To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Oceny produktów - Kamień w bułce

jagodak - 2012-05-26, 15:56

Nie masz racji, zgodnie z Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176), to sprzedawca ponosi odpowiedzialność za sprzedawany towar. W myśl tej ustawy nie możemy odesłać klienta do producenta, hurtowni czy gdziekolwiek indziej, gdyż konsument to z nami zawarł umowę.
kluq - 2012-05-26, 16:18

Owszem ale odpowiadamy w granicach ściśle określonych a wiec obowiązuje nas: obniżenie ceny, wymiana towaru, zwrot gotówki ewentualnie usuniecie wady produktu (ale to nie ten przypadek). Żadne inne zadośćuczynienia nie są nakazane sprzedawcy a ewentualne odszkodowanie to już sprawa z KC i to od producenta właśnie :)
jagodak - 2012-05-26, 16:36

kluq napisał/a:
Owszem ale odpowiadamy w granicach ściśle określonych a wiec obowiązuje nas: obniżenie ceny, wymiana towaru, zwrot gotówki ewentualnie usuniecie wady produktu (ale to nie ten przypadek). Żadne inne zadośćuczynienia nie są nakazane sprzedawcy a ewentualne odszkodowanie to już sprawa z KC i to od producenta właśnie :)

Oczywiście, tylko że od producenta możemy się domagać rekompensaty a to co innego niż reklamacja

kluq - 2012-05-26, 23:38

Dokładnie tak ale Pani z rzeczonego artykułu nie rozumiała czym jest reklamacja i oczekiwała od sprzedawcy jakiegoś zadość uczynienia właśnie.
Bułkazbonusem - 2015-10-22, 17:33

Witam,

Ja dziś miałam wątpliwą przyjemność wszamać bułę z gratisem w postaci kamienia.
Bułeczka pełnoziarnista z ziarenkami dyni i słonecznika. Plus kamień.

Jak nagryzłam dziada to myślałam, że z butów wyskoczę tak mnie zabolało.
Nie wspomnę już o niezapomnianych walorach smakowych żwiru chrzęszczącego pod zębami.

Ząb mnie pobolewał od śniadania. Byłam u stomatologa - szczęście w nieszczęściu - ząb nie złamany a jedynie odrobinę wyszczerbiony. Odprysnął mi kawałek szkliwa i zimne, gorące, słodkie zachodzi, boli jak diabli i przypomina, że człowiek żyje.

Nie poszłam do Biedronki. Nie zrobiłam awantury. Nie domagam się przeprosin na piśmie.
Pieniactwo nie leży w mojej naturze.

Ale przyznam, że jak poczytałam drwiny i prześmiewcze komentarze pracowników Biedronek w tym temacie to ogarnął mnie straszny niesmak. Stronnicze, wulgarne i szydercze. A założę się, że żaden z Was nie zjadłby bułki z bonusem na ochotnika a później jeszcze dziękował za dolegliwości bólowe. :eee:

jb - 2015-10-22, 20:23

Bułkazbonusem napisał/a:



A założę się, że żaden z Was nie zjadłby bułki z bonusem na ochotnika a później jeszcze dziękował za dolegliwości bólowe. :eee:


Możesz wyjaśnić mi z jakiego to powodu kasjer (bądź każdy inny pracownik sklepu) ma jeść bułkę z kamieniem dla twojej satysfakcji? Jest to zapewne zaskakujące dla wielu osób, ale nie produkujemy bułek w magazynie sklepu... Napisz do bob z podaniem numeru sklepu, żeby można było zidentyfikować dostawcę i tyle. "Pienienie" na sklepie nic Ci nie da, no może poza niezatapianą satysfakcją zrugania kogoś :)

Bułkazbonusem - 2015-10-22, 23:27

A w, którym miejscu zażądałam, by ktokolwiek jadł bułkę z kamieniem dla mojej satysfakcji??
To przecież niedorzeczna i krzywdząca nadinterpretacja. Śmiałam jedynie zwrócić uwagę, że NIKT (włącznie w pracownikami Biedronki) nie chciałby, by ten kamień trafił na niego. Zabrakło empatii i chęci zrozumienia poszkodowanej strony w postach pracowników, którzy zrobili sobie pośmiewisko z kobiety i nazwali ją (cytuję) "y.ebniętą facetką", którą (cytuję szyderstwo) pyś boli.

U mnie skończyło się odpryskiem szkliwa - u niej złamanym zębem. Potrafię zrozumieć jej frustrację, nawet jeśli skierowaną do niewłaściwej osoby. Wyobraź sobie, że nagle tracisz pół zęba, rachunek u stomatologa czterocyfrowy i wszyscy rozkładają ręce i winnych nie ma. Szlag może człowieka z bezsilności trafić.

Cytat:
"Pienienie" na sklepie nic Ci nie da, no może poza niezatapianą satysfakcją zrugania kogoś


Kolego, nie masz pojęcia jaki ze mnie spokojny człowiek.
Jak żyję, nigdy nikogo nie zrugałam. Jak miesiąc temu odmówiłam przepuszczenia dziewczyny w kolejce do kasy bo akurat BARDZO się śpieszyłam to później miałam moralniaka przez resztę dnia, że się zachowałam nieuprzejmie - choć miałam na taśmie jedną rzec i gotówkę odliczoną co do grosza i kasę obskoczyłam w 30 sekund. :D

marta1 - 2015-10-22, 23:29

Bułkazbonusem, szkoda że czytasz wybiórczo :) w tym temacie są tez inne komentarze z których można się dowiedzieć jakie są nasze prawa :) i co można zrobić w takiej sytuacji, bo chyba czasami zapominamy że my czyli pracownicy sklepów tez bywamy klientami :)
martita299 - 2015-10-23, 12:11

a jeśli klient znajdzie robaki w czekoladzie? to żeby nie dopuscic do takiej sytuacji to co mamy rozwijać każdą czekoladę z osobna i jeszcze ją łamać na kawałki żeby zobaczyć czy nie ma bonusów? Uważam że sklep nie do końca powinien brać odpowiedzialność za sprzedawane tu produkty.
mick - 2015-10-23, 20:58

Spróbuj oficjalnie (na piśmie) zorganizować dane producenta oraz nr partii pieczywa. Zgłoś sprawę w Inspekcji sanitarnej (kiedyś SANEPID) oraz WIIH (Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej). Prawdopodobnie producent nie przeprowadził u siebie wdrażania HACCP (nie mówiąc o audycie) tylko kupił same papierki które porozwieszał w zakładzie.
Anonymous - 2015-10-23, 21:35

martita299 napisał/a:
a jeśli klient znajdzie robaki w czekoladzie? to żeby nie dopuscic do takiej sytuacji to co mamy rozwijać każdą czekoladę z osobna i jeszcze ją łamać na kawałki żeby zobaczyć czy nie ma bonusów? Uważam że sklep nie do końca powinien brać odpowiedzialność za sprzedawane tu produkty.
sklep w pelni odpowiada za sprzedawane przez siebie produkty.. A jesli klient znajdzie robaki w czymkolwiek, to pracownicy zglaszaja taka sytuacje w odpowiednie miejsce.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group