To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Wiadomości ZZ - premia

Anonymous - 2014-04-14, 01:04
Temat postu: premia
Po podniesieniu progu w lipcu tamtego roku, większosc dużych sklepów nie dostaje premii!
Uważam, że dobrze, że obniżyli próg małym sklepom, ale bez sensu jest podnosic duzym.
Jak mamy zwiekszyć obrót? Mamy zmuszać klientów, żeby do nas przychodzili? Tym bardziej, że kolejne biedronki otwierają się w okolicy. To juz dopiero zobaczymy premie!!

Muminka - 2014-04-14, 01:09
Temat postu: Re: !! GRR
biedronella33 napisał/a:
Po podniesieniu progu w lipcu tamtego roku, większosc dużych sklepów nie dostaje premii!
Uważam, że dobrze, że obniżyli próg małym sklepom, ale bez sensu jest podnosic duzym.
Jak mamy zwiekszyć obrót? Mamy zmuszać klientów, żeby do nas przychodzili? Tym bardziej, że kolejne biedronki otwierają się w okolicy. To juz dopiero zobaczymy premie!!



To własnie jest nie sprawiedliwe w dużych sklepach pracujemy czasem ponad swoje siły to nie nasza wina, obrót jest podobny cały czas po podniesieniu tego progu i zabraniu ludziom premii podcina się im skrzydła pracują bo muszą ,ale nie ma już tej motywacji . może czas by ktoś pomyslał o premiach za 100% frekwencje w pracy to też jakaś motywacja :D

Anonymous - 2014-04-14, 01:13

Taki dodatek też mógłby być. Ale wtedy ludzie nie szli by na zwolnienia mimo, że byliby mega chorzy. A to też niedobrze. :S Zemdleje taki i co? :>


P.S. Kto chce, aby Związki się tym zainteresowały?

Danutka1303 - 2014-04-14, 22:00

Myśle że powinno poruszyć sie ten temat. Osobiście pracuje na takim sklepie i jak słysze ż z niskoobrotowego sklepu pracownicy sa zadowoleni bo maja premie i się nie narobią , to szlak mnie trafia że ja nieraz nie przesypiam nocy i nie chodze na przerwy bo nie ma na to czasu , a wypłata czysta. I po co się starać. bez sensu. żadnej minimalnej nawet motywacji. Jestem za tym aby związki się za to wzieły. Pozdrawiam
Kamillo - 2014-04-14, 23:23

Kto Wam tak mówi że na niskoobrotowych sklepach się nic nie robi?
Chyba tacy co już długo nie popracują :)
A tak ogólnie policzcie sobie kwotowo jakie ilości są wyrzucane pieniędzy w błoto na sklepie z obrotem 1mln i sklepem 2mln, nie patrząc na procenty :)
I tak 1% z miliona a 1% z 2mln to duuża różnica :P
Może wtedy wszyscy sobie uświadomią jaki to ma sens patrząc z punktu firmy.
I nie, nie jestem na niskoobrotowym sklepie :)

[ Dodano: 2014-04-14, 23:25 ]
*ilości pieniędzy są wyrzucane w błoto (miało być)

Anonymous - 2014-04-16, 19:10

Kamillo, całkowicie Cie rozumiem. Ale przez ten próg, my sie nie miescimy i musimy sobie zwiększac obroty. Czyli wszystkiego jest wiecej zamawiane, bo ekspozycja musi byc, aby klienta jeszcze bardziej zainteresowac. Co z tego, ze z 2 mln robi sie wiecej obrotu, jak masz PL'ki przez to +1k :/
Muminka - 2014-06-16, 15:59

biedronella33 napisał/a:
Kamillo, całkowicie Cie rozumiem. Ale przez ten próg, my sie nie miescimy i musimy sobie zwiększac obroty. Czyli wszystkiego jest wiecej zamawiane, bo ekspozycja musi byc, aby klienta jeszcze bardziej zainteresowac. Co z tego, ze z 2 mln robi sie wiecej obrotu, jak masz PL'ki przez to +1k :/


ktoś na pewno powinien sie tym zająć :D

czarownica25 - 2014-06-16, 22:58

Danutka1303 napisał/a:
Osobiście pracuje na takim sklepie i jak słysze ż z niskoobrotowego sklepu pracownicy sa zadowoleni bo maja premie i się nie narobią , to szlak mnie trafia że ja nieraz nie przesypiam nocy i nie chodze na przerwy bo nie ma na to czasu , a wypłata czysta.


Osobiście to Ja bym chciała żebyś przeszła na niskoobrotowy sklep takiego typu jak mój i przepracowała tydzień. Wtedy mogła byś ocenić i porównać jak to jest. Kasjerzy też często nie chodzą na przerwy albo na szybkiego coś łykną, zazwyczaj nie są zadowoleni bo zaczynając zmianę wiedzą że czeka ich dużo pracy i też czasami nie śpią po nocach bo się przejmują tym że czegoś nie zdążyli zrobic albo przypomni im się że czegoś nie dokończyli. Tak więc spójrz na to ze strony niskoobrotowej biedrony. Ja pracowałam na dużym sklepie i uwierz mi że na małym sklepie Mi osobiście bardziej brakuje czasu niż na dużym a myślałam że będę się nudzić... a tu pomyłka

copacabana - 2014-06-18, 19:56

Wlasnie, ktoś patrzy na niskoobrotowki pod względem tego, że mamy mniej etatów? Ja przychodzę do pracy i mam na zmianie pod sobą 3-4 kasjerów, a dostawa sama się nie rozłoży, nocek do pomocy nie ma, bo nie ma na to ludzi. Są dwie w roku - na sprzątanie sklepu. Czasami na jednej zmianie wpadają dwie dostawy, które trzeba rozłożyć, a przecież jeszcze trzeba posprzątać sklep, zrobić terminy. Samo się to wszystko zrobi? Na dodatek, żeby zaoszczędzić miejsce sklepowe biuro i wszelkie socjale mamy na piętrze, wic dodatkowo dochodzi przelecieć się parędziesiąt razy dziennie po schodach. Żeby oszczędzać energie do racy na dole, za zwyczaj siku robi się jak juz trzeba isc po coś na górę, bo czasami nie ma albo czasu albo siły żeby się wspinać po schodach. Mało tego - firma zaoszczędzila nam na domofonach. Jeśli siedzę w biurze i zajmuje się robota biurową, slysze dzwonek na kierownika za każdym razem musze zlecieć na dół tylko po to żeby kasjer zapytal o jakiś krotki kod na cos co nie wchodzi, więc trzeba po tych schodach wejść jeszcze raz i jeszcze raz zejść. Pracowalam wcześniej na sklepie wysokoobrotowym, gdzie na zmianie bylo po 8-10 osób i uwierzcie mi - teraz wracam z pracy dwa razy bardziej padnięta.
Hell - 2014-06-18, 20:14

No to widzę że jest jeszcze jedna grupa sklepów- wysokoobrotowe z 3 kasjerami na zmianie. :rool:
anipa - 2014-06-19, 01:02

Właśnie to samo miałam napisać wysokoobrotowy i 3 kasjerów na zmianie :-) Ja bym jeszcze podzieliła sklepy pod względem wartości koszyka zakupowego.
babajaga2 - 2014-06-19, 09:51

Nie kłóćmy się na którym sklepie jest więcej pracy.Firma tak dopracowała etaty do produktywności że na każdym sklepie wyciąga ile się da.U mnie często na zmianie jest kierownik i kasjer i też trzeba obsługiwać klientów,rozłożyć dostawę, utrzymać porządek,zrobić ceny,wykonać polecenia z węży. Na drugiej zmianie kierownik i dwóch kasjerów ,chyba że jeden weźmie UZ to zostaje tylko jeden kasjer.Ściągając drugiego zabieramy godziny z innego dnia więc często zostajemy przy jednym .Dostawa ,terminy , sprzatanie i kolejka na pół sklepu.Etatów starczy na dostawę i obsługę klienta a na sprzątanie ,wypiekanie pieczywa ,robienie zwrotów brakuje czasu. ;(
Hell - 2014-06-19, 10:08

Etaty nie zależą od produktywności, chociaż teraz to już trudno powiedzieć od czego. ;]
marta1 - 2014-06-19, 12:55

A mi się wydaje że od "widzimisię" kr takie wnioski wyciągam po ostatniej zmianie rejonów
anipa - 2014-06-19, 18:21

Wydaje mi się, że ilość etatów zależy od obrotu sklepu. Przynajmniej tak mówiła moja była KR


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group