/a:


Nie żebym się jakoś czepiał, tylko mam pytanie dlaczego pracowałas za dwóch skoro teraz masz problemy zdrowotne, zrozumcie, że jeśli pracownicy ogarnął się na tyle, że te 2,5 osoby starczy to za rok będzie 2,0. Nie mówię żeby się opierdalac w pracy tylko dawać swoje 100% czasem nawet i 105% no ale nie 200%

też tak uważam, pracuję uczciwie, ale nie będę latać jak potłuczona jak niektóre osoby, łapać po 5 kartonów z kontenera, czy z warzywami, żeby szybciej, targać paleciakiem wody, bo elektryk zajęty, żeby prędzej ....a potem - żyły mi wychodza, ręce mi siadają, kręgosłup mi chrupnął ... raz kiedyś można dać z siebie więcej, ale nie żeby stało się to normą ...

marcepanna napisał/a:

No to zdrowie mi siadło na tyle poważnie, że z domu nie mogę wychodzić bez obstawy, bo tracę przytomność, a lekarze nie wiedzą co mi jest. Z badań wynika natomiast, że jestem okazem zdrowia.
Więc i Wam dziękuję za wszystko i życzę wszystkiego dobrego. :x17


A już tak to przeżywać i tak się tym stresować, tak bardzo się w tej pracy zatracić, żeby potem odreagowywać te napięcia mdlejąc na ulicy ... mam nadzieję, że dostałaś od życia lekcję, by angażując się w cokolwiek nie zapominać jednak o sobie ... bo jak się zapomina, to organizm przypomina, czasem w bardzo nieoczekiwany sposób ... zdrówka ci życzę i więcej dbania o siebie w przyszłości :)

marta1 - 2018-08-16, 08:12

marcepanna napisał/a:
Po kilku miesiącach rozstałam się z Biedronką z powodów zdrowotnych. Wysokoobrotowa Biedronka, a na sobotniej porannej zmianie 2,5 osoby + ZKS. Cała reszta na L4 lub macierzyńsko-wychowawczym, a "góra" nawet Ukraińców na wykładanie towaru nie chce przyjąć.
No to zdrowie mi siadło na tyle poważnie, że z domu nie mogę wychodzić bez obstawy, bo tracę przytomność, a lekarze nie wiedzą co mi jest. Z badań wynika natomiast, że jestem okazem zdrowia.
Więc i Wam dziękuję za wszystko i życzę wszystkiego dobrego. :x17

ten wpis powinien być przestrogą dla wszystkich i można go cytować w kilku innych tematach na forum

[ Dodano: 2018-08-16, 09:25 ]
marcepanna, życzę Ci spokoju i powrotu do zdrowia , myślę że jak przewartościujesz swoje podejście do życia i zrozumiesz że wcale nie jest tak , że tylko Biedronka Cię chciała to powrót ten będzie szybszy , to tylko praca , znajdziesz inną , na pewno :)

marcepanna - 2018-09-12, 11:12

Trzeba było dawać sobie radę, bo inne pracownice, zwłaszcza te starsze ciągle nas strofowały, że są starsze i radzą sobie.

Po mnie odeszły jeszcze cztery osoby, przyjęto tylko jedną Ukrainkę na wykładanie towaru. A tu otwierają trzecią Biedrę w mieście i chcą zabrać ze starych po pięć osób. To kto zostanie na istniejących obiektach? Koleżanka wysłała im CV, oddzwonili, że w tym momencie nie potrzebują nikogo, a ogłoszenie na OLX tak se po prostu jest.

Atrapan - 2018-09-17, 07:56

Dla mnie nastąpiło rozstanie po 6 latach z Biedronką i uwierzcie po Biedronce też jest życie :) nie warto siedzieć na siłę. Biedronka nie idzie w dobrą stronę. Coraz więcej towaru coraz więcej obowiązków a to wszystko w coraz mniej osób.
Maefistofeles25 - 2019-02-04, 19:19

Witam.
Nie chcę zakładać nowego postu, a temat uważam za podobny. Czy moi mili możecie zdradzić gdzie poniósł was los po biedronce. Gdzie doceniają obecnie wasze umiejętności i solidnie za to płacą, szczególnie kadra zarządzająca .
Pozdrawiam

u8t3io3p - 2019-02-05, 11:02

Ja poszedłem do biura jako serwisant it, znam kilka osób co poszło do biura wypełniać jakieś dokumenty, ale za niższą stawkę niż w biedrze, mój były kierownik obecnie pracuje w ogrodnictwie, wiem, że miał koło 3na reke.
Powodem zmiany, często to brak pracy w weekend

Mowa o Warszawie

katarzynka12 - 2019-02-06, 17:47

Ja w Niemczech,4 dni w tygodniu pakowanie ciuchów zalando :)
Marcel1980 - 2019-02-06, 22:22

Co Wy z tymi weekendami,co się tak upieracie z tym,że sob i niedz ma być wolne?! Dzień taki sam jak inny, jak pozostałe,tak samo słońce wschodzi,tak samo zachodzi. Mnie nie przeszkadza praca 7 dni w tygodniu. Jedynie co mi doskwiera w weekendy to żadsze kursowanie komunikacji miejskiej! Nic pozatym,byłem na to przygotowany przyjmując się do JMP i nigdy mi to nie doskwierało. Pracuje w sobotę i niedzielę,za to np. poniedziałek i piątek mam wolne. Przynajmniej coś w instytucjach publicznych coś załatwię bo w weekendy to prawie szystko pozamykane.
u8t3io3p - 2019-02-07, 07:42

Bo ma się stale dni wolne? Bo mogę coś zaplanować, bez proszenia kierownika, że chce mieć wolny dzień ten i ten? Bo mogę mieć długi weekend wolny np. Majówkę, gdzie pracując w handlu nie tylko w biedronce nigdy go nie mialem, bo jest zakaz próśb na majówkę? Bo jak ktoś jest w związku to może wtedy być z drugą osobą, a nie mijac się z nią? Obecnie jakbym miał coś do załatwienia to mogę wyjść wcześniej albo później byle by dać znać kierownikowi


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group