To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Prawa pracownika - grafik pracy

Włodarz - 2018-04-22, 23:51

Stuknąć się w głowę i się zastanowić następnym razem co podpisuje tudzież co klikam. Masz prawo i obowiązek wiedzieć co podpisałaś i na co się zgodziłaś.
Odaaaa - 2018-04-23, 07:29

Przy każdym potwierdzeniu grafiku masz możliwość zmienić swoją decyzję.
Monia76 - 2018-04-23, 09:07

KS nie chce się pogłówkować przy grafiku i zrobił go na odpierdziel. Ja nie zaakceptowałabym takiego grafiku. :regulamin:
Rootek90 - 2018-05-05, 14:41
Temat postu: Zmiany w Grafiku
Witam,

Mam pytanie jak wyglada kwestia zmian w grafiku tzn ile dni przed zmiana mogą zmienic mi cos?
Jestem osoba bez dziecka. Bo juz mnie w tych syfie denerwuje, ze co chwile są zmiany bez jakiejkolwiek informacji do mnie a jak wiadomo kazdy ma jakies plany.

marta1 - 2018-05-05, 17:46

Rootek90, a nie możesz o tym że masz plany powiedzieć swojemu kiero , ogólnie mówiąc to zmiana może być z dnia na dzień jak jesteś w pracy .
lufka - 2018-05-05, 18:04

Mnie nie było w pracy dwa dni (wolne) poszłam do swojej Stonki na zakupy, do biura na grafik kuknąć patrzę i mam zmianę dnia pracy mimo, że miałam dni wolne i jakoś się mnie nikt o nic nie zapytała... także nie trzeba być w pracy by ks miał plan jak zagospodarować Ci godziny i leziesz do roboty na 04:00 albo gnijesz do 24:00 :yeah:
Joanna26 - 2018-05-05, 20:16

Kierownik nie może ci zmienić tylko pierwszego dnia zaraz po wolnym.
Andrea - 2018-06-19, 09:31
Temat postu: koszmarne grafiki
Witam! Masakra z tymi grafikami. Czy kierownicy główni to nie ludzie??? Teraz jak masz przyjść na 4 rano do pracy to ci do 15 układają! Praca jest coraz cięższa ale gdzie nie ma ciężko. Ale trochę jakiś ludzkich zachowań. Przychodzisz do pracy a tu bach - zmiana grafiku na jutro. Nikt nawet do ciebie nie zadzwoni czy nie masz jakoś czasu zajętego. Ok. to nie była moja prośba o dzień wolny ale bądźmy ludźmi i traktujmy innych tak jakbyśmy chcieli aby nas traktowano. Może miałam z dzieckiem wizytę lekarską i teraz na łeb na szyję muszę przekładać!
Anonymous - 2018-06-19, 09:56
Temat postu: Re: koszmarne grafiki
Andrea napisał/a:
Witam! Masakra z tymi grafikami. Czy kierownicy główni to nie ludzie??? Teraz jak masz przyjść na 4 rano do pracy to ci do 15 układają! Praca jest coraz cięższa ale gdzie nie ma ciężko. Ale trochę jakiś ludzkich zachowań. Przychodzisz do pracy a tu bach - zmiana grafiku na jutro. Nikt nawet do ciebie nie zadzwoni czy nie masz jakoś czasu zajętego. Ok. to nie była moja prośba o dzień wolny ale bądźmy ludźmi i traktujmy innych tak jakbyśmy chcieli aby nas traktowano. Może miałam z dzieckiem wizytę lekarską i teraz na łeb na szyję muszę przekładać!


Ja się umiałem zbuntować. Ze swojej kariery pamiętam stanowcze NIE, gdy chciano mnie kolejny raz przy zmienianiu grafiku z dnia na dzień wrzucić do pracy na godziny 10-18 (czyt: godziny, że ani rano nic nie załatwisz, ani po południu nie masz czasu dla siebie) wymawiając się koniecznością wizyty w serwisie komputerowym. Drugi raz się zbuntowałem gdy miałem jechać na drugi dzień na godzinę 6.15 na sklep oddalony o 35 kilometrów dalej, mając do pokonania przeprawę promową, jedyny bus o godzinie 5.30 którym i tak nie wiadomo czy bym zdążył, a na dodatek mając już doświadczenia z delegacjami. Akurat był to czas, gdy z powodu remontu sklepu na którym pracuję pracowałem na innym sklepie w mojej miejscowości - nie wiadomo czy bym w ogóle usiadł na kasę na tym kolejnym sklepie, dodatkowo jestem pewien że nie można byłoby mnie w ogóle oddelegować. Jednak kierownikowi sklepu który mi kazał jechać na 6.15 na inny sklep do innego miasta nie dało się tego wytłumaczyć. W ramach buntu zwyczajnie wziąłem urlop na żądanie na ten dzień, gdy miałem pojechać 35 kilometrów dalej. Wolałem bunt i urlop na żądanie od użerania się z kierownictwem firmy o brak możliwości oddelegowania w trakcie delegacji i o zwrot delegacji.
To co straciłem na tym UŻ, zrekompensowała mi spora nadpłata podatku PIT-37 i premia budżetowa w maju.

miecia - 2018-06-20, 23:04

Z dnia na dzien nie moga zmienic. Nie potwierdzasz grafiku I mowisz ze sie nie zgadzasz. Ja tak zaczelam robic. A zmiany.grafiku czasem sa nie uzasadnione. Np ktos ma wtyki u kier. I idzie bo potrzrbuje wolnego I wybieraja kozla ofiarnego, zauwazylam to u siebie w pracy. Bo wiesz po co kombinowac jak mozna jepnac komus w grafiku. Nie musisz sie na takie zmiany zgadzac. Tylko pamietaj jesli znajda sie msciwi ludzie to potem mozesz miec posrany zawsze juz grafik. Musisz sie liczyc z tym. Ale tez nie.mozna robic z siebie kozla ofiarnego. Trzeba powiedziec stanowczo aby ci mowili wczesniej I jesli sie zgadzasz na takie zmiany to rowniez oczekujesz w zamian gdybys ty potrzebowala. Bylo u mnie rowniez tak ze milion razy zmieniane I zgadzasz sie ale potem kazdy zapomina o tym. Jak trzeba to I tupnac nozka trzeba.
Anonymous - 2018-06-23, 10:33

miecia napisał/a:
Z dnia na dzien nie moga zmienic. Nie potwierdzasz grafiku I mowisz ze sie nie zgadzasz. Ja tak zaczelam robic. A zmiany.grafiku czasem sa nie uzasadnione. Np ktos ma wtyki u kier. I idzie bo potrzrbuje wolnego I wybieraja kozla ofiarnego, zauwazylam to u siebie w pracy. Bo wiesz po co kombinowac jak mozna jepnac komus w grafiku. Nie musisz sie na takie zmiany zgadzac. Tylko pamietaj jesli znajda sie msciwi ludzie to potem mozesz miec posrany zawsze juz grafik. Musisz sie liczyc z tym. Ale tez nie.mozna robic z siebie kozla ofiarnego. Trzeba powiedziec stanowczo aby ci mowili wczesniej I jesli sie zgadzasz na takie zmiany to rowniez oczekujesz w zamian gdybys ty potrzebowala. Bylo u mnie rowniez tak ze milion razy zmieniane I zgadzasz sie ale potem kazdy zapomina o tym. Jak trzeba to I tupnac nozka trzeba.


Tu się zgodzę. Od czasu moich kilku buntów, w tym jednego zakończonego urlopem na żądanie i stratą 550 zł brutto premii frekwencyjnej rzadko kiedy jestem zaskakiwany nagłymi zmianami grafiku. Ostatnio miałem taką nagłą zmianę w maju tego roku, ale bardziej dlatego że sam z siebie powiedziałem że mogę przyjść jeśli będzie taka potrzeba. Mam możliwość - przychodzę i umiem nawet sam wyjść z inicjatywami, że jestem w stanie przyjść gdy trzeba i nikt inny nie może przyjść. Ale nie żeby mi zmieniano nagle grafik np. na godziny 10-18 gdzie ani rano, ani po południu nic nie da rady zrobić, albo żeby mi kazano jechać na godzinę 6 rano na sklep oddalony o 35 kilometrów, a potem miałbym czekać na zwrot delegacji np. rok czasu. W lutym tego roku w ostatnią sobotę właśnie sobie urządziłem takowy "bunt" - zamiast pojechać na 6 rano na sklep oddalony o te 35 kilometrów po prostu wziąłem UŻ - a że akurat wracałem po trwającym pół roku remoncie na swój stary sklep i czekały mnie dwie ostatnie zmiany na delegacji - mogłem sobie pozwolić na taki "bunt" gdyż mogło mnie nie interesować, co pomyślał sobie o mnie kierownik innego sklepu.

marta1 - 2018-06-23, 12:11
Temat postu: Re: koszmarne grafiki
Givszoman napisał/a:
Ze swojej kariery pamiętam stanowcze NIE, gdy chciano mnie kolejny raz przy zmienianiu grafiku z dnia na dzień wrzucić do pracy na godziny 10-18 (czyt: godziny, że ani rano nic nie załatwisz, ani po południu nie masz czasu dla siebie) wymawiając się koniecznością wizyty w serwisie komputerowym. Drugi raz się zbuntowałem gdy miałem jechać na drugi dzień na godzinę 6.15 na sklep oddalony o 35 kilometrów dalej, mając do pokonania przeprawę promową, jedyny bus o godzinie 5.30 którym i tak nie wiadomo czy bym zdążył, a na dodatek mając już doświadczenia z delegacjami. Akurat był to czas, gdy z powodu remontu sklepu na którym pracuję pracowałem na innym sklepie w mojej miejscowości - nie wiadomo czy bym w ogóle usiadł na kasę na tym kolejnym sklepie, dodatkowo jestem pewien że nie można byłoby mnie w ogóle oddelegować. Jednak kierownikowi sklepu który mi kazał jechać na 6.15 na inny sklep do innego miasta nie dało się tego wytłumaczyć. W ramach buntu zwyczajnie wziąłem urlop na żądanie na ten dzień, gdy miałem pojechać 35 kilometrów dalej.


[ Dodano: 2018-06-23, 12:16 ]
Givszoman napisał/a:
Ale nie żeby mi zmieniano nagle grafik np. na godziny 10-18 gdzie ani rano, ani po południu nic nie da rady zrobić, albo żeby mi kazano jechać na godzinę 6 rano na sklep oddalony o 35 kilometrów, a potem miałbym czekać na zwrot delegacji np. rok czasu. W lutym tego roku w ostatnią sobotę właśnie sobie urządziłem takowy "bunt" - zamiast pojechać na 6 rano na sklep oddalony o te 35 kilometrów po prostu wziąłem UŻ - a że akurat wracałem po trwającym pół roku remoncie na swój stary sklep i czekały mnie dwie ostatnie zmiany na delegacji - mogłem sobie pozwolić na taki "bunt" gdyż mogło mnie nie interesować, co pomyślał sobie o mnie kierownik innego sklepu.

ups ale to przecież o tym samym :P

[ Dodano: 2018-06-23, 12:20 ]
miecia napisał/a:
Z dnia na dzien nie moga zmienic. Nie potwierdzasz grafiku I mowisz ze sie nie zgadzasz.

oczywiście że mogą tylko w miarę możliwości powinno to być uzgodnione z pracownikiem , sami wiemy że bywają takie sytuacje i żeby sklep jakoś funkcjonował takie zmiany są konieczne i dobrze jeśli wtedy obie strony , czyli to "wredne" kierownictwo i ten "roszczeniowy" kasjer wiedziały i rozumiały że to działa w obie strony .

miecia - 2018-06-23, 18:12
Temat postu: Re: koszmarne grafiki
marta1 napisał/a:
Givszoman napisał/a:
Ze swojej kariery pamiętam stanowcze NIE, gdy chciano mnie kolejny raz przy zmienianiu grafiku z dnia na dzień wrzucić do pracy na godziny 10-18 (czyt: godziny, że ani rano nic nie załatwisz, ani po południu nie masz czasu dla siebie) wymawiając się koniecznością wizyty w serwisie komputerowym. Drugi raz się zbuntowałem gdy miałem jechać na drugi dzień na godzinę 6.15 na sklep oddalony o 35 kilometrów dalej, mając do pokonania przeprawę promową, jedyny bus o godzinie 5.30 którym i tak nie wiadomo czy bym zdążył, a na dodatek mając już doświadczenia z delegacjami. Akurat był to czas, gdy z powodu remontu sklepu na którym pracuję pracowałem na innym sklepie w mojej miejscowości - nie wiadomo czy bym w ogóle usiadł na kasę na tym kolejnym sklepie, dodatkowo jestem pewien że nie można byłoby mnie w ogóle oddelegować. Jednak kierownikowi sklepu który mi kazał jechać na 6.15 na inny sklep do innego miasta nie dało się tego wytłumaczyć. W ramach buntu zwyczajnie wziąłem urlop na żądanie na ten dzień, gdy miałem pojechać 35 kilometrów dalej.


[ Dodano: 2018-06-23, 12:16 ]
Givszoman napisał/a:
Ale nie żeby mi zmieniano nagle grafik np. na godziny 10-18 gdzie ani rano, ani po południu nic nie da rady zrobić, albo żeby mi kazano jechać na godzinę 6 rano na sklep oddalony o 35 kilometrów, a potem miałbym czekać na zwrot delegacji np. rok czasu. W lutym tego roku w ostatnią sobotę właśnie sobie urządziłem takowy "bunt" - zamiast pojechać na 6 rano na sklep oddalony o te 35 kilometrów po prostu wziąłem UŻ - a że akurat wracałem po trwającym pół roku remoncie na swój stary sklep i czekały mnie dwie ostatnie zmiany na delegacji - mogłem sobie pozwolić na taki "bunt" gdyż mogło mnie nie interesować, co pomyślał sobie o mnie kierownik innego sklepu.

ups ale to przecież o tym samym :P

[ Dodano: 2018-06-23, 12:20 ]
miecia napisał/a:
Z dnia na dzien nie moga zmienic. Nie potwierdzasz grafiku I mowisz ze sie nie zgadzasz.

oczywiście że mogą tylko w miarę możliwości powinno to być uzgodnione z pracownikiem , sami wiemy że bywają takie sytuacje i żeby sklep jakoś funkcjonował takie zmiany są konieczne i dobrze jeśli wtedy obie strony , czyli to "wredne" kierownictwo i ten "roszczeniowy" kasjer wiedziały i rozumiały że to działa w obie strony .
Bujda na resorach , zeby sciagac nowego pracownika to takie kity pociskaja, ze tydzien na tydzien, ze elastyczny grafik dostosowany . Osobiscie byłam swiadkiem jak dziewczyna sie pytała ze ma dziecko i to dla niej bardzo wazne. Oczywiscie kierowniczka przekonywała ja ze jak najbardziej da sie wszystko i nie bedzie problemu. Potem taka dziewczyna sie zgadza. Pracuje miesiac i w ciagu miesiaca zmieniaja jej co chwile, w koncu peka i zaczyna brac UZ, Zl bo nie ma co z dziecmi robic wiec jesli byłaoby wszystko tak jak nalezy nie byłoby problemow z grafikami. Sa sytuacje losowe, irozne rzeczy, wszystko mozna zrozumiec, mozna sie dogadac , mozna sie zgadzac, mozna zawsze cos za cos, ale kiedys w koncu to sie wszystko konczy. Wiele jest rodzin pracujacych i działa to na zasadzie wymian , nie kazdego stac na opiekunke, i nie kazdy znajdzie w mgnieniu oka. Nawet ten co jest samotny ma równiez swoje zycie i tez plany. Ile razy w ciagu miesiaca moga mu zmienic, iles razy sie zgodzi, ale w pewnym momencie zacznie sie wkurzac i zaczyna brac Zl. Niestety ale tak to działa.
marta1 - 2018-06-23, 18:37

i co miecia, chciałaś przez to powiedzieć ? ;)
Anonymous - 2018-06-23, 19:39
Temat postu: Re: koszmarne grafiki
miecia napisał/a:
marta1 napisał/a:
Givszoman napisał/a:
Ze swojej kariery pamiętam stanowcze NIE, gdy chciano mnie kolejny raz przy zmienianiu grafiku z dnia na dzień wrzucić do pracy na godziny 10-18 (czyt: godziny, że ani rano nic nie załatwisz, ani po południu nie masz czasu dla siebie) wymawiając się koniecznością wizyty w serwisie komputerowym. Drugi raz się zbuntowałem gdy miałem jechać na drugi dzień na godzinę 6.15 na sklep oddalony o 35 kilometrów dalej, mając do pokonania przeprawę promową, jedyny bus o godzinie 5.30 którym i tak nie wiadomo czy bym zdążył, a na dodatek mając już doświadczenia z delegacjami. Akurat był to czas, gdy z powodu remontu sklepu na którym pracuję pracowałem na innym sklepie w mojej miejscowości - nie wiadomo czy bym w ogóle usiadł na kasę na tym kolejnym sklepie, dodatkowo jestem pewien że nie można byłoby mnie w ogóle oddelegować. Jednak kierownikowi sklepu który mi kazał jechać na 6.15 na inny sklep do innego miasta nie dało się tego wytłumaczyć. W ramach buntu zwyczajnie wziąłem urlop na żądanie na ten dzień, gdy miałem pojechać 35 kilometrów dalej.


[ Dodano: 2018-06-23, 12:16 ]
Givszoman napisał/a:
Ale nie żeby mi zmieniano nagle grafik np. na godziny 10-18 gdzie ani rano, ani po południu nic nie da rady zrobić, albo żeby mi kazano jechać na godzinę 6 rano na sklep oddalony o 35 kilometrów, a potem miałbym czekać na zwrot delegacji np. rok czasu. W lutym tego roku w ostatnią sobotę właśnie sobie urządziłem takowy "bunt" - zamiast pojechać na 6 rano na sklep oddalony o te 35 kilometrów po prostu wziąłem UŻ - a że akurat wracałem po trwającym pół roku remoncie na swój stary sklep i czekały mnie dwie ostatnie zmiany na delegacji - mogłem sobie pozwolić na taki "bunt" gdyż mogło mnie nie interesować, co pomyślał sobie o mnie kierownik innego sklepu.

ups ale to przecież o tym samym :P

[ Dodano: 2018-06-23, 12:20 ]
miecia napisał/a:
Z dnia na dzien nie moga zmienic. Nie potwierdzasz grafiku I mowisz ze sie nie zgadzasz.

oczywiście że mogą tylko w miarę możliwości powinno to być uzgodnione z pracownikiem , sami wiemy że bywają takie sytuacje i żeby sklep jakoś funkcjonował takie zmiany są konieczne i dobrze jeśli wtedy obie strony , czyli to "wredne" kierownictwo i ten "roszczeniowy" kasjer wiedziały i rozumiały że to działa w obie strony .
Bujda na resorach , zeby sciagac nowego pracownika to takie kity pociskaja, ze tydzien na tydzien, ze elastyczny grafik dostosowany . Osobiscie byłam swiadkiem jak dziewczyna sie pytała ze ma dziecko i to dla niej bardzo wazne. Oczywiscie kierowniczka przekonywała ja ze jak najbardziej da sie wszystko i nie bedzie problemu. Potem taka dziewczyna sie zgadza. Pracuje miesiac i w ciagu miesiaca zmieniaja jej co chwile, w koncu peka i zaczyna brac UZ, Zl bo nie ma co z dziecmi robic wiec jesli byłaoby wszystko tak jak nalezy nie byłoby problemow z grafikami. Sa sytuacje losowe, irozne rzeczy, wszystko mozna zrozumiec, mozna sie dogadac , mozna sie zgadzac, mozna zawsze cos za cos, ale kiedys w koncu to sie wszystko konczy. Wiele jest rodzin pracujacych i działa to na zasadzie wymian , nie kazdego stac na opiekunke, i nie kazdy znajdzie w mgnieniu oka. Nawet ten co jest samotny ma równiez swoje zycie i tez plany. Ile razy w ciagu miesiaca moga mu zmienic, iles razy sie zgodzi, ale w pewnym momencie zacznie sie wkurzac i zaczyna brac Zl. Niestety ale tak to działa.


Ja akurat mieszkam z autystycznym bratem. I dlatego standardowo unikam nocek. O ile przywykłem już do zmian 15.45-23.45 o tyle rano zazwyczaj na 8 rano przychodzę. Brat często nie daje mi i rodzicom usnąć do 1-2 w nocy a gdybym na nocki chodził to bym nie miał jak odespać w dzień bo by mnie brat obudził. Na rano jak trzeba przyjść na 7 czy 6 rano czasem przyjdę. Nocną zmianę miałem jak dotąd 1 raz przez brak czasu w porze dziennej na instruktaż stanowiskowy na wózek elektryczny plus dwie pół-nocki typu 16-2 w nocy ale było to przez inwentaryzacje.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group